Poziomy zdrowia Czwórki
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Tendencja spadkowa w kierunku poziomu 3. m.in. z powodu bycia na kierunku studiów, który nie znoszę, ale i nie tylko. Jeszcze min. 3 miesiące mordęgi (max 5) i będzie już tylko lepiej
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Impossible.Maciej5908 pisze:Trzy miesiące temu miałem 9.
Miesiąc temu miałem 4.
Dzisiaj mam 3.
Ceres pisze:Poziom zdrowia nie skacze sobie ot tak, w zależności od nastroju/humoru/chandry/z kim akurat przebywasz/lub coś innego jeszcze więc to niemożliwe, że u Ciebie "wczoraj np. przez chwilę poziom był 5".
Poziom zdrowia rozpatruje się długofalowo; przeskok o jeden poziom wyżej, czy niżej następuje w ciągu ok. 1-1,5 roku.
Nawet guru boogi o tym pisał. Amen.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
1-1,5 roku na zmianę o tylko jeden poziom? To jeszcze bardziej mi się nie chce pracować nad sobą...
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
And, chyba nie jesteś na samym dole, by dojście do 1. PRO miało Ci zająć 9-13,5 lat?
Nawet jeśli jesteś na np. 5. PRO, to to jest tylko 4-6 lat do osiągnięcia najwyższego poziomu - jak dla mnie warto
Nawet jeśli jesteś na np. 5. PRO, to to jest tylko 4-6 lat do osiągnięcia najwyższego poziomu - jak dla mnie warto
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Z tego co czytam o poziomach zdrowia Piątek, to mogę być nawet na 7. I dużo mi nie brakuje do 8.
A tak w ogóle w głowie mi się nie mieści, że rok to za mało czasu na uporanie się ze swoimi poziomami zdrowia. Pal licho ten poziom 1, ale chociaż na to 4 przydałoby się wskoczyć. Nie potrafię pracować nad czymś, jeśli nie widzę efektów swojej pracy. A z tego wynika, że nie widziałbym, bo tempo zbyt wolne.
A tak w ogóle w głowie mi się nie mieści, że rok to za mało czasu na uporanie się ze swoimi poziomami zdrowia. Pal licho ten poziom 1, ale chociaż na to 4 przydałoby się wskoczyć. Nie potrafię pracować nad czymś, jeśli nie widzę efektów swojej pracy. A z tego wynika, że nie widziałbym, bo tempo zbyt wolne.
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
No (nie)stety, ale przeskok o jeden poziom to nie żadna bułka z masłem, pstryk! I jesteś na wyższym poziomie...
Mnie osobiście czas szybko zlatuje, a efekty naprawdę widzę i odczuwam. Aby zmiana motywacji była trwała, to nie może i nie ma prawa nastąpić szybko
Osobiście najniższy poziom, na jakim byłam, to 6., może i już powoli sięgałam 7. ... Obecnie oscyluję sobie tak wokół 2-3 PRO i naprawdę, nie ma porównania. Za nic w świecie nie chciałabym dziś tak myśleć, postępować, mieć takie motywacje, jak 4-5 lat temu
Mnie osobiście czas szybko zlatuje, a efekty naprawdę widzę i odczuwam. Aby zmiana motywacji była trwała, to nie może i nie ma prawa nastąpić szybko
Osobiście najniższy poziom, na jakim byłam, to 6., może i już powoli sięgałam 7. ... Obecnie oscyluję sobie tak wokół 2-3 PRO i naprawdę, nie ma porównania. Za nic w świecie nie chciałabym dziś tak myśleć, postępować, mieć takie motywacje, jak 4-5 lat temu
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
heh, czwórki mają najwięcej komentarzy i wyświetleń... a niby jesteśmy takie wyjątkowe
Ale jesteśmy wyjątkowe. I jest nas mało. Tyle, że my skupiamy się na sobie i swoim wnętrzu, stąd to mylne złudzenie, że jest nas aż tyle Po prostu szukamy wskazówek, by zrozumieć siebie
Każda 4 jest wyjątkowa. Nie wiem jak dla innych typów, ale dla nas nie ma złotego środka by rozwiązać nasze problemy.
