Strona 2 z 3

: poniedziałek, 18 grudnia 2006, 22:58
autor: Marek
Ja mam nieraz chwile, w których rozpiera mnie energia. Wtedy robię idiotyczne rzeczy, ludzie patrzą się na mnie jak na idiotę, tym bardziej, że generalnie jestem człowiekiem cichym i spokojnym. Wydzieram ryja, zmieniam barwę głosu, kopię coś etc. Kiedy rozpiera mnie energia i jestem sam w domu to zazwyczaj włączam jakieś ostre klimaty i wydzieram ryja. Czasem udaję, że gram na perkusji, aż do maksymalnego zmęczenia :). Mój ulubiony sposób na wyładowanie energii to pogo na koncercie, niestety koncert to nie rzecz na zawołanie. Czasem energia rozpiera mnie przez 5 minut, potem wracam do mojego stanu melancholii, czy zmęczenia.

: wtorek, 19 grudnia 2006, 19:19
autor: Mamba
adaś pisze:Ja mam nieraz chwile, w których rozpiera mnie energia. Wtedy robię idiotyczne rzeczy, ludzie patrzą się na mnie jak na idiotę, tym bardziej, że generalnie jestem człowiekiem cichym i spokojnym. Wydzieram ryja, zmieniam barwę głosu, kopię coś etc. Kiedy rozpiera mnie energia i jestem sam w domu to zazwyczaj włączam jakieś ostre klimaty i wydzieram ryja. Czasem udaję, że gram na perkusji, aż do maksymalnego zmęczenia :). Mój ulubiony sposób na wyładowanie energii to pogo na koncercie, niestety koncert to nie rzecz na zawołanie. Czasem energia rozpiera mnie przez 5 minut, potem wracam do mojego stanu melancholii, czy zmęczenia.
O, tak też mam :D dlatego koncerty to moje życie. Czasami w domu aż muszę skakać przy muzyce, bo mnie roznosi. A pozniej zmeczona padam na łóżko i zaczynam marzyć, rozmyślać... Kolejne czwórkowe zjawisko?

: wtorek, 19 grudnia 2006, 20:00
autor: Słomkowy_Kapelusz
Mamba pisze:Kolejne czwórkowe zjawisko?
Nie, jestem pewny, ale wydaje mi się, że czwórki wolą posłuchać ostrzejszej muzyki np. metal czy cóś w tym stylu.
Ja wolę puścić sobie jakiś dynamiczny kawałek, z mocnym basem, niż ostre darcie ryja. Wydaje mi się też, że czwórka ma mniejszą tendencję do tego by kogoś zaczepiać.

: wtorek, 19 grudnia 2006, 20:20
autor: Kiciak
Kapeluszu, ja normalnie slucham ostrzejszej muzyki, tylko ze nie metalu z darciem ryja, bo nienawidze kawalku, gdzie nie wiem o czym spiewaja :P i sama do tego spiewac, skakac itp, ale to nie znaczy ze zaczepna nie jestem ;)

: wtorek, 19 grudnia 2006, 21:17
autor: Słomkowy_Kapelusz
Ja właśnie miałem na myśli takie typowe darcie mordy, w którym wszystkie słowa brzmią podobnie ;)

: wtorek, 19 grudnia 2006, 21:18
autor: Kiciak
to rownie dobrze moge podraznic mojego kota, i to jego warczenie na mnie bedzie bardziej zrozumiale ;)

: wtorek, 19 grudnia 2006, 23:02
autor: Merrique
Ja też wolę ostrzejsze kawałki, z moimi ukochanymi solówkami na gitarkach :D ale metal do mnie nie trafia, właśnie ze względu na to darcie ryja, jak to już tutaj ładnie określiliście :wink: , gdzie nie mogę za nic w świecie dojść o czym "śpiewa" ten pan, który tak krzyczy :wink:


Co do czasu kiedy rozpiera mnie energia, a zdarza się to dość często :) to robię różne dziwne rzeczy, chociaż w sumie to ja robię dziwne rzeczy nawet jak mnie energia nie rozpiera 8) . Wracając do tematu to na przykład na ulicy potrafię zacząć sobie śpiewać jakąś moją ulubioną piosenkę, zaczynam np chodzić po krawężniku rozpościerając ramiona i różne inne ciekawe rzeczy :lol: Natomiast w domu jak jestem sama i mam taki "napad" to włączam coś mocno rockowego i szaleję sobie.

