Czy Ósemki płaczą?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#31 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » piątek, 10 sierpnia 2007, 21:27

Przez ile czasu trzeba myśleć, żeby wymyślić taki zgrabny tekst?

"Rozmawiaj ze wszystkimi, na nic się nie zamykaj. Inni ludzie mogą spostrzec rzeczy, których nie dostrzegasz i dzięki temu możesz dowiedzieć się więcej. Nie można się zamykać na ludzi tylko dlatego, że mają inne zdanie lub tylko dlatego, że są krytyczni. Jeśli nie słuchasz ludzi innych niż Ty sam, to nie rozwijasz się emocjonalnie. Musisz mieć dystans do siebie."



Awatar użytkownika
fra
Posty: 287
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 05:40

#32 Post autor: fra » wtorek, 21 sierpnia 2007, 02:16

Moi rodzice to Ósemki. Nigdy nie widziałam, żeby mój ojciec płakał lub chociażby był czymś poruszony. Moja mama płacze rzadko, jedynie w kłótni, gdy jest rozżalona lub zła. Nigdy nie widziałam, żeby była czymś poruszona do łez. Raz jeden, gdy wspominiała babcię, swoją mamę, zadrżał jej podbródek. Ale choć widac, że bardzo silnie to przeżyła, nie pozwoliła sobie nawet na płacz na jej pogrzebie.
1w...6

usiora
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 10 listopada 2007, 15:08

#33 Post autor: usiora » sobota, 10 listopada 2007, 15:21

o matko;d mój pierwszy post tutaj:D poczulam się, czytając was, jak z SOBĄ :) czyli wspaniale:) płakanie w kącie , ukrywanie się i sprawdzanie czy ktoś patrzy , jeśli już płakanie - by nikt nie widział , no cud miód i orzeszki :) juz was kocham drogie ósemeczki :) [ładnie wygldaja słowa zaczynające się na 'ó' nieprawdaż ? :) ]
oj no nie kłóćcie się wiem, że to jedna z naszych domen, nikt nie lubi krytyki, ale dajcie sobie na luz :) koleżanka komentuje to co ktoś napisze i koniec:) po to jest forum:) szkoda, że niektórzy nie znają zasad jego działania:)
8w7
W kupie siła :)

Awatar użytkownika
SenSorry
Posty: 397
Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 13:43
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Suwałki/Poznań

#34 Post autor: SenSorry » poniedziałek, 12 listopada 2007, 13:00

Moje skrzydło 8 chyba sprawia, że również nigdy nie płacze przy kimś. Jedynie w krytycznych przypadkach i to najwyżej przy jednej osobie. nigdy przy facecie.
9w8/ISFp/Mag/SCUAN

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#35 Post autor: Pablo » piątek, 11 stycznia 2008, 02:22

Ostatnio płakałem po nieudanym związku w który włożyłem tyle starania, a ta suka była zakłamana perfidną oszustką i takiego mi smsa napisała, że nogi się pode mną ugięły :cry: Miesiąc temu.

No ale... na przyszłość porządnie się zastanowi zanim postanowi tak potraktować kogoś z naszego pokoju - osobiście o to zadbałem kilka dni potem ;)
SenSorry pisze: najwyżej przy jednej osobie. nigdy przy facecie.
Dokładnie :)

Zamiast płakać przy kobiecie lepiej zamanifestować "jakie to i tamto jest beznadziejne itp" Ogólnie wkurzyć się na coś albo na kogoś.
Sam rzadko uzewnętrzniam łzy - jeżeli już to przy przyjacielu albo w samotności.

Awatar użytkownika
3v11
Posty: 10
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 03:55

#36 Post autor: 3v11 » niedziela, 13 stycznia 2008, 04:04

Witam, (1 post na forum)
Czy ósemka powinna płakać?
Zależy z jakich powodów. Sam jestem wrażliwą osobą i szczegolnie w dziecinstwie czesto zdarzalo mi sie plakac. Takze przy ludziach. NIecierpialem tego.

