impos animi pisze:Bo właśnie... Dlaczego żyjemy w społeczeństwie, wg którego lepiej jest udawać, że się jest silnym, kiedy jest się słabym i okłamywać wszystkich dookała i siebie, niż powiedzieć prawdę?
Nasze polskie społeczeństwo jest pod tym względem mistrzem w badoleniu i narzekaniu
Po angielsku nie masz nawet możliwości się wyżalić- na pytanie "How are you?" tylko: "I'm ok." i innej opcji nie masz. Bez sensu.
____
A tak poważnie pisząc:
Od dobrych paru lat zastanawiam się nad tym: dlaczego boję się płakać przy ludziach, dlaczego tak rozpaczliwie staram się utrzymać na twarzy maskę pogodności. Nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi. Do tego trzeba chyba głębokiego przeanalizowania mojego życia od narodzin, moich doświadczeń i to z pomocą obeznanego w temacie.
Może wpływ miało na mnie to, że kiedyś krzyczano na mnie, gdy płakałam. Mama często opowiadała mi, że ryczałam z niewiadomych przyczyn, aż pewnego dnia mama nie wytrzymała i wyrzuciła mi zabawkę przez okno. Poskutkowało. Może to nauczyło mnie, że płacz jest zły?
Bardziej jednak jestem przekonana do opcji drugiej:
Wychowywałam się w atmosferze nietolerancji. Obserwowałam jak ludzie potrafią się przymilać, a za plecami mieszać się z błotem. Zawsze bałam się tego fałszu, by ludzie nie obsmarowywali mnie podczas mojej nieobecności; wiedziała do czego są zdolni, jak bezlitośnie mogą podle myśleć o drugim człowieku. To mnie paraliżowało i paraliżuje do tej pory, wciąga w kompleksy i odtrąca od towarzystwa. Trzeba uważać na to co się robi.
Wreszcie najbardziej przekonywująca mnie opcja:
Nie lubię płakać przy ludziach, bo nienawidzę się tłumaczyć. Zawsze boję się, że przyłapie mnei na płaczu mama. Zapyta, jak zawsze: "Co się stało?", "Dlaczego płaczesz?" i co ja jej odpowiem? Sama zazwyczaj nie wiem, dlaczego płaczę, bo na raz zbiera się tysiąc powodów. By wszystkie opisac trzeba lat. Poza tym wstydzę się opwodów moich łez, bo uznaje je za głupie, niedorzeczne, błache, śmieszne. Tyle zła na świecie się dzieje, a ja użalam się nad sobą- toż to totalny egoizm.
I to taka moja streszczona analiza ^^ Ciekawe czy ktoś jeszcze tak się nad sobą rozpisze...