Ja przez mój pesymizm miałam (i mam) czesto problemy ze znajomymi. Zwłaszcza jesli chodzi o egzaminy. Zawsze marudziłam, że mi nie poszło, że wszyscy zdali tylko ja oblałam po czy okazywało się, że to ja najlepiej zdałam. Oczywiście nie często sie to zdarzało Rolling Eyes Ale przez to od wielu osób słyszałam krytyke...
O ja, a już myślałam, że tylko ja tak mam, bo nigdy nie spotkałam osoby podobnie się zachowującej :P Ale też mam z tym ogromny problem, najgorsze, że jeśli narzekam, że coś mi źle poszło to nie mówię tego tak o, żeby sobie pogadać czy przez fałszywą skromność, bo rzeczywiście tak czuję. Po każdym sprawdzianie, teście - wielka załamka, marudzenie, narzekanie, nie zdam, nie zaliczę, potrafię nawet wymienić błędy, których później okazuje się, że nie zrobiłam, nie wiem, skąd się to bierze. Po wynikach z egzaminu gimnazjalnego znajomi nie odzywali się do mnie grubo ponad tydzień - marudziłam im że z dwóch części nie dostanę nawet 50 punktów, później okazało się, że napisałam lepiej od nich, wkurzyli się na maksa bo stwierdzili że gadałam tak sobie, nie wiadomo po co, że od początku zdawałam sobie sprawę że świetnie napisałam. I wychodzę na skrajnie fałszywą osobę :)))