Strona 10 z 10

Re: Czy Ósemki płaczą?

: środa, 3 lipca 2013, 18:08
autor: Cotta
Może dlatego ja wyrosłam na lękowca, a Kapar na gniewnika. :wink: Ale co do reakcji, to w obu przypadkach jest zamrożenie emocjonalne w odpowiedzi na histerię.

Re: Czy Ósemki płaczą?

: piątek, 5 lipca 2013, 19:18
autor: Eol
U mnie jest gniew. Nie wiem ile ósemki jest we mnie, bo staram się trzymać emocje i raczej nie pozwalam im uzewnętrznić się, choć, patrząc z perspektywy czasu, częściej niż wcześniej nie udaje mnie się gniewu utrzymać w ryzach, ale na histerię reaguje gniewem.
Co do innych powodów płaczu, to zależy.
Kiedy jestem jego przyczyną, to najczęściej jest mi przykro. Tak samo się dzieję gdy patrzę na kogoś płaczącego z jakiegoś ważnego powodu. Natomiast kiedy patrzę na kogoś płaczącego ze szczęścia, to totalnie nie wiem jak się zachować. Z jednej strony jest śmiech, a z drugiej jakieś dziwne zażenowanie. Całkowity miks odczuć :)

Re: Czy Ósemki płaczą?

: sobota, 10 sierpnia 2013, 05:31
autor: RooT
Jako dziecko płakałem żeby wymusić empatie, dostać coś, zrobić z siebie ofiarę(już wtedy wiedziałem że to działa lepiej od argumentów) co nie znaczy że nie płakałem szczerze bo zdarzało mi się często i sam czasami nie wiedziałem ile w tym płaczu rozpaczy a ile metodyczności... Ogółem płacz zawsze był połączony z nienawiścią, z chęcią odpłacenia się, zaszkodzenia temu kto mi zaszkodził(zazwyczaj byli to rodzice) a nawet zabicia, właściwie myśli o zabiciu innej osoby kiedy ta wchodziła mi w drogę nachodziły (i nachodzą do teraz). I to właściwie myśli praktyczne, myślałem jak, gdzie, kiedy, jak najszybciej, myśl o unicestwieniu powodu płaczu to mój najczęstszy towarzysz płaczu. Bez problemu płaczę na zawołanie,przychodzi mi to tak łatwo że traktuję to jako żart, czasami nawet mnie to bawi, nigdy nie płakałem z innego powodu niż moja własna osoba. Płaczu zawsze się wypierałem, ale to chyba normalne dla 8, zawsze starałem się charakteryzować na osobę silną i agresywną jeśli będzie trzeba bo taki profil najbardziej pasował do mojego spojrzenia i najbardziej był mi na rękę.

Re: Czy Ósemki płaczą?

: wtorek, 13 sierpnia 2013, 02:33
autor: Kapar
Twój opis brzmi z lekka, jak by to ując, psychopatycznie. Chyba żadna Ósemka przed tobą nie napisała, że posługiwała się płaczem w jakimś celu, wydaje mi się to dziwne. Większośc Ósemek unikałaby sytuacji, w której ktoś by ich widział płaczących, bo jeśli płakac to tylko w samotności.
RooT pisze:zawsze starałem się charakteryzować na osobę silną i agresywną jeśli będzie trzeba bo taki profil najbardziej pasował do mojego spojrzenia i najbardziej był mi na rękę.
To ostatnie pytanie zastanawia mnie i kwestionuje czy jesteś faktycznie typem Osiem, na ile jesteś tego pewien? Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że Ósemki się nie charakteryzują na nikogo lecz siła wynika z charakteru i bycia upartym, czyli osobistych cech. To co piszesz brzmi bardziej jak kontfobiczna 6 albo byc może 3?

Re: Czy Ósemki płaczą?