: wtorek, 19 grudnia 2006, 23:57
autor: Marek
Słomkowy_Kapelusz pisze:
Mamba pisze:Kolejne czwórkowe zjawisko?
Nie, jestem pewny, ale wydaje mi się, że czwórki wolą posłuchać ostrzejszej muzyki np. metal czy cóś w tym stylu.
Ja wolę puścić sobie jakiś dynamiczny kawałek, z mocnym basem, niż ostre darcie ryja.
Eee, u mnie to od nastroju zależy, to, że 4 jestem, nie znaczy, że słucham tylko darcia otworu gębowego. Nieraz lubię posłuchać darcia mordy, a innym razem soundtracka do The Ring, czy jazzu ;)
Merrique pisze: Wracając do tematu to na przykład na ulicy potrafię zacząć sobie śpiewać jakąś moją ulubioną piosenkę
Ja śpiewam zawsze, niezależnie od nastroju...kiedyś znajomy powiedział mi, że widział mnie z daleka, jak gadam do siebie, gdy idę...śmiać mi się chciało niemiłosiernie :lol:

: środa, 20 grudnia 2006, 13:53
autor: Freya
ja często gadam do siebie... tak jakbym z kimś rozmawiała, do tego dochodzi mimika i pewnie wyglądam jak nienormalna :?

: środa, 20 grudnia 2006, 22:29
autor: Kiciak
ja czesto mysle na glos, moze dlatego ze lubie dzwiek swojego glosu, moze dlatego, ze upewniam sie wtedy, czy to co mysle jest sluszne, podobno takich ludzi sie uwaza za nienormalnych? ;)

: czwartek, 28 grudnia 2006, 18:06
autor: Anex
Coś jest z tymi głupawkami. Pare razy dostałam w miejscach publicznych i zaczełam się tak śmiać, że mnie uspokajali hehe. I tak najgorsza byłą na imprezie niby mało piłam, a takie odjazdy tak samo śmiałąm się jak nie wiem, spadłąm w końcu z krzesłą walnełam w betoniarke,ale tylko raz aż taka straszna.

: czwartek, 28 grudnia 2006, 21:49
autor: Kiciak
ale to u mnie takie zeczy sie dzieja bez picia ;) psychika i to co z nia mozna zrobic to rzecz piekna ;)

: czwartek, 28 grudnia 2006, 22:24
autor: Marek
Anex pisze:Coś jest z tymi głupawkami. Pare razy dostałam w miejscach publicznych i zaczełam się tak śmiać, że mnie uspokajali hehe.
A dostałaś kiedyś ataku śmiechu na pogrzebie?

: ]

: piątek, 19 stycznia 2007, 16:01
autor: ktośtam
Pare razy dostałam w miejscach publicznych i zaczełam się tak śmiać, że mnie uspokajali
Ja tak miałem w tego sylwestra. :) Leżałem na podłodze i tylko się śmialem, ludzie nawet myśleli, że się uduszę. ;)
Ale bylem wtedy pijany. Chociaż na trzeźwo też miewam napady śmiechu. Podobno mój śmiech jest rozbrajający. ;)

: piątek, 19 stycznia 2007, 16:11
autor: goldspleen
adaś pisze:A dostałaś kiedyś ataku śmiechu na pogrzebie?

: ]
ja sie przyznam bez bicia :oops: :lol: