bodzios, a mógłbyś to jakoś dokładniej objaśnić? Może na jakimś konkretnym przykładzie?bodzios pisze: Oj, nie do końca:Wtedy to dopiero jest jazzzda. Chociaż z drugiej strony Czwórce coś takiego może się spodobać, wówczas Piątka jest blisko i to bardzo.enneagram.pl pisze:emocjonalnie związana piątka może stać się zawzięcie zaborcza o ciebie. Możesz odczuwać jakbyś żył w jej emocjonalnym świecie
Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Ja byłem z 5w4 pół roku a później mnie zostawiła. To się stało 22 kwietnia.
Można powiedzieć, że się czuję lepiej i mam okresy, że chętnie bym sobie znalazł inną dziewczynę i było już kilka kandydatek.
Niestety, ja dalej coś do niej czuję i gdy tylko o niej myślę to emocje wybuchają...
Nienawidzę ją i jednocześnie... nie chcę powiedzieć "kocham", bo uważam że to się zdarza raz w życiu i nie jestem pewien.
Zobaczę co to będzie dalej..
Można powiedzieć, że się czuję lepiej i mam okresy, że chętnie bym sobie znalazł inną dziewczynę i było już kilka kandydatek.
Niestety, ja dalej coś do niej czuję i gdy tylko o niej myślę to emocje wybuchają...
Nienawidzę ją i jednocześnie... nie chcę powiedzieć "kocham", bo uważam że to się zdarza raz w życiu i nie jestem pewien.
Zobaczę co to będzie dalej..
4w5
~Ja i Mój Introwertyczny świat~
~Ja i Mój Introwertyczny świat~
- Homo ludens
- Posty: 38
- Rejestracja: wtorek, 22 czerwca 2010, 18:34
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Ja dziś sobie trochę pootwierałam Piatkę. Powiedziałam mu jakie dokładnie mam ze sobą problemy (ha ha ha jak to brzmi). Że mam zaniżoną samoocenę i tak dalej. Tłumaczyłąm. I sam zaczął mi mówić o sobie. Wydaje mi się że jest 5w4 ale on nie wierzy w takie testy wiec nawet nie robił.
Dziwnie się teraz czuję.
Dziwnie się teraz czuję.
4w5
podobają się panu moje kwiaty?
podobają się panu moje kwiaty?
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Ja ostatnio mam taki pociąg do piątek... Oby to był PKP to może nic z tego nie będzie. :p
-
- Posty: 4
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2010, 01:27
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: 'tam, gdzie (...) rzeka nuci swoją pieśń'
Re:
o taaak... ja się chyba zauroczyłam obecnie w 5, ale zupełnie nie moge go zrozumiec... najpierw dzwonił po kilka razy dziennie, teraz zupełnie się nie odzywa, generalnie mnie olał. a mnie to wkurza. bo nie wiem co mam myśleć. czy on po prostu pisał i dzwonił 'tak o', ale w jakim celu? jaki normalny facet wydzwania do nowo poznanej dziewczyny po kilka razy dziennie, żeby powiedzieć 'wstawaj' albo zapytać co słychać? NIE ROZUMIEM!impos animi pisze:Interesujące, bo niedostępneminou pisze:5w4 mają coś w sobie.... nieprawdaż Niedostępne, ale jak interesujące...
A na dodatek jeszcze tajemnicze, często inteligentne, małomówne, godne zaufania i zrównoważone... mrrrr
'Jeśli masz już robić coś źle, to zrób to dobrze!'
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Ja z kolei jestem z piątką(przynajmniej tak mi sie wydaje, ze to własnie5)juz od roku i cóż...nic nie jest łatwe w tym związku.Przede wszystkim sprzeczność i pozorny chłód daja mi niezle w kość. Ja z syndromem odrzucenia w dzieciństwie nieco za mocno osaczam on z kolei choc ppotrzebuje czułości nie potrafi odwzajemniać sie tym samym w podobnie intensywny sposób. Czasami tylko następuja takie wybuchy uczuć i przez jakiś czas moja piąteczka jest najsłodszym z ludzi by potem bez wyraznej przyczyny znów popaśc w odrętwienie i zagłebić sie w swojej głowie.
