4w5 - jak Was postrzegają?

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
shmer
Posty: 18
Rejestracja: sobota, 30 czerwca 2007, 14:54
Lokalizacja: Kluczbork

#61 Post autor: shmer » sobota, 30 czerwca 2007, 15:03

Uwazaja ze: jestm dziwny glupi.. itp. A jak mam dola to mnie pocieszaja... xD i kto tu jest dziwny...?? poza tym niektorzy mowia ze sie fajnie ze mna gada.. ( w wiekszosci dziewczyny) ^^


7w6 ^^ nic dodac nic ujac

Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#62 Post autor: Rosveen » sobota, 30 czerwca 2007, 15:06

poza tym niektorzy mowia ze sie fajnie ze mna gada.. ( w wiekszosci dziewczyny) ^^
Ciekawe, bo mi to mówią zwykle chłopacy. Zawsze tak było. Czyli chyba się nie dopasowujemy do swojej płci ;)

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

#63 Post autor: In3orn » sobota, 30 czerwca 2007, 16:20

aro_kendzior pisze:... i że nie wiem o czym z taką osobą mógł bym gadać?? No i zawsze mam wrażenie nie wiem czemu ale tak mam że ludzie sie ze mnie śmieją za moimi plecami.
Ja mam tak cały czas, bez przerwy. Widze kogoś i sobie myśle: "Może się przywitam, ale o czym tu z nim gadać ..." :? Z drugiej strony myśle sobie, że ta osoba też mogłaby zagadać. W końcu jeśli jej zależy to to zrobi, nie? A jeśli ta osoba mnie nie lubi? To co? Mam się na siłe narzucać i tylko ją drażnić? W końcu nie rób drugiemu co Tobie nie miłe... :roll:

Awatar użytkownika
Grave Digger
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 29 czerwca 2007, 11:16
Lokalizacja: Warschau

#64 Post autor: Grave Digger » sobota, 30 czerwca 2007, 20:05

Ja się właśnie staram unikać wszelkich kontaktów z osobami które siłą rzeczy znać muszę [szkoła, klasa] i z którymi wiem, że na żaden temat nie porozmawiam, nawet o pierdołach bo podświadomie nimi gardzę i uważam za gorszych (co wynika z tego co robią, mówią). Po prostu mnie nie ma, ja nie widzę tych osób. W sumie nie wiem za jakiego mnie te osoby postrzegają, pewnie za jakiegoś pojebanego... Zresztą nie obchodzi mnie to kompletnie, bo oni są dla mnie nikim.

Awatar użytkownika
erathia
Posty: 11
Rejestracja: środa, 4 lipca 2007, 23:23
Lokalizacja: Tarnów

#65 Post autor: erathia » czwartek, 12 lipca 2007, 21:51

Jestem postrzegana jako niepoprawna optymistka, osoba zadowolona z życia, niczym sie nie przejamujaca, znajdującą na wszystko radę i sposób. Kiedyś mi powiedziała nowo poznana osoba, że zawsze , jak mnie widywała, to byłam usmiechnieta i zadowolona z życia(nigdy smutna). Szczerze, to byłam w szoku.

Moja przyjaciółka postrzega mnie jako osobę dobrze radzącą sobie w życiu i z problemami, silną psychicznie....nawet mimo tego, że czasem smęcę! To ona dużo częściej zwraca się do mnie z problemami (nawet błahymi, a czasem kilka razy z tym samym, który wałkowałysmy juz z 10 razy) mimo tego, że jest 6w7! Chyba przez to własnie, ze ona zwraca sie do mnie bardzo często ze swoimi kłopotami, ja nauczyłam sie być w miarę silna i zaradna. Bo to by była paranoja, gdybym ja smęciła jej, ona mi i tak w kółko.

Moja mama uważa mnie za notorycznego narzekacza, smęciarza, pesymistę, zakompleksieńca, który do narzekań i kompleksów nie ma absolutnie żadnego powodu, gdyż według niej jestem bardzo wygadana, otwarta na ludzi, madra itd.

Mój brat uważa mnie za jędze pospolitą, zarozumiałą wywyższającą się i zadzierająca nosa. :P Ale on to głupek, wiec jego zdaniem nie ma sie co sugerować.

Ja uważam siebie za osobę bardzo bojąca się życia, niepewną siebie i niesamowicie zmienną!...mój nastrój przeważnie jest w jednej połowie dnia ok a w drugiej fe. Nie bardzo mam na to wpływ...tak po prostu jest. Aha ..i strasznie sie wszystkim przejmującą- zwłaszcza jak mam dużo wolnego czasu, jak jest go mniej to udaje mi sie wszystko zlewać i być nawet bardzo odważną i pewną siebie (inni to nawet postrzegaja jako komplatną bezobciachowość)...ale to tylko wtedy jak zbyt dużo o tym nie myslę i po prostu żyje :).