A co do poziomu zdrowia, to jest bardzo cienka granica między poziomem 1 a 9 i odwrotnie - wystarczy impuls. Jesteśmy do k....y nędzy czwórkami, bardzo chwiejnymi, ten kto nią nie jest nie może mówić, że skrajna zmienność poziomu jest niemożliwa!!! I żaden "specjalista" mi nie wmówi, że jest inaczej, bo ja najlepiej wiem, co odczuwam, w końcu wiele czasu spędzam na analizowaniu własnych uczuć, tak?...
Najtrudniejsza jest ta zmienność, w chwilach gdy wszystko idzie dobrze i nagle się sypie jak domek z kart i nie chce się żyć (level 9), by potem, po jakimś tam czasie pojawił się promyk nadziei. Rozsądek nie pozwala ufać i się poświęcać, ale emocje biorą górę i z naiwnością dziecka, uśmiechem na twarzy, chęcią niesienia pomocy innym i pełnym optymizmem biorę się za realizowanie jakiegoś pomysłu (level 1). By potem znowu wszystko poszło się walić... i tak w kółko. Oczywiście ta rotacja dzieje się w czasie nieokreślonym. Miewam też inne poziomy, ale skaczę między nimi, a nie płynnie przechodzę. U mnie przez kilka lat był poziom 8 kiedy nie widziałam dla siebie ratunku i lepszego życia, wegetowałam, by potem spaść na poziom 9 kiedy miałam myśli samobójcze i kilka prób przez te kilka miesięcy, by potem nagle wskoczyć na poziom 1 na pół roku (podróże, życie towarzyskie, pełne realizowanie się). Teraz od kilku miesięcy waham się między 4 a 6, wiem, że to przejściowe, bo wprowadzam duże zmiany w moim życiu (dzięki tej fazie w poziomie 1), ale nie wiem, w którą stronę to podąży, chyba zależy od ludzi, jakich spotkam na swojej drodze. A też zdarza mi się zmienność nastrojów, że jednego dnia chcę wysadzić w powietrze siebie i innych, by na drugi dzień odczuwać entuzjazm z działania w grupie. I to nie są odczucia, które są reakcją na jakieś konkretne zdarzenie, tylko zwyczajny impuls, wewnętrzny. I uważam, że taka szybka zmienność poziomów jest możliwa, zwłaszcza, jak ktoś intensywnie walczy o wyższy poziom, ale jest narażony na różne i bardzo intensywne czynniki emocjonalne z zewnątrz. Te pozytywne jak i negatywne.
Także nie poddawajcie się. Jesteście w stanie się ogarnąć z dnia na dzień. Każdy jest kowalem swego losu. A to, żeby utrzymać się na tej dobrej fali zależy od waszego samozaparcia. Z tym bywa ciężko, ale jest to możliwe, wiem, bo przez to przechodziłam i teraz, dokładnie w tym momencie jestem mentalnie zmotywowana by pokonać aktualne trudności i znowu wskoczyć na 1 Nie wiem jak będzie jutro z tą motywacją No ale nie ma co się oszukiwać, nie jesteśmy stabilnym "gatunkiem". Będą wzloty i upadki. Ale to dobrze. "Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." Trzeba być dobrej myśli i mieć nadzieję, zwłaszcza w tych najgorszych chwilach...
Ale jesteśmy wyjątkowe. I jest nas mało. Tyle, że my skupiamy się na sobie i swoim wnętrzu, stąd to mylne złudzenie, że jest nas aż tyle Po prostu szukamy wskazówek, by zrozumieć siebie
Każda 4 jest wyjątkowa. Nie wiem jak dla innych typów, ale dla nas nie ma złotego środka by rozwiązać nasze problemy.
A co do poziomu zdrowia, to jest bardzo cienka granica między poziomem 1 a 9 i odwrotnie - wystarczy impuls. Jesteśmy do k....y nędzy czwórkami, bardzo chwiejnymi, ten kto nią nie jest nie może mówić, że skrajna zmienność poziomu jest niemożliwa!!! I żaden "specjalista" mi nie wmówi, że jest inaczej, bo ja najlepiej wiem, co odczuwam, w końcu wiele czasu spędzam na analizowaniu własnych uczuć, tak?...
