Występy publiczne

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
herbacianka
Posty: 71
Rejestracja: niedziela, 22 kwietnia 2007, 10:47
Lokalizacja: Z ciepłych krajów
Kontakt:

#31 Post autor: herbacianka » sobota, 28 kwietnia 2007, 22:20

Ja z kolei mam ochotę na publiczne występy, ale kiedy tylko wychodzę na scenę zaczynam się trząść ze strachu. Najbardziej boję się właśnie tego, że się zestresuję :oops: W zeszłym roku chodziłam na teatr amatorski i, podczas wystawiania spektaklu, drżałam przez połowę mojej kwestii (niestety było to widać). podobnie jest, kiedy mam coś zaprezentować lub przedstawić się nowej grupie- wśród dobrze znajomych osób wypowiadam się swobodnie :)

poza tym-- potwornie boję się wszelkich rozmów kwalifikacyjnych i komisji oceniających


Nieważne, na co zasługujesz, ważne jest to, co wybierasz.

herbaciana 4 w 5 INFp

Awatar użytkownika
Aguuus
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 25 lutego 2007, 15:19
Lokalizacja: Ze skarpety

#32 Post autor: Aguuus » niedziela, 29 kwietnia 2007, 16:09

Boję się przemówień przed większą publiką. Cały czas mi się wydaje, że wszyscy na mnie patrzą i tylko czekają aż się potknę.
Ale mimo wszystko to lubię. Pewnie wiąże się to z wielką satysfakcją po pokonaniu swoich lęków ale może i z nieodpartą chęcią pokazania się, bycia przez chwilę kimś ważnym.
Hej człowieku! Pal się, pal się!

Ambiwalentna samotność
4w5 INFP

Aristoss
Posty: 95
Rejestracja: poniedziałek, 15 stycznia 2007, 05:58

#33 Post autor: Aristoss » niedziela, 29 kwietnia 2007, 23:00

Bark najmniejszych problemów z wystepem publiczym, aczkolwiek jakos nie budzi to mojego zainteresowania na tyle bym sam pchał sie na scenę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#34 Post autor: Absynt » poniedziałek, 30 kwietnia 2007, 14:58

Nie cisnie Was do aktorstwa? Zdaje sie wielu z nas ma to we krwi. Przemowy z patosem, to nasz zywiol :].
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#35 Post autor: impos animi » poniedziałek, 30 kwietnia 2007, 16:39

Absynt, kiedyś bardzo mnie ciągnęło do aktorstwa i marzyłam o tym, ale teraz mam zbyt słabe nerwy, nad którymi nie mogę zapanować. Nie radzę sobie z tremą mówiąc wiersz przed klasą, więc na jakimś przedstawieniu też raczej nie mogłabym nad tremą zapanować.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#36 Post autor: Rosveen » poniedziałek, 30 kwietnia 2007, 18:09

Absynt -> ale ci wszyscy ludzie... Oni tam będą siedzieć... Patrzeć... Śledzić każdy ruch... Oceniać...
A co, jeśli zapomnę tekstu? Jeśli zepsuję najważniejszą scenę?
A co, jeśli - o zgrozo - ktoś będzie później wspominać moje błędy?
Brrr...

Aktorstwo? Może. Jeżeli tylko uda mi się uwierzyć, że mogę tam wyjść i zagrać najlepiej, jak potrafię, bez pomyłek i bez wywoływania śmiechu. A na tę świadomość poczekam jeszcze baaaardzo dłuuuugo...

Awatar użytkownika
Miggles
Posty: 40
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 16:30
Lokalizacja: Arkadia

#37 Post autor: Miggles » poniedziałek, 30 kwietnia 2007, 18:23

Ja mam tak samo. Może zapomnę itd. już miałam jedną recytację w liceum i musiałam to na przerwie robić, a i tak z nerwów się poryczałam :P
"I am a pimp and a slave
I dig my bed you dig my bed
I dig my grave
And the truth's too harsh to comprehend
You just pretend there isn't a problem
No no, I ain't got a problem
It's you with the problem!"

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#38 Post autor: aliszien » czwartek, 3 maja 2007, 20:28

Absynt pisze:Nie cisnie Was do aktorstwa? .
W liceum chodziłam nawet na warsztaty teatralne. Uwielbałam adrenalinę, którą daje scena.
Aktorstwo to jedyna możliwość by być świętą i dziwką jednocześnie. Bez konsekwencji ;)
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#39 Post autor: Rilla » czwartek, 3 maja 2007, 21:06

Kiedyś lubiłam nawet występować, recytowałam wiersze na polskim i nie bałam się tego. Gdy poszłam do liceum do kasy humanistyczej radykalnie to się zmieniło. Zostałąm otoczona rozmownymi, przebojowymi ludźmi z charyzmą, a ja schowałam się w kąt, woląc nie ujawniać swoich żałosnych przemówień. Kompletnie zatraciłam wszelką wolę wypowiadania się publicznie.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
beperfect
Posty: 86
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 19:12
Lokalizacja: z mętnych otchłani deperesji

#40 Post autor: beperfect » sobota, 5 maja 2007, 22:35

Zdrowa czworka kocha uwage innych, kocha, gdy inni na nia patrza, ja podziwiaja. Chora niemal panicznie sie tego boi.
Do mnie też pasuje ta reguła.

