Zdrada - pytanie do Czwórek

Dyskusje na temat typu 4

Czy zdarzyło Ci się zdradzić?

zdarzyło mi się
53
22%
nie zdarzyło mi się, ale ... nigdy nie mów nigdy
80
33%
jestem pewny(a), że nigdy się nie zdarzy
108
45%
 
Liczba głosów: 241

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#346 Post autor: Rilla » czwartek, 6 września 2012, 00:26

Ninque pisze:Mam bardzo silne skrzydło 3.
Przez jakiś czas wahałam się czy nie jestem 7 lub 3 ale dokładnie przeanalizowałam wszystko i jestem prawie pewna, że 4w3, które mogą być mylone z 7.
Ale 7 też raczej nie jest aż pod tak silnym wpływem grupy. Przyznam się, że nie rozumiem twojego postu o tym, jaki wpływ ma na ciebie grupa. Literalnie, owszem, rozumiem, ale nie z autopsji. Poza pustym słownikowym znaczeniem twoje słowa są dla mnie kompletnie puste. "Zrobię naprawdę dużo żeby inni uważali, że jestem cool"- równie dobrze mogłabyś napisać "jestem siedem tysięcy siedemset siedemdziesiątym siódmym wcieleniem Sybilli i w trakcie swojej pozaziemskiej wędrówki po zaświatach zdobyłam tajemną umiejętność zamieniania krowich placków w złoto"... -.-" Czarna magia- nie kumam.
Mam rozumieć, że zdradziłabyś partnera tylko po to, by się komuś innemu przypodobać? Ale przecież tym samym straciłabyś uznanie nie tylko partnera, ale także pewnie rodziny, jego otoczenia, więc jaka w tym korzyść? Jaka grupa mogłaby być na tyle ważna, żeby cię do tego nakłonić? O.o

Nie chcę się mądrzyć i ingerować w twoje określenie swojego typu, Ninque, ale nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas zmienisz sobie numerek w profilu. Ostatnie, co można powiedzieć o Czwórkach, jest to, że "zrobią naprawdę dużo żeby inni uważali, że są cool". Zdradzić w celu osiągnięcia aprobaty grupy? Mogłabym wymienić wiele powodów zdrad, ale w życiu chyba bym nie wpadła, że może być taki motyw. Co to ma być? :shock:


"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#347 Post autor: Ninque » czwartek, 6 września 2012, 16:56

Rilla pisze: Nie chcę się mądrzyć i ingerować w twoje określenie swojego typu, Ninque, ale nie zdziwię się, jeśli za jakiś czas zmienisz sobie numerek w profilu. Ostatnie, co można powiedzieć o Czwórkach, jest to, że "zrobią naprawdę dużo żeby inni uważali, że są cool". Zdradzić w celu osiągnięcia aprobaty grupy? Mogłabym wymienić wiele powodów zdrad, ale w życiu chyba bym nie wpadła, że może być taki motyw. Co to ma być? :shock:
Zależy jeszcze jak rozumiesz zdradę, wystarczy tylko pocałunek czy zdrada to seks i tyle. Wydaje mi się, że gdybym wyjechała gdzieś bez partnera z grupką ludzi, w której jest dosyć luźne podejście do związków i wszyscy dookoła mnie nagle by się zaczęli całować z pierwszą lepszą osobą obok to nie wykluczam, że zrobiłabym to co reszta. Tylko, własnie może być różnica w pojmowaniu zdrady. Nie wyobrażam sobie pójść dalej z kimś innym, dlatego też nie przyszło mi to do głowy.
Ale to jest straszne gdybanie bo raczej do tak ekstremalnej sytuacji nie dojdzie, a w innym wypadku silne blokady działają nadal :).
Spoiler:
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#348 Post autor: kangur » czwartek, 6 września 2012, 19:12

pocałunek to nie zwykłe podanie ręki żeby się z każdym nim dzielić.
Bardzo podobne do podejścia siódemki, które opisywałam parę postów wyżej. Nie sugeruję, że tak zachowują się wszystkie 7 czy też ty jesteś jedną z nich, ale zachowanie 4w3 mimo wszystko bardzo drastycznie nie odbiega od 4w5 przez co wątpię czy nawet 4w3 rzuciłaby się na hurra (jak wszyscy to ja też!) do całowania z byle kim.

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#349 Post autor: Ninque » czwartek, 6 września 2012, 19:31

kangur pisze:pocałunek to nie zwykłe podanie ręki żeby się z każdym nim dzielić.
Bardzo podobne do podejścia siódemki, które opisywałam parę postów wyżej. Nie sugeruję, że tak zachowują się wszystkie 7 czy też ty jesteś jedną z nich, ale zachowanie 4w3 mimo wszystko bardzo drastycznie nie odbiega od 4w5 przez co wątpię czy nawet 4w3 rzuciłaby się na hurra (jak wszyscy to ja też!) do całowania z byle kim.
Nie zrobiłabym tego na hurra (w sumie jak przy każdym gdybaniu nawet nie wiem czy bym to zrobiła) ale jeśli już to zrobiłabym po to aby nie uznali mnie za dziwaka, z którym nie warto się zadawać. Ale teraz wchodzimy na takie gdybaniowe grunty (w sumie to jest straszne gdybanie od początku), że ja już wymiękam, jest bardzo dużo uwarunkowań, które mogą wpływać na zachowania tak, iż do końca nie da się przewidzieć, a ja nie znam siebie na tyle aby móc z cała pewnością coś stwierdzić (dlatego jestem na tym forum :lol: ).

