Jak interpretować takie zachowanie?

Wiadomość
Autor
muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#31 Post autor: muahahaha » poniedziałek, 21 maja 2012, 17:21

Epsilon pisze: totalnie by się wnerwiła a jak by w końcu pękła i nie wytrzymała nerwowo można by ją pocałować tak jak ja mam teraz ochotę ucałować muahahaha :D
<daje buzi> ;)



Awatar użytkownika
Enturie
Posty: 493
Rejestracja: poniedziałek, 26 marca 2012, 19:26
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: poza zasięgiem sieci

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#32 Post autor: Enturie » poniedziałek, 21 maja 2012, 18:08

Wydaje mi się, że się już bardziej wgłębiłam w temat, za co oczywiście dziękuję.
I na pewno jesteście skomplikowani, chociaż to w Piątkach właśnie wydaje się przyciągające. :) Tak się zastanawiałam jeszcze, czy zachowywanie się tak, jakby się nic nie stało byłoby odpowiednie, bo często, gdy zaczynam od problemu, to nie ma najmniejszej szansy na to, że mój kolega Piątek się odezwie. Czy gdyby ktoś, kto zacząłby w ten sposób, byłby też na przegranej pozycji? I ktoś z Was jest 5w6?
► Pokaż Spoiler
Sometimes what you're looking for comes when you're not looking at all

Awatar użytkownika
TowarzyszFrytas
Posty: 496
Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
Kontakt:

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#33 Post autor: TowarzyszFrytas » poniedziałek, 21 maja 2012, 20:39

To tak trochę na moim przykładzie..
Generalnie jak już się z kimś pokłócę to często mi się nie chce nic wyjaśniać, niczego naprawiać ani w ogóle nic. Bo po pierwsze jak się raz o coś pokłóciło to najpewniej za jakiś czas znowu dojdzie do tego samego. A po drugie to oczywiste, że ja mam racje i jedyna słuszny sposób to pokajanie się drugiej osoby. Ale wtedy patrz punkt pierwszy.
Ale mi taki foch po paru dniach przechodzi zwykle. Choć zdarzało się, że trochę to trwało. A wtedy to na większość prób kontaktu reaguje yyy 'Pasywną Agresją' (Brzmi dość Piątkowo w sumie) albo olewaniem. Chociaż często w głębi lodowego serduszka chce się pogodzić ale duma nie pozwala ;p
A czwórki to by skakały od nienawiści do miłości ... Niestety piątki wolno zmieniają zdanie co do swoich uczuć.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!

Awatar użytkownika
Epsilon
Posty: 32
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:09
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Ramie Oriona

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#34 Post autor: Epsilon » poniedziałek, 21 maja 2012, 21:58

dcinam się od wypowiedzi Epsilona wielką, grubą, czerwoną linią - NIE, NIE WSZYSTKIE PIĄTKI TAK MAJĄ,
ok to jak Ty masz ? Jaki jest twój algorytm postępowania ? w jaki sposób podejmujesz decyzję kogo wybrać a kogo nie? czym się kierujesz w wyborze ? ale proszę o szczerą odpowiedź z dokładną analizom ;F
Wiesz fajnie jest powiedzieć tylko "Nie" gdy ktoś szczerze z z głębi duszy wypowiada się i odsłania się na krytykę ...


ps muahahaha :*
Spoiler:
The decisions you make and the actions that follow are a reflection of who you are. You cannot hide from yourself.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#35 Post autor: Cotta » poniedziałek, 21 maja 2012, 22:55

Wszystkie moje związki zaczynały się od zaciekawienia drugą osobą i od tego, że dobrze nam się gadało. Nie zwracam uwagi na pozycję społeczną ani nie zastanawiam się nad tym, co sobie inni pomyślą, jak mnie zobaczą z tą osobą. Zawsze przejście od znajomości do związku odbywało się w sposób naturalny. Rozmowy zbliżają, rodzi się jakaś więź i tak się dalej toczy. Jak w innym temacie wspominałam - z brakiem kalkulacji przeginam w drugą stronę. Zupełny jej brak też nie jest dobry. Generalnie uważam, że najlepiej byłoby znaleźć złoty środek pomiędzy wyrachowaniem a zupełnym nie liczeniem się, "co z tego będę miała" i płynięciem za wrażeniem, że coś mnie do tej osoby ciągnie.

