Co inni zarzucają Piątkom?
Nowo poznana osoba :"Mało mówisz o sobie" hmm wydaje mi się że mówię tyle samo co inni
Zdenerwowana osoba:"Sprawiasz wrażenie jakbyś się czuła od wszystkich lepsza" po prostu zachowuję stoicki spokój podczas kłótni
Zakompleksiona osoba: "Przecież ty też nie jesteś ideałem!" ale lubię siebie taką jaka jestem i nie mam kompleksów
Dostająca kosza osoba: "Jesteś okrutna" nie, jestem po prostu asertywna
Imprezowa osoba: "Czemu nigdzie nie wychodzisz?" bo nie widzę potrzeby przebywać w bele jakim towarzystwie które mnie męczy bądź irytuje
Lubiąca mnie osoba: "Jesteś prawdziwym przyjacielem" to prawda
Zdenerwowana osoba:"Sprawiasz wrażenie jakbyś się czuła od wszystkich lepsza" po prostu zachowuję stoicki spokój podczas kłótni
Zakompleksiona osoba: "Przecież ty też nie jesteś ideałem!" ale lubię siebie taką jaka jestem i nie mam kompleksów
Dostająca kosza osoba: "Jesteś okrutna" nie, jestem po prostu asertywna
Imprezowa osoba: "Czemu nigdzie nie wychodzisz?" bo nie widzę potrzeby przebywać w bele jakim towarzystwie które mnie męczy bądź irytuje
Lubiąca mnie osoba: "Jesteś prawdziwym przyjacielem" to prawda
Nie miałam zamiaru wciskać jeszcze swoich trzech groszy do tej dyskusji, ale czytając te wypowiedzi zostałam w pewien sposób sprowokowana do naskrobania czegoś.
Ale od początku.
Główne cytaty zostały zacytowane (masło maślane, ale każdy wie o co chodzi) i ja nie mam zamiaru otwierać kolejnych kocich łapek by powiedzieć "tak, zupełnie jakbyś o mnie mówił/a". Takie coś już się przewijało przez ostatnie sześć stron dyskusji.
Co wyłapałam, uważnie słuchając ludzi:
Królewna z Drewna
…oraz…
Tworzy między nami przepaść - głównie sfrustrowani rodzice.
Za duża samokontrola. Bóg z gliny czy z kamienia wyciosał? - jak łatwo można się domyślić osoby starsze.
Pozjadała wszystkie rozumy - a to już od pory dnia i faz księżyca zależy.
Jakieś dziwne spojrzenie czy gest, gdy gwałtownie reaguję na dotyk.
Faktycznie, bardzo często też ludzie zarzucają Piątkom Oschłość, zimność i izolacje tylko dlatego, że w/w nie śmieją się z głupich kawałów czy nie wołają przez pół ulicy "HEJ, Kaśka, jak miło, że się spotykamy!".
Albo brak dyskusji w rozmowach. Powiedźcie, ilu z was słyszało zarzuty, że nie kontaktujecie? Bardzo trudno nadążyć za szczebiotaniem koleżanek i kolegów, którzy jak z kwiatka na kwiatek przeskakują przez tematy rozmów. Najpierw jakieś prawie inteligentne debaty o aborcji, do których chce się chętnie włączyć, ale zanim w pełni otworzę usta temat już schodzi na wypady kosmiczne, najnowszą wpadkę Dody czy mistrzostwa świata w piłce nożnej. A ryzykować mówieniem nie chcę, bo to byłby skok w głęboką wodę. A czasem można w takiej utonąć.
Dobrze by było, gdyby ludzie też o tym pamiętali…
I stwierdzam, że nigdy. (jeśli chodzi o komplement)
Najczęściej wyginam usta w pół uśmiechu lub kiwam głową w pozytywnym geście, dając do zrozumienia odbiorcy, że ma moją sympatię. Chociaż odbiorca często tego nie zauważa, spodziewając się pochwał na dziesięć lat.
