Lojalność / Zdrada

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lusylia
Posty: 383
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 06:05
Lokalizacja: chi town

Lojalność / Zdrada

#1 Post autor: lusylia » wtorek, 30 stycznia 2007, 07:17

Pytanie jeden: Przypuscmy, ze wasza znajoma osoba przeszla wszystkie proby sprawdzenia czy zasluguje na wasze zaufanie pomyslnie i zyskaliscie przyjaciela. Opisy typu 6 mowia, ze jesli raz komus zaufacie to juz "na dobre, do konca zycia". Jest to dla mnie zastanawiajace, bo co jesli w ktoryms momencie taka osoba bolesnie was zrani? Bedziecie sobie tlumaczyc, ze wyraznie miala powody i dalej kontunowac relacje? Prosze was byscie swoimi slowami wyjasnili mi jak to odczuwacie.

Pytanie dwa: Czy wasza lojalnosc oznacza, ze naprawde zakladacie, ze jesli juz bedziecie w stalym zwiazku to za nic w swiecie nie dojdzie z waszej strony do zlamania wylacznosci?


1w9, INFJ/j, sx/sp/so (silny zwiazek z polaczeniami 7 i 4, oraz i8i6)
___
Oh laughing man
What have you won?
Don't tell me what cannot be done.

nutshell
VIP
VIP
Posty: 808
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 01:33

#2 Post autor: nutshell » wtorek, 30 stycznia 2007, 14:26

Ja interpretuje lojalność szóstek oraz stwierdzenie "jesli raz komus zaufacie to juz "na dobre, do konca zycia" w ten sposób, że być może, ten typ ma największą skłonność wśród całego enneagramu do przywiązywania się do innych osób, wchodzenia w bliskie, szczere relacje, właśnie w taką bezwarunkową przyjaźń trwającą aż do śmierci ;) Nie oznacza to, z drugiej strony, że ktoś może mnie bezkarnie, w nieskończoność krzywdzić, a ja bedę mu wierna i oddana jak pies. Każdy ma swoje granice znoszenia bólu, przykrości, upokorzeń, pojawia się dodatkowo coś takiego jak honor i godność. Poza tym dwie strony muszą równie mocno chcieć utrzymać dana relację/związek, jeśli wyczuwam ze to pragnienie jest jednostronne, to wówczas ta przyjaźń/związek nigdy nie był szczery i prawdziwy, a jeśli nie był, to taka relacja przestaje mnie interesować i czuje się oszukana. Przezywam to owszem , ale nie ciągne czegoś co jest skazane na "porażkę".
Może po prostu szóstki pragną takich bliskich i szczerych relacji, a jeśli coś szwankuje , dłużej niż inne typy potrafią trwać w toksycznym układzie, licząc, że da się to wszystko jakoś naprawić, zarówno relacje z przyjaciółmi jak i związki. Szkoda, że jest tak mało 6 na forum, ciekawe jak to wygląda z perspektywy innych osób, ja piszę za siebie, ale oczywiście inni mogą to interpretować zupełnie inaczej.
Co do związków, nie wiem czy powinnam sie wypowiadać, za mało przeżyłam, za mało wiem, powinnam odpowiedzieć na to pytanie za 20 lat ;) Napisze może tylko, że jakis czas temu zakończyłam swój kilkuletni związek, gdyż czułam że wypaliłam sie emocjonalnie, ale nie daje mi to spokoju do dziś, czuje sie okropnie, czuje się winna ze przestałam kochac bo przeciez nie tak mialo byc. Jednak chcialam byc uczciwa.
6w5 / INFj

*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*

gawron
Posty: 346
Rejestracja: piątek, 13 października 2006, 21:28
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków

#3 Post autor: gawron » wtorek, 30 stycznia 2007, 14:57

Dokladnie tak jak nutshell. Od siebie dodam co ponizej.
Jest pewien moment, pewna granica (odleglejsza niz w przypadku innych typow), po przekroczeniu ktorej dana osoba traci moje zaufanie i sympatie. Zeby jednak tak sie stalo, druga osoba bardzo musi sie starac popsuc relacje :wink:

