Poziomy zdrowia Czwórki
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Dobre pytanie. Ja mam jeszcze jedno: jak można obiektywnie sprawdzić, że się używa danego typu inteligencji? Są jakieś maszyny do rozłupywania czaszek, bez zabijania człowieka, w celu sprawdzenia w/w problemu?
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Perwol, sam siebie najlepiej znasz, więc co jak co, ale powinieneś widzieć to po sobie Ja np. wiem, że najbardziej cenię o. emocji, zaraz po tym inteligencji, a na koniec działania Inna kolejność nie wchodzi w grę
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Ja wiem, ale introspekcja jest subiektywna - ja się pytam o obiektywne narzędzie badawcze
Też oceniam najpierw emocje ale raczej na "czuja" już gdzieś o tym pisałem, w momencie kiedy zaczynam sobie uświadamiać, jakie są to emocje, zaczynam je rozumowo traktować, to one jakby zanikają, wycofują się. Więc często analizuję dane sytuacje, ludzi, etc dopiero po zdarzeniu, w łóżku, w samotności, z towarzyszem pojemnikiem-wazeliną, żeby móc spokojnie rozgryźć, pomyśleć...efektem tego często są reakcje z opóźnionym zapłonem "a mogłem powiedzieć, że go kocham", "a mogłem jej wytknąć mały biust", "a mogłem złapać go za pośladki", "a mogłem zbudować wannę produkującą spirytus, rozsiewają miłość", etc. Całe szczęście mój mózg nauczył się odsiewać bardziej niestosowne teksty i w akcji używam tylko działek lekkich.
Też oceniam najpierw emocje ale raczej na "czuja" już gdzieś o tym pisałem, w momencie kiedy zaczynam sobie uświadamiać, jakie są to emocje, zaczynam je rozumowo traktować, to one jakby zanikają, wycofują się. Więc często analizuję dane sytuacje, ludzi, etc dopiero po zdarzeniu, w łóżku, w samotności, z towarzyszem pojemnikiem-wazeliną, żeby móc spokojnie rozgryźć, pomyśleć...efektem tego często są reakcje z opóźnionym zapłonem "a mogłem powiedzieć, że go kocham", "a mogłem jej wytknąć mały biust", "a mogłem złapać go za pośladki", "a mogłem zbudować wannę produkującą spirytus, rozsiewają miłość", etc. Całe szczęście mój mózg nauczył się odsiewać bardziej niestosowne teksty i w akcji używam tylko działek lekkich.
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Ależ w ocenieniu tego wcale nie potrzebujesz introspekcji
A na podstawie tego co tu sam napisałeś jasno wynika, że u Ciebie na 1. miejscu są emocje, a potem korzystasz z ośrodka intelektuPerwik pisze:Też oceniam najpierw emocje ale raczej na "czuja" już gdzieś o tym pisałem, w momencie kiedy zaczynam sobie uświadamiać, jakie są to emocje, zaczynam je rozumowo traktować, to one jakby zanikają, wycofują się. Więc często analizuję dane sytuacje, ludzi, etc dopiero po zdarzeniu, w łóżku, w samotności, z towarzyszem pojemnikiem-wazeliną, żeby móc spokojnie rozgryźć, pomyśleć...efektem tego często są reakcje z opóźnionym zapłonem "a mogłem powiedzieć, że go kocham", "a mogłem jej wytknąć mały biust", "a mogłem złapać go za pośladki", "a mogłem zbudować wannę produkującą spirytus, rozsiewają miłość", etc. Całe szczęście mój mózg nauczył się odsiewać bardziej niestosowne teksty i w akcji używam tylko działek lekkich.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Zaprawdę powiadam wam, że korzystanie z ośrodka działania jest bardzo przyjemne. Typom wycofanym wydaje się, że działanie jest dla nich czymś trudnym i męczącym lecz wbrew pozorom działa ono jak perpetum mobile wzmacniając nas pozytywnie i doładowując energetycznie.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Tak, Snuf, masz rację, działanie sprawia, że czuję się lepiej.
Ale zastanawiam się nad tym, czy tylko rozwijanie ośrodka działania dla Czwórki już może mieć dla niej wpływ uzdrawiający (ku wyższym poziomom zdrowia)?
Teoretycznie tak, w praktyce wg mnie już niekoniecznie. Znam pewne Czwórki (zarówno 4w3, jak i 4w5), które starają się działać, udzielać się w jakikolwiek sposób (czy to przez pracę, naukę, chodzenie na zajęcia fizyczne typu aerobic itp., itd.) i dalej są na tym samym poziomie zdrowia, ciągle są tymi przeciętnymi Czwórkami oscylującymi na 5-4 poziomie.