Potrafię się zgadzać z czyimś zdaniem i doceniać ludzi. Nie rozumiem czemu zapytałeś akurat o to, gdy obok widnieją komplementy. Sądzisz, że Piątki są tak zamknięte w swoim świecie, że przestają być dalekowzroczne i tolerancyjne? Może poważnie chore Piątki.
Ale od początku.
Główne cytaty zostały zacytowane (masło maślane, ale każdy wie o co chodzi) i ja nie mam zamiaru otwierać kolejnych kocich łapek by powiedzieć "tak, zupełnie jakbyś o mnie mówił/a". Takie coś już się przewijało przez ostatnie sześć stron dyskusji.
Co wyłapałam, uważnie słuchając ludzi:
Królewna z Drewna
…oraz…
Tworzy między nami przepaść - głównie sfrustrowani rodzice.
Za duża samokontrola. Bóg z gliny czy z kamienia wyciosał? - jak łatwo można się domyślić osoby starsze.
Pozjadała wszystkie rozumy - a to już od pory dnia i faz księżyca zależy.
Jakieś dziwne spojrzenie czy gest, gdy gwałtownie reaguję na dotyk.
Faktycznie, bardzo często też ludzie zarzucają Piątkom Oschłość, zimność i izolacje tylko dlatego, że w/w nie śmieją się z głupich kawałów czy nie wołają przez pół ulicy "HEJ, Kaśka, jak miło, że się spotykamy!".
Albo brak dyskusji w rozmowach. Powiedźcie, ilu z was słyszało zarzuty, że nie kontaktujecie? Bardzo trudno nadążyć za szczebiotaniem koleżanek i kolegów, którzy jak z kwiatka na kwiatek przeskakują przez tematy rozmów. Najpierw jakieś prawie inteligentne debaty o aborcji, do których chce się chętnie włączyć, ale zanim w pełni otworzę usta temat już schodzi na wypady kosmiczne, najnowszą wpadkę Dody czy mistrzostwa świata w piłce nożnej. A ryzykować mówieniem nie chcę, bo to byłby skok w głęboką wodę. A czasem można w takiej utonąć.
Jeżeli te pędzą za szybko, a osoby wokół tylko napędzają te uczuciowe koło to jestem skora uwierzyć, że Piątka może wpaść w ten wir, czując się jak zwierzyna w klatce. Ale jako Piątka wiem, że wystarczy kilka godzin ciszy i spokoju, i już mam wszystkie emocje na dłoni. Gorzej jeżeli trzeba na szybkiego uporządkować wszystko w głowie podczas aktualnych wydarzeń – nienawidzę takich sytuacji. I stąd się bierze po części też ten świat, w którym obraca się Piątka: trzeba pobyć samemu, pomyśleć, introspekcje przeprowadzać.Emjotka pisze:Nie oszukujmy się - piątka bardzo łatwo gubi się w emocjach i uczuciach...
To już też zostało powiedziane, ale powtarzam: Piątki mają granicę, których NIKT NIE MA PRAWA przekraczać, bo są to granice zbyt intymne dla samej zainteresowanej. Dlatego Piątki nie chcą naruszać granic innych ludzi, wiedząc jakie to przykre. Wiec nie narzucają się, wierzą, że gdy człowiek z jakiś powodów kończy z nimi znajomość czy związek ma to już wszystko przemyślane - spędził dni na analizowaniu swoich uczuć i emocji, tak jak Piątki to robią. Dlatego może się wydawać, iż Piątkom nie zależy. Bzdura, zależy bardzo, ale one nie muszą nosić czerwonych miśków przy kluczach z napisem I LOVE YOU czy też co chwila to powtarzać.fra pisze:nie walczą o drugiego człowieka, nawet jak im zależy. Nie wiem, czy nie chcą czy nie potrafią. Ale to ich szybkie rezygnowanie, poddawanie się jest przykre. Jakby im nie zależało...
