Jeżeli pytasz o chemię, to nie jest ani mistyczna, i właśnie do tego się sprowadza. Mistyczne znaczenie to można sobie dopisać albo znaleźć na innej gałęzi.Fidai pisze:Czyli tylko do tego się sprowadza ta mistyczna chemia ???
Jak tak sobie myślę o facetach płci męskiej którzy wytwarzają wokół siebie aurę przyjaciela-geja to jakoś nie nazwałabym ich ułożonymi i nudnymi, wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że jedno nie ma związku z drugim.
Ale zauważyłam u siebie podobną tendencję. W sensie, że wśród płci męskiej raczej jestem kumpelą, wytwarzam wokół siebie aurę neutralności, nie prowokuję, nie kokietuję, sprawiam wrażenie aseksualnej. Ale mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, w ten sposób tworzę odpowiedni, bezpieczny dystans wokół siebie (skutkiem ubocznym jest to, że samce o przeciętnej inteligencji wyczuwają, że nic ode mnie nie uzyskają. Ci z niższym IQ są natrętni i raczej kończą atakiem z mojej strony).
Z drugiej strony jak samiec nie będzie natrętny to nic ode mnie nie uzyska, wpierw musi przebić się przez moją skorupę łomem ;p
Jeżeli masz podobnie to współczuję, bo jednak płeć robi różnicę (zazwyczaj kobieta oczekuje że samiec wyjdzie z inicjatywą)