Głupawka pospolita

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

Głupawka pospolita

#1 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » sobota, 16 grudnia 2006, 00:16

Czasami, gdy rozpiera mnie energia, mam ochotę coś zrobić. Przestawić jakiś znak drogowy, zrzucić komuś czapkę, wydrzeć gębę w środku nocy, skomponować piosenkę złożoną ze steku przekleństw. Po prostu zrobić coś z niczego, żeby cos się działo, żeby nie było zastoju w przyrodzie. Wyżycie się może odbyć się na przedmiotach martwych lub na ludziach. Nie oznacza ono agresji przeciwko komuś, ale swoistą chęć przekomarzania się. To takie myśli w stylu, ciekawe co ktoś zrobi gdy dam mu znienacka pstryczka w nos. Zwykle „ofiarą” zostaje ktoś kto się słodko speszy i oburzy. Dbam jednak, żeby nikogo nie zranić. Zazwyczaj to się udaje ..;)

Czy inne egzemplarze ósemek też mają takie fazy?

Jestem ciekawy czy z tego się kiedyś wyrasta. Ja mimo wszystko bym nie chciał ;)



hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#2 Post autor: hols » sobota, 16 grudnia 2006, 13:22

Może egzemplarzem ósemki nie jestem, ale skrzydło jest.

Odp. Tak, robienie absurdalnych rzeczy w przypływie impulsów uwielbiam, najlepiej jeszcze jak entuzjazm jest podsycany przez drugą osobę. Wpływ alkoholu wzmaga często zachowania typu turlanie się po pasach rzecz jasnach w godzinach gdzie BHP nie obowiązuje ;D Spiewanie jak najbardziej, chociaż raczej nie bluzgam podczas tej czynności.

Ja nie mam zamiaru z tego wyrastać puki co. Adaś lat 20 ;D

Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#3 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » sobota, 16 grudnia 2006, 13:34

Dodam tylko, że ja miewam takie fazy zazwyczaj bez alkoholu. To takie przypływy niespożytkowanej energii.

hols
Posty: 246
Rejestracja: wtorek, 7 listopada 2006, 09:51

#4 Post autor: hols » sobota, 16 grudnia 2006, 14:07

Ba, alkohol wzmaga, ale nie jest czynnikiem determinującym. Jego nieobecność też rzuca mi się na mózg w postaci durnych zabaw ;)

Awatar użytkownika
Freya
Posty: 180
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 19:43
Lokalizacja: Lublin

#5 Post autor: Freya » sobota, 16 grudnia 2006, 19:43

u mnie takie fazy zdarzaja się tylko na trzeźwo 8) a co do skomponowania piosenki z samymi przekleństwami... spróbuje kiedyś :wink:

raz z moim kolega (prawdopodobnie 8 ) jak najdłuzej bekaliśmy na zawołanie, jak mnie nachodzi taka fala energii to najczęsciej tańcze i śpiewam, moja przyjaciółka jest 7w8 i ona bardzi często ma takie fazy, ja często do niej dołączam :wink:
8: "gdy krzyczę i przeklinam, pamiętaj, że poprostu taka jestem"

"pełna smierć następuje dopiero po likwidacji duchów albo po ich ucieczce. Te duchy trzeba wypuścić ze zmarłego, tak jak sie wypuszcza z balonu powietrze: przez nakłucie"

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#6 Post autor: Green Eyes » sobota, 16 grudnia 2006, 21:20

z wiekiem sie dziecinnieje, wiec nie sadze Slomkowy zeby Ci przeszlo :wink:

Freya,ja niestety nie umiem bekac :? zawsze patrze z zazdroscia na bekajacych :wink: :lol:

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#7 Post autor: nudis_verbis » sobota, 16 grudnia 2006, 22:11

w pełni popieram się kapeluszu, robię to bardzo często. najbardziej uwielbiam się przekomarzać i prowokować tak, żeby zobaczyć reakcję innych, przekonać się o swoich możliwościach oddziaływania na innych, sprawdzich ich ile są warci.
osoba która wychodzi zwycięsko z konfrontacji ze mną budzi we mnie pewien utajony podziw, co nie znaczy że lubię taką osobę. bardzo lubię robić rzeczy na opak: idąc ulicą namiętnie np obracam słuchwaki w budkach telefonicznych, tzn ide sobie i przewieszam ją tak, zeby mikrofon był na miejscu głośnika z nadzieją, że ktoś biorąc ją do ręki nie zauważy psikusa i będzie mówić do głośnikaq i słuchać mikrofonu :P
ah wiele mam taki jazd hihi
prawda ismena?