A psa, czy innego żywego stworzenia bym nigdy nie kopnęła, ani też nie udawała innej postawy wobec zwierząt niż moja rzeczywista w celu przypodobania się drugiej stronie. Takie rzeczy wyjdą prędzej czy później. W moim ostatnim związku też facet udawał miłośnika zwierząt, bo wiedział, że mam pierdolca na punkcie kotów i zwierząt w ogóle. Ale ponieważ mam kota, to po jakimś czasie wyszedł jego prawdziwy stosunek do zwierząt - że to bezużyteczna, chodząca zaraza, której nie powinno się trzymać w domu i którą należy przepędzać z każdego miejsca. Mieliśmy na tym tle wiele konfliktów. Nie wiem, po cholerę udawał na początku, opowiadając o tym, jak to lubi zwierzęta. Dla mnie niechęć do zwierząt jest cechą nie do przyjęcia u potencjalnego partnera, więc czułam się oszukana. Wg mnie, jeżeli chodzi o poglądy, postawy wobec różnych spraw, od początku powinno się być szczerym. Ja np. nigdy nie ukrywam, że nie jestem katoliczką, bo wiem, że dla niektórych to byłby problem. Więc po co miałabym to ukrywać? Po co wszystko komplikować ukrywaniem prawdy o sobie?

I ostatnia kwestia, której się "przyczepiłam" - to też już w którymś temacie się przewinęło - na niektórych działa drażnienie się z nimi, czy intrygowanie byciem irytującym. Na mnie nie. Jak ktoś mnie wkurza, to całowanie jest ostatnią rzeczą, na jaką miałabym ochotę. Emocjonalnie jestem pod tym względem bardzo prosta: jaka akcja taka reakcja.
Kopiowanie mojego zachowania nie ma sensu, bo na początku znajomości jestem bierna. Jak obie strony są bierne, to nic z tego nie wyjdzie. Przy dłuższej znajomości, jeżeli się w sobie zasklepię, bo poczułam się czymś dotknięta, kopiowanie mojego zachowania też nie ma sensu, bo to oznacza ciągnące się w nieskończoność ciche dni. Jeżeli w grę wchodzą silne emocje i poczucie zranienia, potrzebuję pomocy z zewnątrz, żeby zacząć rozmawiać - cierpliwej, spokojnej i ciepłej. Jeżeli to coś mniej poważnego, to sama dążę do wyjaśnienia. Zamykam się tylko, jak emocje są na tyle silne, że sobie z nimi nie radzę.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#36 Post autor: Snufkin » wtorek, 22 maja 2012, 09:20

Myślę, że Epsilon nie został przez was dobrze zrozumiany.
Ja przynajmniej go odebrałem po swojemu.
Przykład: Nawet jeśli nie partner to jego rodzina ma zawsze swoje zdanie na nasz temat i będzie truć. Dlaczego rodzice chcą by ich córki wychodziły za lekarzy i prawników ? Bo chcą dla nich jak najlepiej. I tu może być problem. Jeśli córka popełni mezalians to nawet mimo pozornej akceptacji u wielu rodziców zacznie się wbijanie szpilek i dogadywanie. Podobnie jak facet wybierze pannę z dzieckiem. Dlatego właśnie trzeba być ostrożnym żeby nie wejść w bagno. Pozycja społeczna i materialna się liczy choćby z tego względu, że jej nierównowaga prowadzi do dysharmonii. Piszesz Cotta o swoich dawnych z perspektywy czasu nieudanych związkach więc nie czuj się lepsza bo Twoje podejście okazało się nieskuteczne.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#37 Post autor: Cotta » wtorek, 22 maja 2012, 11:16

Nie czuję się lepsza* i jak wyżej napisałam, uważam, że moje podejście jest przeginką w drugą stronę.
*tj. nie w kwestii związków, bo w kwestii podejścia do zwierząt i szczerości już tak.

