Enneagram

Jak w temacie.
Mam problem z określeniem własnego typu i waham się pomiędzy 4 i 6. Skrzydło to na pewno 5. Proszę o wskazówki

Na szybko.

Masz skłonności to obawiania się, że coś się stanie? Jesteś zapobiegliwy/a? Jesteś lojalna wobec przyjaciół?

Czy może masz tendencję do poddawania się emocjom? Najczęściej przed spaniem. Marzysz często? "Odlatujesz"?

I na koniec konkret: http://www.enneagram.pl/Enneagram/ennea ... 4and6.html

Właśnie problem polega na tym, że identyfikuje się z cechami czwórki i szóstki. Po przeczytaniu tego opisu z porównaniem bardziej przypominam 4. Mam wątpliwości, bo z tego co pamiętam w dzieciństwie bardziej utożsamiałam się z 6 .

Skąd ja to znam...

Pamiętaj, ze enneagram nie określa charakteru czy sposobu bycia. Enneagram określa podstawowe motywacje człowieka (na jednym teście było to fajnie podsumowane "I need to be ... in order to survive") oraz zachowanie w sytuacjach stresowych, podstawowe mechanizmy obronne człowieka.

Teraz mam nadzieję, że ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę ^^

- Czwórki przede wszystkim potrzebują czuć się wyjątkowe i doceniane, Szóstki przede wszystkim potrzebują czuć się bezpieczne i akceptowane
- W sytuacjach stresowych Cztery popada w "klasyczną depresję" ("nie nadaję się do niczego"), Szóstka idzie bardziej w stronę paranoi i teorii spiskowych ("wszyscy sa przeciw mnie")
- Czwórka świadomie nie będzie się naginać do cudzych oczekiwań, Szóstka świadomie sie do oczekiwań nagnie, jeśli jej to zagwarantuje poczucie akceptacji (oczywiście mowa tutaj o sytuacjach dość poważnych, przy pierdołach każdy sobie może pozwolić na machnięcie ręką )

Myślę, że to sa takie podstawowe trzy aspekty, które musisz rozważyć, czy są bardziej Czwórkowe czy Szóstkowe.
Polecam tez przeczytać opis zachowań stresowych każdego typu (są w odpowiednich działach na forum). Przeanalizuj, które bardziej się do ciebie odnoszą.

Co do linku: pamiętam, ze po przeczytaniu tego uznałam, że jestem Szóstką. Tylko co z tego, skoro mechanizm stresowy jest u mnie tak wybitnie Czwórkowy, ze bardziej się nie da

Ten link/test to http://similarminds.com/advtest.html

Też przez parę lat miałam się za 4 zanim nie odkryłam że jestem 6. Wyszło to na niższych poziomach zdrowia, gdzie robię się strachliwa, podejrzliwa, nieufna, paranoiczna itd. 4 na tych samych poziomach reaguje (chyba) melodramą że nikt je nie kocha, szantażuje emocjonalnie wszystkich wokół, unosi się emocjami itd. Ooo, taka różnica między 4 i 6: 4 się potnie i zostawi za sobą ślady w postaci telefonów do bliskich osób że spieprzyli mu życie itd i ''cudem'' je odratują -.-, a 6 zrobi to po cichu nikomu nic nie mówiąc xD Żart.

Miałam się za 4 bo uważałam się za wielce wyjątkową, byłam zapatrzona w siebie i miałam lekkie narcystyczne skłonności. A nie, nie byłam. Nadal jestem. Kto szóstce zabroni.

Dobra, poddaję się, mój post nic nie wniósł.

Może napisz - jak Ci się wydaje - jaki ludzie mają do Ciebie stosunek i czego od nich oczekujesz.

duplo pisze:Dobra, poddaję się, mój post nic nie wniósł.

Wniósł, wniósł. Bardzo dobrze to ujęłaś:

duplo pisze:Wyszło to na niższych poziomach zdrowia, gdzie robię się strachliwa, podejrzliwa, nieufna, paranoiczna itd. 4 na tych samych poziomach reaguje (chyba) melodramą że nikt je nie kocha, szantażuje emocjonalnie wszystkich wokół, unosi się emocjami itd.

Nie chyba, tylko na pewno Przyznaję się bez bicia, że jeszcze parę lat temu właśnie tak się zachowywałam...

duplo pisze: Może napisz - jak Ci się wydaje - jaki ludzie mają do Ciebie stosunek i czego od nich oczekujesz.

Przede wszystkim oczekuję doceniania za to, co robię dobrze. Lubię komplementy i pochwały, co jest cechą czwórkową, jednak często mam podejrzenia czy są one prawdziwe ( kiedy mam do czynienia z kimś, kogo nie darzę zaufaniem ), co jest cechą szóstek.
Co do tego jaki ludzie mają do mnie stosunek - myślę, że pierwsze wrażenie robię dobre, natomiast ludzie przez moją słabą komunikatywność i introwersję zaczynają stopniowo zniechęcać się do mnie. Ogólnie nie lubię rozmawiać z ludźmi, których nie znam, ciężko mi złapać z kimś dobry kontakt. Często nie wiem co odpowiedzieć, bo ciężko mi wyeksponować własne zdanie, nie posługując się słowem pisanym. Przy przyjaciołach zazwyczaj zachowuję się bardziej jak ekstrawertyk, mam wtedy spore poczucie humoru, jestem bardzo energiczna. Ogólnie przyjaciele ze mną mogą śmiać się do łez, jak i rozmawiać na poważniejsze tematy, bo o głupotach raczej nie lubię gadać : ) .

