Strona 1 z 16

Szanse 4

: sobota, 4 listopada 2006, 21:17
autor: Dz1d3k
Witam Moi drodzy forumowicze (temat kieruje szczególnie dla pań, ale i panowie mogą się wypowiedzieć co by sądzili o kobietach - 4). Mam dla was pytanie, bardzo inspiruje mnie wasz typ i jestem zainteresowany zaaranżowaniem bliskiego związku z jedną z Was ( czyli 8 ofc). Zastanawiam się jak oceniacie szanse 4, co się Wam w nich podoba co Was od nich odpycha i ew. czegobyście oczekiwali od takiego partnera. Wiem że jest to opisane na stronie ale teoria swoje a praktyka to inna bajka. PS. Może któraś chętna ? :D

: sobota, 4 listopada 2006, 21:55
autor: Kiciak
:D
coz, co ja tu bede pisac... ;)
szanse zawsze macie poki jeszcze zyjecie :P
oczekiwania:
1. zadnego nianczenia, my jestesmy samodzielne
2. zadnego wyreczania na sile, bo zbijemy ;)
3. skokuj, spokuj i jeszcze raz spokuj, to i tak ja tu rzadze ;)
wymieniac moge w nieskonczonosc, ale to sa moje najwazniejsze :P

co sie podoba... w sumie to nie wiem ;)

jak naprawde chcesz byc z 8 to sie przygotuj na to, ze w kilka pierwszych tygodni nasluchasz sie jaki to jestes beznadziejny ze nie czujesz sie pewnie ze soba, i jak to mozna nie lubic siebie, i jaki to jestes z tego powodu burak tyle, ze moze ci szybko przejsc ochota na taki zwiazek ;)

ale powodzenia ;)

: sobota, 4 listopada 2006, 22:05
autor: Dz1d3k
Heh, no bez przesady, czasami się dołuje ale skrzydło 3 mocno na mnie oddziałowuje i potrafie sobie sam z sobą poradzić, ale dzięki :D PS. Może się umówimy Kiciak ?; >

: niedziela, 5 listopada 2006, 13:13
autor: Cienka
Ja tak wracając do tematu i przerywając te zaloty...
To jedna z moich najlepszych przyjaciółek jest czytsą 4 :P I na podstawie tego mogę powiedzieć, że mamy razem poczucie bratnich dusz :wink: Bardzo dobrze się dogaduje z tym typem :P
W ogóle świetnie sie razem bawimy i lubimy się po prostu za to kim jesteśmy :wink: Razem mamy mnóstwo pomysłów itp., itd. :P
Jedyne co mnie denerwuje to to, że przejmuje się głupotami i tej jej stany lękowe, których nie rozumiem ;]]

: niedziela, 5 listopada 2006, 14:28
autor: Krzysztof Jarzyna
Mi się kobiety 4 bardzo podobają, nic w tym zresztą dziwnego. Ale dobrze jest kiedy poza tą całą magią i zmyslowością, wykazują krzty zdrowego rozsądku.

: niedziela, 5 listopada 2006, 22:43
autor: Freya
nie wiem czego bym nie zniosła, huśtawki nastrojów Czwórek czy ich ciągłego niezaspokojenia

: poniedziałek, 6 listopada 2006, 14:22
autor: Green Eyes
witam,
jestem wlasnie w takim zwiazku, 4 z 8, nie powiem ze jest latwo. moj 'szef' 8w7 ma bardzo silny i wladczy charakter, ogromna potrzebe niezaleznosci. ja jako indywidualistka tez nie daje sobie 'w kasze napluc' i rowniez mam silny charakter. klocimy sie i godzimy, odchodzimy i wracamy, nie potrafimy o sobie zapomniec choc oboje jestesmy juz tym zmeczeni i mamy cicha nadziej e ze w koncu sie dotrzemy :wink:
to nie jest latwy zwiazek ale laczy nas poczucie humoru, temperament i duuuzo uczucia
zycze powodzenia w zdobywaniu serc ósemki!

: poniedziałek, 6 listopada 2006, 20:44
autor: Krzysztof Jarzyna
Ja mam podobnie, ona 4w3 a ja 8w7. Generalnie mi jest bardzo dobrze, choc ona czasem robi problemy, źle powiedziane nawet, problemy same wynikają, które ja muszę znosić i choc niekiedy jest ciężko, to sobie radzimy.


Ona też nie ma łatwo, bo choc robie wiele, aby jej pomóc(najczęściej po prostu, na to co jest poblemem przymykam oko) to też wiele od niej wymagam, chyba dużo więcej niz wymagam od kogokolwiek innego, bo to w końcu ona.

Fajnie jest, na forum to tyle chyba moge najwięcej powiedzieć :wink:

P.s. Zresztą to ona jest mądrzejsza.

