Płacz Czwórki

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Płacz Czwórki

#271 Post autor: szerfi1991 » czwartek, 24 maja 2012, 17:25

O katarsis pisałem parę postów wyżej :P Zresztą nie mówmy o płaczu a o wzruszeniu :wink:


4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Płacz Czwórki

#272 Post autor: maroz » czwartek, 24 maja 2012, 17:29

a to fajnie. Największe khatarsis jakie przeżyłem było na psychoterapi. Nie mogłem się powstrzymać od płaczu na terapi przez 15 minut. To był pierwszy raz. Ale mi było głupio. ale mi było wstyd. Ja, 10 pacjentek dwie psychoterapeutki i płacz przez 15 minut. Haaa. Teraz śmieszy mnie to że się tym przejmowałem i wstydziłem :-)
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Płacz Czwórki

#273 Post autor: szerfi1991 » czwartek, 24 maja 2012, 17:31

Istotniejsze byś wyciągnoł właściwe wnioski z tego
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Płacz Czwórki

#274 Post autor: maroz » czwartek, 24 maja 2012, 17:33

no jeśli zapomnę że przyjmuje rolę to mogę wpaść w pułapkę samookłamywania się. tu się zgadzam. Uważam jednak że chęć zmniejszenia dystansu między rolą społeczną a tym kim jestem i na co się godzę i czego chcę jest słuszną postawą.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Płacz Czwórki

#275 Post autor: szerfi1991 » czwartek, 24 maja 2012, 17:40

Ta postawa tak i jej nie neguję
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Płacz Czwórki

#276 Post autor: kangur » czwartek, 24 maja 2012, 20:40

Mam pytanie da was tzn do Kangur i maroza a mianowicie dlaczego zakładacie płacz tylko pod wpływem negatywnych emocji?
ech, nigdzie tego nie napisałam. Wypowiedziałam się tak a nie inaczej, bo mowa była o płaczu ze smutku

Awatar użytkownika
sexta_espada
Posty: 131
Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
Enneatyp: Indywidualista

Re: Płacz Czwórki

#277 Post autor: sexta_espada » niedziela, 3 czerwca 2012, 09:54

Nigdy nie płakałam z powodu niepowodzeń życiowych itp. Bywam wtedy twarda. Płaczę tylko wtedy, gdy przepełniają mnie emocje, nie związane z czymś "banalnym". Nie wiem, jak to ująć inaczej.
...It can't rain all the time...

Awatar użytkownika
Amisu
Posty: 118
Rejestracja: wtorek, 21 lutego 2012, 03:33
Enneatyp: Indywidualista

Re: Płacz Czwórki

#278 Post autor: Amisu » niedziela, 3 czerwca 2012, 12:49

Płacz ze śmiechu - łzy mi lecą ciurkami i nie mogę przestać się śmiać.
Wzruszenie - staram się nie płakać, mrugam, bo wzruszam się bardzo często.
Smutek - zazwyczaj głośne beczenie, zawodzenie, do tego jak płaczę za długo to... to będzie dziwaczne, ale mam odruch wymiotny (naprawdę). Generalnie zawodzenie. :roll:
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.

blueveins
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 12 czerwca 2010, 11:55

Re: Płacz Czwórki

#279 Post autor: blueveins » środa, 13 czerwca 2012, 22:58

W dziecinstwie plakalam z byle powodu, i to tak strasznie, dodatkowo bylam mega zla i rozrzucalam wszystko co bylo pod reka, a jak mi przechodzilo to nie odzywalam sie do nikogo i obiecywalam sobie ze juz nigdy w zyciu sie nie odezwe o.o odkad poszlam do szkoly plakalam coraz mniej i nigdy w szkole, nie przy ludziach, szkolni znajomi nigdy nie widzieli jak placze i mysleli ze nigdy tego nie robie, podczas gdy jako nastolatka plakalam ciagle, po nocach i do monitora. Placze przez filmy, ksiazki, piosenki, wspomnienia, innych ludzi. Traktuje to jako takie wlasnie oczyszczenia, ltore w koncu daje sile i mowie sobie ze od teraz bede silna. I w sumie najmniej placze wtedy kiedy mam ku temu najwiecej powodow.

