Zdrada - pytanie do Czwórek

Dyskusje na temat typu 4

Czy zdarzyło Ci się zdradzić?

zdarzyło mi się
53
22%
nie zdarzyło mi się, ale ... nigdy nie mów nigdy
80
33%
jestem pewny(a), że nigdy się nie zdarzy
108
45%
 
Liczba głosów: 241

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

#151 Post autor: lusylia » wtorek, 28 listopada 2006, 04:16

arturoos pisze:
lusylia pisze:
Basketcase pisze: Gdybym powiedział, że wszyscy Murzyni mają ciemną skórę, też byś mnie uznała za rasistę? :D
Nie jestes rasista, ale nie wszyscy Murzyni maja ciemna skore. Moze o tym wiedziales i tylko podawales przyklad, ale tak dla klaryfikacji, to nie wszyscy.
A możesz podać jakiś przykład. Bo coś mi się nie widzi biały murzyn :)
Np. bywaja Murzyni albinosi.


1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

Menysek
Posty: 7
Rejestracja: czwartek, 30 listopada 2006, 19:26

#152 Post autor: Menysek » piątek, 1 grudnia 2006, 13:11

Ale nas tu podglądają inne typy!

A nie powiem nic :o
Monika 4w5 ;)

magda
Posty: 121
Rejestracja: wtorek, 28 listopada 2006, 00:00

#153 Post autor: magda » sobota, 9 grudnia 2006, 00:52

.. jesli sie kogos kocha, pragnie, jesli to wlasnie ta osoba, na ktora czekalo sie cale zycie.. to zdrada nie wchodzi w gre..
a jesliby podejsc do tego tematu z innej strony.. czy potrafie wybaczyc zdrade?.. to trudne, ale tak.. aczkolwiek zwiazek z taka osoba, ani przyjazn nie ma juz racji bytu..

pi dżi
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek, 11 grudnia 2006, 19:41
Kontakt:

Re: Zdrada - pytanie do czwórek

#154 Post autor: pi dżi » wtorek, 12 grudnia 2006, 14:02

nigdy w życiu zdrady z mojej strony
pi dżi, 4w5.

Awatar użytkownika
mmm
Posty: 25
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 15:44
Lokalizacja: wroclaw

#155 Post autor: mmm » sobota, 30 grudnia 2006, 16:18

kiedys zdradzilam, nie wiem, czy potrafie byc wierna - zdradzilam faceta, ktorego na prawde kochalam i czulam (i czuje dalej po uplywie 6 lat) sie z tym strasznie podle.
po rozpadzie tego zwiazku powiedzialam sobie, ze nigdy juz nie zdradze
ale nie udalo sie...
i nikt mi nie wmowi ze zdrada istnieje tylko na poziomie fizycznym, zdrada emocjonalna znacznie bardziej boli i jest duzo bardziej niebezpieczna, bo nie mozna jej udowodnic i mozna udawac przed soba, ze to nic nie znaczy...
wlasnie emocjonalnie zdradzilam swojego faceta, oczywiscie ten zwiazek tez sie rozpadl, kolejny tez, a teraz sie boje zaangazowac :(
chora 4w5
osiagajaca sukcesy zawodowe

Awatar użytkownika
Al99
Posty: 9
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 19:26

#156 Post autor: Al99 » sobota, 30 grudnia 2006, 20:31

Nie mam nikogo ale jakbym miał jestem pewien, że bym tego nie zrobił....

Nawet gdyby to ona zdradziła pierwsza...

Awatar użytkownika
husk1
Posty: 11
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 23:12
Lokalizacja: tychy/kraków
Kontakt:

#157 Post autor: husk1 » niedziela, 31 grudnia 2006, 12:31

w tej kwestii nigdy nie będziesz pewien co byś zrobił a czego nie.

aż do chwili, w której będąc z kimś zorientujesz się, że właśnie przez głowę przeszła Ci myśl 'a moze by tak...'
4w5
chore czy tylko leniwe?

Awatar użytkownika
dobo
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 22:50
Lokalizacja: gda

#158 Post autor: dobo » niedziela, 31 grudnia 2006, 12:51

wydaje mi się że bym nie zdradziła... ale zaznaczyłam opcje nr 2...
nigdy nie można być siebie pewnym.
wydaje mi się też że mogłabym wybaczyć zdradę... ale nie mogłabym już być z tym człowiekiem.
4w5 :)

Lucy_Honey
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 16:54
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#159 Post autor: Lucy_Honey » niedziela, 31 grudnia 2006, 14:39

Zagłosowałam za zdradą, więc może wyjaśnię...
Zdradzam notorycznie, ale normalny człowiek zdradą by tego nie nazwał. :) 1,5 roku temu zostawił mnie chłopak, którego nadal uważam za swoją drugą połowę. Ponieważ nie ma szans na to by kiedykolwiek do mnie wrócił, próbuję ułożyć sobie życie z kimś innym. Niestety żaden facet NIM nie jest, więc związki rozpadają mi się jeden po drugim. Gdzie tu zdrada? Cały czas czuję, że zdradzam tego jedynego. :( Mimo, że nie jesteśmy ze sobą, uważam, że nadal obowiązują mnie obietnice, jakie mu składałam. Mówiąc krótko, zdradą jest to, że wiążę się z kimś innym.
Żałosne, prawda? :D
Zaskocz mnie czymś.