Co do rodziny, to może ma to znaczenie, jak się z nią mieszka, albo utrzymuje częste kontakty. Jeżeli o mnie chodzi, to: nie dotyczy. Z rodziną i tak nie jestem zżyta i utrzymuję z nią szczątkowe kontakty, zresztą to ten typ ludzi, którym by nikt nie odpowiadał, więc nie ma sensu się przejmować ich opinią. Nikt za mnie życia nie przeżyje, więc nikt mi nie będzie dyktował z kim mam je sobie układać. A od rodziny doświadczyłam wystarczająco dużo syfu, żeby nie mieć ochoty, żeby w jakikolwiek sposób ingerowali w moje życie.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#38 Post autor: maroz » wtorek, 22 maja 2012, 12:20

Cotta. Mnie przeraża to co piszesz o bierności, gdyż wile problemów w związkach bierze się dlatego że jedna osoba dusi w sobie ranę a druga tego nie widzi. Problemy według mnie należy rozwiązywać. Być może Twoja dualka lub semidualka jest rozwiązaniem a Twoje postępowanie jest właściwe. Sam nie wiem. Tak czy siak mam nadzieję że jeśli powiem kiedyś tobie coś przykrego co Ciebie urazi to mi o tym dasz jakoś znać.
A od rodziny doświadczyłam wystarczająco dużo syfu, żeby nie mieć ochoty, żeby w jakikolwiek sposób ingerowali w moje życie.
Muszą zadać to pytanie. Czy jesteś pewna na 100% że rodzina już nie ingeruje w Twoje życie? Wybaczyłaś im? Dostrzegłaś pozytywy jeśli były? Dostrzegłaś ich intencje? Przemyślałaś dlaczego się Tobie nie układało? Zobaczyłaś schematy które się powielają w Twojej rodzinie i mogą dotyczyć także ciebie? Czy zobazczyłaś swoją rolę jaką przyjmowałaś w relacji z rodzicami? Można być daleko od rodziny a i tak cały czas powielać schematy, wzorce, relacje, kłótnie, np. kłócąc się ze swoją matką czy ojcem podczas kłótni z partnerem. Być może niepozamykane sprawy z rodziny wpływają na twoje aktualne relacje?
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#39 Post autor: Cotta » wtorek, 22 maja 2012, 16:48