Generalnie uważam, że ciekawy temat.

Ja mogę występować zawsze i wszędzie, ale jest jeden warunek: muszę tego chcieć. Dwa tygodnie temu przeprowadzałam wywiad z dziekanem pewnego uniwersytetu i byłam potwornie stremowana, bo to poważna persona i nie chciałam nawalić. Stres mnie zmobilizował i nie miałam żadnych problemów z wysłowieniem się (z czym borykam sie na codzień). Stres to fajna rzecz. Wywiad podobno wyszedł bardzo dobrze.
lepiej mnie zabij
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy

co z tego, że Cie kocham? (4)

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#41 Post autor: Rilla » sobota, 5 maja 2007, 22:47

Absynt pisze:Zdrowa czworka kocha uwage innych, kocha, gdy inni na nia patrza, ja podziwiaja. Chora niemal panicznie sie tego boi.
Chyba jestem jakimś wyjątkiem tej reguły. W gimnazjum byłam "chora" (tzn. miałam głęboki dół), nawet często udzielałam się na forum klasy. Teraz czuję się lepiej, powrócił mi ogólny optymizm, energia, kryzysy mam rzadsze, krótsze, ale wszystko mi zobojętniało. Nie mam ochoty na żadne branie głosu w dyskusjach, czy nawet odpowiadać na pytania nauczycieli skierowane nie bezpośrednio do mnie. Wyjście na scenę mnie wręcz przeraża i paraliżuje. Wydaje mi się, że jestem żałosna w porównaniu z resztą klasy.
Czy to znaczy, że w gimn. mimo załamania byłam zdrowa, a teraz mimo polepszenia stanu jestem chora? O.o
Ostatnio zmieniony sobota, 5 maja 2007, 23:36 przez Rilla, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
beperfect
Posty: 86
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 19:12
Lokalizacja: z mętnych otchłani deperesji

#42 Post autor: beperfect » sobota, 5 maja 2007, 23:06

Po pierwsze: te słowa, które zacytowałaś były Absynta, a nie moje.

Pozwolę sobie jednak odpowiedzieć na Twojego posta.
Myslę, że występy publiczne to za mały element, aby na jego podstawie stwierdzac, czy ktoś jest zdrową, czy chorą czwórką. Do mnie pasowała te reguła. Chcicaż ja nigdy nie miałam oporów przed występami, o ile chciałam brać w nich udział.
Ty najlepiej wiesz, czemu się udzielałas. Może masz gorszą klasę niż wtedy, może pytanie kierowane do Ciebie są na takie tematy, o których nie masz ochoty mówić, a może są jeszcze inne powody. Sama to wiesz najlepiej. Jeśli uważasz się za zdrową czwórkę, to tylko się cieszyć. Po co masz się przejmować jakimiś występami? Tyle ludzi tego nie robi i żyję. Ty tez możesz.
lepiej mnie zabij
wyrzuć z pamięci
nie dawaj kolejnej szansy

co z tego, że Cie kocham? (4)

Awatar użytkownika
ibidem
Posty: 119
Rejestracja: wtorek, 2 stycznia 2007, 12:57

#43 Post autor: ibidem » sobota, 5 maja 2007, 23:33

To moze byc bardzo rozwijajace. Uwielbiam ta adrenaline w kontakcie z odbiorcami i obrone wlasnego zdania.

Bardzo, bardzo zaluje ze gdy bylem mlodszy nie zainteresowalem sie jakims teatrem, amatorskim naturalnie. To byloby cos dla mnie, zdecydowanie... :)

Awatar użytkownika
Kwiecia
Posty: 213
Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej

#44 Post autor: Kwiecia » niedziela, 6 maja 2007, 10:12

Rilla pisze:Czy to znaczy, że w gimn. mimo załamania byłam zdrowa, a teraz mimo polepszenia stanu jestem chora? O.o
A ja odnoszę takie wrażenie, jakbyś wtedy była chora i teraz nie do końca się wyleczyła. Jest postęp i częściowe wyzdrowienie, bo jest optymizm i energia, ale jest jeszcze ten okropny wirus, który próbuje cię przekonać, że jesteś żałosna, i to bardziej od innych.
4w5 :)

Awatar użytkownika
piecia330
Posty: 29
Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 11:12

#45 Post autor: piecia330 » niedziela, 6 maja 2007, 11:18

Jestem lektorem, wiec często czytam w kościele. Ja lubie publiczne wystepy, chciałbym byc wokalistą, tylko jest oczywiście strach przed tym żeby nie zawalić.
Nie pytajcie co Ojczyzna może zrobić dla was, ale co wy możecie zrobić dla Ojczyzny.

4w5

ODPOWIEDZ