Samobójstwo
- Litowojonow
- Posty: 525
- Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda
Re: Samobójstwo
Spoiler:
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.
- coffeewithmilk
- Posty: 25
- Rejestracja: niedziela, 9 lutego 2014, 10:55
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Samobójstwo
Miałam, ale chyba mi przeszło z wiekiem. Młoda byłam, to i głupie myśli przychodziły do głowy
Uporałam się z tymi czarnymi myślami i teraz jestem na dobrej drodze.
Uporałam się z tymi czarnymi myślami i teraz jestem na dobrej drodze.
You can't have a positive life with a negative mind.
Dreams and hard work - my priorities!
Dreams and hard work - my priorities!
- Faral
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 13 sierpnia 2014, 23:20
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Północ
Re: Samobójstwo
Ah, piękne myśli. Tak wszystko upraszczały. Upajałem się nimi. Ale niestety mi przeszło zanim dotarłem do punktu w którym mógłbym przejść na drugą stronę. Chociaż teraz zastanawiam się, jak mogłem się tym tak upajać, samo wspomnienie wspaniałych odczuć pozostało. Przechodziłem przez wręcz dosłowny opis poziomu zdrowia 9. Zgadzało się wszystko, kiedy to teraz przeczytałem, a przecież sięgnąłem tego stanu już prawie 3 lata temu!
"Kto nie rozumie, musi myśleć.
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Re: Samobójstwo
Myśli o samobójstwie nachodzą mnie prawie codziennie. Lubię sobie wyobrażać rzucenie się pod pociąg, skoczenie z dużej wysokości, spłonięcie albo zostanie napadniętą na ulicy i zatłuczoną na śmierć. Właściwie cokolwiek, co będzie bolało i zostawi z mojego ciała miazgę. Czuję się, jakbym na to zasługiwała. Często też włącza mi się myślenie, że nie powinnam żyć i daję radę tylko dlatego, że już nie działa selekcja naturalna, więc zakończenie tego byłoby czymś naturalnym i nawet wskazanym. Ale nigdy nie próbowałam sobie zrobić krzywdy, więc to widać tylko niegroźne fantazje, wyrosnę z tego.
- winterbreak
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
- Enneatyp: Obserwator
- Kontakt:
Re: Samobójstwo
Wiem, że moja rada może być prymitywna, ale to jeszcze nie znaczy, że bez sensu. Na fantazję o spłonięciu polecam się poparzyć. Mało jest rzeczy, które bolą tak kurewsko mocno...
Sama miewam dziwne myśli, gdy prowadzę auto, ale to raczej nie są skłonności samobójcze, tylko uświadamianie sobie ISTNIENIA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI. Lecisz stówą poza terenem zabudowanym i wystarczy lekko skręcić kierownicą, żeby zabić siebie i jeszcze kilka osób w aucie naprzeciwko. Podobnie gdy stoję na podrzędnej stacji kolejowej, a obok mnie przemyka pociąg ekspresowy, ani trochę nie zwalnia, łomot, huk i pęd powietrza są oszałamiające, tak łatwo pomyśleć, że wystarczyło zrobić krok i zginąć. Nie, nie mam depresji, po prostu dostrzegam, że każdego dnia jest mnóstwo możliwości, aby zrobić sobie krzywdę. Gdziekolwiek pójdziesz.
Sama miewam dziwne myśli, gdy prowadzę auto, ale to raczej nie są skłonności samobójcze, tylko uświadamianie sobie ISTNIENIA TAKIEJ MOŻLIWOŚCI. Lecisz stówą poza terenem zabudowanym i wystarczy lekko skręcić kierownicą, żeby zabić siebie i jeszcze kilka osób w aucie naprzeciwko. Podobnie gdy stoję na podrzędnej stacji kolejowej, a obok mnie przemyka pociąg ekspresowy, ani trochę nie zwalnia, łomot, huk i pęd powietrza są oszałamiające, tak łatwo pomyśleć, że wystarczyło zrobić krok i zginąć. Nie, nie mam depresji, po prostu dostrzegam, że każdego dnia jest mnóstwo możliwości, aby zrobić sobie krzywdę. Gdziekolwiek pójdziesz.
