Jak interpretować takie zachowanie?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Litka
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Vaes Dothrak

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#61 Post autor: Litka » środa, 30 maja 2012, 21:12

Chciałam wam wszystkim podziękować za odpowiedzi. Dostałam od was sporo pożytecznych rad, oczywiście sprawa nie jest łatwa i będę musiała jeszcze wszystko przemyśleć. Dam sobie trochę czasu, jemu też. Tak się akurat złożyło, że z przyczyn niezależnych od nas obojga ( Piątek musiał wyjechać ) czeka nas parę tygodni rozłąki. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie po jego powrocie. Jestem pewna tylko dwóch rzeczy : (1) będzie mi cholernie ciężko i (2) nie chcę stracić przyjaciela.
Jeszcze raz dzięki.



Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#62 Post autor: maroz » środa, 30 maja 2012, 22:21

Jeśli jest między wami coś prawdziwego to ten czas nie zgasi tego a nawet wzmocni ;-)
mój najlepszy przyjaciel, mogę się z nim nie widzieć nawet rok czasu i jak się spotykam do okazuje się że dalej mam z nim tyle samo co wcześniej wspólnego. Było masę zawirowań, kryzysów, okresów nie widzenia się, ale nic nie zgasiło tej relacji.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

fioletowastokrotka89
Posty: 35
Rejestracja: sobota, 25 lutego 2012, 15:45
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#63 Post autor: fioletowastokrotka89 » sobota, 2 czerwca 2012, 23:16

Widzę, że temat się rozwinął :wink: Czyli problem ten nie jest wyjątkowy. Mimo że założyłam go dawno temu, moje rozterki nadal aktualne. W ciągu tych paru miesięcy ponownie było parę "powrotów" i "rozstań" - takich nieoficjalnych oczywiście. Kilka razy znowu było tak, że moja Piątka dążyła do kontaktu, więzi zacieśniały się coraz bardziej...a w kulminacyjnym momencie ten znowu się wycofuje ;/ I nie angażuje się zbytnio w znajomość przez pewien czas po to, by potem znowu dążyć do bliższej relacji. Dla mnie, jak to dla Czwórki wymagającej CIĄGŁEJ uwagi jest to bardzo męczące. Teraz akurat jest znowu nasz gorszy czas.Jakby on się ode mnie odciął chociaż na 3 miesiące to patrząc racjonalnie myślę, że udałoby mi się o nim zapomnieć. A nasz najdłuższa przerwa trwała 2 tygodnie :? Już nie wiem, kto z nas jest bardziej poschizowany. Czy ja ze skłonnością do panikowania, histerii, zbytnią emocjonalnością, czy on ze swoim z pozoru zrównoważeniem przeradzającym się w obojętność i mechaniczność jak u robota.

-- Posty sklejone automatycznie sobota, 2 czerwca 2012, 22:20 --

Nie wiem nadal, co robić. Sama się od niego nie odetnę na pewno. On musiałby to zrobić i to drastycznie. Ja się nawet z nim boję szczerze porozmawiać, by go nie osaczyć :? Bo nie chcę stracić tego kontaktu i jego przyjaźni. Chyba za bardzo patrzę na niego jak na Piątkę, mniej jak na człowieka, dlatego obchodzę się z nim (przynajmniej się bardzo staram) jak z jajkiem.

Awatar użytkownika
Litka
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:43
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Vaes Dothrak

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#64 Post autor: Litka » niedziela, 3 czerwca 2012, 14:09

@fioletowastokrotka89, moje stosunki z przyjacielem piątką są tak podobne do waszych, że aż mnie to przeraża. Myślę, że mogłabym się zidentyfikować z każdym zdaniem jakie zawarłaś w swoim ostatnim poście. Nie przesadzam. Miałam również ten sam problem, jeśli chodzi o postrzeganie go jako piątkę, a nie człowieka. Każde zachowanie, którym mnie rani jestem w stanie usprawiedliwić jego enneatypem. Naprawdę wątpię czy uszłoby mu to wszystko na sucho gdybym nie znała teorii enneagramu.

Najlepsza rada jaką mogę Ci dać : przestań obchodzić się z nim jak z jajkiem. Nie daj się upokarzać. Postaw sprawy jasno. Jestem w stanie zrozumieć jakie to dla Ciebie trudne. Przez ostatni rok płakałam prawie codziennie, przez to, że mój 5 odtrącał mnie na każdym kroku. Nawet nie będąc tego świadomym. Najlepsze jest to, że chociaż ja jestem w nim zakochana a on we mnie nie, wiem że mu na mnie zależy. Wiem, że osiągnął już jakieś maksimum uczuć, które jest w stanie do mnie żywić. Że dopuścił mnie tak blisko, jak bardzo niewielu ludzi w swoim życiu. A dla mnie to ciągle za mało.
Może tak nie jest w twoim wypadku, ale ja powoli zaczęłam zdawać sobie sprawę, ze różnica temperamentów może być nie do pogodzenia. Jestem emocjonalnie wyczerpana, nie mogę znieść faktu, że tydzień rozłąki to dla mnie całe wieki, a on przez taki czas nawet nie zdąży zauważyć mojej obecności. Cały czas muszę się pilnować, żeby nie okazać się zbyt nachalna, żeby mu się nie narzucać.
Wiesz co jest najgorsze ? Przez jakiś czas wyobrażałam sobie, że on się po prostu złamie. Przyzna, że jestem dla niego bardzo, bardzo ważna, uczyni najważniejszą osobą w swoim życiu i od tej pory będziemy nierozłączni. Ale tak się nie stanie. Nawet gdyby się zakochał. I to na zabój. Ten dystans nie zniknie. Ja zawsze będę czwórką, a on piątką.

Najlepsze co możesz zrobić to wytłumaczyć mu całą sprawę. Komunikacja to podstawa. I wiem, że teraz myślisz coś w stylu "łatwo Ci mówić". Nie do końca. Przez bardzo długi okres czasu powiedzenie mojemu Piątkowi co czuję było dla mnie nie do pomyślenia. Nigdy nie brałam tego pod uwagę. A potem po prostu to zrobiłam, bo wiedziałam, że już dłużej tak nie mogę. Spodziewałam się nie wiadomo czego, że co prawda mam cień szansy że on odwzajemni, ale najprawdopodobniej zeświruje i nie będzie chciał kontynuować znajomości. A już z pewnością, że nie będzie tak samo.
A on przyjął to najnormalniej w świecie. Aha. Ok. Teraz już wiem. Parę razy rzucił zabawny komentarz na ten temat i tyle.

Takiej reakcji nie przewidziałam. I szczerze mówiąc, wolałabym każdą inną, bo, no cóż, czułam się zignorowana. Przygotowywałam się tak długo, chyba nie przesadzę jeśli powiem, że to był jeden z najważniejszych momentów mojego życia. A on...miałam wrażenie, że po prostu nie zrozumiał. Tyle że przy kolejnych okazjach upewniałam go, że z mojej strony to coś poważnego. A on reagował ciągle tak samo.

Piszę to, żeby Ci uświadomić parę rzeczy : wytłumaczenie całej sytuacji na pewno nie będzie takie straszne. Nie sądzę, żeby on się potem wycofał. To znaczy, może to zrobi na jakiś czas, żeby przemyśleć sytuację. Ale myślę, że on podejdzie do tego o wiele lżej niż przewidujesz. Tak jak mój 5. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
Poza tym, nie gwarantuję Ci ze to cokolwiek zmieni. Wiem, że w twoim wypadku trwa to już długo (prawdopodobnie za długo ). W moim też tak było. I zapewne chcesz żeby sprawa się rozwiązała, w ten sposób czy inny. Ale możliwe, że ta rozmowa po prostu nie wystarczy. I wtedy będziesz jeszcze bardziej sfrustrowana i skołowana. W każdym razie przygotuj się na to.

I ostatnia rzecz, to może być bolesne. Pomyśl, ile masz do zaoferowania. Ile uwagi i czasu mu poświęciłaś, jak bardzo się starałaś, ile Cię to kosztowało. A teraz zastanów się, czy nie warto byłoby tego wszystkiego ofiarować komuś, kto najzwyczajniej w świecie to doceni ( w idealnym scenariuszu - odwzajemni się tym samym) . Kto zauważy jaka jesteś wyjątkowa, powie Ci o tym wprost i nie będzie się wahał przezwyciężyć dla Ciebie swoich słabości. Bo jest spora szansa, że choćbyś nie wiem jak się starała, Twoja 5 tego nie zrobi.

Jeśli masz jakieś pytania, napisz, chętnie odpowiem.

fioletowastokrotka89
Posty: 35
Rejestracja: sobota, 25 lutego 2012, 15:45
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#65 Post autor: fioletowastokrotka89 » niedziela, 3 czerwca 2012, 23:10