Czuje sie w tym związku nieco rozbita i wiele czasu zajmuje mi przystosowanie sie do takich sytuacji. Ale paradoksalnie pomaga mi to nauczyć sie nieco cierpliwosci i dystansu do własnych emocji.
Połączyła nas silna więz emocjonalna i namiętność. Na początku sądziłam nawet ze on jest także4 ale po jakimś czasie doszłam do wniosku, ze jednak nie. Jego uczuciowasc choc bardzo silna na zewnątrz przejawia sie bardzo skąpo(wyjątkiem są stany upojenia alkoholowego;0)za to emanuje tak silną energia, ze jest to wrecz nie do przezwyciężenia. To czlowiek charyzmatyczny o mocnym charakterze, potrafi być cyniczny i zdystansowany, ale gdy pokocha potrafi wejsc w niesamowisty niemal telepatyczny kontakt. Czujemy siebie, kochamy i czasami mocno sie wsciekmy.Oboje mamy spore poczucie humoru, co czesto nas ratuje przed prawdziwym piekłem Duuuuzo emocji, co mnie zapewne kręci.
Czuje sie w tym związku nieco rozbita i wiele czasu zajmuje mi przystosowanie sie do takich sytuacji. Ale paradoksalnie pomaga mi to nauczyć sie nieco cierpliwosci i dystansu do własnych emocji.
Połączyła nas silna więz emocjonalna i namiętność. Na początku sądziłam nawet ze on jest także4 ale po jakimś czasie doszłam do wniosku, ze jednak nie. Jego uczuciowasc choc bardzo silna na zewnątrz przejawia sie bardzo skąpo(wyjątkiem są stany upojenia alkoholowego;0)za to emanuje tak silną energia, ze jest to wrecz nie do przezwyciężenia. To czlowiek charyzmatyczny o mocnym charakterze, potrafi być cyniczny i zdystansowany, ale gdy pokocha potrafi wejsc w niesamowisty niemal telepatyczny kontakt. Czujemy siebie, kochamy i czasami mocno sie wsciekmy.Oboje mamy spore poczucie humoru, co czesto nas ratuje przed prawdziwym piekłem Duuuuzo emocji, co mnie zapewne kręci.
By the rivers of Babylon, there we sat down, yea, we wept, when we remembered Zion.
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Piątki niedostępne? Nie powiedziałabym
Niektóre mogą być pokopane, wyobcowane, ale nie miałam nigdy wrażenia niedostępności przebywając z piątkami. Bardzo mi się podoba sama idea bycia piątką i widziałaby mi się nawet przyjaźń z jakąś.
Ciekawe, czy wrażenie niedostępności działałoby w drugą stronę.
Niektóre mogą być pokopane, wyobcowane, ale nie miałam nigdy wrażenia niedostępności przebywając z piątkami. Bardzo mi się podoba sama idea bycia piątką i widziałaby mi się nawet przyjaźń z jakąś.
Ciekawe, czy wrażenie niedostępności działałoby w drugą stronę.
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Ja aktualnie jestem w związku z piątką. Wkurza mnie swoimi zachowaniami niemiłosiernie, a ta płytkość i niedostrzeganie problemów są jeszcze gorsze. Ale muszę przyznać że od dawien dawna nie byłem w tak dobrej kondycji psychicznej jak teraz.
string typ="4w5";
If (biegun="maniakalny")
typ="2w1";
If (biegun="maniakalny")
typ="2w1";
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
i to dwukrotnie (tutaj nie liczę jakichś drobnych zauroczeń, które w danym momencie brałam za fall in love, a których było... no dość sporo XD), ach te Piąteczki...