Najtrudniejsza jest ta zmienność, w chwilach gdy wszystko idzie dobrze i nagle się sypie jak domek z kart i nie chce się żyć (level 9), by potem, po jakimś tam czasie pojawił się promyk nadziei. Rozsądek nie pozwala ufać i się poświęcać, ale emocje biorą górę i z naiwnością dziecka, uśmiechem na twarzy, chęcią niesienia pomocy innym i pełnym optymizmem biorę się za realizowanie jakiegoś pomysłu (level 1). By potem znowu wszystko poszło się walić... i tak w kółko. Oczywiście ta rotacja dzieje się w czasie nieokreślonym. Miewam też inne poziomy, ale skaczę między nimi, a nie płynnie przechodzę. U mnie przez kilka lat był poziom 8 kiedy nie widziałam dla siebie ratunku i lepszego życia, wegetowałam, by potem spaść na poziom 9 kiedy miałam myśli samobójcze i kilka prób przez te kilka miesięcy, by potem nagle wskoczyć na poziom 1 na pół roku (podróże, życie towarzyskie, pełne realizowanie się). Teraz od kilku miesięcy waham się między 4 a 6, wiem, że to przejściowe, bo wprowadzam duże zmiany w moim życiu (dzięki tej fazie w poziomie 1), ale nie wiem, w którą stronę to podąży, chyba zależy od ludzi, jakich spotkam na swojej drodze. A też zdarza mi się zmienność nastrojów, że jednego dnia chcę wysadzić w powietrze siebie i innych, by na drugi dzień odczuwać entuzjazm z działania w grupie. I to nie są odczucia, które są reakcją na jakieś konkretne zdarzenie, tylko zwyczajny impuls, wewnętrzny. I uważam, że taka szybka zmienność poziomów jest możliwa, zwłaszcza, jak ktoś intensywnie walczy o wyższy poziom, ale jest narażony na różne i bardzo intensywne czynniki emocjonalne z zewnątrz. Te pozytywne jak i negatywne.
Także nie poddawajcie się. Jesteście w stanie się ogarnąć z dnia na dzień. Każdy jest kowalem swego losu. A to, żeby utrzymać się na tej dobrej fali zależy od waszego samozaparcia. Z tym bywa ciężko, ale jest to możliwe, wiem, bo przez to przechodziłam i teraz, dokładnie w tym momencie jestem mentalnie zmotywowana by pokonać aktualne trudności i znowu wskoczyć na 1 Nie wiem jak będzie jutro z tą motywacją No ale nie ma co się oszukiwać, nie jesteśmy stabilnym "gatunkiem". Będą wzloty i upadki. Ale to dobrze. "Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." Trzeba być dobrej myśli i mieć nadzieję, zwłaszcza w tych najgorszych chwilach...
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 16:43
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Poznań
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
stoję już raczej stabilnie gdzieś na poziomie 5/4 (nie szarżując, chyba nawet bliżej 4) i cieszę się wielce, bo zrobiłam postępy, ale za cholerę nie potrafię podskoczyć wyżej. właściwie to wiem mniej-więcej co robić i jak, ale... czas czas czas... no właśnie, o to tu chyba chodzi.
-
- Nowy użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: poniedziałek, 23 września 2013, 04:06
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Przeszedłem już chyba każdy poziom,a mam dopiero 33 lata.Każdy poziom doświadczyłem czy to na trzeźwo tudzież pijany.W tym momencie jestem na krawędzi z pełną świadomością że jak się nie ogarnę i nie wrócę do początku to będzie tragiczny koniec.Najgorsza jest myśl że robię źle i sam siebie niszczę a tyle fajnych rzeczy zostało mi jeszcze do po dotykania,cycki na przykład,i kamienie na nad morzem i pokrzywy w lesie:)pewnie wołam o pomoc i szukam tej jedynej co mnie zrozumie jak typowa czwórka ale ciul z tym!Walka jest zawsze w Nas i to jest najważniejsze,damy sobie radę bo nie jest odpowiedzią zajebać się i będzie spokój w głowie!
Nadzieja,prawda i chyba dobro w naszych sercach pozwala mi tu tkwić do końca.
kxxxx chyba pierwszy raz pisze pozdrawiam was wszystkich heh!
Nadzieja,prawda i chyba dobro w naszych sercach pozwala mi tu tkwić do końca.
kxxxx chyba pierwszy raz pisze pozdrawiam was wszystkich heh!