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Płacz Czwórki

#280 Post autor: Ceres » poniedziałek, 11 marca 2013, 23:59

Drogie Czwórki, czy zdarza Wam się płakać ze szczęścia? Nie ze wzruszenia, bo usłyszeliście czyjąś muzykę, śpiew, coś Was rozbawiło, etc., tylko właśnie dlatego, bo czujecie jak szczęście aż Was rozpiera od środka?
Jeśli o mnie chodzi, to jeszcze parę lat temu łzy szczęścia były mi kompletnie obce... A od jakichś trzech lat jeśli już zapłaczę, to właśnie ze szczęścia :)
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

WhiteNynymph
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 17 marca 2013, 10:31

Re: Płacz Czwórki

#281 Post autor: WhiteNynymph » niedziela, 17 marca 2013, 10:40

Ja, gdy byłam młodsza, płakałam często. Czasem chciałam coś wymusić, czasem coś mnie zdenerwowało. Jednak najwięcej łez wylewałam z powodu tęsknoty. Za każdym razem, podczas wyjazdów bez rodziców, wieczorami (bo właśnie wtedy nachodził mnie ten "smutny nastrój") płakałam, płakałam i płakałam.
Ryczałam też, gdy czułam się zraniona. Jednak w dzieciństwie bardzo zależało mi na tym, by ktoś inny zauważył moje łzy i zobaczył "jak to mnie skrzywdził". Teraz wszystko się zmieniło. Wolę płakać w samotności, siedzieć z rozmazanym tuszem, słuchając jakiejś ckliwej muzyki. Płaczę, gdy jestem niezadowolona ze swojego wyglądu/sytuacji i dochodzę do wniosku "jaka to jestem beznadziejna", "nic mi się nie udaje, nic mi się nie uda", "dlaczego to właśnie ja". Często płaczę na filmach, gdy konkretny fragment identyfikuję ze swoją sytuacją. Wylewam łzy, gdy ktoś źle mnie potraktował itd.
Czasem zdarza się, że ten płacz tłumię i "wylewam", gdy jestem już sama. Czasem nie jestem w stanie walczyć z emocjami i łzy potrafią lecieć ciurkiem, mimo że za wszelką cenę chcę je powstrzymać.

Płacz ze szczęścia? Bardziej jest on spowodowany jakąś piękną wizją, po której dochodzę do wniosku "przecież to i tak się nie wydarzy", choć w głębi duszy nadal wierzę. :roll:

Awatar użytkownika
Lavender
Posty: 44
Rejestracja: niedziela, 25 listopada 2012, 11:16
Enneatyp: Indywidualista

Re: Płacz Czwórki

#282 Post autor: Lavender » niedziela, 17 marca 2013, 19:06

Nie pamiętam, kiedy w ogóle ostatnio byłam szczęśliwa, więc nie wiem, czy wtedy płaczę.
Ze smutku raczej nie płaczę, wstydzę się płakać. Zresztą rzadko odczuwam tak silny smutek.
Za to czasem zaczynam płakać w zupełnie dziwnych momentach. Np. oglądaliśmy na geografii film katastroficzny i nagle zaczęłam płakać. Dobrze, że było zgaszone światło i nikt tego nie widział.
The wind will carry me away...

Awatar użytkownika
DarkFlameMaster
Posty: 15
Rejestracja: niedziela, 14 lipca 2013, 13:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Płacz Czwórki

#283 Post autor: DarkFlameMaster » niedziela, 14 lipca 2013, 18:58

Ceres pisze:Drogie Czwórki, czy zdarza Wam się płakać ze szczęścia? Nie ze wzruszenia, bo usłyszeliście czyjąś muzykę, śpiew, coś Was rozbawiło, etc., tylko właśnie dlatego, bo czujecie jak szczęście aż Was rozpiera od środka?
Jeśli o mnie chodzi, to jeszcze parę lat temu łzy szczęścia były mi kompletnie obce... A od jakichś trzech lat jeśli już zapłaczę, to właśnie ze szczęścia :)

Powiadasz płacz ze szczęścia? Iście niemożliwe w moim wykonaniu. Płaczę. hmm. Mnie to tam bardziej łzy lecą i tyle. Siedzę, nie czuję nic - ani negatywnego, ani pozytywnego i nagle czuję łzy na policzku. Rzadko się to zdarza. Nie lubię płakać. Ale jeśli już to wtedy, gdy jestem sam.
Jestem tylko gwiezdnym pyłem

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Płacz Czwórki

#284 Post autor: szerfi1991 » piątek, 2 sierpnia 2013, 18:37

zależy co masz na myśli mówiąc o płaczu ze szczęścia... nie zdazlo mi się to w klasycznym rozumieniu szczęscia lecz płacz ze wzruszenia tez dla mnie jest płaczem ze scześcia bo jestem wtedy szczęśliwy... a to mi się czasami zdarza...
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

Maciej5908
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 28 kwietnia 2013, 08:35
Enneatyp: Indywidualista

Re: Płacz Czwórki

#285 Post autor: Maciej5908 » niedziela, 4 sierpnia 2013, 15:44

Ja nie potrafię płakać ze wzruszenia, radości i smutku :( płaczę tylko gdy coś mnie naprawdę bardzo boli.

ODPOWIEDZ