4w5 - jak Was postrzegają?

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#46 Post autor: ein » wtorek, 26 czerwca 2007, 16:40

dziewczyna_ze_szmaragdem pisze:ale mi się właśnie wydaje, że ja taka nie jestem.
poaztym, jak można nazywać kogoś choleryczką po tym, jak tylko raz się na kogoś wydarła, i miała rację (to jest akurat potwierdzone u wspólnych znajomych)?
Oblicz sobie taki śmieszny wskażnik i zobaczymy czy nie jesteś. Mi kiedyś koleżanka policzyła i wyszła niedowaga.
dziewczyna_ze_szmaragdem pisze:poaztym, jak można nazywać kogoś choleryczką po tym, jak tylko raz się na kogoś wydarła, i miała rację (to jest akurat potwierdzone u wspólnych znajomych)?
Można, ludzie są czasem okropni...



Rosveen
Posty: 363
Rejestracja: czwartek, 4 stycznia 2007, 14:29
Lokalizacja: ja się tu wzięłam?

#47 Post autor: Rosveen » wtorek, 26 czerwca 2007, 17:09

Tak mi się właśnie przypomniało, czego mi ludzie życzyli w ostatnie urodziny: optymizmu. Prawie wszyscy. Czyli że niby widzą mnie jako pesymistkę.

No i dobrze. Na tym optymizmie to ja cholernie źle wychodziłam, a pesymizm jest przynajmniej bezpieczny. Bo nic nie tracisz, a możesz się pozytywnie rozczarować.

Awatar użytkownika
metje
Posty: 253
Rejestracja: niedziela, 17 czerwca 2007, 22:40
Lokalizacja: Londyn

#48 Post autor: metje » wtorek, 26 czerwca 2007, 18:31

Ja przez mój pesymizm miałam (i mam) czesto problemy ze znajomymi. Zwłaszcza jesli chodzi o egzaminy. Zawsze marudziłam, że mi nie poszło, że wszyscy zdali tylko ja oblałam po czy okazywało się, że to ja najlepiej zdałam. Oczywiście nie często sie to zdarzało :roll: Ale przez to od wielu osób słyszałam krytyke...
4w5 INFP + 4w5

Awatar użytkownika
Madź
Posty: 97
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2006, 21:36
Lokalizacja: Dziki Zachód ;]

#49 Post autor: Madź » wtorek, 26 czerwca 2007, 21:46

Ja przez mój pesymizm miałam (i mam) czesto problemy ze znajomymi. Zwłaszcza jesli chodzi o egzaminy. Zawsze marudziłam, że mi nie poszło, że wszyscy zdali tylko ja oblałam po czy okazywało się, że to ja najlepiej zdałam. Oczywiście nie często sie to zdarzało Rolling Eyes Ale przez to od wielu osób słyszałam krytyke...
O ja, a już myślałam, że tylko ja tak mam, bo nigdy nie spotkałam osoby podobnie się zachowującej :P Ale też mam z tym ogromny problem, najgorsze, że jeśli narzekam, że coś mi źle poszło to nie mówię tego tak o, żeby sobie pogadać czy przez fałszywą skromność, bo rzeczywiście tak czuję. Po każdym sprawdzianie, teście - wielka załamka, marudzenie, narzekanie, nie zdam, nie zaliczę, potrafię nawet wymienić błędy, których później okazuje się, że nie zrobiłam, nie wiem, skąd się to bierze. Po wynikach z egzaminu gimnazjalnego znajomi nie odzywali się do mnie grubo ponad tydzień - marudziłam im że z dwóch części nie dostanę nawet 50 punktów, później okazało się, że napisałam lepiej od nich, wkurzyli się na maksa bo stwierdzili że gadałam tak sobie, nie wiadomo po co, że od początku zdawałam sobie sprawę że świetnie napisałam. I wychodzę na skrajnie fałszywą osobę :)))
4w5

"Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce"

dziewczyna_ze_szmaragdem
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2007, 14:03
Lokalizacja: Warszawa

#50 Post autor: dziewczyna_ze_szmaragdem » środa, 27 czerwca 2007, 09:02

Oblicz sobie taki śmieszny wskażnik i zobaczymy czy nie jesteś. Mi kiedyś koleżanka policzyła i wyszła niedowaga.




ale wiesz co? niedowaga a anoreksja to taka mała różnica.
niedowagę, owszem mam. całe 12 kilo.
ale lubię jeść.
i jem stosunkowo dużo...
Trying to find your way back to love
To find that road you were walking on

Awatar użytkownika
Kivi
Posty: 235
Rejestracja: sobota, 2 czerwca 2007, 17:15
Lokalizacja: Warszawa

#51 Post autor: Kivi » środa, 27 czerwca 2007, 15:31

Taaaak. Danonkowa dieta. Nie wyglupiaj sie blakuś, wszyscy wiedza, że uwieeeeeelbiasz być szkieletem. Tylko nie wiem gdzie tu powód do dumy.

