Zdrada - pytanie do Czwórek

Dyskusje na temat typu 4

Czy zdarzyło Ci się zdradzić?

zdarzyło mi się
53
22%
nie zdarzyło mi się, ale ... nigdy nie mów nigdy
80
33%
jestem pewny(a), że nigdy się nie zdarzy
108
45%
 
Liczba głosów: 241

Wiadomość
Autor
Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Czy czwórki są wierne?

#316 Post autor: Pablo » sobota, 27 sierpnia 2011, 03:21

Jak patrzę po znanych mi z reala 4 to nie ma tu reguły. Chociaż prawdą jest że jest to typ który w dużej mierze żyje chwilami i potrafi na przykład bardzo ulec pierwszemu wrażeniu poznając ludzi (szczególnie urokowi), to podejścia do tego tematu bywały różne.

Facet 4w3 - nigdy nie zdradził mimo, że jego ostatni związek był taki że pożal się boże, był wbrew wszelkiemu rozsądkowi wierny - uwielbiał tą żałosną świętoszkowatą sukę a ona potem mu właśnie zdradami odpłaciła. I to takimi że ja bym z miejsca rozwalił jej za to łeb, albo chociaż porządnie skopał - a gość stwierdził że "nie potrafi jej znienawidzić bo jest za wspaniałą osobą" Jak o tym myślę to do dzisiaj mnie krew zalewa na tą $%I&^* :evil: :evil:

Babka 4w3 - hipokrytka w związku nie widziała swoich wad, ale miała zawsze za dużo pretensji. Uległa jakiemuś prymitywowi na słodkie słówka i książece traktowanie - poleciała z nim będąc od dobrych 4 lat w związku. Zaszła z nim w ciążę, a potem koleś okazał się... jakimś nieźle zjechanym psychopatą i tak ją sponiewierał fizycznie i psychicznie że czkawką jej się to pewnie do dzisiaj odbija :lol:

Babka 4w... nie wiem ale taka bardziej życiowa. No ale powiedzmy ze bezskrzydła. Nie zdarzały jej się tego typu ekscesy bo właściwie nie była z nikim dłużej niż 2 - 3 miesiące, nudziło ją to. Wyjątkowo podatna na zmiany nastroju i żadną wrażeń. Romantyczka pełną gęba - jak ktoś się bardzo postarał (albo miał w małym palcu organizowanie "romantycznych" chwil i okoliczności) mógł nawet na 1 spotkaniu puknąć :roll:

Następna babka 4w3. Jedyną jej czwórkowość widać było właściwie w jej niecierpliwości i w tym ubóstwianiu swoich połówek. Nie miała zaniżonej samooceny ale potrafiła mieć super pomysły np. na oprawę organizacji imienin, wesel, wspólnych wieczorów itp... związanych z jej bliskimi osobiście. Po rozstaniach potrafiła się leczyć minimum pół roku. Ta była wierna akurat ale też ją jeden pajac zrobił w jajo skacząc w bok :roll:

Tak wiec reguła prosta - zdradzajcie sami zanim oni pierwsi to zrobią ;) A tak na serio nie widać tu żadnych reguł co do wierności 4-rek. Chociaż biorąc pod uwagę ta emocjonalność i skłonność do chwil, to wierność u tego typu jest cechą, którą można naprawdę w niektórych jednostkach mocno szanować.



Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Czy czwórki są wierne?

#317 Post autor: szerfi1991 » sobota, 27 sierpnia 2011, 23:19

wydaje mi się że w ten oto sposób temat został wyczerpany. każdy kolejny post wydaje się być powieleniem tego co już napisano... ja na koniec dodam tylko że stawiam na 4, tak po bratersku ;)
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
kama.zielona
Posty: 922
Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
Enneatyp: Obserwator

Re: Czy czwórki są wierne?