: wtorek, 7 listopada 2006, 11:24
autor: Green Eyes
hehehehe skąd ja to znam :wink:
- ona robi problemy
- przymykam oko na problemy
- ona jest madrzejsza
zupelnie jakbym slyszala swojego 'szefa' :D

coz zrobic, takie juz jestesmy 4w3, melancholijne, za duzo myslimy, robimy z igly widly, chcemy rozmawiac o problemach, to wszytsko skutecznie podnosi cisnienie mojemu panu, ale tak jak i ty, znalazl sposob. po prostu nie przejmuje sie tym zanadto, nie bierze do siebie tych moich wywodow i czesto zlosliwosci. echh nikt nie mowil ze bedzie latwo, ale grunt ze warto :wink:

: wtorek, 7 listopada 2006, 13:59
autor: Krzysztof Jarzyna
Zastanów się kto tu z kim musi wytrzymywać, kto stwarza problemy, aby ta druga strona mmogła je rozwiązywać.

Kto tutaj ma anielską cierpliwość, a kto tą cierpliwości wykorzystuje do granic możliwości, które często przekracza.

Ja na szczęście jestem wyposażony w potężny zapas baterii do olewania problemów na pozór ważnych i mój związek układa się bardzo dobrze:D.

Codzień czerpię z niego bardzo wiele, choć wydaję się to irracjonalne w rzeczywistości(i takie jest).

: wtorek, 7 listopada 2006, 16:29
autor: Słomkowy_Kapelusz
Krzysztof Jarzyna pisze:Ja na szczęście jestem wyposażony w potężny zapas baterii do olewania problemów na pozór ważnych i mój związek układa się bardzo dobrze:D.
Jesteś z czwórką :?:

: wtorek, 7 listopada 2006, 17:47
autor: Green Eyes
widze ze wiele cie kosztuje ten zwiazek, skoro piszesz takie slowa..
bo przeciez nic nie "musisz wytrzymywac", nieczego znosic, nie musisz miec anielskiej cierpliwosci. chyba kompeltnie nie rozumiesz swojej 4 i traktujesz ja "z gory" co jest zreszta dla was 8 charakterystyczne.
moze jej problemy nie sa zawsze takie irracjonalne jak myslisz, posluchaj jej czasem.
pozdrawiam

: wtorek, 7 listopada 2006, 18:01
autor: Słomkowy_Kapelusz
Czytając posty Krzysztofa Jarzyny mam takie samo wrażenie, jak Green Eyes. Mimo, że też jestem 8w7 podobnie jak on, to mam wrażenie, że jest on kompletnie inną osoba niż ja. Ja jestem czasami apodyktyczny, ale i delikatny. Mam też coś z czwórki i piątki w sobie.
Widzę siebie jako wrażliwą osobą ceniącą lojalność i umiejącą się zaangażować w związek. Jestem czasami protekcjonalny, uwielbiam się przekomarzać, ale zawsze dokładam starań, żeby zrozumieć druga osobę. Nie traktuję bycia z czwórką, jako „znoszenia” czegokolwiek. W ogóle nie podchodzę do tego tak, żebym wyliczał wydatek energetyczny poświęcony na bycie z partnerką.
Nie umiem napisać, że czerpię coś ze związku, ale kosztuje mnie on znoszenie tego i tamtego. To tak jakby kalkulować czy aby na pewno jestem w tym związku na plusie. Czy mi się opłaca z nią dalej być, czy może lepiej byłoby wymienić ją na mniej absorbujący model. Nie umiem czerpać czyimś kosztem i nie odczuwać poczucia winy. Po prostu k… nie umiem.

: wtorek, 7 listopada 2006, 21:39
autor: Krzysztof Jarzyna
Tak jestem z czwórką, ja mogę to powiedzieć i ona może powiedzieć, również bez chwili wachania, choć z trzeciej perspektywy to ciężko zaobserwować.

To całe znoszenie i wytrzymywanie dotyczy tylko sposobu w jaki wobec mnie się czasami zachowuje, to znoszenie to jest takie bardzo przyziemne i generalnie nieważne.

A chodzi o coś zupełnie odwrotnego niż spory i kłótnie, które niekiedy u nas wynikają. O takich rzeczach się nie piszę, ani nie czyta, ani nie mówi one po prostu są, cały czas się dzieją i cały czas się stają.

Dlatego to moje znoszenie polega tylko na tym, że czasami, ona powie za dużo i za dużo myśli, a u mnie na odwrót, że za mało mówię i za mało myślę, a i tak się rozumiemy.

Wiesz kapelusz to jaką postawę prezentuję na zewnątrz nie musi się zawsze zgadzać, ze sposobem w jaki rzeczywiścię się czuję. Są sytuację, kiedy trzeba grać dobrą minę do złej gry i na odwrót, choć wcale się nie chcę, codzi o systemy i metody, schematy zachowń.

para 8 i 4

: środa, 15 listopada 2006, 22:12
autor: Morgana
to dobre połączenie, chociaż 4 musi się podporządkować,

swoją uczuciowości z kolei 8 dorównuje 4 i daje jej tak emocjonalnie do wiwatu, ze obie są szczęśliwe