nie wyszło bo w jednym przypadku byliśmy zbyt podobni w wielu kwestiach i nie mogliśmy liczyć na wzajemne wsparcie, ani inicjatywe, która cały czas "na siłę" musiała wychodzić od którejś ze stron i "gasiliśmy się" w niektórych obszarach tak, że momentami relacja trwała w jakimś dziwacznym martwym punkcie, a uczucia były niedefiniowalne, niedopowiedziane, takie... nijakie (: poza tym jego złośliwości i zgryźliwe komentarze, które niby miały być śmieszne i prowokować mnie do jakichś ostrzejszych wymian zdań, przynosiły efekt odwrotny albo mój foszek, albo milczenie i czekanie aż rozmowa wróci do normalnego biegu... (5w4 ILI)
w drugim wypadku fascynacja wybuchnęła dość szybko, bardzo w sferze intelektualnej, mieliśmy po prostu dużo do powiedzenia sobie, tematy się nie kończyły w zasadzie, ale frustrowało że w żadnym nie mogliśmy dojść do porozumienia, przyznać sobie racji, nie potrafiliśmy jednoznacznie się ustosunkować do naszych opinii, swoje zdolności i cechy podziwialiśmy, a jednocześnie zazdrościliśmy sobie ich nawzajem (po cichu), bo to były właśnie te cechy, które ciężko było nam u siebie samych wykształcić, była też jakaś ogólna niepewność tej relacji, taka która pchała ją ze statusu relacji "związek" do "koleżeństwo" - i tak jest do dziś, bez większych bólów (5w4 SLI)
nie wyszło bo w jednym przypadku byliśmy zbyt podobni w wielu kwestiach i nie mogliśmy liczyć na wzajemne wsparcie, ani inicjatywe, która cały czas "na siłę" musiała wychodzić od którejś ze stron i "gasiliśmy się" w niektórych obszarach tak, że momentami relacja trwała w jakimś dziwacznym martwym punkcie, a uczucia były niedefiniowalne, niedopowiedziane, takie... nijakie (: poza tym jego złośliwości i zgryźliwe komentarze, które niby miały być śmieszne i prowokować mnie do jakichś ostrzejszych wymian zdań, przynosiły efekt odwrotny albo mój foszek, albo milczenie i czekanie aż rozmowa wróci do normalnego biegu... (5w4 ILI)
w drugim wypadku fascynacja wybuchnęła dość szybko, bardzo w sferze intelektualnej, mieliśmy po prostu dużo do powiedzenia sobie, tematy się nie kończyły w zasadzie, ale frustrowało że w żadnym nie mogliśmy dojść do porozumienia, przyznać sobie racji, nie potrafiliśmy jednoznacznie się ustosunkować do naszych opinii, swoje zdolności i cechy podziwialiśmy, a jednocześnie zazdrościliśmy sobie ich nawzajem (po cichu), bo to były właśnie te cechy, które ciężko było nam u siebie samych wykształcić, była też jakaś ogólna niepewność tej relacji, taka która pchała ją ze statusu relacji "związek" do "koleżeństwo" - i tak jest do dziś, bez większych bólów (5w4 SLI)
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
Związki 4-ki z 5-ką .Tragedia czy sielanka
Chej wszystkie Czwóreczki.Wiedziony ciekawością po nieudanym związku z panią typu 5, chciałbym poznać wasze opinie o trwałości takiego związku.Różnice są kolosalne,więc z góry potencjalnych ludzi którzy w taki związek wejdą-wasze opinie dadzą wiele do myślenia, a i być może uchronią przed błędami. Opinie które, (jeszcze) taki związek tworzą.
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Związki 4-ki z 5-ką .Tragedia czy sielanka
Nie jestem czwórą ale być może zaciekawi cię ten temat Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Związki 4-ki z 5-ką .Tragedia czy sielanka
Dzięki za link. Jak widzę sporo ludzi jeszcze błądzi,i nie przypłacili jeszcze swoich błedów poważną życiową porażką.Zimne jak lód i dupa pingwina w wyrażaniu uczuć- to jak z lektury na temat z Twojego linku ,jasno-wynika, nieodosobnoione przypadki zachowań. Już myślałem,że to ze mną było coś nie w porządku .Pozdro
Re: Drodzy Czwórkowcy - zakochaliście się kiedyś w Piątce?