Litka, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :wink: Pomimo całego ciężaru sytuacji czuję jednak ulgę, że nie jest ona aż tak nietypowa (jako Czwórka,która zawsze czuła się określana jako po prostu "dziwna";p) Zazdroszczę Ci jednak, że miałaś tę odwagę posunąć się dalej niż ja. Co do upokarzania się...ile to razy, gdy on po "upojnym okresie" przestawał się odzywać, ja przez łzy obiecywałam sobie, że już więcej na to nie pozwolę, jak kolejny raz zechce się zbliżyć to powiem mu, co o tym myślę, że tym razem to ja go odepchnę itp. Tylko, że on wtedy atakuje z zaskoczenia i zaczyna ponownie dążyć do kontaktu. Ja wtedy zapominam o całym gniewie i czuję, że oto właśnie wielkie szczęście powróciło i tym razem na pewno się skończy dobrze. Zazwyczaj ma to miejsce, gdy moja chęć zemsty już wtedy jest zagaszona, a ja pomimo rozpaczy zaczynam się godzić z tym, że już NIGDY się nie odezwie (w końcu nie robił tego aż 2 TYGODNIE ;D) Osoba nie siedząca w temacie enneagramu może pomyśleć, że tak sobie po prostu tłumaczę fakt, że koleś najnormalniej w świecie ma mnie gdzieś i się bawi uczuciami. Ale wiem, że on taki nie jest. Może i łatwiej byłoby mi przyjąć do wiadomości fakt, że nic z tego, gdyby nie to,że kiedyś była między nami sytuacja odwrotna. On starał się o moje względy 2 lata. W końcu się do niego przekonałam i byliśmy z sobą rok. On potem zerwał. Potem znów nasz kontakt się polepszył (ja już miałam innego partnera). Nasze relacje nigdy nie były czysto koleżeńskie i bez podtekstu. Rok temu powiedział, że żałuje zerwania i że mu na mnie zależy. Tylko, że ja w dalszym ciągu byłam zajęta. Gdy rozstałam się z chłopakiem, po kolejnej przerwie on znowu się uaktywnił, więc miałam podstawy myśleć, że sprawy się potoczą pomyślnie. Ale niestety ta huśtawka nastrojów trwa już od pół roku. Raz po pijaku, z płaczem wyznałam mu miłość ;/ Bodźcem zachęcającym był fakt, że mnie pocałował. Na następny dzień przeprosiłam za ten cyrk (chodziło mi o histerię), bo liczyłam, że on sam poruszy temat. Niestety nic z tego. Tak jak w Twoim przypadku przyjął to z humorem. Potem niby wszystko było ok, ale też nic się nie posunęło do przodu. I tak jest nadal. Nie umiem się pozbyć nadziei, bo pamiętam jego słowa sprzed roku (pomimo, że wszyscy twierdzą, że to AŻ rok). Ale do mnie to jest niedługi okres czasu :? Zwłaszcza, że on teraz pójdzie na studia do tego samego miasta, dotąd ze względów czysto technicznych (odległość) związek nie miałby sensu. Nie wiem, Litka, czy wasze relacje były tylko przyjacielskie czy też z podtekstami jak w moim przypadku? Chciałabym dać sobie spokój, ale z drugiej strony tylko ta nadziej podtrzymuje mnie przy życiu.

Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#66 Post autor: Litowojonow » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 12:47

Litka pisze:A on przyjął to najnormalniej w świecie. Aha. Ok. Teraz już wiem. Parę razy rzucił zabawny komentarz na ten temat i tyle.

Takiej reakcji nie przewidziałam. I szczerze mówiąc, wolałabym każdą inną, bo, no cóż, czułam się zignorowana. Przygotowywałam się tak długo, chyba nie przesadzę jeśli powiem, że to był jeden z najważniejszych momentów mojego życia. A on...miałam wrażenie, że po prostu nie zrozumiał. Tyle że przy kolejnych okazjach upewniałam go, że z mojej strony to coś poważnego. A on reagował ciągle tak samo.
Pewnie bym podobnie zareagował. Sam bym nie chciał aby po takim moim wyznaniu ktoś się nad nim rozwodził, wolałbym, aby wszystko jak najszybciej się uspokoiło, bo to jednak stresująca sytuacja. Może po prostu potraktował cię tak jak sam by chciał być w danej sytuacji potraktowany, wtedy to bardziej troska niż załączony ignor.
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

fioletowastokrotka89
Posty: 35
Rejestracja: sobota, 25 lutego 2012, 15:45
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#67 Post autor: fioletowastokrotka89 » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 13:14

Nawet jeśli tak jest, ja podobnie pewnie jak i Litka poczułam się, jakby on nie miał odwagi wprost "dać mi kosza". I skończyło się na tym, że ja go przepraszałam za aferę (nie chodziło mi o wyznanie, tylko o otoczkę-płacz i histeria), a on mnie pocieszał, zapewniając, że nic się nie stało i że mam nie liczyć, że przestanie ze mną rozmawiać. I że jest dobrze. A ja tymi przeprosinami chciałam go sprowokować, by powiedział sam od siebie co sądzi na temat tego wyznania :? Albo chociaż zapytał na następny dzień na trzeźwo, czy to prawda. A tu nic.

