Strona 5 z 12

: wtorek, 14 sierpnia 2007, 19:15
autor: lexus
A teraz coś do śmiechu(albo do płaczu):jako nastolatka marzyłam żeby mój mąż był gangsterem bo to takie fascynujące życie.Ta niepewność...No i nie oszukujmy się w końcu jestem trójką :prestiż,szacunek i pieniądze.

: wtorek, 14 sierpnia 2007, 19:25
autor: Lili79
właśnie , pod tym względem jesteśmy strasznymi nudziarzami. :wink:
ale kto nie marzy o szacunku, prestiżu etc.?

ja jestem tylko zaskoczona tą skłonnością do manipulacji. to aż dziwne, bo zawsze uważałam, że w tych związkach to inni manipulowali. jakoś nigdy nie przyszło mi nawet do głowy, prawdę mówiąc, kogoś jakoś tak omamić.. hm.. po przemyśleniu , uważam, że nie dotyczy to wszystkich trójek, a napewno nie 3w2.
pozdrawiam.
:D

: wtorek, 14 sierpnia 2007, 19:39
autor: lexus
Ja o sobie też myślałam,że nie manipuluję ale kilka razy zwróciły mi na to uwagę inne osoby.Po przemyśleniu okazało się,że to prawda.Co nie zmienia faktu,że często trafiałam na lepszych od siebie manipulatorów

: czwartek, 15 listopada 2007, 07:13
autor: wix
ktos tu napisal ze trojkom nie zalezy na zwiazkach. baaardzo sie z tym NIE zgodze ;) mysle ze trojki sa wybredne, ale jesli znajda 'tego jednego/tą jedną' to zalezy im na zwiazku jak na niczym innym.

: czwartek, 15 listopada 2007, 12:57
autor: AngelsDream
Moje związki były rózne, ale 3 z nich przekroczyły 12 misięcy. Wcale nie spieszyło mi się do zmian. Teraz z perspektywy wiem, że 3 bardzo łatwo manipulować: przez ich ego. Tak łatwo, że z 3 w 4 zmieniłam się na 4 w 5 na skraju załamania nerwowego i depresji.

Wszystko zależy od tej drugiej strony. Osobiście lubię mężczyzn z silną wolą, którzy z klasą potrafią mi się przeciwstawić. Rządzenie bezwolną owcą wcale zabawne nie jest.

Zdarzyły mi się dwie relacje tylko dla łóżka: odchodziłam zawsze, gdy tylko z drugiej strony pojawiły się głebsze emocje. Jeśli manipuluje, to tak, żeby nie było tego widać. Jestem mistrzynią we wmawianiu komuś, że chce dokładnie tego i tak jak ja.

Jeśli chodzi o chemię, to chyba najbardziej działają na mnie 2. Jeśli o emocje, to 4 i 6. Tak to się mniej więcej układa.

: czwartek, 15 listopada 2007, 15:45
autor: Matea
AngelsDream pisze: Zdarzyły mi się dwie relacje tylko dla łóżka: odchodziłam zawsze, gdy tylko z drugiej strony pojawiły się głebsze emocje.
Nie jestem wstanie zrozumieć czegoś takiego. Ani to moralne ,ani rozsądne...
AngelsDream pisze: Jeśli manipuluje, to tak, żeby nie było tego widać. Jestem mistrzynią we wmawianiu komuś, że chce dokładnie tego i tak jak ja.
Albo na odwrót ,żeby tylko się przypodobać :P
AngelsDream pisze: Jeśli o emocje, to 4 i 6.
Ciekawe... może dlatego ,ze 4 wogóle POSIADAJĄ te emocje ? Ale związku "z ciekawości" nigdy moim zdaniem sie nie sprawdzają ^^

: czwartek, 15 listopada 2007, 17:37
autor: AngelsDream
Matea pisze:Nie jestem wstanie zrozumieć czegoś takiego. Ani to moralne ,ani rozsądne...

Szczerze? Nie każę nikomu tak postępować. Nie uważam tego za coś złego. Układ i zasady były jasne, kiedy ktoś je łamał znikałam i tyle. Równie dobrze mogłabym napisać, że niemoralne jest wymganie od kogoś wierności na siłę... Czy rozsądne? Zależy. Nierozsądne na pewno jest oczekiwanie od relacji czegoś, czego nie da się w niej znaleźć.

: piątek, 16 listopada 2007, 13:18
autor: (:)
Byłam w związku z 3ką i powiem szczerze dziwny był to związek. Wywnioskowałam z niego, że trudno jest trójce pokazać jej emocjonalność, a może zwyczajnie byłam ta jedna jedyną osobą :wink:
Poza tym zauważyłam, i denerwowało mnie to trochę, że 3ka ma tendencję do krytykowania ludzi. Zwłaszcza tych, którzy są niżej umieszczeni w jakiejś hierarchii. Nie uważacie... no ale chyba odbiegłam od tematu :wink:

Oczywiście powyżej miało być napisane "nie byłam ta jedną jedyną osobą" :)


połączyłam posty - Green Eyes

: piątek, 16 listopada 2007, 14:55
autor: Matea
Taaaaa ;P Także ja wszelkim trójkom narazie podziękuję :P

: piątek, 16 listopada 2007, 19:11
autor: AngelsDream
Tak - 3 krytykują. Z tym muszę się zgodzić. Przy czym mi sie udaje widzieć też własne błędy i z nimi walczyć. Co do okazywania emocji, to nie mam z tym problemu, więc się nie wypowiem. Natomiast z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że związek z trójką przypomina drogę krzyżową. Trochę bólu, trochę cudów, trochę bólu, mnóstwo poświęcenia, trochę bólu, objawienie...

: piątek, 16 listopada 2007, 20:10
autor: Matea
AngelsDream pisze: objawienie...
Czego ? :>

: piątek, 16 listopada 2007, 20:17
autor: AngelsDream
Matea, prawdziwej natury trójek ;)

: piątek, 16 listopada 2007, 21:05
autor: Matea
No cóż ,ja tą "prawdziwą naturą" się niestety rozczarowałam ,więc nie wiem co masz na myśli :P
Piękny pancerz pozorów ,a pod spodem ? Nic ?

: sobota, 17 listopada 2007, 05:01
autor: AngelsDream
Cóż... Jeśli patrzysz płytko, to widać tylko powierzchnię...

: sobota, 17 listopada 2007, 16:29
autor: Matea
Przykro mi ,ale mimo usilnych moich strarań (i wielu ,wieeelu wyrzeczeń) nie znalałam "drugiego dna" o bardziej ludzkiej twarzy w pewnej trójce którą znam.
A chciałam. Bardzo...