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#8 Post autor: Kiciak » sobota, 16 grudnia 2006, 22:22

Kapelusz, kocham Cie jeszcze bardziej za ten temat ;)

we wszystkich chorych fazach zawsze biore udzial, nie dosc ze jeszcze do nich sie staram doprowadzac, jak to ludzie stwierdzili, ze mna sie nudzic nie da, bo ja uwazam, ze cos musze zawsze robic, jak nie madrego to glupiego:D dlatego niektorzy uwazaja mnie za debila ;)

wkoncu to 8 latwo pomylic z 7, nie dziwic sie zreszta czemu ;)

i jeszcze jedno: jak sie ma skrzydlo 7 to ciezko zeby sie tak nie zachowywac ;)
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
nasedo
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 2 grudnia 2006, 20:49
Lokalizacja: Katowice

#9 Post autor: nasedo » niedziela, 17 grudnia 2006, 02:10

urzekła mnie wypowiedź nudis_verbis bardzo...

ogólnie przekomarzanie się nie jest takie złe. Ale! Cytuje, a co fioletowe to mój komentarz.

"najbardziej uwielbiam się przekomarzać i prowokować tak, żeby zobaczyć reakcję innych (świadczy to o tym, że nie znasz innych, brak Ci rzeczywistego, prawdziwego kontaktu z drugim człowiekiem, nie potrafisz go zrozumieć, nie wiesz co od niego oczekiwać, musisz go wybadać, poruszać, podrażnić aż on pokaże do czego jest zdolny, w końcu Ty zobaczysz jego reakcje i jak faktycznie zdaży się prawdziwa stresogenna sytuacja Ty będziesz czuł się bezpiczenie wiedząc co możesz oczekiwać od takiej osoby, nie znasz innych, boisz się innych) przekonać się o swoich możliwościach oddziaływania na innych (wspaniale, chcesz zobaczyć, co tak na prawdę możesz zdziałać, jak możesz na nich wypłynąć. Jak dojdzie do sytuacji stresogennej prawdziwej Ty będziesz już miał namiastki pomysłu na to jak dobrze się z nimi obejść, żeby nie mieli oni czasem nad Tobą kontroli, przecież to Ty masz mieć kontrole.) sprawdzić ich ile są warci (hoho, więc musisz zaszufladkować ludzi - jednych do kupki trochę wartych, drugich trochę bardziej wartych i najbardziej wartych, itp, podzielić można ich na kupek tysiące, nie ważne na ile - ważne żeby wiedzieć ile oni są warci i na ile mogą mi zagrozić. Strach przed innymi, przed trudnościami płynącymi z życia i przed nieznajomością samego siebie.
osoba która wychodzi zwycięsko z konfrontacji ze mną budzi we mnie pewien utajony podziw (<moje zdziwienie>), co nie znaczy że lubię taką osobę (<zdziwienie opada> ach no tak, właśnie w pewnym sensie podziw dla osoby, która jest mocniejsza ode mnie, która może mi zagrozić, której wcale nie musze lubieć, bo ona mi zagraża. //Dlatego też ten "utajony" podziw podkreśliłem, przecież nie chcemy, żeby ta osoba zauważyła, że poczułem się słabszy// Jest niebezpieczna, z próbnych konfrontacji, jakie przeprowadzam (drażnienie, przekomarzanie się - niby niewinne) wychodzi, że to ta osoba jest mocniejsza, że ja jej nie mogę złamać.. bardzo lubię robić rzeczy na opak: idąc ulicą namiętnie np obracam słuchwaki w budkach telefonicznych, tzn ide sobie i przewieszam ją tak, zeby mikrofon był na miejscu głośnika z nadzieją, że ktoś biorąc ją do ręki nie zauważy psikusa i będzie mówić do głośnikaq i słuchać mikrofonu
ah wiele mam taki jazd hihi
prawda ismena?"

Dużo strachu widzę w takim działaniu. Strachu przed Światem, brak poczucia własnej wartości, brak umiejętności zrozumienia samego siebie. Brak umiejętności rzeczywistego postrzeganie siebie, innych ludzi i świata. Brak zdolności do zdrowego kontaktu z innymi ludźmi, przecież ustawiczne drażnienie innych, wyprobowywanie to nie jest zdrowy kontakt z drugim człowiekiem. Brak poczucia własnej wartości - dlatego to szukanie, kto jest ile wart i gdzie ja jestem pośród tych ludzi. Brak zdolności do adekwatnej reakcji na wydarzenia zewnętrzne - dlatego badanie po omacku, jakby organoleptycznie, na własnej skórze, na przykładach zachowań innych wywołanych moim drażnieniem innych, żeby wiedzieć jak się zachować. To tylko takie moje spostrzeżenia na temat ósemek. Tych zdrowszych i tych chorszych. W końcu każdy jakiś jest. Acha, i bez obrazy:) napisałem to tak tylko, żeby się podrażnić :) Nie odbierajcie tego jak atak jakiś personalny czy coś takiego, ale może warto się zastanowić nad tym na co zwróciłem uwagę ja Z podkreśleniem specjalnym na ja bo hoho jaki ja ważny jestem, WAŻNIEJSZY! <joke beton>

Sorry, za wstawiony fiolecik, ale zielony to kolor moderatorski - moderator Zielony Smok
7w8; INTJ; sx/so/sp;
gg: 3626262

Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

#10 Post autor: lusylia » niedziela, 17 grudnia 2006, 05:15

Wiem dokladnie o czym tu Osemki piszecie i przepadam za ta cecha u was, jednak jesli jest tez to o czym napisal Slomkowy_Kapelusz a mianowicie: Dbam jednak, żeby nikogo nie zranić. Lubie byc prowokowana i przekomarzac sie z Osemkami jakie znam. Definitywnie, jesli w relacji z Osemka pojawil sie drobny zastoj mozna byc pewnym ze lada chwila przypadkiem cos sie popsuje, beda schody, niewyjasnione okolicznosci czy cos :P. Najczesciej jest to po to, zeby wspolnie wybrnac z sytuacji przez konfrontacje, ktora zwykle powinna umocnic te znajomosc. Chyba, ze ktoras ze stron przegnie, naturalnie.
Moje znajome Osemki lubia tez wyglaszac przemadrzale-zartobliwe wyklady i czekaja na reakcje. Przepadam za omawianiem z Osemkami ich spostrzezen, byleby sie nie rozpedzili i przestali mowic prawde na konto "rozrabiania i zmyslania". Brzmi znajomo?
1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#11 Post autor: nudis_verbis » niedziela, 17 grudnia 2006, 08:33

nieźle panie D. hahahaha

te zachowania o których napisałem są fajne i na nic bym tego nie zamienił co nie zmienia faktu, że może być to uciążliwe w kontaktach z innymi. w moim otoczeniu były jednak osoby, które postrzegając ósemkowo świat jak ja, nie zwracały na to uwagi a ja staram się tego nie robić wobec innych podobnych mnie[nie przywiązywać do tego wagi]. bardzo lubię takie
"potyczki"
z innymi i jest to dla mnie rozwijające też oprócz tego, że jest to strategia funkcjonowania.

jak dobrze wiedzieć co można poprawić w relacjach interpersonalnych, swoją drogą jest to w pewien sposób przejaw kontroli :D

sądzę, że nie ma to jak inny punkt widzenia, wtedy poszerzają się perspektywy na świat, bo widać go czyimś okiem, co pokazałeś nasedo chociażby w swojej wypowiedzi.
inną sprawą jest, ze ludzie w rozmowach z ósemkami; przynajmniej ze mną tak było lecz podejrzewam, że zjawisko to nierzadkie ogólem; czują się manipulowane i poddawane eksperymentom - kompletnie tego nie rozumiem, bo wcale tak nie jest (przynajmniej niedosłownie :P)
reasumując pozostaje mi życzyć wam empatii na święta! spokoju zyczę i sobie i wam :twisted:

Awatar użytkownika
Kiciak
Posty: 384
Rejestracja: piątek, 27 października 2006, 19:12
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#12 Post autor: Kiciak » niedziela, 17 grudnia 2006, 13:54

masz nasedo po czesci racje. ale przynajmniej nawet z takim zachowaniem czuje sie wysmienicie :D
8w7 sp/sx/so oraz wplyw z 4 i dumna z tego :D ISTP
"Szybko zmieniający się temperament, markotność, egocentryzm, gwałtowne wybuchy gniewu"
coz ;) i pragne dodac ze jestem wredna! ;)

Awatar użytkownika
Mamba
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 12:52

#13 Post autor: Mamba » niedziela, 17 grudnia 2006, 14:01

Hmm, nie wydaje mi się, żeby to była czysto ósemkowa przypadłość, bo ja też tak mam, a ósemką nie jestem. No chyba, że o czymś nie wiem.. Albo rzeczywiście sporo we mnie z 8. Często zachowuję się conajmniej dziwnie, przez co wielu moich znajomych ma ochotę udawać, że mnie nie zna :roll: zwykle zdarza się to w przypływie mojej "siódemkowości", czyli wtedy, kiedy akurat mam dobry humor i wyglądam jak typowa 7w8. No i chyba nie da się z tego wyrosnąć... :twisted:
Chyba jednak niezbyt zdrowa 7w8 :) ale taka, która ma w sobie coś z 4w3. (ENFP) sx/so/sp

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#14 Post autor: nudis_verbis » poniedziałek, 18 grudnia 2006, 13:28

Mamba
na forum ogólnym w temacie pozorne podobieństwa typów jest taki link, który tłumaczy czemu czwórki mają czasem wiele wspólnego z ósemkami a ósemki z czwórko-trójkami. Polecam

Awatar użytkownika
Mamba
Posty: 115
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 12:52

#15 Post autor: Mamba » poniedziałek, 18 grudnia 2006, 21:52

nudis_verbis pisze:Mamba
na forum ogólnym w temacie pozorne podobieństwa typów jest taki link, który tłumaczy czemu czwórki mają czasem wiele wspólnego z ósemkami a ósemki z czwórko-trójkami. Polecam
Wiem, czytałam ;) w końcu odkryto skąd się bierze typ 7w4... Powiem szczerze, że ciekawych rzeczy można się dowiedzieć...
Chyba jednak niezbyt zdrowa 7w8 :) ale taka, która ma w sobie coś z 4w3. (ENFP) sx/so/sp

ODPOWIEDZ