4 & 8 - help!

Wiadomość
Autor
Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

Re: 4 związana z 8 poszukuje pomocy;)

#46 Post autor: Green Eyes » środa, 7 lutego 2007, 20:34

Thorn pisze: zastanawiam się, czy możliwa byłaby sytuacja, w której po prostu zdenerwowała się, że nie ma nade mną takiej kontroli, jakby chciała i odeszła.
nie sadze. wiadomo kazdy jest inny, ale z moich obserwacji osemki- lubi byc intrygowana, wiec tym bardziej jesli nie bedziesz jej sie obnazal to ona bedzie Toba ciagle zafascynowana.
miej zawsze swoje zdanie, badz gotowy do konfrontacji i obrony tego zdania. nie pokazuj lez ani swojej niepewnosci(zwlaszcza na poczatku kiedy sie jeszcze nie znacie) bo bardzo prawdopodobne ze zamiast cie pocieszyc czy docenic twoja wrazliwosc potraktuje cie malo taktownie.
Gabriel napisał:
Właściwie nie wyobrażam sobie innej partnerki niż 7 albo 8

Tu mamy podobnie. No może 6 też. Lojalność fajna rzecz. Dla kogoś kto przyszły stały związek chce oprzeć na stalowej przyjaźni wzbogaconej namiętnością, to jakby podstawa : D
zgadzam sie Slomkowy tyle ze trzeba wziac pod uwage to ze zwiazek tak silnych osobowosci to na poczatku po prostu wojna i jesli zadna ze stron nie ustapi to bedzie koniec. mozna byc szefem ale z glowa na karku, bo zwiazek to nie walka o dominacje tylko kompromis.



Awatar użytkownika
Thorn
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek, 5 lutego 2007, 23:27

#47 Post autor: Thorn » środa, 7 lutego 2007, 20:39

No właśnie - kompromis. A jeśli ona uważa dążenie do kompromisu za oznakę słabości?
4w5 - ostro pracuje nad sobą.

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#48 Post autor: Miltado » środa, 7 lutego 2007, 20:45

Odwołuję się do wcześniejszych postów. Od razu zwalcie winę, że jestem 3 bezuczuciowy,brutalny i wogóle. Ale tak w życiu jest ! (nie chodzi o mnie!) Każda kobieta chce zmieniać swojego mena po czym jeśli on ulegnie często ląduje w przysłowiowym koszu ;) Powiedzmy, że prowadzę wyrównaną walkę;) Ale powiedzcie mi jaki jest sens chodzić z kimś kto nas wogóle nie toleruje i ciągle na nas naskakuje. Oczywiście jestem tu aby chociaż trochę doradzić, więc: albo się dogadajcie, albo trudno trafi się inna, bo jeżeli nie dojdzie między wami do ładu i składu to i tak związek się rozpadnie. Ponieważ 3 walą prosto z mostu (drogie panie- tu pozytyw!) proponuję z nią otwartą rozmowę, nic nie chować nie czaić, a nóż zrozumie i się zmieni.
Ostatnio zmieniony środa, 7 lutego 2007, 20:58 przez Miltado, łącznie zmieniany 1 raz.
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#49 Post autor: Green Eyes » środa, 7 lutego 2007, 20:55

Thorn pisze:No właśnie - kompromis. A jeśli ona uważa dążenie do kompromisu za oznakę słabości?
wydaje mi sie ze musicie sobie nawzajem ustalic czym jest kompromis bo byc moze wasze rozumienie tego pojecia sie znacznie rozni. moze dla niej pojscie na kompromis to przedyskutowanie lub nawet poklocenie sie o jakas kwestie i dojscie do wspolnych wnioskow w tej dyskusji a dla ciebie powiedzmy oznacza to schodzenie drugiej stronie z drogi.

osemki napiszcie jak Wy rozwiazujecie/rozwiazywalibyscie problemy w zwiazku :?:

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#50 Post autor: vodka :) » środa, 7 lutego 2007, 21:34

Miltado pisze:Odwołuję się do wcześniejszych postów. Od razu zwalcie winę, że jestem 3 bezuczuciowy,brutalny i wogóle.
Miltado, chodziło mi tylko o ten zwrot:
albo niech spada do domu, a nie więzienie mi tu będzie robić
heh, to ładnie tak mówić?? albo nikt Cię nie nauczył szacunku do kobiet albo jakaś kiedyś Cię skrzywdziła, bo taka z tego agresja tchnie, że uhh ;P (ewentualnie wszystkie Ci nadskakiwały i traktujesz je, jak nie powiem co.. :/)
Miltado pisze:Ponieważ 3 walą prosto z mostu (drogie panie- tu pozytyw!) proponuję z nią otwartą rozmowę, nic nie chować nie czaić, a nóż zrozumie i się zmieni.
można walić prosto z mostu, ale trochę KULTURY nie zaszkodzi!! to nie jest tak, że możesz zjechać drugą osobę, a potem wymawiać się tym, że mówisz, co myślisz!


Green Eyes pisze:z moich obserwacji osemki- lubi byc intrygowana, wiec tym bardziej jesli nie bedziesz jej sie obnazal to ona bedzie Toba ciagle zafascynowana
właśnie o to mi chodziło, ale chyba źle tam wcześniej napisałam i wyszło, że Słomkowy chciałby mieć na stole obiad :lol:
Green Eyes pisze:osemki napiszcie jak Wy rozwiazujecie/rozwiazywalibyscie problemy w zwiazku :?:
podpisuję się pod tym pytaniem ;)

Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#51 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » środa, 7 lutego 2007, 22:10

vodka :) pisze:a ja mam pytanie do Ósemek - co was najbardziej drażni w drugiej osobie?
Próba zmuszenia mnie do czegoś, szantaż emocjonalny i ogólnie wpędzanie w poczucie winy, nieszczerość, dogmatyzm, nieuzasadnianie swoich twierdzeń w stylu - „tak, bo tak chcę”, zbytni pesymizm, snobizm, długie nieodzywnanie się po kłótni, bycie „frytką”, olewanie drugiej osoby, brak poszanowania minimum prywatności , ujawnianie tajemnic i treści intymnych rozmów, obmawianie w stosunku do osób trzecich.
vodka :) pisze:Słomkowy chciałby mieć na stole obiad :lol:
Kto by nie chciał;):?:
Green Eyes pisze:osemki napiszcie jak Wy rozwiazujecie/rozwiazywalibyscie problemy w zwiazku :?:
Wszystko zależy od rodzaju problemu. Jeśli jest luźny, to można się wydroczyć z uśmiechem :D Jeśli poważny, to ponegocjować. Każdy mówi czego chce i dlaczego tak, a nie inaczej i nikt nie mówi przed sprawą że „i tak nie ustąpię”. Ogólnie w sprawach błahych jestem koncyliacyjny (o ile nie postanowię się poprzekomarzać :P ), w sprawach średnio ważnych przeprowadzam rokowania, a w sprawach fundamentalnych trzeba się zgrać już na starcie, żeby związek miał sens.
W praktyce czasem bywają i spięcia. Staram się jednak wówczas rozmawiać o danej sprawie i tylko o jednej naraz. Jeśli obie strony zaczną sobie wypominać, „a Ty to”, „a Ty tamto”, to nic z tego nie będzie. I jeszcze jedno słowa: „nigdy”, „zawsze”, „każdy”, „Zenek na Twoim miejscu…” są oględnie mówiąc bardzo niemile widziane. :D

PS. Ja tylko mam swoje zdanie i tylko jestem asertywny.
"Nigdy nie ustępują" tylko fanatycy własnego ego, ale za to ich czasami kochacie ;)
Ot niewieścia logika :P

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#52 Post autor: Green Eyes » środa, 7 lutego 2007, 22:34

Jeśli jest luźny, to można się wydroczyć z uśmiechem Very Happy
czyzbym zauwazyla nowa wspolna ceche u 8 - zamilowanie do droczenia sie :roll:
"Nigdy nie ustępują" tylko fanatycy własnego ego, ale za to ich czasami kochacie Wink
no no, prosze nas niewiast tak bardzo nie splycac Panie Kapeluszu
bycie „frytką”
mozesz to rozwinac ? :lol:

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#53 Post autor: vodka :) » środa, 7 lutego 2007, 22:35