#318 Post autor: kama.zielona » środa, 31 sierpnia 2011, 22:56

Niektóre czwórki potrafią być tak skrajnie egoistyczne i egocentryczne, że nie posiadają żadnego sumienia. Skoku w bok nie potraktują jako grzech, tylko jako zwyczajną rozrywkę do której mają święte prawo, nie czując po niej ani krzty skruchy, bo w końcu z racji tego, iż się urodzili i zaszczycają zimię chodząc po niej są przekonani, że wszystko mogą i wszystko się im na tym świecie należy.
Podpisuję się pod tym.
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#319 Post autor: Memory » czwartek, 15 września 2011, 21:44

Nigdy nie zdradziłam, ani nie wyobrażam sobie, aby mogłabym kiedykolwiek oszukać, a tym bardziej przyprawić rogi ukochanej mi osobie. Prawdziwy wstręt wywołują u mnie ludzie, którzy deklarują swoim partnerom oddanie i miłość, a wystarczy by wyskoczyli na suto zakrapianą imprezę, żeby zacząć się lizać z byle kim, następnego dnia tchórzliwie usprawiedliwiając się (rzekomym) urwaniem filmu. Jedyne, czego się dopuściłam znajdując się w związku, to dziękowanie za prawione mi komplementy przez innych facetów z uśmiechem, nie odwzajemniając próby flirtu poprzez ciągnięcie kokieteryjnej gry, ani nie udając wielce oburzonej, jednak później spotykając się z chłopakiem zdawałam mu szczegółowe sprawozdanie z tego typu wydarzeń, śmiejąc się wraz z nim z co śmielszych posunięć. Oczywiście gdyby nie aprobował nawet tak niewinnego (w moim przekonaniu) zachowania, znalazłabym sposób, aby szybciej powstrzymać zapędy amantów. Na szczęście jak dotąd mężczyźni, z którymi się związałam, wykazywali zdroworozsądkowe podejście i nie obawiali się, że każde moje wyjście do ludzi zakończy się złamaniem serca w perfidny sposób.

Uważam się za wierną, oddaną i uczciwą dziewczynę, przynajmniej wobec bliskich mi osób. Wyrzuty sumienia by mnie zagryzły, gdybym odważyła się zranić ich uczucia, dlatego zawsze staram się grać z nimi w otarte karty. W trakcie pogłębiania relacji oddaje po troszku cząstkę siebie drugiej osobie, by wreszcie poświęcić się całkowicie w momencie, gdy pokocham. W związku z tym, gdybym posunęła się do zdrady, czułabym się, jakbym zdradziła także samą siebie, nabrałabym odrazy do własnej osoby i pewnie przez bardzo długi okres czasu (może nawet aż do śmierci) nie mogłabym sobie wybaczyć.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#320 Post autor: kangur » piątek, 16 września 2011, 23:26

lojalność wobec bliskiej mi osoby jest dla mnie czymś świętym.

Bardzo drażnią mnie osoby 'niewinnie' flirtujące z kim tylko popadnie mimo, że są w związku. Śmieszy mnie też to jakie potem są zdziwione, że druga osoba robi sobie nadzieję lub wyjeżdża z bardzo jednoznacznymi propozycjami. Oczywiście biedactwa nie potrafią 'zranić' kogoś takiego, powiedzieć stanowczo stop... i ciągną sprawę dalej :D .

Skok w bok jest dla mnie nie do przyjęcia.

WhiteEurope
Posty: 2
Rejestracja: sobota, 10 września 2011, 16:24

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#321 Post autor: WhiteEurope » sobota, 17 września 2011, 21:04

Memory pisze:Prawdziwy wstręt wywołują u mnie ludzie, którzy deklarują swoim partnerom oddanie i miłość, a wystarczy by wyskoczyli na suto zakrapianą imprezę, żeby zacząć się lizać z byle kim, następnego dnia tchórzliwie usprawiedliwiając się (rzekomym) urwaniem filmu.
A jakie jest twoje zdanie o ludziach którzy na zakrapianych imprezach sie liżą przypadkowo, ale bez obiecywania niczego? 8)

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#322 Post autor: Memory » sobota, 17 września 2011, 21:31

WhiteEurope pisze:A jakie jest twoje zdanie o ludziach którzy na zakrapianych imprezach sie liżą przypadkowo, ale bez obiecywania niczego? 8)
Nie rozumiem... Nie obiecywania komu i czego?
6w7 sp/sx, EIE

WhiteEurope
Posty: 2
Rejestracja: sobota, 10 września 2011, 16:24

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#323 Post autor: WhiteEurope » sobota, 17 września 2011, 21:39

Partnerowi.