maroz pisze:Cotta. Mnie przeraża to co piszesz o bierności, gdyż wile problemów w związkach bierze się dlatego że jedna osoba dusi w sobie ranę a druga tego nie widzi. Problemy według mnie należy rozwiązywać. Być może Twoja dualka lub semidualka jest rozwiązaniem a Twoje postępowanie jest właściwe. Sam nie wiem. Tak czy siak mam nadzieję że jeśli powiem kiedyś tobie coś przykrego co Ciebie urazi to mi o tym dasz jakoś znać.
@maroz: Jeżeli chodzi o to zamykanie się w sobie, to moje postępowanie nie jest właściwe. To jest jedna z moich najtrudniejszych dla innych cech. Nie chodzi o to, że druga strona nie wie, że mnie uraziła, ani że nie wie, czym mnie uraziła, tylko o to, że pod wpływem zranienia emocjonalnie wycofuję się z relacji i jest mi bardzo trudno wrócić z powrotem na tory otwarcia i zaufania.
Dajmy na to, że się z kimś pokłóciłam. Owszem w trakcie kłótni mogę temu komuś powiedzieć, że jest taki, śmaki, że coś źle (wg mnie) zrobił (więc ta druga osoba dostaje komunikat). Ale potem wycofuję się w swój świat, unikam angażowania tej osoby w moje życie, przestaję się z nią czymkolwiek dzielić, nawet jak mnie przeprosi jest mi ciężko jej ufać, odgradzam się murem. To jest problematyczne dla drugiej osoby, bo na ogół widzi, że się męczę w środku z jakąś emocją, że się oddalam, ale nie bardzo wie, co z tym zrobić, bo jak cokolwiek próbuje robić, to bywa, że ja się jeszcze bardziej jeżę i zamykam. Taka trochę równia pochyła, jak już się wejdzie na ścieżkę bunkrowania i jeżenia.
Tak czy siak mam nadzieję że jeśli powiem kiedyś tobie coś przykrego co Ciebie urazi to mi o tym dasz jakoś znać.
Ok. ;)
Muszą zadać to pytanie. Czy jesteś pewna na 100% że rodzina już nie ingeruje w Twoje życie? Wybaczyłaś im? Dostrzegłaś pozytywy jeśli były? Dostrzegłaś ich intencje? Przemyślałaś dlaczego się Tobie nie układało? Zobaczyłaś schematy które się powielają w Twojej rodzinie i mogą dotyczyć także ciebie? Czy zobazczyłaś swoją rolę jaką przyjmowałaś w relacji z rodzicami? Można być daleko od rodziny a i tak cały czas powielać schematy, wzorce, relacje, kłótnie, np. kłócąc się ze swoją matką czy ojcem podczas kłótni z partnerem. Być może niepozamykane sprawy z rodziny wpływają na twoje aktualne relacje?
Bardzo dużo czasu poświęciłam na tego typu sprawy. Czy wszystko przepracowałam? Wszystko jeszcze nie, ale myślę, że dużo rzeczy tak. Zresztą moje relacje z rodziną w ostatnich 2-3 latach i tak się poprawiły, właśnie dlatego, że przestałam się na nich jeżyć i oczekiwać, że będą inni niż są. Dobrze nigdy nie będzie, bo do tego trzeba dobrej woli i chęci współpracy po obu stronach. Ale zaakceptowałam, że jest jak jest i budzi to we mnie znacznie mniej negatywnych emocji niż kiedyś.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#40 Post autor: maroz » wtorek, 22 maja 2012, 16:56

Wiesz co do rodziny dobrze działa napisanie listu którego nigdy się nie wyśle. W liście można otwarcie powiedzieć o emocjach, o tym co się czuje, co złości, co boli, jak powinno być, a takżę wybaczyć rodzicom. Nie warto go wysyłać bo rodzice i tak mogą nie zrozumieć o co chodzi lub poczują się urażeni. To takie egoistyczne rozwiązanie problemu (taki bunt) które prowadzi do uwolnienia się od wpływu rodziców na własną psychikę. Czasem warto taki list spalić bo to też pomaga. Im więcej sensorycznych doznań tym lepiej.

A z za muru nikt Ciebie nie wyciągniesz. Albo sama wyjdziesz albo będziesz tam siedzieć na wieki. Czy myślałaś dlaczego chowasz się za murem i co osiągasz chowając się za nim? albo co chciała byś osiągnąć a się Tobie nie udaje? Być może są alternatywy dla takiego postępowania zgodne z Tobą? i łatwe do zastosowania?

Podobno mechanizmy obronne znikają gdy przestają być potrzebne i jeśli się pozna alternatywne rozwiązanie które pozwoli nam uzyskać to na czym nam zależy to mechanizm obronny samoczynnie znika jako śmieć w głowie. Podświadomość sama usuwa niepotrzebne zachowania.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#41 Post autor: Cotta » wtorek, 22 maja 2012, 21:28