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#4 Post autor: Gabriel » wtorek, 30 stycznia 2007, 17:38

Ja tylko od siebie dodam, że zostałem zdradzony przez przyjaciela szóstkę. Wyglądał na całkiem zdrową nawet. Teraz jestem uprzedzony do tego typu.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

nutshell
VIP
VIP
Posty: 808
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 01:33

#5 Post autor: nutshell » wtorek, 30 stycznia 2007, 19:42

Gabriel może rozwiń swoja wypowiedź, bo jest nieco lakoniczna, chyba że nie masz ochoty o tym pisac.
6w5 / INFj

*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*

Awatar użytkownika
Nazgul
Posty: 48
Rejestracja: poniedziałek, 8 stycznia 2007, 17:24

#6 Post autor: Nazgul » wtorek, 30 stycznia 2007, 20:31

To zależy jak bardzo ta osoba nas zraniła i w jaki sposób. Pierwsza reakcja to odczytanie wszelkich pobudek i przyczyn tego działania, także w sobie. Druga sprawa to chęć zemsty. Wiem, że jestem w stanie się z tym pogodzić i nie zmienić relacji, ale najpierw musi nastąpić reakcja czyli zemsta (nawet jeżeli ma żartobliwy charakter).

Jest to z reguły błąd tej drugiej osoby bo takie doświadczenie jest silnym atutem przeciwko niej w przyszłości. :twisted:
Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada, ale na tym, że potrafi się podnosić.

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#7 Post autor: Gabriel » wtorek, 30 stycznia 2007, 20:49

nutshell pisze:Gabriel może rozwiń swoja wypowiedź, bo jest nieco lakoniczna, chyba że nie masz ochoty o tym pisac.
A sorry. Miałem na myśli, że ci cali "Lojaliści" też się mogą zachowywać jak ostatnie ch... bez skrupułów i zważania ma przyjaźń. A ochoty o tym nie mam mówić. Oczywiście nie mówię, że wszystkie 6 są be :D Nie odnoście tego do siebie. Przypuszczam, że jest wiele fajnych i rzeczywiście dojrzale traktujących przyjaźń. Ale naciąłem się raz i będę podejrzeliwy wobec tego typu.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

nutshell
VIP
VIP
Posty: 808
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 01:33

#8 Post autor: nutshell » wtorek, 30 stycznia 2007, 21:29

Mysle, ze zle do tego podchodzisz, Gabriel, zraziłeś sie, ok, ale zamaist negatywnie i nieufnie nastawiac sie do szostek, badz czujny wobec osob podobnych do Twojego ex przyjaciela, bez wzgledu ma typ... wpadasz w sidla stereotypowego myslenia. Ja mam ostatnio nieciekawe przezycia z siodemkami, czasem z czworkami i nie zamierzam mimo tego, z gory nastawiac sie wrogo do innych ludzi majacych te typy. Uwazam ze to troche niedojrzałe, mozna zle ocenic kogos, kto moze okazac sie wartosciowy.
6w5 / INFj

*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*

Awatar użytkownika
Nazgul
Posty: 48
Rejestracja: poniedziałek, 8 stycznia 2007, 17:24

#9 Post autor: Nazgul » wtorek, 30 stycznia 2007, 21:39

Jednak na szóstkowy pukt widzenia ostrożności nigdy za wiele.
Siła człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada, ale na tym, że potrafi się podnosić.

_Agnes_
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 9 lutego 2007, 15:10
Lokalizacja: Norwegia

#10 Post autor: _Agnes_ » piątek, 9 lutego 2007, 15:31

Witam, to moj pierwszy post na forum :D

Jesli chodzi o przyjazn i zaufanie - ze mna jest tak, ze w zasadzie nie jest trudno zdobyc moje zaufanie, kazdy na poczatku dostaje u mnie niewielkie konto,a co z tym zrobi - to juz jego sprawa. Na pewno jesli ktos raz zawiedzie moje zaufanie - marne szanse albo raczej nie ma szans, ze bede w stanie zaufac i uwierzyc takiej osobie ponownie. Moje najpewniejsze przyjaciolki sa w liczbie sztuk 2 i obie znam okolo 17 lat i to chyba jedyne osoby spoza rodziny, ktorym ufam bezgranicznie. Inne przyjaznie nawiazane w czasie studiow trwaja, ale z powaznym problemem zawsze zwracam sie do moich najstarszych przyjaciol.