Dobrze by było, gdyby ludzie też o tym pamiętali…
Zainspirowałeś mnie do przemyśleń.kidziorek pisze:jak często Wam 5 zdarza się kogoś docenić, zgodzić się z czyimś zdaniem, powiedzieć komplement ? Nie w sensie przemilczenia tylko jawnej wypowiedzi?
I stwierdzam, że nigdy. (jeśli chodzi o komplement)
Najczęściej wyginam usta w pół uśmiechu lub kiwam głową w pozytywnym geście, dając do zrozumienia odbiorcy, że ma moją sympatię. Chociaż odbiorca często tego nie zauważa, spodziewając się pochwał na dziesięć lat.
Potrafię się zgadzać z czyimś zdaniem i doceniać ludzi. Nie rozumiem czemu zapytałeś akurat o to, gdy obok widnieją komplementy. Sądzisz, że Piątki są tak zamknięte w swoim świecie, że przestają być dalekowzroczne i tolerancyjne? Może poważnie chore Piątki.
Mów do mnie powoli
i wyraźne, przemyśl każde słowo -
może nauczę się rozmawiać w twym języku
i wyraźne, przemyśl każde słowo -
może nauczę się rozmawiać w twym języku
Masz absolutną rację, to ważne co napisałaś. Też nad tym myślałem. Nam wydaje się podświadomie, że inni tak jak my 10 razy przemyślą zanim podejmą decyzję. A prawda jest zupełnie inna. Często ludzie mówią różne rzeczy, mając na myśli zupełnie co innego. Z tego wynika dużo problemów. Bo dla nas to jest LOGICZNE, że jeśli ktoś mówi "tak", to znaczy "tak", jeśli mówi "nie" to znaczy "nie", jeśli ktoś sprawia wrażenie że chce skończyć znajomość, to na pewno dobrze to przemyślał (tak jak my byśmy to zrobili) i jest tego absolutnie pewien. A potem taka osoba się dziwi i obraża, że przecież wcale nie miała tego na myśli, że tylko tak powiedziała, itd.Ingve pisze:Piątki mają granicę, których NIKT NIE MA PRAWA przekraczać, bo są to granice zbyt intymne dla samej zainteresowanej. Dlatego Piątki nie chcą naruszać granic innych ludzi, wiedząc jakie to przykre. Wiec nie narzucają się, wierzą, że gdy człowiek z jakiś powodów kończy z nimi znajomość czy związek ma to już wszystko przemyślane - spędził dni na analizowaniu swoich uczuć i emocji, tak jak Piątki to robią.
---> Informacja nie jest jeszcze wiedzą. Wiedza nie jest mądrością. Mądrość nie jest prawdą. Prawda nie jest pięknem. Piękno nie jest jeszcze miłością. Miłość to nie muzyka. Muzyka jest THE BEST. <---
|| 5w4.
|| 5w4.
Z małą znajomością socjoniki ENFp można bardzo łatwo pomylić z ESFj i ENFj (a to są Twoje konflikty i to by uzasadniało Twoje relacje z tą osobą). 1w2 i ENFp, jak już wspomniała Emjotka, w przyrodzie nie występuje.Gumibeer pisze:1w2 to pewne ale co do typu to po głębszym przemyśleniu muszę stwierdzić że masz rację. Za bardzo się ostatnio zmieniła, za dużo przeszła i to, że zachowuje się jak ENFp może być tego wynikiem.
ENFp zwykle zresztą zachowuje się naprzemiennie jako intro i ekstrawertyk.
A nuż trafiłam?
Ja też. Może przez 5kowe połączenie.malna pisze:Ciekawe, że większość z tych uwag pod adresem piątek słyszę sama od maleńkości.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 22:37 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 22:37 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 października 2010, 23:08 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.