Strona 4 z 19

: niedziela, 21 stycznia 2007, 02:09
autor: Lil^
Nocą "powracam do życia", dzień jest dla mnie tylko pewnego rodzaju "przejściem". Nawet nie wiem, jak to wyrazić. Nie lubię spać w nocy, jest przecież tyle rzeczy, które mogę zobaczyć właśnie wtedy. I wena na pisanie nachodzi mnie nocą. Ciekawe, czemu, tak swoją drogą ^^.

: niedziela, 21 stycznia 2007, 15:12
autor: goldspleen
a tez tak mam, ze w nocy przychodza mi najlepsze pomysły do głowy i nawet jak mi powieki opadaja juz ze zmeczenia, a rano wczesnie musze wstac, to pisze, bo wiem ze takie uczucie, pełna jasnosc umysłu nie zdaza sie czesto.
Słowa pojawiaja sie w glowie nie wiadomo skad, noc sprzyja tworzeniu.
Malowanie tez najlepiej wychodzi.

: wtorek, 10 kwietnia 2007, 10:48
autor: Bonny
Lubie no, bo mnie odpręża, szczególnie lubie wyjść sobie na spacer po 22,00, latem w nocy spędzam nawet godzinę stojąc na balkonie i wpatrując się w granat nieba i gwiazdy...
Przed zasnięciem intensywnie rozmyślam nad różnymi sprawami, mam ciekawe pomysly... Niestety rozmyślania te trwają bardzo krótko bo szybko zasypiam mocnym snem...

: wtorek, 10 kwietnia 2007, 13:39
autor: Tula
Najpiękniejsze są wczesne ranki i noce. Uwielbiam - budzić się wieczorem, zasypiać po wschodzie słońca. Zresztą, czy zauważyliście, że noc pachnie najpiękniej na świecie?

Kiedy byłam dzieckiem, długie godziny wisiałam w oknie, słuchając muzyki i wpatrując się w noc. Zwyczaj ten doprowadziłam do perfekcji i nawet zimą, przy ostrych mrozach, musiałam spędzić te moje dwadzieścia minut przed snem "ziębiąc mieszkanie". Swoją drogą, byłam wtedy mocno zahartowana, to nie lada sztuka wytrzymac w koszuli nocnej, z mokrą głową, przy minus dziesięć ; ))

Na złe nastroje zawsze pomagał mi nocny spacer, tak między drugą a czwartą rano. Najlepiej po miejscach o wątpliwej reputacji.

: wtorek, 10 kwietnia 2007, 13:47
autor: Acalia
Noc,gwiazdy,cisza,ciemność ... To jest TO ;) Uwielbiam noc.To moja ulubiona pora.Kocham wpatrywac się w okno po 2 w nocy, wznosząc wzrok ku niebu :) To takie odprężające.

: wtorek, 10 kwietnia 2007, 13:48
autor: impos animi
Uwielbiam przesidywać w nocy, zwłaszcza wiosną i latem, kiedy dzień jest coraz dłuższy. Wtedy najchętniej się zaszywam w swoim pokoju z książką bądź laptopem, siedząc w łóżku przy nocnej lampce, koniecznie przy muzyce. To wszystko dla mnie stwarza jakiś taki klimat, w którym mogłabym spędzić chyba całe życie. Niestety przez szkołę rzadko sobie na to pozwalam, ponieważ zawsze mam wyrzuty sumienia, że siedzę marnując czas zamiast się uczyć lub zmiast spać. Często też nęka mnie bezsenność, wtedy wściekam się na siebie, bo wiem, że jutro rano muszę wstać do szkoły, a jest trzecia godzina i ja ciągle nie mogę spać. Gdy zaczynam w nocy płakać, to jest już prawie pewne, że tak przesiedzę niemal do rana. Potem jestem nieprzytomna, nie kontaktuję i cały dzień mam zawalony. Ale inaczej nie potrafię.

: wtorek, 10 kwietnia 2007, 15:05
autor: Emka
Nocą przychodzą mi do głowy rozwiązania problemów... Jest cicho, mrocznie; i wreszcie mozna skoncentrowac się na tym, co jest naprawde ważne.

: piątek, 13 kwietnia 2007, 17:34
autor: madhatter
Wcale nie taka piękna jak ją malują. Znacznie bardziej lubię poranki i wieczory, kiedy niebo mieni się pomarańczowymi kolorami i czerwienią.

: piątek, 13 kwietnia 2007, 18:45
autor: Sigurrós
Uwielbiam noc. Gwiazdy. Zasłony czerni,granatu. Ten wiatr, zupełnie inny niż w dzień. Noc ma fenomenalne odgłosy. Uwielbiam wracać do domu, gdy jest poźno, ciemno. Wpatrywać się w gwiaździste niebo. Jest tak pusto i jednocześnie tak tłoczno, od myśli i gwiazd. I uczuć. Zapach, tak ,Tula , masz rację, najpiękniejszy na świecie. Magicznie jest aż do poranka, czar pęka jak bańka mydlana, gdy tylko pojawia się słońce. Zastępuje go zupełnie inny, ale równie niesamowity czar świtu. Świt i noc, to jest to :wink:

: piątek, 13 kwietnia 2007, 18:47
autor: madhatter
Nie zapomnij o zachodzie słońca.

: piątek, 13 kwietnia 2007, 18:51
autor: Sigurrós
Też w nim coś jest i przepadam oglądać zachód nad morzem, w górach, czy po prostu w parku, ale to nie to samo co świt czy noc.
Tak więc:
Noc i świt - fenomenalne 8)
zachód - jest atmosferka :wink:
cała reszta - fu! :lol:

: piątek, 13 kwietnia 2007, 19:00
autor: Tula
A tam fu - piękny wczesnowiosenny dzień w lesie, to też poezja. Ale tu już dochodzi odpowiednie otoczenie ; ))

Na mnie zachód słońca nie działa tak, jak jego wschód. Chyba że nad ukochanym jeziorem, kiedy słońce jest tak pomarańczowe, że nie może istnieć nic bardziej pomarańczowego, a refleksy na wodzie mnożą je tysiąc razy.

Noc i wschód są cudowne niezależnie od okoliczności ; >

: piątek, 13 kwietnia 2007, 19:06
autor: madhatter
A ja myslałem, że zachód słońca będzie bardziej doceniony, zwłaszcza że po nim nastepuje noc.
W każdym bądź razie słońce, kiedy wysoko, jest najgorsze.

: piątek, 13 kwietnia 2007, 19:27
autor: john_doe
Noc wprowadza w niesamowity nastrój. Gdy zapada zmrok, od razu zbiera mi się na szczere rozmowy i wyznania. No i niestety na smuty.

: piątek, 13 kwietnia 2007, 19:33
autor: madhatter
Więc wyj do księżyca, głośno i niech wiart porusza liśćmi pod wpływem tej muzyki (albo i gałęziami).