Ósemkowe pierdololo :)
Ósemkowe pierdololo :)
Pomysł zgapiony od Jedynek i Siódemek. Żeby nie spamować w innych wątkach, można pogadać sobie tutaj na tematy około-ósemkowe.
To może na początek podzielcie się, drogie Ósemki, wzruszeniem
To może na początek podzielcie się, drogie Ósemki, wzruszeniem
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Wzrusza mnie moje zajebiste skrzydło.
- lasuch
- Moderator
- Posty: 731
- Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Ohh, ahh...Mietła! Aaaaale tu pięknie!
Tylko czemu jeszcze tak pusto!?
Tylko czemu jeszcze tak pusto!?
założyłaś tak zajebisty temat, to od razu sobie o korzeniach wszyscy przypomnieli...tylko czekać aż się 4ki zlecąWzrusza mnie moje zajebiste skrzydło.
Ostatnio zmieniony sobota, 16 października 2010, 22:36 przez lasuch, łącznie zmieniany 1 raz.
8w7 SLE-Ti
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Ósemkowe pierdololo :)
lasuch miałeś się dzielić wzruszeniem a nie kurna, podziwiać krajobrazy
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Poruszyłeś smutny temat.
- lasuch
- Moderator
- Posty: 731
- Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ósemkowe pierdololo :)
nie martw się w LE pozaMIAT(Ł)Ają, a jak stamtąd odpadną, to w lidze nadrobią
bo w sporcie chodzi o zabawę, wynik to sprawa mało ważna
bo w sporcie chodzi o zabawę, wynik to sprawa mało ważna
8w7 SLE-Ti
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Czytam aktualnie "Królową Południa", to jest książka o Teresie Mendozie - największej organizatorce przewozu narkotyków na Morzu Śródziemnym. Dzisiaj przeczytałam fragment, kiedy po raz kolejny posypało jej się życie. Powoli wychodząc na prostą doszła do pewnego wniosku:
Swoją drogą ciężko mi rozgryźć jej typ po przeczytaniu mniej więcej połowy książki. Może teraz będzie łatwiej, kiedy wreszcie przestała postrzegać się, jak dodatek do czyjegoś życia. Bardzo ciekawa postać, dobra książka.
- "Bo nadzieja, a nawet zwykła chęć przeżycia sprawiają, że stajesz się bardziej podatna na zranienie, bardziej wrażliwa na ból czy niepowodzenie."
Swoją drogą ciężko mi rozgryźć jej typ po przeczytaniu mniej więcej połowy książki. Może teraz będzie łatwiej, kiedy wreszcie przestała postrzegać się, jak dodatek do czyjegoś życia. Bardzo ciekawa postać, dobra książka.
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Do pierdolola się jutro dołaczę ale mam pytanko - ma ktoś facebooka, a jak ma czy grywa na nim w Wild Ones? Moze partyjkę w wolnym czasie?
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Ja mam facebook ale nie lubie grac w te gry. Nie rozumiem wlasciwie jak mozna w te gry grac...? 8) Ja wole kurnik jesli mam ochote pograc
Za parenascie lat wyrusze w dluga podroz dookola swiata i jesli twoje przepowiednie sie sprawdza, porwe cie z PolskiMietla pisze:Nie boję się staropanieństwa, już się pogodziłam z tą myślą
Poza tym teraz to się ładnie nazywa singielka, a nie stara panna, singielka jest wiecznie młoda, piękna i w ogóle
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
- lasuch
- Moderator
- Posty: 731
- Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ósemkowe pierdololo :)
BK...ona tak tylko się odgraża, jak coś...to lepiej szybciej przyjeżdżaj, bo może być za późnobaby_kapar pisze:Mietla napisał(a):
Nie boję się staropanieństwa, już się pogodziłam z tą myślą
Poza tym teraz to się ładnie nazywa singielka, a nie stara panna, singielka jest wiecznie młoda, piękna i w ogóle
Za parenascie lat wyrusze w dluga podroz dookola swiata i jesli twoje przepowiednie sie sprawdza, porwe cie z Polski
8w7 SLE-Ti
Re: Ósemkowe pierdololo :)
A tam, przyznałbyś się że nie chcesz dostać po bańce i tyle 8)Ja mam facebook ale nie lubie grac w te gry. Nie rozumiem wlasciwie jak mozna w te gry grac...?