Słomkowy_Kapelusz pisze:
vodka :) pisze:a ja mam pytanie do Ósemek - co was najbardziej drażni w drugiej osobie?
olewanie drugiej osoby, brak poszanowania minimum prywatności
właśnie - ciężko ustalić, gdzie wy tą granicę widzicie.. jak za mało wolności, to źle.. ale jak za dużo, to też niedobrze - bo to już olewanie.. ciąglę słyszałam ten zarzut od Ósemki, że go olewam i mi pewnie nie zależy :/

Słomkowy_Kapelusz pisze:
vodka :) pisze:Słomkowy chciałby mieć na stole obiad :lol:
Kto by nie chciał;):?:
:lol: :lol: koniec tego tematu :D
Słomkowy_Kapelusz pisze:
Green Eyes pisze:osemki napiszcie jak Wy rozwiazujecie/rozwiazywalibyscie problemy w zwiazku :?:
słowa: „nigdy”, „zawsze”, „każdy”, „Zenek na Twoim miejscu…” są oględnie mówiąc bardzo niemile widziane. :D
i pewnie jeszcze "nie można", "trzeba", "powinieneś" ;)

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#54 Post autor: Miltado » środa, 7 lutego 2007, 22:38

vodka :) pisze:
Miltado pisze:Odwołuję się do wcześniejszych postów. Od razu zwalcie winę, że jestem 3 bezuczuciowy,brutalny i wogóle.
Miltado, chodziło mi tylko o ten zwrot:
albo niech spada do domu, a nie więzienie mi tu będzie robić
heh, to ładnie tak mówić?? albo nikt Cię nie nauczył szacunku do kobiet albo jakaś kiedyś Cię skrzywdziła, bo taka z tego agresja tchnie, że uhh ;P (ewentualnie wszystkie Ci nadskakiwały i traktujesz je, jak nie powiem co.. :/)
Miltado pisze:Ponieważ 3 walą prosto z mostu (drogie panie- tu pozytyw!) proponuję z nią otwartą rozmowę, nic nie chować nie czaić, a nóż zrozumie i się zmieni.
można walić prosto z mostu, ale trochę KULTURY nie zaszkodzi!! to nie jest tak, że możesz zjechać drugą osobę, a potem wymawiać się tym, że mówisz, co myślisz!

Nie powiedziałem przecież nic obraźliwego, stosuję się poprostu do waszego równouprawnienia ;) gdybym powiedział o kolesiu niech spada do domu, nic byś nie powiedziała. co prawda z dżentelmenstwem zerwałem, bo uważam że obie strony są sobie równe i że powinny być na równi traktowane, ale czy napisałem coś obraźliwego?? Chyba nie b przecież odnosłem się do mojej imaginacji , powiedziałem, że jeśli miałbym to... niech spada do domu. Nikogo nie obraziłem. Chyba że jesteś straszną feministką... ale nie wnikam...


Ale nie o moją tutaj kwestię chodzi. Nadal twierdzę że powinieneś z nią szczerze pogadać.
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#55 Post autor: vodka :) » środa, 7 lutego 2007, 23:04

Miltado pisze:Nie powiedziałem przecież nic obraźliwego, stosuję się poprostu do waszego równouprawnienia ;) gdybym powiedział o kolesiu niech spada do domu, nic byś nie powiedziała.
i tu się mylisz! ;P jeśli ten koleś byłby Twoim partnerem, to powiedziałabym to samo ;) po prostu tak się nie mówi o osobie, którą się kocha (bo ja zakładam, że jeśli się z kimś jest, to z miłości), ale może Ty masz inny pogląd na te sprawy.. masz do tego prawo.
piszesz, że zerwałeś z dżentelmeństwem - a szkoda ;P a jeśli mój wywód wygląda na feministyczny, to nie takie miałam zamiary ;) szanuję bardzo kulturę u drugich ludzi i zwracam uwagę na to, w jaki sposób się wypowiadają (może to już moje zboczenie zawodowe? :D)

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#56 Post autor: Miltado » środa, 7 lutego 2007, 23:10

Ok ok nie mam nic za złe i mam nadzieję że Ty też nie.

