kidziorek pisze:Fałsz ? Raczej zamach na samego siebie...
Wszystko w przyrodzie dąży do rozkładu naturalnego,
sytuacja kiedy niekt nie bedzie leniwy jest zdecydowanie chora
Jesteś pewien, że nie jesteś 4 ?
A poważnie, to praca nad sobą służy rozwojowi a nie stagnacji, lepszemu poznawaniu siebie, własnych reakcji, możemy zmieniać to co nas uwiera, by brać z życia co najlepsze.
Enneagram nie może zakładać nam gorsetu i ograniczać nas, bo się udusimy. To tylko próba opisu człowieka, która bada rdzeń. Wpływy innych typów enneagramu ma każdy, mniej lub bardziej zauważalne...widać to choćby przy analizie wyników testów, które przedstawiają przybliżony rozkład typów enneagramu w naszej osobowości. Wg mnie wierność sobie nie oznacza wegetacji i stania w miejscu tylko wierność własnym zasadom, przekonaniom i ideałom. W tym przypadku zmiany są częścią mnie, a zamachem byłaby rezygnacja z własnych poszukiwań i prób doskonalenia się.
Moim zdaniem brak rozwoju, tkwienie przy wadach w imię według mnie źle pojmowanej wierności sobie może prowadzić do wegetacji do stanu oskarżenia w którym postawiono Józefa K.