: wtorek, 13 sierpnia 2013, 16:03
autor: RooT
Sam, szczerze mówiąc, nie jestem pewny czy jestem 8, w teście wyszło mi 8w7. Jeśli sam siebie miał bym umiejscowić to jestem z charakteru 8 z podejściem do ludzi ósemki i do świata, większość czasu jednak spędzam na myśleniu i analizowaniu, można powiedzieć że w mojej głowie, opis 5 też doskonale pasuje z tym że skupiam się na działaniu. Wydaje mi się też że mam oba skrzydła 8w9 i 8w7 bo pasują. 6 jakoś do mnie nie pasuje, choć jej metody działania są podobne do moich, jeśli czegoś nie mogę zdobyć konwencjonalnie, chwytam się sposobów mniej konwencjonalnych. To mi bardziej pasowało do 8 i jej braku poszanowania dla zasad niż do 6, mogę się mylić. Wartości 6 kompletnie do mnie nie pasują, odpowiedzialny nie jestem (nie zdałem w tym roku, zazwyczaj przechodziłem z klasy do klasy improwizując), zaufania godny nie jestem, sam bym sobie nie zaufał gdybym miał wybór. Jeśli trzeba jestem towarzyski, ostatnio przestałem taki być, zabrzmi to może głupio ale ludzie wydają mi się za głupi żeby byli warci uwagi, tymbardziej w moim wieku (17 lat), niemniej nie można powiedzieć że jestem nieśmiały. Możliwe jest że przy wysokiej percepcji człowiek potrafi mieć kilka typów? Mam IQ 160, może to coś pomoże.

Re: Czy Ósemki płaczą?

: wtorek, 13 sierpnia 2013, 16:28
autor: Snufkin
RooT pisze:Mam IQ 160, może to coś pomoże.
Einstein też miał 160. Witamy w gronie geniuszy.

Re: Czy Ósemki płaczą?

: wtorek, 13 sierpnia 2013, 17:41
autor: RooT
Sugerujesz że kłamię? Jaki to by miało sens na forum? Einstein jak sam zauważył "myślał powoli". Miał 160-170 lecz potrafił analizować bardzo złożone rzeczy kosztem czasu, test IQ jest bardziej na czas dlatego można go liczyć innymi kategoriami. Dałem wzmiankę o bo może faktycznie ma to jakiś wpływ, może osoby z wyższą percepcją potrafią np. pracować jak 1, myśleć jak 5 i być 8. Wizja pracy jak 1 jest bardzo kusząca.

Re: Czy Ósemki płaczą?

: wtorek, 13 sierpnia 2013, 17:48
autor: Snufkin
Ktoś z wysokim IQ to raczej myśli szybko, to coś na kształt pamięci RAM w komputerze (większy potencjał) ale mogę się mylić gdyż sam nie mam wysokiego.
Sam myślał 'powoli' z uwagi na to, że myślał nad rzeczami dla zwykłego człowieka niewyobrażalnymi, sprzecznymi z zdroworozsądkową logiką dnia codziennego. Tak to przynajmniej odbieram.

Re: Czy Ósemki płaczą?

: wtorek, 13 sierpnia 2013, 22:23
autor: bruno dievs
RooT pisze:Mam IQ 160, może to coś pomoże.
Rozumiem, że chodzi o 160 w skali Cattella? Bo to "IQ160" Einsteina jest podane w skali Welschera, co odpowiada 196 w skali Cattella

Re: Czy Ósemki płaczą?

: piątek, 29 listopada 2013, 20:25
autor: ElvisRedDragon
Mi sie zdarza bardzo bardzo rzadko. Ostatnio 2-3 miesiace temu a wczesniej to chyba z kilka ladnych lat minelo. Powodem bylo ubieganie sie o wzgledy kolezanki, gdzie raz juz ja mialem w garsci a nastepnie bylem na dnie i tak w kolko. Naprzemiennosc tego sprawila wzrost stresu i brak mozliwosc uporania sie tzw "zonglerka wladza" xD