maroz pisze:Wiesz co do rodziny dobrze działa napisanie listu którego nigdy się nie wyśle. W liście można otwarcie powiedzieć o emocjach, o tym co się czuje, co złości, co boli, jak powinno być, a takżę wybaczyć rodzicom. Nie warto go wysyłać bo rodzice i tak mogą nie zrozumieć o co chodzi lub poczują się urażeni. To takie egoistyczne rozwiązanie problemu (taki bunt) które prowadzi do uwolnienia się od wpływu rodziców na własną psychikę. Czasem warto taki list spalić bo to też pomaga. Im więcej sensorycznych doznań tym lepiej.
Wyrażanie emocji w formie pisemnej praktykuję od... 4 klasy podstawówki. I to rzeczywiście pomaga.
A z za muru nikt Ciebie nie wyciągniesz. Albo sama wyjdziesz albo będziesz tam siedzieć na wieki.
Wyciągnie. Niektórzy mają ten rodzaj cierpliwości i wyczucia, że potrafią mnie odmurkować.
Czy myślałaś dlaczego chowasz się za murem i co osiągasz chowając się za nim? albo co chciała byś osiągnąć a się Tobie nie udaje? Być może są alternatywy dla takiego postępowania zgodne z Tobą? i łatwe do zastosowania?
Chowam się za murem głównie z powodu silnych emocji i obawy, że przejmą nade mną kontrolę, że nimi wybuchnę. A właściwie, z obawy że okazując emocje, przekażę drugiej stronie kontrolę nad sobą, bo będzie świadoma, gdzie uderzyć, żeby mnie zranić. Czasami też z głupiej dumy, o której wspomniał Frytas. Pewnie niektóre Piątki motywuje też niechęć do emocji jako czegoś gorszego niż racjonalne myślenie, albo brak zaufania do emocji jako miej logicznych - coś w ten deseń. Jak sobie poradzić z Piątką, która uważa emocje za coś niskiego, tego nie wiem, natomiast w przypadku takich 5, które po prostu nie są w stanie mówić z obawy, że utracą kontrolę i staną się bezbronne, przejście na formę pisemną (pisanie do siebie listów) sprawdza się nieźle.
Podobno mechanizmy obronne znikają gdy przestają być potrzebne i jeśli się pozna alternatywne rozwiązanie które pozwoli nam uzyskać to na czym nam zależy to mechanizm obronny samoczynnie znika jako śmieć w głowie. Podświadomość sama usuwa niepotrzebne zachowania.
Hmm... w teorii powinny zniknąć, ale często trzymamy się mechanizmów obronnych nawykowo. Jak się całe lata coś stosowało, to potem się to robi automatycznie.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#42 Post autor: maroz » wtorek, 22 maja 2012, 22:09

Wyciągnie. Niektórzy mają ten rodzaj cierpliwości i wyczucia, że potrafią mnie odmurkować.
Ale to strasznie frustrujące gdy trzeba zależeć od kogoś innego by sobie radzić z samym sobą. Ja bym tak nie mógł znieść takiego stanu ;-)
Hmm... w teorii powinny zniknąć, ale często trzymamy się mechanizmów obronnych nawykowo. Jak się całe lata coś stosowało, to potem się to robi automatycznie.
bo według mnie sama znajomość rzecywiście nie wystarczy. Potrzebna jest jeszcze świadoma decyzja że od dzisiaj żyję inaczej zgodnie z tym co właściwe.
Chowam się za murem głównie z powodu silnych emocji i obawy, że przejmą nade mną kontrolę, że nimi wybuchnę. A właściwie, z obawy że okazując emocje, przekażę drugiej stronie kontrolę nad sobą, bo będzie świadoma, gdzie uderzyć, żeby mnie zranić. Czasami też z głupiej dumy, o której wspomniał Frytas. Pewnie niektóre Piątki motywuje też niechęć do emocji jako czegoś gorszego niż racjonalne myślenie, albo brak zaufania do emocji jako miej logicznych - coś w ten deseń. Jak sobie poradzić z Piątką, która uważa emocje za coś niskiego, tego nie wiem, natomiast w przypadku takich 5, które po prostu nie są w stanie mówić z obawy, że utracą kontrolę i staną się bezbronne, przejście na formę pisemną (pisanie do siebie listów) sprawdza się nieźle.
Przydała by ci się osoba która umiała by wziąźć twoje emocje na klatę i zarazem nie atakować ciebie w twoje czułe punkty (panować nad własnymi emocjami). Może jakaś zdrowa ósemka? Mogłabyś się otwierać bez obawy że emocje zaleją i że zranisz kogoś i że ktoś Ciebie potem zrani i wykorzysta uczyć się panowania nad emocjami i asertywności i wyrażania tylko tych emocji które naprawdę chcesz wyrazić. Wszystko w formie praktyki. Bo wiesz jak można rozwiązać swój problem jak się nie próbuje? Być może jakieś grupy terapeutyczne gdzie w stosunku do ludzi których nie znasz byś mogła ćwiczyć te trudne dla siebie kwestie?
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#43 Post autor: Cotta » wtorek, 22 maja 2012, 22:37