Awatar użytkownika
Bonny
Posty: 86
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 16:10
Lokalizacja: Warszawa

#52 Post autor: Bonny » środa, 27 czerwca 2007, 21:01

Blakuś, wciskasz takie lewe kity że ja pierdole. Zacznijmy od tego, że ty NIC nie jesz i na każdym kroku podkreślasz to, że chciałabyś schudnąć. Dowód? Oh, takie proste- ostatnia notka na twoim blogu.
100% of 4w5

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#53 Post autor: aliszien » czwartek, 28 czerwca 2007, 09:53

Kivi, Bonny (jesli to nie ta sama osoba) prywatne porachunki z daną osobą załatwiajcie na priw, a nie łaźcie za nią po forum. To niesmaczne :roll:
4w5, INFj, sp/sx

dziewczyna_ze_szmaragdem
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 26 czerwca 2007, 14:03
Lokalizacja: Warszawa

#54 Post autor: dziewczyna_ze_szmaragdem » czwartek, 28 czerwca 2007, 13:18

Kivi, Bonny, dziewoje moje najdroższe.

to było, a nie jest.

chcę przytyć i już.

pozatym, przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli.
niepowiedziałabym, że jesteście ode mnie grubsze.

pozatym przypominam naszą pamiętną akcję z obozu "akcja szkielecik: podaruj Bonny naleśnika".

i kto tu się odchudzał? ;)
Trying to find your way back to love
To find that road you were walking on

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#55 Post autor: Absynt » czwartek, 28 czerwca 2007, 13:36

Basta!! :evil:

Dziekuje.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Noelle
Posty: 20
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 17:17

#56 Post autor: Noelle » czwartek, 28 czerwca 2007, 15:12

Mnie postrzegają jako dziwaka i odludka..Zwłaszcza rodzice ...To jest najgorsze..Gdy najbliżsi cię nie doceniają..Ale osoby takie jak ja 4w5 uważają mnie za najcudowniejszą osobę jaką znają..

Awatar użytkownika
Emka
Posty: 185
Rejestracja: poniedziałek, 12 lutego 2007, 17:19
Lokalizacja: Polska

#57 Post autor: Emka » piątek, 29 czerwca 2007, 16:33

Chyba żylam w nieświadomości, moi państwo.
Pod koniec roku szkolnego, na godzinie wychowawczej dowiedzialam się od części klasy (większej części ), że jestem cichutka, nieśmiała, ale "to właściwie nie jest wada, M. już taka jest...". ledwo powstrzymalam wybuch złości! Nienawidzę, kiedy ktoś mnie tak postrzega, przez cały rok wydawalo mi się,że udało mi się dokonac jakiejś zmiany w swoim zyciu, a nagle okazuje się, że ta zmiana nie była na tyle duża, żeby zauwazyła to większość klasy...
co prawda, zdobyłam przyjaciół ale...nawet dziś, jedna z nich, powiedziała, że powinnam się więcej odzywac kiedy jestem poza naszym gronem, bo to wygląda dziwnie. Jak siedzę i tylko patrzę... :/
4w5

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

#58 Post autor: In3orn » piątek, 29 czerwca 2007, 16:54

Ja nienawidze być porównywany do prosiaczka z Kubusia Puchatka. Strasznie traumatyczna bajka, a to, że w grupie się mało odzywam to tylko... hmmm... nie wiem. Zawsze tak wychodzi, ale po co mam się wdawać w dyskusje (przekrzykując innych) z której i tak nikt nic nie czerpie. Ja potrafie, a wręcz uwielbiam rozmawiać w węższym gronie, szczególnie z dobrymi przyjaciółmi.

Awatar użytkownika
Emka
Posty: 185
Rejestracja: poniedziałek, 12 lutego 2007, 17:19
Lokalizacja: Polska

#59 Post autor: Emka » piątek, 29 czerwca 2007, 17:22

Do Prosiaczka? przecież ten osobnik się odzywał, głupio, bo glupio, ale jednak... I był tchórzliwy. Nie miał wlasnego zdanie. No, dobrze, juz się wyzyłam na biedaku.... Chodzi mi o to, że ktoś kto osobę milczącą porównuje do kogos takiego, chyba nie wie, o czym mówi. Niesamowicie drażni mnie ogólna aprobata dla osób ekstrawertycznych i łatwo wchodzących w nowe znajomości; niestety nie każdy ma odwagę, żeby zajrzeć za parawan ciszy drugiego czlowieka. A przecież to nie jest takie trudne!
I jeszcze jedno, wielu ludzi myli osoby ciche z nieśmiałymi. przez nich właśnie wszystko mi się pomieszała i juz nie wiem, do których z nich nalezę! najłatwiej wcisnąć kogoś do szufladki.
4w5

aro_kendzior
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 29 czerwca 2007, 12:49
Lokalizacja: Zawiercie

#60 Post autor: aro_kendzior » sobota, 30 czerwca 2007, 11:14

Zgadam sie całkowicie. Ja jestem postrzegany w szkole przez klase za jakiegoś dziwaka takiego milczka który lubi być sam. No ale czy to prawda ci co mnie znają raczej powiedzą że nie chodz sam nie wiem :( Też czasmi już sie w tym wszystkim gubie. Podobno mam problemy z nawiązywaniem znajomości ale czy to wynika z nieśmiałości czy z tego że jestem cichy i że nie wiem o czym z taką osobą mógł bym gadać?? No i zawsze mam wrażenie nie wiem czemu ale tak mam że ludzie sie ze mnie śmieją za moimi plecami. Nie wiem czy to moja paranoja czy co no ale to też wpływa na postrzebanie mnie przes samego siebie. Czasami przez to doła można złabać. Ah te moje kompleksy.

ODPOWIEDZ