W moim przypadku sama nie wiem, jak to wyglądało. Mniej więcej zaczęłam zdrowieć z 4 poziomu na 3. będąc w 3. klasie, maturalnej. Pamiętam, że zapieprz miałam wtedy niezły: chodziłam na dodatkowy angielski, chodziłam na lekcje skrzypiec, uczyłam się do matury... Po prostu miałam cały tydzień zajęty tak, że dychnąć, to mogłam tylko de facto w weekend.
Ale nie mam pojęcia, czy samo to, że ciągle działałam, dało coś. Wcześniej też się udzielałam przez 9 lat w chórze, 2-3x w tygodniu chodząc na próby, byłam w ruchach, kółkach szkolnych, chodziłam na lekcje gry na pianinie, ale byłam tą przeciętną Czwórką. Tak naprawdę zaczęło się zmieniać, gdy odcięłam się od przeszłości (przestałam robić to, co kiedyś przez lata robiłam, tak jak np. śpiewanie w chórze), zmieniłam miejsce zamieszkania, zaczęłam studiować... I to mnie bardziej zmieniło. Z tym, że tak jak piszę, już zdrowiałam w klasie maturalnej
Ale zastanawiam się nad tym, czy tylko rozwijanie ośrodka działania dla Czwórki już może mieć dla niej wpływ uzdrawiający (ku wyższym poziomom zdrowia)?
Teoretycznie tak, w praktyce wg mnie już niekoniecznie. Znam pewne Czwórki (zarówno 4w3, jak i 4w5), które starają się działać, udzielać się w jakikolwiek sposób (czy to przez pracę, naukę, chodzenie na zajęcia fizyczne typu aerobic itp., itd.) i dalej są na tym samym poziomie zdrowia, ciągle są tymi przeciętnymi Czwórkami oscylującymi na 5-4 poziomie.
W moim przypadku sama nie wiem, jak to wyglądało. Mniej więcej zaczęłam zdrowieć z 4 poziomu na 3. będąc w 3. klasie, maturalnej. Pamiętam, że zapieprz miałam wtedy niezły: chodziłam na dodatkowy angielski, chodziłam na lekcje skrzypiec, uczyłam się do matury... Po prostu miałam cały tydzień zajęty tak, że dychnąć, to mogłam tylko de facto w weekend.
Ale nie mam pojęcia, czy samo to, że ciągle działałam, dało coś. Wcześniej też się udzielałam przez 9 lat w chórze, 2-3x w tygodniu chodząc na próby, byłam w ruchach, kółkach szkolnych, chodziłam na lekcje gry na pianinie, ale byłam tą przeciętną Czwórką. Tak naprawdę zaczęło się zmieniać, gdy odcięłam się od przeszłości (przestałam robić to, co kiedyś przez lata robiłam, tak jak np. śpiewanie w chórze), zmieniłam miejsce zamieszkania, zaczęłam studiować... I to mnie bardziej zmieniło. Z tym, że tak jak piszę, już zdrowiałam w klasie maturalnej
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
A może nie chodzi o to CZY działamy, ale z jakich powodów? Może poziom zdrowia jest skorelowany bardziej z przyczyną działania, czyli motywacją a nie samym działaniem? Jeśli w szkole non stop działałaś a poziom zdrowia nadal był średni - to wystarczy spojrzeć na to dlaczego działałaś: czy uczyłaś się do matury bo miałaś taką wewnętrzną potrzebę?
Może to jest jakiś trop? Nie wiem.
Ale żeby móc działać z tylko i wyłącznie wewnętrznych pobudek, trzeba mieć zaspokojone wszystkie potrzeby niższego rzędu - wszak dla nas, czwórek, najważniejsze jest wyrażanie emocji, a chcąc nie chcąc, emocje najlepiej i chyba najczęściej (jeśli nie tylko i wyłącznie) wyraża się w dziedzinach artystycznych - jest to zatem samorealizacja, czyli potrzeba tzw. najwyższa.
Właśnie zdałem sobie sprawę, dlaczego miałem ostatnio sporo problemów ze skoncentrowaniem się na własnej twórczości; cóż zaczynam rozumieć, że cierpienie niekoniecznie jest najlepszym źródłem weny. Hm.
Może to jest jakiś trop? Nie wiem.
