Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
O_O muszę się zgodzić z yusti. O_Oyusti pisze:łyknąć antydepresanty
spłodzić 10dzieci
przeprowadzić się do nowego kraju i włączyć o każdy dzień
jechać do iraku jako żołnierz
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
- Wespazjan
- Posty: 48
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 11:24
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Obecnie Warszawa
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
A dlaczego masz poczucie nudy i wypalenia ? Brakuje Ci pomysłów na życie i ciekawe spędzanie wolnego czasu, a może mieszkasz gdzieś gdzie ciężko o ciekawe życie pociągające dla siódemek ?zed pisze:Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
Moim zdaniem bardzo ważne jest mieć 1000 pomysłów na życie i spędzanie wolnego czasu. Jak przystało na entuzjastę nie brakuje mi takowych. Możliwe, że potrzebujesz nowego hobby.Bardzo ważne jest również otoczenie. Zdaje sobie sprawę, że gdybym mieszkał w moim rodzinnym małym miasteczku, gdzie niewiele się dzieje, to rzeczywiście mógłbym cierpieć na nudę. Kolejną sprawą jest towarzystwo w jakim się obracasz. Ja np. wiele ciekawych rzeczy w życiu zrobiłem, ponieważ zarazili mnie tym moi znajomi. Przykładowo mój dobry kolega zapoznał mnie z enneagramem.
Pozdrawiam
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
jeśli nikt ci tu nie pomoże to może spróbuj sam rozwiązac problem. Wypij 3 kawy, usiądz albo idz na spacer, wez kartkę i rozrysuj siatkę możliwości i myśl, mysl, myśl... az cos ci wpadnie do głowy. ta dammm.
Szczęście to stan ducha. Głód to problem fizyczny. A to już dwie gęby do karmienia.
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
pomysl o tym, czego pragniesz i sprobuj to spelnic... albo idz na impreze
Nie lubie poprawnosci politycznej, dla tego pisze co chce i nie wazne, czy ladnie to brzmi.
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
Czytam aktualnie pewną książkę, która zupełnie jest niezwiązana z psychologią a już na pewno nie z enneagramem, ale natknąłem się na słowa jednego z bohaterów, które chyba idealnie oddają siódemkowy strach przed nudą i wypaleniem.
Według mnie to tak wspaniale oddaje naszą tęsknotę za czymś nowym, szalonym, nieznanym. Nie mówię, że jest to nasz życiowy cel, bo oczywiście jest nim zapewne jak większości - dobra praca, wykształcenie, rodzina [kiedyś w końcu], może tylko nieco bardziej zakropione entuzjazmem, niż w wypadku przeciętnego człowieka. Ale właśnie gdzieś tam w środku, na dnie, każdy z nas zgodzi się z powyższym cytatem.
Mam wrażenie, że zabrzmiałem nieco uczuciowo i sentymentalnie, nie daruję sobie tego przez najbliższy miesiąc.
Spoiler:
Mam wrażenie, że zabrzmiałem nieco uczuciowo i sentymentalnie, nie daruję sobie tego przez najbliższy miesiąc.
- vhax
- Posty: 488
- Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
mam takie poczucie, ale wiesz nadchodzi taki dzień kiedy spotykasz kogoś z kum chcesz robić re wszystkie szalone rzeczy, z kim przełamujesz barierę jednego niekończącego się dnia, z kim odkrywasz każdy dzień inaczej. i wtedy robi się fajnie
7w8
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
nadchodzi taki dzień, spotykasz kogoś, w tescie 'przestaje wychodzic 7' i zmieniasz sie w 2/4/6/9
Jest mi dobrze gdy żyję od jednego emocjonującego wydarzenia do drugiego. probelm wypalenia pojawia się gdy brak w średniej perspektywie czasowej czegos, na co czekam i co jest motorem moich dzialan, dlatego, paradoksalnie, najgorszym dla mnie momentem jest koniec każdej z sesji. o ile zaraz po niej nie mialam zaplanowanego czegos 'WOW!!" to wcale mnie nie cieszy, ze 'mam to z glowy', bo zostaje spakowanie notatek do pudeł i archiwalnych katalogów na kompie,opicie sukcesu na uczelnianej imprezie i dziwne poczucie, ze wracam z pracy i nie mam co ze sobą zrobić. gdy w takich momentach nie będzie planów i nie będzie nagłej pasji do zajęcia się, to pojawia się problem. To właśnie te momenty, gdy, o boze, w teście wychodzą jakieś depresyjno-letargiczne cuda, gapię się w ściany i popadam w tak kretynskie nicnierobienie, ze aż mi żal samej siebie. Jak w tym cytacie - rozpadam się na szczegóły dnia codziennego, na sprawy takie jak zrobic zakupy, ugotowac, posprzątac, pomalowac paznokcie, zakrecic wlosy, sprawdzic cos w sieci, o boze już północ a ja nic nie zrobiłam!!!. To okropne.