- Faral
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 13 sierpnia 2014, 23:20
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Północ
Re: Samobójstwo
@Unda, znam te uczucia. Ale one generalnie przechodzą i potem tylko zostaje pytanie ,,jako mogłem sobie to wyobrażać?" Chociaż zastanawianie się czy żyję tylko dlatego, że nie ma doboru naturalnego? A próbowanie tego bólu gówno daje. Nóż nie boli, ogień też nie. Nawet jest przyjemny. Nie polecam tej metody.
"Kto nie rozumie, musi myśleć.
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Re: Samobójstwo
Wiem wiem, za kilka lat (chyba, że zmądrzeję wcześniej) będę pewnie uważać te fantazje za komiczne dziwactwo. Faral, ja się nad tym nie zastanawiam, ja jestem tego pewna. xD
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: Samobójstwo
O ile te dwie pierwsze metody - na szyny i na Ikara - brzmią sensownie, o tyle dwie kolejne - na św. inkwizycję i na dresów - zdecydowanie nie.Unda pisze:Myśli o samobójstwie nachodzą mnie prawie codziennie. Lubię sobie wyobrażać rzucenie się pod pociąg, skoczenie z dużej wysokości, spłonięcie albo zostanie napadniętą na ulicy i zatłuczoną na śmierć.
Wskoczenie pod pociąg ma w sobie coś ciekawego, poza tym konkretna decyzja i jeśli nic nie spieprzysz, giniesz w ułamku sekundy. A przy skoku najlepiej wybrać góry, jakie widoczki z ostatniego lotu
Spoiler:
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Samobójstwo
Rzucanie się pod pociąg jest mega egoistyczne. Dla maszynisty to trauma to końca życia, dla pasażerów dezorganizacja ich podróży, dojazdu do pracy, szkoły itd. (a czasami również trauma, jeżeli byli wystarczająco blisko, żeby wszystko widzieć). A niby co Wam złego zrobił maszynista, czy przypadkowi pasażerowi? A to też ludzie... w razie, jak by ktoś zapomniał.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- winterbreak
- Posty: 267
- Rejestracja: sobota, 13 października 2012, 23:49
- Enneatyp: Obserwator
- Kontakt:
Re: Samobójstwo
Oczywiście, Cotta. Mój przyjaciel kiedyś utknął w pociągu na 2-3 godziny z powodu takiego samobójcy, który na domiar złego miał pecha i to przeżył, tylko nogi stracił...
- Faral
- Posty: 102
- Rejestracja: środa, 13 sierpnia 2014, 23:20
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Północ
Re: Samobójstwo
Oj Cotta. Nie zapominaj, że sam akt samobójstwa jest aktem najwyższego egoizmu. Co mnie obchodzi maszynista czy tam pasażerowie? Kończę swoje życie do cholery, więc mam prawo mieć ich kompletnie w dupie. Czy ich kiedykolwiek obchodziło moje cierpienie? Nie, nigdy. Nikt nawet nie zwrócił na to uwagi. Czemu ja mam na to zwrócić uwagę?
To akurat moje własne przemyślenia z okresu kiedy lwią część czasu poświęcałem rozmyślaniom tego typu.
Generalnie kwestia samobójstwa jest kwestią bardzo trudną. Według mnie ludzie, którzy uważają, że to tchórzostwo od razu tracą prawo głosu, bo zbyt twardo stoją na gruncie życia. Jest takie powiedzonko: ,,wyzwania życia są trudniejsze niż wyzwania śmierci". Cóż, według mnie to prawda. Czyż jest jakaś trudniejsza decyzja życia niż decyzja o jego zakończeniu? Wątpię.
To akurat moje własne przemyślenia z okresu kiedy lwią część czasu poświęcałem rozmyślaniom tego typu.
Generalnie kwestia samobójstwa jest kwestią bardzo trudną. Według mnie ludzie, którzy uważają, że to tchórzostwo od razu tracą prawo głosu, bo zbyt twardo stoją na gruncie życia. Jest takie powiedzonko: ,,wyzwania życia są trudniejsze niż wyzwania śmierci". Cóż, według mnie to prawda. Czyż jest jakaś trudniejsza decyzja życia niż decyzja o jego zakończeniu? Wątpię.
"Kto nie rozumie, musi myśleć.