Ale żeby móc działać z tylko i wyłącznie wewnętrznych pobudek, trzeba mieć zaspokojone wszystkie potrzeby niższego rzędu - wszak dla nas, czwórek, najważniejsze jest wyrażanie emocji, a chcąc nie chcąc, emocje najlepiej i chyba najczęściej (jeśli nie tylko i wyłącznie) wyraża się w dziedzinach artystycznych - jest to zatem samorealizacja, czyli potrzeba tzw. najwyższa.
Właśnie zdałem sobie sprawę, dlaczego miałem ostatnio sporo problemów ze skoncentrowaniem się na własnej twórczości; cóż zaczynam rozumieć, że cierpienie niekoniecznie jest najlepszym źródłem weny. Hm.
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Tak, miałam wewnętrzną potrzebę - chciałam dać z siebie wszystko, zdać jak najlepiej, by dostać się na wymarzony kierunek studiów (co, jak wiadomo, nie udało mi się).Perwik pisze:Jeśli w szkole non stop działałaś a poziom zdrowia nadal był średni - to wystarczy spojrzeć na to dlaczego działałaś: czy uczyłaś się do matury bo miałaś taką wewnętrzną potrzebę?
Najlepiej idzie mi wyrażanie emocji poprzez pisanie w pamiętniku/na blogu (co robię po dziś dzień, choć zdecydowanie rzadziej, niż kiedyś) - tylko czy takie pamiętnikowanie można uznać za dziedzinę artystyczną? Raczej nie.wszak dla nas, czwórek, najważniejsze jest wyrażanie emocji, a chcąc nie chcąc, emocje najlepiej i chyba najczęściej (jeśli nie tylko i wyłącznie) wyraża się w dziedzinach artystycznych - jest to zatem samorealizacja, czyli potrzeba tzw. najwyższa.
No i śpiewałam w chórze. Tęsknię za tym. Jeśli zdam egzaminy i będę dalej studiować, to nie wiem, czy nie zapiszę się do uczelnianego chóru.
Nie mam pojęcia. Możliwe. Ale sama nie wiem. Bardzo chętnie bym się chciała dowiedzieć, czy tak jest...Perwik pisze:A może nie chodzi o to CZY działamy, ale z jakich powodów? Może poziom zdrowia jest skorelowany bardziej z przyczyną działania, czyli motywacją a nie samym działaniem? (...)
Może to jest jakiś trop? Nie wiem.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Hm, nie jest to może tzw "sztuka", ale jest to wyrażanie siebie, które daje ulgę. Ja kocham robić wszelkie rzeczy związane z wyrażaniem siebie, bo czasem mam wrażenie, że pęknę w środku, jeśli czegoś nie napiszę, nie stworzę, nie wymyślę...to jest właściwie najintensywniejsze źródło moich intelektualno-emocjonalnych doznań.Ceres pisze: Najlepiej idzie mi wyrażanie emocji poprzez pisanie w pamiętniku/na blogu (co robię po dziś dzień, choć zdecydowanie rzadziej, niż kiedyś) - tylko czy takie pamiętnikowanie można uznać za dziedzinę artystyczną? Raczej nie.
A o tym, żeby tworzyć marzyłem od dziecka; odważyłem się na pierwszy krok ledwie w drugiej klasie liceum, pierwsze teksty, pierwsze rysunki...a teraz nie ma dnia, żebym się tym nie zajmował, po prostu muszę.
- Aske
- Posty: 43
- Rejestracja: czwartek, 13 października 2011, 21:45
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Wielka Brytania
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Poziom 8 z tendencją zwyżkową. Tyle, że nie mam pojęcia ile potrwa jeszcze u mnie lizanie ran i jak długo ta zwyżka się utrzyma. Generalnie jeden z bardziej popieprzonych okresów w moim życiu mocno odcisnął na mnie swoje piętno. A byłem swego czasu taką przyjemną przeciętną czwórką w okolicy 4 poziomu...
4w3
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Regres.
Wciąż mam problem z poczuciem pewności siebie, samooceną - zdarza mi się, że się porównuję do innych ludzi i czuję się od nich gorsza.
Niby wiem, że tak nie jest, wiem, że zawsze się znajdą ludzie lepsi ode mnie, ale i też Ci gorsi, więc nie ma co się oglądać na innych, tylko trzeba samej rozwijać swoje umiejętności, ale...