Na niskich poziomach zdrowia zdecydowanie przypominam czwórkę, robię ze swoich uczuć tak jak napisałaś melodramat. Nie potrafię też nad nimi panować.
Jestem osobą uczuciową, lubię marzyć, wyobrażać sobie, ale często też układam sobie w głowie ( jak 6 ) czarne scenariusze " a co jeśli... " , szczególnie kiedy mi się nudzi np. jadąc autobusem xD.
Mam potrzebę tworzenia i dość nierealne marzenia z tym związane. Próbuję się spełniać muzycznie, jednak nie widzę w sobie zbytnio dużej kreatywności i wyjątkowości ( nie wiem, może mi się zdaje .. ), szczególnie jeśli chodzi o wygląd. Staram się dążyć do wyjątkowości, ale jakoś mi to nie wychodzi ze względu na strach przed tym, co sobie ludzie pomyślą. Może gdybym zmieniła środowisko, byłoby inaczej.

To chyba na tyle. Rozpisałam się troszkę ; >

Venese pisze:Przede wszystkim oczekuję doceniania za to, co robię dobrze. Lubię komplementy i pochwały, co jest cechą czwórkową, jednak często mam podejrzenia czy są one prawdziwe ( kiedy mam do czynienia z kimś, kogo nie darzę zaufaniem ), co jest cechą szóstek.

Guzik prawda. Nie znam człowieka, który nie lubiłby pochwał i komplementów. Każdy, niezależnie od typu, lubi słuchać miłych rzeczy na swój temat. To nie jest jakąś szczególną cechą Czwórek, a zwykła ludzka próżność. I guzik prawda co do podejrzeń intencji innych ludzi. Sama często zastanawiam się nadtym, a Szóstką nie jestem. To raczej kwestia, kiepskiego wyczucia innych ludzi.

Venese pisze:Co do tego jaki ludzie mają do mnie stosunek - myślę, że pierwsze wrażenie robię dobre, natomiast ludzie przez moją słabą komunikatywność i introwersję zaczynają stopniowo zniechęcać się do mnie. Ogólnie nie lubię rozmawiać z ludźmi, których nie znam, ciężko mi złapać z kimś dobry kontakt. Często nie wiem co odpowiedzieć, bo ciężko mi wyeksponować własne zdanie, nie posługując się słowem pisanym. Przy przyjaciołach zazwyczaj zachowuję się bardziej jak ekstrawertyk, mam wtedy spore poczucie humoru, jestem bardzo energiczna. Ogólnie przyjaciele ze mną mogą śmiać się do łez, jak i rozmawiać na poważniejsze tematy, bo o głupotach raczej nie lubię gadać : ) .

To jest w miarę neutralne, może pasować i do 4 , i do 6.

Na niskich poziomach zdrowia zdecydowanie przypominam czwórkę, robię ze swoich uczuć tak jak napisałaś melodramat. Nie potrafię też nad nimi panować.

To może tak: jakie są to emocje? Na niższych PRO też nie potrafię panować nad uczuciami, przede wszystkim: ogromny lęk (czasami zakrawający o panikę), gniew, zazdrość i podejrzliwość. Łatwo czuję się zdradzona, upokorzona i żądna zemsty.

jednak nie widzę w sobie zbytnio dużej kreatywności i wyjątkowości ( nie wiem, może mi się zdaje .. ), szczególnie jeśli chodzi o wygląd.

Gdy miałam się jeszcze za 4 to nie pasowało mi to poczucie ''wyjątkowości'', w sensie nawet będąc szarym obywatelem czułam się z tym dobrze i nie potrzebowałam adoracji na siłę. Dla mnie ''jesteś ogarnięta'' jest 5x lepszym komplementem niż ''jesteś taka oryginalna i wyjątkowa".

I w życiu realnym nie mam aż takiej potrzeby zwracać na siebie uwagę. Jak jest na mnie skierowana - w bezpiecznym towarzystwie - to ok, ale raczej wolę się wtapiać w tłum (w ten sposób czuję się bezpieczniej).

duplo pisze: To może tak: jakie są to emocje? Na niższych PRO też nie potrafię panować nad uczuciami, przede wszystkim: ogromny lęk (czasami zakrawający o panikę), gniew, zazdrość i podejrzliwość. Łatwo czuję się zdradzona, upokorzona i żądna zemsty.

Raczej nie potrafię dokładnie określić jakie to są uczucia, musiałabym dokładniej zacząć obserwować siebie na co dzień. Przede wszystkim chyba złość, poczucie niesprawiedliwości. Bardzo często czuję też smutek i mam huśtawkę nastrojów np. w jednej chwili śmieje się, jestem wesoła, a za chwilę mogę mieć łzy w oczach, zupełnie bez powodu .

Venese pisze: Bardzo często czuję też smutek i mam huśtawkę nastrojów np. w jednej chwili śmieje się, jestem wesoła, a za chwilę mogę mieć łzy w oczach, zupełnie bez powodu .

Brzmi jak PSM

duplo pisze:Brzmi jak PSM

Faktycznie . Ale to raczej nie to, bo mam tak dość często xD

No to ciężko dać jakąś diagnozę, musisz jakieś 4 popytać czy tak mają. Ja 6, jak wyżej wspomniałam, tylko w PMS Ale nigdy nie utożsamiałam tego z szóstkową reakcją.

ja tak mam. Ale mogę być po prostu wyjątkowo wrażliwa (przynajmniej tak twierdza moi znajomi).