Ósemkowa energia

Wiadomość
Autor
Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Ósemkowa energia

#16 Post autor: Pablo » środa, 21 grudnia 2011, 22:22

Bo 8 powinno iść w 2 i zostać Wspomagaczem. I jak ja widzę na forum, jak Pablo staje się samozwańczym doradzaczem, to ja tak to właśnie widzę w praktyce - 8 jako takie wielkie solidne niedźwiedziowe ramię do wsparcia się i podźwignięcia. Ale nie - broń cie boże - dwójkowego uwieszenia nań! 8 nie ma cierpliwości do niańczenia, ale pomoże chętnie i ma potem taki wewnętrzny niepubliczny osobisty malutki zaciesz, że jej rady coś dały, jej kop poskutkował. 8 jest przy tym taka... niespektakularna, skromna. Ona naprawdę sama z siebie chce dzielić się swą energią i patrzeć jak ta energia wprawia cudze karuzele w ruch. To jest WARTOŚĆ
Prawda prawda :mrgreen:


Miecia apropos marzeń to właśnie one często są odbiciem ukrytych pragnień, tylko trzeba sobie je we łbie ułożyć i jakoś zrealizować. Mi od jakiegoś czasu łaziło po łbie coś totalnie odrealnionego - chciałbym sobie wsiąść do jakiegoś odrzutowca i pobawić się w bitwę powietrzną - ale taka realną, na ogień, trupy, eksplozje, rozrywane na strzepy maszyny itp....
Oznacza to u mnie zawsze chęć jakiejś rywalizacji i mocniejszych wrażeń a substytut jest prosty - idę sobie na paintballa wracam cały poobijany i posiniaczony, zadowolony z buzującej przez te kilka godzin adrenaliny - i mi przechodzi całkowicie.

Mnie się zdaje z tego co Cię znam że może być to... no wiesz - nie lubisz świąt. Sądzę ze jest to związane z tym ze są za pasem, jak było w zeszłym roku zanim nadeszły i potem jak już minęły, pamiętasz? ;)

Muzyka - spoko, ale na dłuższą metę jest to bezczynność jednak ;) narkotyzowanie się. Kxxxa jakbyś nie była taki kawał to bym Cię zabrał w parę fajnych miejsc



Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Ósemkowa energia

#17 Post autor: Mietła » środa, 21 grudnia 2011, 22:36

Wiesz, nie chodzi o siedzenie pół dnia na dupie i słuchaniu ostrego metalu - chociaż i tak się zdarza - tylko o włączenie sobie kilku utworów na słuchawkach np w tramwaju, czy głośniej w domu. I po 15 minutach jak młody bóg.

Nie, Pabluś, nie o święta chodzi, na te akurat się cieszę, bo dość już mam tej jeba*ej Łodzi. Siądziemy po świętach na słuchawki, to Ci opowiem, o co chodzi. Telenowela istna :lol:


Mnie ta energia spada od pogody, od nudy, od monotonii. Na szczęście nowy rok idzie, będzie motywacja żeby pozmieniać kolejne rzeczy. Na początek praca. Bo towarzystwo już zmieniam (kuźwa, jak żmija, która gubi skórę, tak to trochę wygląda), kolor włosów co miesiąc, inne rzeczy, na których mi zależało też idą jakoś do przodu. Najbardziej chyba o tę pracę chodzi, za długo nie można siedzieć na dupie w jednym miejscu.

O! Jeszcze książki ładują! Wczoraj skończyłam "ALa" Whartona. Piękna książka o tym, jak z największego syfu można się wygrzebać, bo (jak mówi bohater w ostatniej kwestii) "warto próbować". Niesamowicie przewidywalna, ale przez to nie jest nudna, tylko uspokajająca. Bardzo pozytywne dzieło, każdemu je będę polecać.

ODPOWIEDZ