A tak apropos - gierki przeglądarkowe są generalnie dupne bo nie ma tam dynamiki i trwają wieki - a facebookowe są z kolei często lipnymi kopiami tych przeglądarkowych - ale ta akurat jest inna - poza tym wcale nie taka łatwa ostatecznie zawsze się możesz dowiedzieć że się po prostu nie znasz
Ale wpadnij też ze swoją obecną ktoś się nią tu pewnie zajmie - kurna przy przerzutach granicznych równowaga musi być, nie będziecie nam kobit wywozić - poproszę jakąś aborygenkę tylko w miarę gładką i cywilizowanąZa parenascie lat wyrusze w dluga podroz dookola swiata i jesli twoje przepowiednie sie sprawdza, porwe cie z Polski
Re: Ósemkowe pierdololo :)
O! Jadę do Australii, jadę do Australii! (Jak nie będę mieć zmarszczek... )baby_kapar pisze: Za parenascie lat wyrusze w dluga podroz dookola swiata i jesli twoje przepowiednie sie sprawdza, porwe cie z Polski
A ja też nie gram w te facebookowe gry, trochę strata czasu uważam. A poza tym jestem straszna dupa jeśli chodzi o granie w cokolwiek. Nie umiem i już. Ostatnio mnie znajomi uczyli grać w makao. Po kilku dniach już się nawet nie śmiali, jak na dwójkę albo czwórkę wykładałam karty. Po prostu byli załamani, jestem karcianym matołem. Cieszę się, że umiem grać w wojnę
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Jako zabijacz wolnego czasu w robocie takie pustawe gierki się nadaja
Karciany matołem? Powiem Ci że jeśli chodzi o karty to pamiętam tylko te gierki w które się łoiło do 14 rż. fajne zakłady czasem się robiło nawet - i jak babki ganiały po pokojach opierdalając całe grupy od "karciarzy" i zabierając nam je, a my się potem kryliśmy z tym gdzie popadło, głownie w kultowego pokera - do dzisiaj pamiętam zasady
Te późniejsze poznane typu brydż czy makao.... oj skleroza totalna.
PS była jeszcze tak stronka (mój znajomy się w to kiedyś bawił) ale u nas jest to zakazane po tej ostatniej zmianie ustawy o grach hazardowych gdzie przez sieć robiło się zakłady mając swoje konto i grało w ruletkę i inne gierki rodem z kasyna, w karty też. Ale takie coś to pic na wodę jak dla mnie. W sumie chłop tam uciułał na tym wygrywając/przegrywając nawet nienajgorszą kasę - prawie 3 swoje pensje, potem postawił wszystko i równo przerżnął Ponoć tego typu stron z hazardem online jest w pytę tyle że umieszczane są na zagranicznych serwerach ale mnie to by się nie chciało w takie coś wkręcać - bawić się w gry tego typu przez neta? żadnej interakcji międzyludzkiej, żadnego kombinowania... wszystko maszynka robi
Karciany matołem? Powiem Ci że jeśli chodzi o karty to pamiętam tylko te gierki w które się łoiło do 14 rż. fajne zakłady czasem się robiło nawet - i jak babki ganiały po pokojach opierdalając całe grupy od "karciarzy" i zabierając nam je, a my się potem kryliśmy z tym gdzie popadło, głownie w kultowego pokera - do dzisiaj pamiętam zasady
Te późniejsze poznane typu brydż czy makao.... oj skleroza totalna.
PS była jeszcze tak stronka (mój znajomy się w to kiedyś bawił) ale u nas jest to zakazane po tej ostatniej zmianie ustawy o grach hazardowych gdzie przez sieć robiło się zakłady mając swoje konto i grało w ruletkę i inne gierki rodem z kasyna, w karty też. Ale takie coś to pic na wodę jak dla mnie. W sumie chłop tam uciułał na tym wygrywając/przegrywając nawet nienajgorszą kasę - prawie 3 swoje pensje, potem postawił wszystko i równo przerżnął Ponoć tego typu stron z hazardem online jest w pytę tyle że umieszczane są na zagranicznych serwerach ale mnie to by się nie chciało w takie coś wkręcać - bawić się w gry tego typu przez neta? żadnej interakcji międzyludzkiej, żadnego kombinowania... wszystko maszynka robi
Re: Ósemkowe pierdololo :)
Gadaliśmy wczoraj o dziwnych zapachach, które lubimy. Czyli standard: farba, benzyna, klej, rozpuszczalnik. Na co wszyscy "łeee, rozpuszczalnik nieee". A ja stwierdziłam, że lubię zapach rozpuszczalnika, bo (i tu proszę sobie wyobrazić arystokratyczną gestykulację) "rozpuszczalnik jest taką wisienką na torcie po całym dniu farby". I nie wiem, co wywołało aż taki śmiech. Przecież to jest prawda, ku*wa mać!