Także teraz zdarza mi sie, gdy ktos trafi w moj slaby punkt (w 98% jest to bliski czlonek rodziny), którego nie moge za cholere ukryć. Ale i tak wtedy szybko wymykam sie z pokoju i płacze w samotności.

Nigdy nie płakalem przez kobiete.
Płakałem na pogrzebie mojego wujka.

Czy ósemka musi być twarda? Czy łzy sa oznaką słabości? A może właśnie są oznaką odwagi i tego, że nie płaczący nie boi się pokazywać swych łez reszcie. Zresza tylko w Polsce, płacząc mężczyźni są postrzegani jako mięczaki. W Rosji, płaczący mezczyzna to nic nadzwyczajnego.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
paimka
Posty: 21
Rejestracja: piątek, 14 grudnia 2007, 17:28
Lokalizacja: wwa/silesia
Kontakt:

#37 Post autor: paimka » niedziela, 13 stycznia 2008, 12:52

Pablo pisze:Ogólnie wkurzyć się na coś albo na kogoś.
Zastanowiło mnie to...
Zazwyczaj jeśli nie idzie coś po mojej myśli jestem zła na siebie i szukam w sbie błędu ze np... nie dopilnowałam tego i tamtego. Ze w złym momencie powiedziałam to i to...
Jeśli już znajde błąd to analizuje dlaczego on jest i kto/co było jego przyczyna. Jeżei ktoś nie zastosował się do moich wskazówek i przez to jest ten błąd.. to nie chciałabym być na jego miejscu, a jeśli przedsiewziecie nie zakonczyło się sukcesem to tym bardziej. W takich sytuacjach jestem bardzo bezwzgledna i mam w nosie kosekwencjie. Musze powiedzieć po prostu wszysstko co mi nie pasowało, w sposb zazwyczaj :( niedelkkatny
Obecnie kobiecie katolickiej wolno unikać ciąży przy pomocy matematyki, ale surowo zabronione jest uciekanie się do chemii czy fizyki
Henry Louis Mencken
8w7 || ESTp/ENTp (Socjonika) || RSW (NLP)

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#38 Post autor: Pablo » wtorek, 15 stycznia 2008, 01:07

Jak sobie coś zaplanujesz a tu nagle okazuje się, że ktoś albo grupa mówi "nie" i nie wiadomo dlaczego tak się dzieje - nie raczą podać konkretnego powodu - to mam na myśli. Albo jak masz dobry pomysł na którym wszyscy skorzystają, a ktoś się ze swoim wbija, wg ciebie ogólnie gorszym i ostatecznie zostajesz pominięta - irytujące to jest!

Awatar użytkownika
Prowokacja
Posty: 519
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Lodz
Kontakt:

Re: Czy ósemki płaczą?

#39 Post autor: Prowokacja » niedziela, 10 lutego 2008, 20:24

Słomkowy_Kapelusz pisze:Czy zdarza się wam płakać? Jeśli tak, to jak często? Kiedy ostatnio? i z jakiego powodu?
Czy jeśli już taka reakcja się pojawi, to czy staracie się zniknąć ludziom z oczu by nikt was w takim stanie nie widział?
Dobry film, książka, zdjęcie z kimś bliskim (kogo już nie ma) i rycze...
Ostatnio popłakałam się w schronisku dla zwierząt, jakos tydzień temu.
Nie lubię płakać przy kimś, źle się jakoś czuje, jest mi głupio, sama nie wiem, zawsze staram się zniknąć ludziom z oczu, jesli nie moge, to wymyslam głupi powod, ze np wpadlo mi cos do oka...
Problemy rodzinne też często doprowadzają mnie do płaczu.
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#40 Post autor: Maro » piątek, 11 kwietnia 2008, 10:27