Ponieważ zdrowa konkurencja tak samo w pracy, jak i w relacjach między ludźmi jedynie im pomaga, ponieważ strony się bardziej starają.

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#324 Post autor: kangur » sobota, 17 września 2011, 22:27

moje zdanie jest takie, że jest to zupełnie bez sensu
Ponieważ zdrowa konkurencja tak samo w pracy, jak i w relacjach między ludźmi jedynie im pomaga, ponieważ strony się bardziej starają.
mam znajomą, która żeby wywołać u faceta poczucie winy (za to, że nie odebrał telefonu, że powie cokolwiek innej...) umawia się na randki, także z jego kumplami. Żenujące :)

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#325 Post autor: Memory » sobota, 17 września 2011, 22:52

WhiteEurope, to po jakiego grzyba wchodzą w "związek" (w cudzysłowie, bo raczej na poziomie relacja to nie jest w takim wypadku), skoro od początku nie traktują drugiej osoby poważnie? Jeśli dziewczyna lub chłopak ma mentalność... *ekhm*, to niech lepiej dalej łażą po imprezach i liżą się z kim popadnie, a wiązanie się zostawią lepiej stworzonych ku temu ludziom. Ale zazwyczaj to bezgranicznie głupie i mało wrażliwe przypadki - trzymam się od takich z daleka, bo psują mi tylko nerwy. Z drugiej strony, dosyć często swój ciągnie do swego, patologia trzyma się w kupie, dlatego rzadko mi żal osób, które oddają serce panience lekkich obyczajów, albo drechowi bez mózgu, gdyż prawie od początku mają świadomość na jakie ryzyko się piszą. Nic więcej nie powiem, bo tacy ludzie wywołują u mnie tak silną niechęć, że cisną mi się same niecenzuralne słowa na klawiaturę.

Ot, cała moja opinia.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Akolita
Posty: 21
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2011, 23:29
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: zacofana prowincja
Kontakt:

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#326 Post autor: Akolita » niedziela, 18 września 2011, 18:44

Mnie jedna larwa zdradziła, ale dla mnie związek to świętość, nie ma szans, żebym choćby niewinnie flirtowała z kimkolwiek (flirt przez rozmowę, puszczanie oczka, kokietowanie,etc.), jeśli mam partnera.
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem, co to za otwór...

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#327 Post autor: Rilla » wtorek, 20 września 2011, 14:56

kangur pisze:mam znajomą, która żeby wywołać u faceta poczucie winy (za to, że nie odebrał telefonu, że powie cokolwiek innej...) umawia się na randki, także z jego kumplami. Żenujące :)
Ale bezsens. :lol: O takim przypadku to jeszcze nie słyszałam. A on o tym wie? Właściwie to powinien wiedzieć, bo inaczej nie miałby powodu do poczucia winy. Dziwię się mu, że tkwi w takim czymś.
Rozumiem lekki flirt jako zabawę na boku, tak dla rozrywki, bez rozwijania znajomości, ale takie perfidne umawianie się z innym jako kara dla partnera? Takie chodzenie z kim popadnie na złość partnerowi? To mi zalatuje zwykłym puszczaniem się.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Aske
Posty: 43
Rejestracja: czwartek, 13 października 2011, 21:45
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Wielka Brytania

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#328 Post autor: Aske » sobota, 22 października 2011, 18:56