maroz pisze: Ale to strasznie frustrujące gdy trzeba zależeć od kogoś innego by sobie radzić z samym sobą. Ja bym tak nie mógł znieść takiego stanu ;-)
Nie mam poczucia, że od kogoś zależę. Bo ja sama w sobie te emocje przetrawię, tylko relacja się chrzani.
bo według mnie sama znajomość rzecywiście nie wystarczy. Potrzebna jest jeszcze świadoma decyzja że od dzisiaj żyję inaczej zgodnie z tym co właściwe.
Dodałabym do tego jeszcze: wiedzieć jak.
Przydała by ci się osoba która umiała by wziąźć twoje emocje na klatę i zarazem nie atakować ciebie w twoje czułe punkty (panować nad własnymi emocjami). Może jakaś zdrowa ósemka? Mogłabyś się otwierać bez obawy że emocje zaleją i że zranisz kogoś i że ktoś Ciebie potem zrani i wykorzysta uczyć się panowania nad emocjami i asertywności i wyrażania tylko tych emocji które naprawdę chcesz wyrazić. Wszystko w formie praktyki. Bo wiesz jak można rozwiązać swój problem jak się nie próbuje? Być może jakieś grupy terapeutyczne gdzie w stosunku do ludzi których nie znasz byś mogła ćwiczyć te trudne dla siebie kwestie?
Ooooo nie, tylko nie Ósemka!!! Obrazek Ten ostatni związek był właśnie z Ósemkiem i to był najgorszy jak do tej pory związek. Fakt, że to niezdrowy egzemplarz był. Ale trudno mi uwierzyć, że nawet zdrowa Ósemka byłaby w stanie rzeczywiście nie atakować w obliczu wycofywania się partnera. Poza tym 8 kiepsko orientują się w emocjach, więc nawet nieświadomie i niechcący łatwo mogą zranić. Na mnie najlepiej działają ludzie łagodni, przy których mogę czuć się bezpiecznie, bo nie przejawiają agresji i chęci kontrolowania innych. 4w5 EII, 9w1 SEI, fobiczne 6w5 SEI... osoby, z którymi mam najlepsze doświadczenia pod względem odmurkowywania się, mają takie typy.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#44 Post autor: maroz » wtorek, 22 maja 2012, 22:39

No dobra walnąłem gafę z tą ósemką. już chyba wiem dlaczego :-)

-- Posty sklejone automatycznie wtorek, 22 maja 2012, 22:44 --

a mi się swoją drogą udało wreszcie, asertywnie bez strachu zachować wobec mojej mamy i jestem z tego dumny. Wyraziłem złość panując nad nią i otwarcie podkreśliłem moje stanowisko bez obrażania mojej mamy. Jednak coś mi się tam w głowie zmieniło po tej trudnej rozmowie o której pisałem. No i wreszcie częściej mówię "chcę" niż "muszę" i robię to co "chcę" a nie to co "muszę" :-) .
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#45 Post autor: Cotta » wtorek, 22 maja 2012, 23:03

Się cieszę się, że robisz postępy. :wink:
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

ODPOWIEDZ