A co do zlamania wylacznosci - to tak wlasnie zakladam, nie wyobrazam sobie zdradzic osoby z ktora jestem w zwiazku, nawet jesli juz nie kocham. Jesli jestem w zwiazku i pojawia sie ktos inny - najpierw koncze zwiazek i dopiero po czasie jesli nadal mam ochote - uganiam sie za obiektem westchnien :D Znaczy uganialam sie wczesniej i mam nadzieje, ze juz nigdy wiecej nie bede sie uganiac i zostanie tak jak jest 8) A co do zdrady w zwiazku jeszcze, to nie wyobrazam sobie byc zdradzona..nie wiem czy po zdradzie potrafilabym ponownie zaufac nie tylko tej osobie, ale ogolnie mezczyznom..taka jestem wlasnie :?

Awatar użytkownika
Skowron
Posty: 41
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 23:56
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#11 Post autor: Skowron » poniedziałek, 12 lutego 2007, 23:27

Ja jestem 6w5 i uważam że jak znajdę sobie tą właściwą osobę to jej nigdy w życiu nie zdradzę i będzie to ta "lojalność" czy "wyłączność" jak to ktoś nazywa. Dodam jeszcze że nienawidzę zdrady i to jest dla mnie najgorsza rzecz na świecie. Lepiej jest otwarcie kogoś nienawidzić niż udawać przyjaźń czy miłość i potem zdradzić.
I will success... or die trying | 6w5

Awatar użytkownika
Biedronka
Posty: 28
Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 15:03
Lokalizacja: stąd :P

#12 Post autor: Biedronka » czwartek, 22 marca 2007, 08:33

Ja zauważyłam też u siebie dość dużą "zdolność wybaczania". Zazwyczaj szybko ludziom wybaczam ich błędy, to, że mnie zranili, itd. Oczywiście są sytuacje, gdzie jest bardzo trudne, a nawet prawie niemożliwe, ale w moim przypadku jest to rzadko spotykane... A jak jest z Wami? Czy to jakaś cecha charakterystyczna 6??? :D

nutshell
VIP
VIP
Posty: 808
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 01:33

#13 Post autor: nutshell » czwartek, 22 marca 2007, 09:13

Chyba tak, bo ja mam podobnie. Często gdy czuję się zraniona układam w głowie jakieś przerażające wizje, o zerwaniu kontaktów, o totalnym zdystansowaniu, a za jakis czas jak przychodzi co do czego, nie potrafię długo się złościć, stresują mnie wszelkie spięcia i chore, niejasne sytuacje z innymi osobami, dlatego staram się tego unikać. W ogóle zwykle jest tak, że jak dostane po głowie, wpadam w 'czarną rozpacz' ;) ale wystarczy pozniej miłe słowo i jest ok.
6w5 / INFj

*Jeśli chcesz wiedzieć, czym jest granfalon
Spróbuj obrać ze skórki bańkę mydlaną*

Awatar użytkownika
Biedronka
Posty: 28
Rejestracja: czwartek, 1 lutego 2007, 15:03
Lokalizacja: stąd :P

#14 Post autor: Biedronka » czwartek, 22 marca 2007, 11:56

No właśnie, ja mam tak samo... Często układam sobie w głowie nawet jakieś teksty, jakie rzucę osobie, która mnie zawiodła, ale jak dochodzi do spotkania, to stwierdzam, że kłótnie nie mają żądnego sensu, lepiej jest odpuścić. :D Co oczywiście nie znaczy, że wybaczyć zawsze znaczy zapomnieć...

Awatar użytkownika
Skowron
Posty: 41
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 23:56
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#15 Post autor: Skowron » czwartek, 29 marca 2007, 15:46

właściwie to wyjęliście mi to z ust... mógłbym powiedzieć dokładnie to samo co 3 osoby powyżej;D no cóż jesteśmy 6 nie??;P
I will success... or die trying | 6w5

ODPOWIEDZ