Przebrnąłem przez ten temat. Tak czytam te bardziej "liberalne" posty i włos mi się jeży na głowie. W moim mniemaniu nie ma czegoś takiego jak "niewinny flircik" dla podładowania związku w którym się jest. Zdrada to zdrada, niezależnie czy jest to pocałunek z drugą powiedzmy "obcą" osobą czy czułe esemski. Partner w związku jest święty i nietykalny.Nie można kogoś "troszkę zdradzić", tak samo jak być jednocześnie pół-dziewicą i trochę w ciąży.
Tak a propos zdrady, przytoczę jedną całkiem niedawno odbytą rozmowę z pewną Ixińską, cytat dosłowny, bo gdzieś to sobie zapisałem tak mnie rozwaliło:
Spoiler:
Zrozumiałem, po tym, że mimo mojego wieku jeszcze nie dorosłem chyba do niektórych rzeczy... :(

A ja? Zaliczyłem "poważny" związek, zakończony przez zdradę partnerki. Tego akurat nie umiem, i nie chcę wybaczyć, to mi się po prostu w głowie nie mieści.
Ktoś tu wcześniej napisał, nie chce mi się brnąć w to od nowa, ale brzmiało to mniej więcej "zdradźcie czwórkę z którą jesteście w związku, zanim ona was zdradzi" . LOL Kur.... Tyle komentarza.
4w3

Awatar użytkownika
Nev
Posty: 19
Rejestracja: niedziela, 16 października 2011, 15:38
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#329 Post autor: Nev » niedziela, 23 października 2011, 21:01

Aske pisze:W moim mniemaniu nie ma czegoś takiego jak "niewinny flircik" dla podładowania związku w którym się jest. Zdrada to zdrada, niezależnie czy jest to pocałunek z drugą powiedzmy "obcą" osobą czy czułe esemski. Partner w związku jest święty i nietykalny.Nie można kogoś "troszkę zdradzić", tak samo jak być jednocześnie pół-dziewicą i trochę w ciąży.
Podpisuję się pod tym obiema łapkami. Jako 4w5 nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mogłabym zdradzić swoją drugą połówkę, bo nienawidzę ranić osób mi bliskich, a przede wszystkim - myślenie o kimś innym, będąc w związku, byłoby dla mnie wyraźnym sygnałem, że coś jest nie halo, bo w stanie zakochania nie zauważam nikogo poza połówkiem. Tak, myślenie - bo nawet fantazje o kimś innym są dla mnie pewnego rodzaju zdradą, tak samo jak czułe przytulanki z przyjaciółkami czy branie ich na kolana, ogólnie jakiś bliski kontakt fizyczny. Nie wybaczyłabym ani skoków w bok z miłości, ani z chęci seksu. Być może nadal bym trwała w związku po zdradzie - tak jak ktoś wyżej mówił, wiele zniosę, by tylko ktoś przy mnie był - ale zdecydowanie nie zapomniałabym i nie potrafiłabym takiego występku nie wypomnieć.

Rozmowa zacytowana przez Aske wydaje mi się wręcz nieprawdopodobna i nie jestem w stanie pojąć moralności tej pani.
4w5

It's not the end of the world, but you can see it from here

Awatar użytkownika
rabika
Posty: 58
Rejestracja: środa, 5 października 2011, 17:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Zdrada - pytanie do Czwórek

#330 Post autor: rabika » niedziela, 23 października 2011, 21:34

a tu taki wywiadzik m.in. o zdradzie w dość zdroworozsądkowy sposób chyba raczej obcy czwórkowemu postrzeganiu tych kwestii, ale wklejam właśnie dla kontrapunktu:

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... ebula.html


jakby komuś nie chciało się czytać całości, to cytuję interesujący nas w dyskusji fragment wywiadu:

Dlaczego paraliżuje nas lęk przed zdradą:

"Natomiast dodam też, że według mnie miłość to wcale nie jest wierność. [...] Ja nie powiem: "Mój mąż nigdy mnie nie zdradził". Jeśli zdradził, to jest jego sprawa, jego przeżycie. Jeżeli nie prowadzi do tego, że chce się ze mną rozstać, to nie chcę o tym wiedzieć. Bo małżeństwo to sztuka wspólnego bycia, a to dużo trudniejsze niż chwilowe uniesienia. To umiejętność codziennego patrzenia z tolerancją na jego wady i przyzwyczajenia"
4w3
ENFP
ILE

ODPOWIEDZ