Awatar użytkownika
Litowojonow
Posty: 525
Rejestracja: piątek, 17 lutego 2012, 19:17
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: punkt orientacyjny Lloyda

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#68 Post autor: Litowojonow » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 13:28

Najlepiej pytać wprost. Wszelkie prowokacje i liczenie, że 5 samoczynnie rozwinie wypowiedź na tematy emocjonalne to nieszczególnie skuteczna metoda. Szczególnie w chwili zaskoczenia może taki egzemplarz nie załapać o co chodzi, a jak przemyśli sobie wszystko na spokojnie i uwzględni tą opcję, to wciąż nie będzie miał pewności, czego się od niego oczekuje.
Dużo jest w tym prawdy, ale przeważa nieprawda.

Awatar użytkownika
TowarzyszFrytas
Posty: 496
Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
Kontakt:

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#69 Post autor: TowarzyszFrytas » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 16:56

Fragment z książki Helen Palmer opisu piątki. Z którym się zgadzam i uważam za całkiem trafny. Może pomoże zrozumieć Panią czwórką ich piątki :P
Spoiler:
Szczególnie ten pogrubiony fragment. Sam często mam tak, że zaczynam bardziej lubić lub nie lubić ludzi za rzeczy i wydarzenia które tylko sobie wyobraziłem jako możliwe ich zachowanie lub intencje. I bardzo dobrze się bawię w ich towarzystwie gdy jest ono wymyślone ... Ot takie dziwactwo. A z tym obchodzeniem jak z jajkiem to nie ma co przesadzać. Stawiasz sprawę jasno i wprost ale nie naciskaj na natychmiastową odpowiedź. Coś w stylu "Zastanów się nad ..., i mi później powiedz" więc zapewne dobrze to zostawić na koniec spotkania i domagać się odpowiedzi na kolejnym. Albo po prostu iść zająć się czymś innym, a biedny chłopiec niech się namyśla.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#70 Post autor: Grin_land » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 18:23

^ to może ja jestem 5? :?
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
IstariDreamer
Posty: 303
Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
Lokalizacja: Right here

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#71 Post autor: IstariDreamer » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 19:05

Grin_land pisze:^ to może ja jestem 5? :?
Myślę, że to szersze zjawisko, a nie tylko piątkowa przypadłość.
It's nice to be important, but it's more important to be nice

mini-chat

Awatar użytkownika
TowarzyszFrytas
Posty: 496
Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
Kontakt:

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#72 Post autor: TowarzyszFrytas » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 20:05

Albo istnieją połączenia 5w9 i 9w5
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#73 Post autor: Grin_land » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 20:16

podział na 5 i 9 jest sztuczny. Jesteśmy wszyscy tacy sami.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

fioletowastokrotka89
Posty: 35
Rejestracja: sobota, 25 lutego 2012, 15:45
Enneatyp: Indywidualista

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#74 Post autor: fioletowastokrotka89 » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 20:55

Ten fragment książki analizowałam już wiele razy (I'm a maniac ;p). I z jednej strony cieszę się, jak wiem, że możliwe, że on faktycznie o mnie myśli, a z drugiej mam wrażenie, że nie mam na niego wpływu. "Sam często mam tak, że zaczynam bardziej lubić lub nie lubić ludzi za rzeczy i wydarzenia które tylko sobie wyobraziłem jako możliwe ich zachowanie lub intencje" - zwłaszcza ta Twoja wypowiedź mnie przeraziła, bo zauważyłam, że do niego by to pasowało. A ja, jako wszystko przeżywająca 100 razy bardziej niż powinna Czwórka analizuję przesadnie każdy swój ruch i każde słowo nawet tydzień po spotkaniu :P

Awatar użytkownika
TowarzyszFrytas
Posty: 496
Rejestracja: wtorek, 30 sierpnia 2011, 15:30
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowiecka Radziecka Republika Ludowa
Kontakt:

Re: Jak interpretować takie zachowanie?

#75 Post autor: TowarzyszFrytas » poniedziałek, 4 czerwca 2012, 21:09

Wątpię by zauważał chociaż połowę 'wpadek' jakie sama sobie przypisujesz. Należy się chyba jednak pogodzić z jedną rzeczą: Piątka nie dostarcza pożywki emocjonalnej otoczeniu. Nawet jak kocha to jest miłość do znudzenia stała i bez większych wzlotów i tryskania romantyzmem.
Jeśli zbyt długo spoglądasz na Lisa to Lis spogląda na Ciebie
Socjo: LIS (Logiko Intuicyjny Sekstrawertyk)
Ring-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!
Gering-ding-ding-ding-dingeringeding!

ODPOWIEDZ