Jestem w szczęśliwym związku z 5w4 (sama jestem 4w5). Idealnie się dopełniamy, praktycznie wcale nie kłócimy, zwracamy uwagę na swoje wzajemne potrzeby, każde z nas poświęca temu związkowi dużo czasu- tylko każde w trochę inny sposób. Oboje jesteśmy bardzo emocjonalni, tylko inaczej to okazujemy. Często odnoszę wrażenie, że nasze osobowości "przenikają się" nawzajem, ja uczę się od partnera racjonalizmu życiowego, on ode mnie emocjonalności i odgadywania moich zawiłych procesów myślowych, całej tej emocjonalnej zawieruchy, która mnie otacza. Oboje jesteśmy w zdrowej fazie rozwoju naszych osobowości, przy wchodzeniu w ten związek byliśmy po podobnych przejściach i z podobnymi oczekiwaniami wobec przyszłego partnera/partnerki, więc może to zadecydowało o powodzeniu tej relacji.
Związki 4 z 5.
Tak jak w temacie, Macie jakieś sposoby na poprawienie relacji w związku z 5? Albo pilnowanie, by te relacje były jak najlepsze?
Z tego, co zauważyłam( i niestety przekonalam się na wlasnej skórze) to związek 4 i 5 jest wyjątkowo trudny z faktu, ze 4 potrzebuje więcej zainteresowania i bliskości ze strony 5, a 5 natomiast jest jakby... nieczuła i nie do końca rozumie potrzeby 4?
W każdym razie w moim przypadku, na samym początku jakoś nie wierzyłam w te opisy, bo nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistosci, ale w końcu po paru latach mam wrażenie, że caly opis relacji między 4 a 5 idealnie pasuje do mojej sytuacji w obecnej sytuacji.
Tj. ja się zbytnio emocjonuje, czasem nawet płacze, gdy 5 się na mnie złości, a 5 przez moją nadwrazliwosc jeszcze bardziej sie wkurza, no i koło się zamyka, bo ja czuje brak wsparcia, a 5 nie wie o co mi chodzi.
Oczywiście nie bylo tak ciągle, po prostu od pewnego czasu mam problem z kontrolowaniem emocji i nawet głupi zlosliwy' zart' potrafi mnie zasmucic, a ja sama nie potrafie sobie z tym poradzić. Więc, może znalazłaby się jakaś inna czwórka, która przechodziła coś podobnego i potrafiłaby mi doradzić ._.
połączyłam wątki / choku
Z tego, co zauważyłam( i niestety przekonalam się na wlasnej skórze) to związek 4 i 5 jest wyjątkowo trudny z faktu, ze 4 potrzebuje więcej zainteresowania i bliskości ze strony 5, a 5 natomiast jest jakby... nieczuła i nie do końca rozumie potrzeby 4?
W każdym razie w moim przypadku, na samym początku jakoś nie wierzyłam w te opisy, bo nie miały odzwierciedlenia w rzeczywistosci, ale w końcu po paru latach mam wrażenie, że caly opis relacji między 4 a 5 idealnie pasuje do mojej sytuacji w obecnej sytuacji.
Tj. ja się zbytnio emocjonuje, czasem nawet płacze, gdy 5 się na mnie złości, a 5 przez moją nadwrazliwosc jeszcze bardziej sie wkurza, no i koło się zamyka, bo ja czuje brak wsparcia, a 5 nie wie o co mi chodzi.
Oczywiście nie bylo tak ciągle, po prostu od pewnego czasu mam problem z kontrolowaniem emocji i nawet głupi zlosliwy' zart' potrafi mnie zasmucic, a ja sama nie potrafie sobie z tym poradzić. Więc, może znalazłaby się jakaś inna czwórka, która przechodziła coś podobnego i potrafiłaby mi doradzić ._.
połączyłam wątki / choku