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Jest katorżnikiem myślenia"
4wing5
Re: Samobójstwo
Mam wręcz natrętne myśli samobójcze i bywałam w sytuacjach, w których czułam, że jestem gotowa to zrobić, ale wtedy, tuż przed próbą, która miała nastąpić, ogarniał mnie lęk oraz myśli o tym, jak to zniesie rodzina lub pragnienie, żeby mnie ktoś uratował i pomógł mi odnaleźć sens. To były już skrajne sytuacje. Fantazje o śmierci są u mnie na porządku dziennym.
INFP 4w5
we are everyday robots on our phones
in the process of getting home
we are everyday robots on our phones
in the process of getting home
- Lebensgefahr
- Posty: 11
- Rejestracja: piątek, 26 września 2014, 22:38
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Samobójstwo
Czasem przez jakiś moment rozkminiam życie z pogardą myśląc, że mogę wykonać jakiś krok, który mnie od niego uwolni lub, że nic wzniosłego mnie już nie spotka. Po czym rozkminiam, że jak umrę to już w ogóle nic mnie nie spotka i przestaje o tym myśleć.
I tell you: one must still have chaos in one, to give birth to a dancing star.
4w5
4w5
- TowarzyszFrytas
- Posty: 496
- Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
- Kontakt:
Re: Samobójstwo
Jechałem kiedyś pociągiem pod który wskoczyła samobójczyni. Akurat też w pobliżu stał konduktor co sprawdzał bilety, a wagon był bezprzedziałowy.
Najsampierw ostre hamowanie, pasażerowie latają po wagonie. Potem zabrzyczała krótkofalówka konduktora i było słychać taki grobowo zimny, podszyty histerią głos maszynisty 'kxxxx ... Baba mi weszła na tory ... kxxxx ... '. Chwila konsternacji i ciszy. Komunikat "Z powodu wypadku z człowiekiem pociąg zwiększa opóźnienie w nieskończoność i zostaje odwołany, prosimy wysiąść i udać się na najbliższą stacje". Akurat zajście było jakieś 500 metrów od stacji Żyrardów, więc nie najgorzej, ja nawet miałem z tamtąd bliżej do domu. No i te kilkaset osób musiało przejść wzdłuż pociągu i oglądać panią samobójczynie która z grubsza była na całym nasypie i przodzie pociągu równocześnie, bo to pociąg taki nowszy był ze spiczastym przodem.
PS: To prawda.
Najsampierw ostre hamowanie, pasażerowie latają po wagonie. Potem zabrzyczała krótkofalówka konduktora i było słychać taki grobowo zimny, podszyty histerią głos maszynisty 'kxxxx ... Baba mi weszła na tory ... kxxxx ... '. Chwila konsternacji i ciszy. Komunikat "Z powodu wypadku z człowiekiem pociąg zwiększa opóźnienie w nieskończoność i zostaje odwołany, prosimy wysiąść i udać się na najbliższą stacje". Akurat zajście było jakieś 500 metrów od stacji Żyrardów, więc nie najgorzej, ja nawet miałem z tamtąd bliżej do domu. No i te kilkaset osób musiało przejść wzdłuż pociągu i oglądać panią samobójczynie która z grubsza była na całym nasypie i przodzie pociągu równocześnie, bo to pociąg taki nowszy był ze spiczastym przodem.
PS: To prawda.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Re: Samobójstwo
ała, czytajac wątek miałam już pisac że miewam jak unda, że czuję śliskieog ogromniastego węża który kłebi się w srodku i czekam tylko aż mnie rozerwie, albo że mam ochotę pić sobie pasnokcie głeboko głeboko w klatke piersiową tak zeby dotrzeć do półc i rozerwać się na kilka czesci, że mam ochote wpić nóż głęboko w ciało i patrzeć jak śmiesznie wypływa krew i powoli poszerzać ranę oberwujac jakie to wszystko zabawne, ogólnie wydaje mi się ze takie myśli są dosyć naturalne, u mnie pojawiają się kiedy mam największe problemy z prokrastynacją, realizacja celów itd to chyba właśnie taka podświadoma chęć ukarania siebie wyrażenie cierpienia i niemocy psychicznej.
nie uważam się za osobę z depresją. po prostu czasem tak mam
nie uważam się za osobę z depresją. po prostu czasem tak mam
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.