Arogancja 6-tek

Wiadomość
Autor
Malina
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 19:35

Arogancja 6-tek

#1 Post autor: Malina » poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 19:57

Jestem szóstka i jestem arogancka w stosunku do niektórych osób(a szczególnie jednej osoby) nawet bardzo. Miałam przez to wiele kłopotów. Nie wiem czemu się tak zachowywałam w stosunku do tej osoby, bo bardzo mi na niej zależało to po prostu było silniejsze ode mnie. Chociaż wiem jakie były konsekwencje mojego postępowania i wciąż obiecuje sobie, że nigdy już taka nie będę(przynajmniej w stosunku do osoby która tak skrzywdziłam) to myślę, że nie uda mi się tego przezwyciężyć i nadal będę taka w stosunku do niego.
Czy wy też nie potraficie przezwyciężyć swojej arogancji w stosunku do innych osób?



Awatar użytkownika
malna
Posty: 322
Rejestracja: czwartek, 2 listopada 2006, 01:25
Lokalizacja: Wrocław

Re: Arogancja 6-tek

#2 Post autor: malna » poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 22:09

Malina pisze:Jestem szóstka i jestem arogancka w stosunku do niektórych osób(a szczególnie jednej osoby) nawet bardzo.
No trudno. Po prostu napisz do admina, że chcesz zmienić nick i jesteśmy kwita.
4

have a strange day

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Arogancja 6-tek

#3 Post autor: SuperDurson » wtorek, 18 sierpnia 2009, 09:05

Jak przejawia się twoja "arogancja"?

Co takiego zrobiłaś?
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#4 Post autor: Kemal » wtorek, 18 sierpnia 2009, 10:46

Nie wydaje mi się by arogancja była jakąś wyjątkową cechą szóstek. Poza tym jeżeli zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś arogancka i chcesz z tym walczyć to znowu nie jest to taka arogancja :wink:
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

Malina
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 19:35

#5 Post autor: Malina » wtorek, 18 sierpnia 2009, 11:31

Nie mogę dokładnie napisać co robiłam, bo gdyby ktoś z moich znajomych przypadkiem znalazłby się na tym forum to nie miałabym za wesoło. Mogę tylko powiedzieć że nie szanowałam tej osoby i jak to ona określiła poniżałam ją,ale ja się z tym nie zgadzam. No cóż robiłam to co oznacza bycie aroganckim. Szczerze to moja arogancja mi nawet nie przeszkadza, ale po prostu w stosunku do tej jednej osoby posunęłam się za daleko.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#6 Post autor: Pablo » środa, 19 sierpnia 2009, 15:01

Przypadkiem możesz to napisać a potem jeszcze bardziej przypadkiem zrobić edycję posta i wykasować, a ci co bedą chętni odpowiadać nie muszą cytować wypowiedzi - takie to trudne?

Malina
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 19:35

#7 Post autor: Malina » czwartek, 20 sierpnia 2009, 09:40

Wiesz po tym Twoim "przypadkiem" straciłam jakoś ochotę. Zakończmy ten temat widocznie nie był to dobry pomysł.

Awatar użytkownika
Jubi
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 21:39

#8 Post autor: Jubi » czwartek, 20 sierpnia 2009, 20:07

Też kiedyś pisałam na tym forum anonimowo, by móc rozwiązać sprawy których znajomi nie rozwiążą, a informowanie ich o sytuacji i pytanie o rady mogłoby tylko zaszkodzić. ;)

Pogadaj z nami. Może coś się wymyśli. Nie musisz podawać szczegółów, choć może z czasem zaczniesz podawać konkrety by móc podejść do Twojego przypadku indywidualnie.

Najprostrze rozwiazanie jakie mogę Ci w tej chwili podać to pogadać z tą osobą tak jak z nami teraz. Czyli zabierz na bok i powiedz że nie chcesz być wobec niej arogancka i niech ONA pomoże Ci w zwalczeniu tego.
W ten sposób przy każdym następnym aroganckim zachowaniu będzie mogła zwrócić Ci uwagę że przesadzasz. Współpracujcie w zwalczaniu wad :)
6w5

Malina
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 19:35

#9 Post autor: Malina » piątek, 21 sierpnia 2009, 17:25

Nie wiem czy dobrze robię, ale przekonałaś mnie Jubi. :)
Wszystko zaczęło się gdzieś na początku grudnia kiedy to wychowawca postanowił wszystkich poprzesadzać. Mnie przypadł właśnie ten nieszczęśnik. Na początku(przez ok.2miesiące) nawet ze sobą nie rozmawialiśmy. Ale w końcu się przełamaliśmy i zaczęliśmy rozmawiać. Miłe pogawędki nie trwały jednak długo. Po jakimś czasie nasze rozmowy za każdym razem kończyły się kłótnią mniejszą lub większą. I zdziwicie się pewnie, ale to nie z mojej winy-to on za każdym razem mi dogryzał albo się mnie czepiał nie wiadomo o co. :? I właśnie wtedy postanowiłam, że nie będę jak jakaś szara myszka, której wszystko można zrobić i to ja zaczęłam mu dogryzać. Przez większość czasu można powiedzieć, że to olewał i to ja tym razem byłam górą. I przyznaje nie szanowałam go i w tym się mogę z nim całkowicie zgodzić, ale to, że go poniżałam to już przesada :x
Pewnego dnia strasznie się pokłóciliśmy(przyznaje z mojej winy), ale co się później okazało to bardzo dobrze się stało. Przeprosiłam go i przez ostatni miesiąc roku szkolnego byliśmy jak prawdziwi przyjaciele i niby nie powinnam się przejmować, bo przecież wszystko jest dobrze, ale wiem, że gdybym teraz go spotkała to znowu byłabym w stosunku do niego tak arogancka jak wcześniej. I nie dlatego, że tak chce tylko dlatego że nie potrafiłabym się powstrzymać.A ja przecież chce się z nim przyjaźnić, a w takiej sytuacji przecież byłoby to niemożliwe.:cry:
Oto moja historia w wielkim skrócie.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#10 Post autor: SuperDurson » piątek, 21 sierpnia 2009, 17:47