Jest mi dobrze gdy żyję od jednego emocjonującego wydarzenia do drugiego. probelm wypalenia pojawia się gdy brak w średniej perspektywie czasowej czegos, na co czekam i co jest motorem moich dzialan, dlatego, paradoksalnie, najgorszym dla mnie momentem jest koniec każdej z sesji. o ile zaraz po niej nie mialam zaplanowanego czegos 'WOW!!" to wcale mnie nie cieszy, ze 'mam to z glowy', bo zostaje spakowanie notatek do pudeł i archiwalnych katalogów na kompie,opicie sukcesu na uczelnianej imprezie i dziwne poczucie, ze wracam z pracy i nie mam co ze sobą zrobić. gdy w takich momentach nie będzie planów i nie będzie nagłej pasji do zajęcia się, to pojawia się problem. To właśnie te momenty, gdy, o boze, w teście wychodzą jakieś depresyjno-letargiczne cuda, gapię się w ściany i popadam w tak kretynskie nicnierobienie, ze aż mi żal samej siebie. Jak w tym cytacie - rozpadam się na szczegóły dnia codziennego, na sprawy takie jak zrobic zakupy, ugotowac, posprzątac, pomalowac paznokcie, zakrecic wlosy, sprawdzic cos w sieci, o boze już północ a ja nic nie zrobiłam!!!. To okropne.
xxx xx/xx XXXx
- vhax
- Posty: 488
- Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
to ze spotykasz kogoś nie musi znaczyć zatracenia siódemkowatosci jeśli ten ktoś właśnie tę 7 w Tobie lubi, a w teście nadal wychodzi mi 7 nie chce być inaczej
poza tym wiem co atis masz na myśli, właśnie skończyłam studia i zderzenie z rzeczywistością jest brutalne...
poza tym wiem co atis masz na myśli, właśnie skończyłam studia i zderzenie z rzeczywistością jest brutalne...
7w8
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Jak zapanowac nad poczuciem nudy i wypalenia?
ludzie zasadniczo rzadko lubią siódemki, bo siódemki są fajne do zabawy, napedzania atmosfery i zdarzan, do projaktów, planów i sprzedawania anegdot na imprezach, a nie do codzienności z ktora wiaza sie zobowiazania i nieprzyjemnosci. przynajmniej takie mam wrażenia jesli chodzi o kontakty międzyludzkie.
u mnie z koncem studiow nie bedzie jakiegos wiekszego szoku, w minionym semestrze nie mialam w sumie sesji, w przyszlym raczej tez bedzie to sciema (+ egzamin magisterski dzieki któremu ze stresu i nieogarniecia znow zrzuce 5 kg ). dzieki bogu, że pracuję od początku studiów, przynajmniej cokolwiek zajmuje mi czas gdy nie ma uczelni. gdy sprobuje spojrzec z boku na moj wybor trybu studiów, to stwierdzam, ze gdybym sie wziela za dzienne i miala 3 miesiace rocznie opierdalactwa, po prostu bym umarla z rozpaczy i nudy. im mniej mam obowiązków i zajęć różnego rodzaju, tym jestem bardziej nieogarnięta, zdolowana i niesiódemkowa (pomijając zwiększenie przyjmowania uzywek w okresach stagnacji).
u mnie z koncem studiow nie bedzie jakiegos wiekszego szoku, w minionym semestrze nie mialam w sumie sesji, w przyszlym raczej tez bedzie to sciema (+ egzamin magisterski dzieki któremu ze stresu i nieogarniecia znow zrzuce 5 kg ). dzieki bogu, że pracuję od początku studiów, przynajmniej cokolwiek zajmuje mi czas gdy nie ma uczelni. gdy sprobuje spojrzec z boku na moj wybor trybu studiów, to stwierdzam, ze gdybym sie wziela za dzienne i miala 3 miesiace rocznie opierdalactwa, po prostu bym umarla z rozpaczy i nudy. im mniej mam obowiązków i zajęć różnego rodzaju, tym jestem bardziej nieogarnięta, zdolowana i niesiódemkowa (pomijając zwiększenie przyjmowania uzywek w okresach stagnacji).
xxx xx/xx XXXx