Awatar użytkownika
Nif
Posty: 372
Rejestracja: wtorek, 19 grudnia 2006, 09:34
Lokalizacja: z Krainy Mgieł
Kontakt:

#160 Post autor: Nif » wtorek, 2 stycznia 2007, 15:19

więc też się "zahaczyłaś" - pisałam o tym w innym topicu.

Ale jesteś odważniejsza ode mnie, bo próbujesz wchodzić w nowe związki, a to jest chyba najmądrzejsze, co można w takiej sytuacji zrobić. Bo jest nadzieja na to, że ułożysz sobie życie, Bóg pomaga tym, co sami sobie pomagają :)

Ja nie potrafię (a może nie chcę?) wiązać się z nikim innym. Nie postrzegam tego w kategoriach zdrady, ale miałabym poczucie, że nie jestem fair wobec nowego mężczyzny, bo tak naprawdę to bym go nie kochała, on byłby tylko plastrem na zranioną duszę, tak naprawdę cały czas należę do Pana Wspaniałego... masochizm jakiś?
Emo i dumna z tego
4w3 , ENFP

Lucy_Honey
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 16:54
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#161 Post autor: Lucy_Honey » wtorek, 2 stycznia 2007, 16:38

Masochizm? Można tak powiedzieć. Choć gdyby spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy, moje postępowanie również jest masochizmem... :) Taki los nieszczęsnych czwórek...
Zaskocz mnie czymś.

Natalia
Posty: 18
Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 17:02
Lokalizacja: Ciemnogród

#162 Post autor: Natalia » niedziela, 7 stycznia 2007, 23:06

Tak, zdarzyło mi się zdradzić. Będąc z moim chłopakiem przez 7 miesięcy zdradziłam go 2 razy. W sumie nie mam pojęcia, dlaczego to zrobiłam. Chyba po prostu z nudy. Ale tak to już jest. Nic nie poradzę, że zła, zdradliwa i dwulicowa istota ze mnie ... Z drugiej strony uważam, że jeśli się kogoś naprawdę kocha, to się go nie zdradzi.

Awatar użytkownika
bialanoc
Posty: 10
Rejestracja: środa, 10 stycznia 2007, 08:44
Lokalizacja: Rzeszow/Szkocja

#163 Post autor: bialanoc » środa, 10 stycznia 2007, 12:27

Zdrada, zdrada...
byle nie przeciwko sobie samemu ... :)
_the world is mine_

4w5, 8w7... ENFJ so/so/sx/sx/sx/sx/sx/sx/sx ; )

aquarius + sagittarius

numerologiczna 5...

blackie15
Posty: 7
Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 21:57

#164 Post autor: blackie15 » wtorek, 23 stycznia 2007, 22:13

ja nie zdradziłam. ale poczulam sie zdradzona. nie wiem - moze ktos mi tu pomoże, spojrzy obiektywnie.
zerwalismy, nie mineły 3 miesiace od zerwania - on juz miał 3 dziewczyny (a my bylismy ze soba przez półtora roku)... wróciliśmy do siebie i to wszystko teraz wyłazi - warto to ciągnąc?
bez niego zle
z nim tez niedobrze

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#165 Post autor: aliszien » środa, 24 stycznia 2007, 09:27

blackie15 pisze:
zerwalismy, nie mineły 3 miesiace od zerwania - on juz miał 3 dziewczyny (a my bylismy ze soba przez półtora roku)... wróciliśmy do siebie i to wszystko teraz wyłazi - warto to ciągnąc?
bez niego zle
z nim tez niedobrze
Obiektywnie rzecz biorąc - w czassie rozstania miał prawo robić ze swoim życiem co chce.
Subiektywnie - możesz czuć się dziwnie, bo skoro wróciliście do siebie, to co miały znaczyć niby te trzy dziewczyny? Szalał jak statek pijany z wiersza Rimbaud, lub szukał kogoś tak wyjątkowego jak ty i nie znalazł takiej drugiej. Co wolisz?
4w5, INFj, sp/sx

ODPOWIEDZ