Robiłem takie rzeczy w czasach szkolnych.

Tylko ja chyba byłem okrutniejszy.. Z czasem zrozumiałem, że to wynikało z mojej niskiej wtedy samooceny i chęci rozładowania złości najlepiej na kimś kto nie mógł się obronić.. Więc obrażałem, ale zza ogrodzenia, nękałem, ale słabszych, kopałem tych niżej społecznie..

Żebyś wiedziała jak kiedyś zbluzgałem koleżankę z klasy, na przerwie, na pół szkoły, tak że płakała i płakała a potem nie chodziła na lekcje przez tydzień.. Wyciągnąłem najmocniejszy kaliber, wszystkie brudy i kilka pomówień, wulgarnym tonem, besztając ją do dna i odchodząc jak gdyby nigdy nic..
Jak znajomy z klasy zaczepiał mnie i zaczepiał, a ja nieudolnie się broniłem przez długi czas, aż nauczyłem się w końcu walczyć i pod koniec szkoły tak mu obiłem mordę, że miał trzy głowy.. Chciałem, żeby przeprosił. Nie przeprosił.
Jak plułem na księdza jak tylko się odwrócił bo powiedział, że nikt go nie zrobił nigdy w ch.. To mu pokazałem, że się mylił.
Jak znosiłem przez kilka lat docinki i zaczepki, aż pewnego dnia przyszedłem wymierzyć "sprawiedliwość" z aluminiową rurką i głową pełną furii.. A potem nie mogłem się powstrzymać żeby nie straszyć wszystkich, którzy próbowali podejść..

To właśnie szóstka, która nie zna ścieżki..

Poczytaj o poziomach zdrowia i wspinaj się coraz wyżej..
To najprostsze rozwiązanie..
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Malina
Posty: 12
Rejestracja: poniedziałek, 17 sierpnia 2009, 19:35

#11 Post autor: Malina » piątek, 21 sierpnia 2009, 18:17

Czyli ja nie jestem taka najgorsza :D
Dzięki za pomoc i rady. :)

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#12 Post autor: SuperDurson » piątek, 21 sierpnia 2009, 19:42

Daj mi proszę znać, gdy osiągniesz już poziom bliski 2-3 :mrgreen:

Inaczej: Podziel się wtedy z nami swoimi przemyśleniami.
Dzięki.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#13 Post autor: Rinn » piątek, 21 sierpnia 2009, 19:44

Ja miałam okres, kiedy byłam arogancka dla mojej najlepszej przyjaciółki. Podobnie jak Ty nie wiem dlaczego, to znaczy początkowo miałam jakieś tam motywy, wkurzało mnie, z jakimi ludźmi się spotyka, że nawija na okrągło o sobie, a tym, co u mnie, się nawet nie zainteresuje, że się wywyższa i szpanuje, manipuluje uwagą ludzi (choć teraz wiem, że po prostu jej zazdrościłam życia towarzyskiego i wachlarza możliwości, jakie dawało jej mieszkanie w dużym mieście, i moja złość i wrażenie, że się wywyższa, wynikała właśnie z spadającej na łeb na szyję samooceny - staczałam się wtedy na poziom 7). Potem byłam już arogancka tak po prostu, bo nie mogłam się powstrzymać, choć jednocześnie miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo była i jest dla mnie kimś naprawdę bliskim i ważnym, nieodłączną częścią mojego życia i tego, kim jestem. I wspaniałą przyjaciółką, bo mimo tych wszystkich jadowitych słów, które padły z moich ust, nigdy mnie nie opuściła. Teraz już jest dużo, dużo lepiej, choć byłoby jeszcze lepiej, gdybym nie była tak aspołeczna i częściej się z nią widywała.

SuperDurson ma rację, trzeba się wspinać. :wink:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#14 Post autor: Kemal » piątek, 21 sierpnia 2009, 20:23

Często jestem złośliwy i cyniczny w stosunku do ludzi, których mimo wszystko lubię. Bierze się to ze zwyczajowego braku entuzjazmu do czegokolwiek. Ludzie w większości się do tego przyzwyczaili.
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

Awatar użytkownika
Prowokacja
Posty: 519
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Lodz
Kontakt:

#15 Post autor: Prowokacja » sobota, 22 sierpnia 2009, 00:52

Kemal Pasza pisze:Często jestem złośliwy i cyniczny w stosunku do ludzi, których mimo wszystko lubię. Bierze się to ze zwyczajowego braku entuzjazmu do czegokolwiek. Ludzie w większości się do tego przyzwyczaili.
oo, ja się mogę pod tym podpisać...
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx

ODPOWIEDZ