Teraz ktoś może powiedzieć że w sumie niepotrzebnie wypowiadałam się w tym wątku skoro tak jest ale wydaje mi sie że ta lekcja była potrzebna. :oops:
Spoiler:
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
jouziou
Posty: 775
Rejestracja: czwartek, 30 kwietnia 2009, 23:07
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#350 Post autor: jouziou » sobota, 8 września 2012, 16:32

Rilla pisze:
Ninque pisze:i mam 99% że nigdy nie zdradzę, ten 1% przeznaczony jest dla sytuacji totalnie ekstremalnych
Skąd ta pewność? Skąd można znać swoje zachowanie w sytuacji, w której jeszcze nigdy się nie było? Na jakiej podstawie można używać słowa nigdy, mówiąc o swojej przyszłości, jeśli jeszcze się jej nie przeżyło? Nie rozumiem, jak można być tak pewnym siebie.
ona nie mówi o swojej przyszłości bo tego nikt pewien być nie może tylko o tendencji jaką chce ukształtować na przyszłość: "nie chce zdradzić - nigdy", po cholere sobie jakieś furtki zostawiać "bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem jak sie zachować" - beznadziejne podejście, pewne zasady należy mieć wbite do głowy profilaktycznie, jak sie ma tak elastyczne podejście to ciężko o jakąkolwiek konsekwencje i stabilność w tym aspekcie w przyszłości, to podobnie jak z udzieleniem komuś pierwszej pomocy - nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale wiem jak sie zachować i wiem że MUSZE tak sie zachować bo to będzie kosztowało być może czyjeś życie/zdrowie; ze zdradą z kolei jest tak że bierze sie odpowiedzialność za uczucia człowieka i to jak nasza decyzja wpłynie na niego... konsekwentnie należy mówić "nigdy" zamiast zaznaczać opcje "nie wiem", w razie gdyby się "zdarzyło" to dodatkowym ciosem jest uświadomienie sobie że nasze słowo jest nic nie warte - troche ból, ale w takiej sytuacji ma boleć, nie ma usprawiedliwiania się :wink:
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu

Awatar użytkownika
hellbike
Posty: 154
Rejestracja: środa, 13 lipca 2011, 14:38
Enneatyp: Indywidualista
Kontakt:

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#351 Post autor: hellbike » sobota, 8 września 2012, 22:29

jouziou pisze:
Rilla pisze:
Ninque pisze:i mam 99% że nigdy nie zdradzę, ten 1% przeznaczony jest dla sytuacji totalnie ekstremalnych
Skąd ta pewność? Skąd można znać swoje zachowanie w sytuacji, w której jeszcze nigdy się nie było? Na jakiej podstawie można używać słowa nigdy, mówiąc o swojej przyszłości, jeśli jeszcze się jej nie przeżyło? Nie rozumiem, jak można być tak pewnym siebie.
ona nie mówi o swojej przyszłości bo tego nikt pewien być nie może tylko o tendencji jaką chce ukształtować na przyszłość: "nie chce zdradzić - nigdy", po cholere sobie jakieś furtki zostawiać "bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem jak sie zachować" - beznadziejne podejście, pewne zasady należy mieć wbite do głowy profilaktycznie, jak sie ma tak elastyczne podejście to ciężko o jakąkolwiek konsekwencje i stabilność w tym aspekcie w przyszłości, to podobnie jak z udzieleniem komuś pierwszej pomocy - nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale wiem jak sie zachować i wiem że MUSZE tak sie zachować bo to będzie kosztowało być może czyjeś życie/zdrowie; ze zdradą z kolei jest tak że bierze sie odpowiedzialność za uczucia człowieka i to jak nasza decyzja wpłynie na niego... konsekwentnie należy mówić "nigdy" zamiast zaznaczać opcje "nie wiem", w razie gdyby się "zdarzyło" to dodatkowym ciosem jest uświadomienie sobie że nasze słowo jest nic nie warte - troche ból, ale w takiej sytuacji ma boleć, nie ma usprawiedliwiania się :wink:
Ja nie wiele na swoj temat wiem, nie mam zadnych zasad i swietnie z tym.

A czworki nawoluje do rozwiazlosci seksualnej i emocjonalnej.

Jednak nie zdradzajcie sie, drogie dzieci.
http://szukajaczycia.blogspot.com

Some Men Just Want to Watch the World Burn.

barbarzynski
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 10 marca 2013, 22:47
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#352 Post autor: barbarzynski » niedziela, 10 marca 2013, 23:17

Dlaczego rozwiązłość seksualna? Kurcze, nie raz nie dwa życie kopnęło mnie nie tyle w dupę, co w ryj (włącznie ze zdradą dziewczyny, którą naprawdę mocno i długo kochałem), ale jakoś nigdy nie myślałem, żeby zrobić coś takiego osobie, z którą chce się być na całe życie. Sam miałem kilka okazji do zdrady, lecz nawet mi przez myśl nie przeszło aby spróbować. I nie dlatego, że jestem jakimś tam staroświeckim moralistą, ale o ile rozumiem "rozwiązłość seksualną", gdy jest się singlem, to ta rozwiązłość będąc z kimś w związku jest według mnie czystym kur***twem. Skoro wszyscy jednogłośnie uważamy, że ten świat to jedno wielkie gówno, dlaczego mamy jeszcze sami się na niego załatwiać? Bez sensu.
"Trzeba śnić cierpliwie w nadziei, że treść się dopełni że brakujące słowa wejdą w kalekie zdania i pewność na którą czekamy zarzuci kotwicę" - Z. Herbert
4w5 so/sp | INFP

ODPOWIEDZ