I tak czuję się gorsza. Wiem, ile mi brakuje, nie jestem w pełni zadowolona z siebie i nie wiem, co z tym fantem zrobić. No tak, działać, ale w jaki sposób raz na zawsze pozbyć się tego chorego myślenia, że się jest gorszym od innych? :/
Wciąż mam problem z poczuciem pewności siebie, samooceną - zdarza mi się, że się porównuję do innych ludzi i czuję się od nich gorsza.
Niby wiem, że tak nie jest, wiem, że zawsze się znajdą ludzie lepsi ode mnie, ale i też Ci gorsi, więc nie ma co się oglądać na innych, tylko trzeba samej rozwijać swoje umiejętności, ale...
I tak czuję się gorsza. Wiem, ile mi brakuje, nie jestem w pełni zadowolona z siebie i nie wiem, co z tym fantem zrobić. No tak, działać, ale w jaki sposób raz na zawsze pozbyć się tego chorego myślenia, że się jest gorszym od innych? :/
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Ceres pisze:Regres.
Wciąż mam problem z poczuciem pewności siebie, samooceną - zdarza mi się, że się porównuję do innych ludzi i czuję się od nich gorsza.
Niby wiem, że tak nie jest, wiem, że zawsze się znajdą ludzie lepsi ode mnie, ale i też Ci gorsi, więc nie ma co się oglądać na innych, tylko trzeba samej rozwijać swoje umiejętności, ale...
I tak czuję się gorsza. Wiem, ile mi brakuje, nie jestem w pełni zadowolona z siebie i nie wiem, co z tym fantem zrobić. No tak, działać, ale w jaki sposób raz na zawsze pozbyć się tego chorego myślenia, że się jest gorszym od innych? :/
Kiedy walczysz z ludźmi możesz wygrać przegrać
Kiedy przekraczasz Siebie - jesteś niezwyciężony
Przysłowie japońskie
Tyle i aż tyle....
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
nie wiem, czy można raz na zawsze pozbyć się takiego myślenia. jak ktoś ma takie tendencje, to zawsze będzie się w nim to odzywało. chodzi o to, żeby dostrzegać świadomie ten schemat myślowy i go kontrolować. to taka walka. i nie wiem, czy jakiekolwiek działanie (w sensie podejmowania akcji w świcie zewnętrznym) może tu pomoc, bo to bardziej kwestia tego, co dzieje się w naszej głowie.Ceres pisze:Regres.
Wciąż mam problem z poczuciem pewności siebie, samooceną - zdarza mi się, że się porównuję do innych ludzi i czuję się od nich gorsza.
Niby wiem, że tak nie jest, wiem, że zawsze się znajdą ludzie lepsi ode mnie, ale i też Ci gorsi, więc nie ma co się oglądać na innych, tylko trzeba samej rozwijać swoje umiejętności, ale...
I tak czuję się gorsza. Wiem, ile mi brakuje, nie jestem w pełni zadowolona z siebie i nie wiem, co z tym fantem zrobić. No tak, działać, ale w jaki sposób raz na zawsze pozbyć się tego chorego myślenia, że się jest gorszym od innych? :/
4w3
ENFP
ILE
ENFP
ILE
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
chyba przestało mi się chcieć walczyć... Może to tylko jesienne przygnębienie? Zauważam u siebie coraz mocniejszy wpływ dwójki, ale też obojętność, która prawdopodobnie zamieni się wpustkę, którą będę próbowała wyprzeć jakimi dramatycznymi emocjami (zapewne sztucznie je w sobie wytworzę). Takie to nijakie wszystko...
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Poziomy zdrowia Czwórki
Jeśli chcesz przestać myśleć w ten sposób, to jest ku temu jakaś przyczyna, a jedyną możliwą jest to, że widzisz błąd swojego myślenia. W momencie, gdy odkrywasz błąd swojego myślenia, przestajesz myśleć błędnie i zaczynasz szukać poprawnego toru myśli. Trzymaj się więc przekonania, że wcale gorsza nie jesteś. Gdy najdą cię "złe myśli", przeciwstaw się im, a jeśli nie dasz rady, to choć uciekaj od nich, uciszaj, daj im zginąć w otchłani ignorancji twojego umysłu. Gdy pozbędziesz się tych "złych", zyskasz miejsce dla tych "dobrych", coraz łatwiej będzie ci przyjąć myśl o zaletach, które posiadasz.Ceres pisze: No tak, działać, ale w jaki sposób raz na zawsze pozbyć się tego chorego myślenia, że się jest gorszym od innych? :/
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5