Amarylis
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 12 lipca 2007, 19:59
Lokalizacja: ensowane ^^
Kontakt:

#66 Post autor: Amarylis » piątek, 13 lipca 2007, 19:58

A ja jestem dziwna, tak dla odmiany :P

Raz mam tak zajebisty humor, że wszystkich z doliny wyciągnę, nawet świeżo porzuceni się zaczynają śmiać, a innym razem tak smęcę, że jestem nie do zniesienia. W każdym razie humor u mnie trzyma się z reguły przez kilka godzin, zmieniając się w swoje zupełne przeciwieństwo...

Uzdolniona muzycznie, wokalnie, matematycznie. Plus umiejętne tworzenie świata przedstawionego-początki książek.
Na początkach się kończy.

Niesamowicie romantyczna. Totalnie zagubiona w sobie, w innych. Niezrozumiana, nierozumiejąca, przy okazji totalnie rozpracowana i empatyczna.

Słowem, typowa 4w5.
/cholera. a zawsze myślałam, że taka jestem wyjątkowa./

Mikiks
Posty: 65
Rejestracja: środa, 4 lipca 2007, 19:03

#67 Post autor: Mikiks » czwartek, 2 sierpnia 2007, 12:13

Teraz wiem jaki jestem. Byłem na obozie, gdzie nikt mnie nie znał. Oto co mi powiedzieli: zabawny, sympatyczny, szalony (gdy zwyczajnie miałem dobry humor, to myśleli, że jestem pijany :shock: ). W sumie miłe to. :D

Awatar użytkownika
Far
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 18:34
Lokalizacja: Gdańsk

#68 Post autor: Far » czwartek, 2 sierpnia 2007, 19:16

Hmm... z tego co ludzie mi wspominali to jestem małomówny ale sympatyczny. Spontanicznie zdarza mi się coś skomentować z bardzo dużym poczuciem humoru. Czasami ktoś się mnie czegoś pyta jednak nie otrzymuje odpowiedzi. Zazwyczaj albo przez zbytnie zamyślenie :). Czasami potrafie być złośliwy a szczególnie gdy ktoś narzuca mi swoje ramy organizacyjne.
Ktośtam mi kiedyś powiedział że potrafie być zagadkową osobą ale nie wiem czym się to objawia.
4w5

.pippi.
Posty: 59
Rejestracja: niedziela, 29 lipca 2007, 19:16

#69 Post autor: .pippi. » czwartek, 2 sierpnia 2007, 21:29

raczej jako wrażliwą i zagubioną i nie wychylającą się.

te dwa ostatnie to prawda. to pierwsze to nie.

moja koleżanka stwierdziła że jestem typowym Obserwatorem (5).

cóż- trawa i morze szumią tylko dla tych, którzy umieją być cicho.

pomarańczka
Posty: 98
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 19:17

#70 Post autor: pomarańczka » czwartek, 2 sierpnia 2007, 22:14

...
Ostatnio zmieniony środa, 10 września 2008, 12:26 przez pomarańczka, łącznie zmieniany 1 raz.

pomarańczka
Posty: 98
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 19:17

#71 Post autor: pomarańczka » czwartek, 2 sierpnia 2007, 22:16

rhubarb pisze:juz wole jak kos mi powie ze jestem chxx, ale powie to szczerze niz mialby mnie tak pocieszac bo robi ze mnie emocjonalnego kaleke ktory nie moze sobie poradzic i trzeba go na sile dowartosciowywac.
skąd ja to znam :roll:

Nekromantka
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 18:51
Lokalizacja: Kraków

#72 Post autor: Nekromantka » środa, 8 sierpnia 2007, 21:20

O mnie mowia mila, sympatyczna, zawsze usmiechnieta. I niech mi ktos powie, ze zycie to nie teatr..
Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#73 Post autor: Szura » środa, 8 sierpnia 2007, 21:25

Nekromantka pisze:O mnie mowia mila, sympatyczna, zawsze usmiechnieta. I niech mi ktos powie, ze zycie to nie teatr..
Życie to nie teatr.
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

Nekromantka
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 5 stycznia 2007, 18:51
Lokalizacja: Kraków

#74 Post autor: Nekromantka » środa, 8 sierpnia 2007, 21:47

Tak? To dlaczego wszyscy gramy?
Na szukanie lepszego świata nie jest jeszcze za późno

Awatar użytkownika
Szura
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 17:57
Lokalizacja: Warszawa

#75 Post autor: Szura » środa, 8 sierpnia 2007, 22:12

Nekromantka pisze:Tak? To dlaczego wszyscy gramy?
Skąd mam wiedzieć? Prosiłaś, to to powiedziałam. :roll:

:twisted:
Podczas srogiej zimy zrozumiałem, że we mnie jest niezwyciężone lato.
4w5, ISFp.

ODPOWIEDZ