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
każdy poziom? więc wiesz co z czym .. wiesz do którego punktu zmierzać, gdzie jest Ci najwygodniej, ja np nie byłam na najwyższych.kamikaze pisze:Przeszedłem już chyba każdy poziom,a mam dopiero 33 lata.Każdy poziom doświadczyłem czy to na trzeźwo tudzież pijany.W tym momencie jestem na krawędzi z pełną świadomością że jak się nie ogarnę i nie wrócę do początku to będzie tragiczny koniec.Najgorsza jest myśl że robię źle i sam siebie niszczę a tyle fajnych rzeczy zostało mi jeszcze do po dotykania,cycki na przykład,i kamienie na nad morzem i pokrzywy w lesie:)pewnie wołam o pomoc i szukam tej jedynej co mnie zrozumie jak typowa czwórka ale ciul z tym!Walka jest zawsze w Nas i to jest najważniejsze,damy sobie radę bo nie jest odpowiedzią zajebać się i będzie spokój w głowie!
Nadzieja,prawda i chyba dobro w naszych sercach pozwala mi tu tkwić do końca.
kxxxx chyba pierwszy raz pisze pozdrawiam was wszystkich heh!
dobrze powiedziane, dopiero 33lata, jeszcze szmat czasu przed Tobą czy tego chcesz czy nie
ojj tyle fajnych rzeczy do zmacania-zgadzam się w całej rozciągłości. mnie np też czeka pomacanie cycków (mam nadzieję), kamienie nad morzem, ale za pokrzywy już podziękuję - miałam tę przyjemność wpaść do rowu pełnego pokrzyw w krótkich spodenkach.. polecić.. nie polecić.. aa polecam
ja jednak mam jeszcze nadzieję spotkać kogoś kto mnie zrozumie to mnie trzyma by starać się o lepszą przyszłość dla samej siebie, bo inaczej zmniejszę sobie szanse na spotkanie tego kogoś. dobro też jest mi bliskie..
wyluzuj, odpuść trochę, będzie łatwiej
4w5
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Witam
Akurat nie mogę pochwalić się wielkimi "skokami" poziomów. Od kiedy pamiętam, był to 4, co najwyżej przechylający się bardziej w stronę 3 lub 5. Można więc powiedzieć, że jak na Czwórkę jestem bardzo stała lub że nie mogę się rozwinąć, pozytywnie bądź nie. Ale mimo, że nie jestem całkowicie zdrowa, czuję się całkiem zadowolona. Nie mam zbyt wiele do narzekania,a mimo to często uciekam do własnej wyobraźni zamiast skupiać się na rzeczywistości, ale mam też olbrzymie szczęście mieć osobę, z którą mogę się tym moim światem wyobraźni dzielić. Można by rzec, że ta moja Czwórkowa potrzeba związku z kimś, kto ją rozumie jest zaspokojona :3
Akurat nie mogę pochwalić się wielkimi "skokami" poziomów. Od kiedy pamiętam, był to 4, co najwyżej przechylający się bardziej w stronę 3 lub 5. Można więc powiedzieć, że jak na Czwórkę jestem bardzo stała lub że nie mogę się rozwinąć, pozytywnie bądź nie. Ale mimo, że nie jestem całkowicie zdrowa, czuję się całkiem zadowolona. Nie mam zbyt wiele do narzekania,a mimo to często uciekam do własnej wyobraźni zamiast skupiać się na rzeczywistości, ale mam też olbrzymie szczęście mieć osobę, z którą mogę się tym moim światem wyobraźni dzielić. Można by rzec, że ta moja Czwórkowa potrzeba związku z kimś, kto ją rozumie jest zaspokojona :3
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Aktualnie jestem między poziomem 6 a 7, gdy zdarzy się ten lepszy aczkolwiek krótki czas, na chwilę zbliżę się do 5.
- Ketchup_suicide
- Posty: 149
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:33
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Tauzen
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Ciężką pracą wyszłam z ósemki na 5tkę. Jestem z siebie dumna.
Czwórka z trzema skrzydłami.
MTBI: ENTP
Socjo: IEE
sx/sp/so
MTBI: ENTP
Socjo: IEE
sx/sp/so
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Przez dwa lata posiadam Level 7 , ciekawe jak długo jeszcze tak zostanie. Nie potrafię się zmienić. Czasami wskakuję, bądź zniżam się /// wuteva na poziom 8 - 9 .
- Graham
- Posty: 194
- Rejestracja: sobota, 10 listopada 2007, 21:13
- Lokalizacja: miejsce na oryginalną odpowiedź dotyczącą lokalizacji
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
W ciągu 6 lat wyzbyłem się czwórkowego nihilizmu i ostracyzmu (na własne życzenie) i przeskoczyłem na 9w8. Great succes! Go with the flow !