Ale!!

powtarzam, że nie mówiłem tego o żadnej faktycznie istniejącej osobie. powiedziałem : że jesli miałbym (przypuszczenie) dzewczynę (osoba fikcyjna), kora zamykała by mnie w klatce (twórcza fantazja , porównanie) to niech spada do domu. (moja opinnia). Czy kiedyś pisząc na forum odezwałem się do kogoś w ten sposób? Ba nie tylko na forum ale i w życiu, także chyba nie ma tutaj niczego obraźliwego.
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
vodka :)
Posty: 546
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 10:06
Lokalizacja: z PolmosTu :D

#57 Post autor: vodka :) » środa, 7 lutego 2007, 23:21

Miltado pisze:powtarzam, że nie mówiłem tego o żadnej faktycznie istniejącej osobie. powiedziałem : że jesli miałbym (przypuszczenie) dzewczynę (osoba fikcyjna), kora zamykała by mnie w klatce (twórcza fantazja , porównanie) to niech spada do domu. (moja opinnia). Czy kiedyś pisząc na forum odezwałem się do kogoś w ten sposób? Ba nie tylko na forum ale i w życiu, także chyba nie ma tutaj niczego obraźliwego.
ja się nie gniewam, bo nie mam za co :D ale muszę Ci przyznać, że pięknie się tłumaczysz, naprawdę ;)

i zamknijmy już tego offtopa, żeby Słomkowy mógł się wypowiedzieć odnośnie tych postów wyżej :)

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#58 Post autor: Miltado » środa, 7 lutego 2007, 23:29

Droga vodeczko ja z tym wiąże swoją przyszlość. Sory że tak czasami nie jasno pisze ;)

Dobra twierdzę, że powinieneś znaleźć jakiś kompromis. Jak kocha to na pewno pojdzie z Tobą na jakieś ugody i nie wydaje mi się, żeby to było jakieś trudne, wiesz czasami 8 mogą być trochę nadwrażliwe i nieznośne (znam to na własnym przykładzie) ale zwykle da się z nimi dogadać. Ogólnie chciałbym życzyć Ci szczęścia w związku i głowa do góry!
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
Thorn
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek, 5 lutego 2007, 23:27

#59 Post autor: Thorn » środa, 7 lutego 2007, 23:40

Dzięki wszystkim za wypowiedzi. Nie mam zamiaru nawet próbować zamykać tej dyskusji - niech trwa. Z niektórych wypowiedzi można by wywnioskować, że uznaliście, że mam jakieś straszne problemy. Spokojnie, nie jest tak źle :wink: . Po prostu, kiedy zostałem uświadomiony o naszych (moim i mojej dziewczyny) typach pomyślałem, że warto by dowiedzieć się jak najwięcej o tym, w jaki sposób poradzić sobie w pewnymi trudnościami. Jeszcze raz dzięki i niech dyskusja trwa :D
4w5 - ostro pracuje nad sobą.

Awatar użytkownika
Kelaina
Posty: 14
Rejestracja: środa, 7 lutego 2007, 22:38

#60 Post autor: Kelaina » środa, 7 lutego 2007, 23:53

To ja tu wskoczę znienacka :>

Mój mąż jest ósemką i na początku związku było trochę problemów. Najbardziej mnie wkurzała ta jego chęć kontroli - był bardzo, bardzo zazdrosny (trochę mu jeszcze zostało, ale teraz to już raczej mi pochlebia, wcześniej było prawie chorobliwe), a ja mieszkałam na drugim końcu Polski. Kiedy wychodziłam ze znajomymi - dzwonił na komórkę i strzelał focha jeśli nie odbierałam od razu albo szybko kończyłam rozmowę. A jeśli jechałam gdzieś poza miasto i traciłam zasięg - amen, kaplica, śmiertelna obraza.

Oprócz tego - oczekuje, że będę go wspierać w różnych sporach, nawet, jeśli nie ma racji. Drażni mnie to nieziemsko, bo przecież jako rasowa piątka nie mogę popierać kogoś, kto się myli. X___X On to bierze bardzo do siebie, nie zawsze dociera do niego, że nie atakuję jego samego, tylko jego błędne przekonania.

No i przeraża mnie, kiedy on, sfrustrowany kolejnym błędem pisanego właśnie programu, rzuca na cały dom pięęękną wiązanką... Ale to akurat może być cecha osobnicza, chociaż ósemki ponoć miewają tendencję do bluzgania, na czym świat stoi. ;>
100% 5w4 / ISTP

ODPOWIEDZ