Ósemki jako dzieci chowają się w zakamarkach tylko po to, aby sprawdzić, czy rodzina zainteresuje się ich zniknięciem, czy są ważni dla innych. :lol:[/quote]
boże skąd ja to znam - z AUTOPSJI!!!! ale w dorosłym zyciu zamienilam to na odchodzenie od partnera jak sie przerazi znaczy ze kocha(kocha= potrzebuje) :lol:
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#41 Post autor: Memory » piątek, 8 sierpnia 2008, 10:49

Sądzę, że skrzydło w8 ma na mnie dość silny wpływ.
Nie cierpię pokazywać swych łez, gdy zostanę zraniona. Nauczyłam się dławić smutek głęboko i powstrzymać się przed niekontrolowanym płaczem. Jeśli nie mogę wytrzymać, chowam się 4 kątach, włączam ostrą muzykę i ryczę, jak wół.
Ewentualnie wybuchnę przed przyjaciółmi, ale to też należy do rzadkości.

Postrzegam łzy jako oznakę słabości, bezradności, dlatego staram się ich unikać. Nienawidzę momentów, gdy nie panuję nad sobą. Daleko zabrnęłam w tej teorii, aż czasem mam wrażenie, że nie mam uczuć, jestem jakby martwa, kompletnie niewrażliwa.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 listopada 2008, 13:28 przez Memory, łącznie zmieniany 1 raz.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#42 Post autor: Basket Case » piątek, 8 sierpnia 2008, 11:25

W dzieciństwie uzywałam łez do wzbudzenia poczucia winy w rodzicach. Można na palcach jednej ręki policzyć klapsy jakie mi wymierzyli. Nie pamiętam bólu, ale złość - "Jak mogli mi to zrobić!" Płakałam dużo dłużej niż to było konieczne, a jako, że moja mama jest 2w1 zawsze udawało mi się zobaczyć na jej twarzy wyrzuty sumienia...

Teraz już nie zdaza mi się plakać, zeby coś zyskać... Czasami płaczę z bezsilności, ale nigdy publicznie. Pamiętam jak przez ponad godzine tłumiłam łzy jadąc w autobusie, wróciłam do domu, ukryłam sie w kąciku i bardzo chciałam zapłakac, ale nie mogłam... a pomogłoby mi to.

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#43 Post autor: Memory » piątek, 8 sierpnia 2008, 11:44

Pamiętam jak przez ponad godzine tłumiłam łzy jadąc w autobusie, wróciłam do domu, ukryłam sie w kąciku i bardzo chciałam zapłakac, ale nie mogłam... a pomogłoby mi to.
Wczoraj bardzo głęboko mnie skrzywdzono...
W towarzystwie marzyłam, by jak najprędzej znaleźć się w domu i wyrzucić z siebie tego pasożyta. Gdy już dotarłam, nie mogłam uronić ani łezki, siedziałam odrętwiała. Miałam opory przed wylaniem smutku. Właściwie z bliżej nieznanych powodów, miałam wrażenie, że stanę się słaba i poczuję się jeszcze gorzej. Dopiero, gdy zmusiłam się [Grammatik - Każdy ma chwile .. działa na mnie jak wyciskacz łez], mogłam trochę odetchnąć.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Basket Case
VIP
VIP
Posty: 712
Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41

#44 Post autor: Basket Case » piątek, 8 sierpnia 2008, 11:52

Ja sobie zdaje sprawę, że szczere łzy bardziej mi pomogą niz złość. Nauczyłam się już nie traktowac tego jako porażkę, czy słabość... Wręcz przeciwnie! Jak już mi się uda zapłakac to czuję ulgę... prawie mistyczne przeżycie...

WARUNEK

Nikt nie może mnie wtedy widzieć. Na szczęście nie zostałam jeszcze przyłapana - wole nawet nie myśleć jakbym zareagowała...

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#45 Post autor: Absynt » piątek, 8 sierpnia 2008, 13:17

Pewnie zlikwidowalabys swiadka :lol:
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

ODPOWIEDZ