Sprawność fizyczna Piątek
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
Ja od dziecka lubiłem aktywność fizyczną. Zawsze wszędzie mnie było pełno, no i zawsze coś musiałem sobie zrobić
Jeśli chodzi o sport uprawiany to jeźdzę na rowerze. Lubię też pograć w piłkę nożną ale ostatnio grałem jakieś 4 lata temu, podobnie było do niedawna z siatkówką.
Jeźdząc na rowerze lubię się bawić swoim organizmem, czasem go zajeździć a czasem spróbować czegoś ekonomiczniejszego. Ostatnio zacząłem się zajeźdzać ale to tylko przez jeden dzień bo ostatnio pogoda kuleje, zresztą do tej pory :/
Lubię to zmęczenie po jeździe na rowerze i tę dużą dawkę tlenu w mózgu Czuję się wtedy szczęśliwszy, w końcu hormon szczęścia (bodaj endofiryna się nazywa) wtedy działa.
Ogólnie mam bzika na punkcie sportu, zawsze coś w telewizji oglądam.
P.S. Oglada ktoś Tour de France '08 ? Ja się załapałem na końcówkach (50-60 km) dwóch ostatnich etapów górskich. Dzisiaj prawdopodobnie decydująca o lasach wyścigu czasówka, ciekawe czy Sastre utrzyma pozycję lidera.
Jeśli chodzi o sport uprawiany to jeźdzę na rowerze. Lubię też pograć w piłkę nożną ale ostatnio grałem jakieś 4 lata temu, podobnie było do niedawna z siatkówką.
Jeźdząc na rowerze lubię się bawić swoim organizmem, czasem go zajeździć a czasem spróbować czegoś ekonomiczniejszego. Ostatnio zacząłem się zajeźdzać ale to tylko przez jeden dzień bo ostatnio pogoda kuleje, zresztą do tej pory :/
Lubię to zmęczenie po jeździe na rowerze i tę dużą dawkę tlenu w mózgu Czuję się wtedy szczęśliwszy, w końcu hormon szczęścia (bodaj endofiryna się nazywa) wtedy działa.
Ogólnie mam bzika na punkcie sportu, zawsze coś w telewizji oglądam.
P.S. Oglada ktoś Tour de France '08 ? Ja się załapałem na końcówkach (50-60 km) dwóch ostatnich etapów górskich. Dzisiaj prawdopodobnie decydująca o lasach wyścigu czasówka, ciekawe czy Sastre utrzyma pozycję lidera.
Jak wyżej, nie przepadałem i nadal nie przepadam za grami zespołowymi, miewałem trudności z komunikacją z resztą drużyny.
Druga strona medalu, to moja wysoka wytrzymałość w jeździe na rowerze i wędrówkach. Szybko chodzę na co dzień, a i tak mało się męczę. Zdecydowanie lepiej mam wyćwiczone nogi, niż ręce.
Druga strona medalu, to moja wysoka wytrzymałość w jeździe na rowerze i wędrówkach. Szybko chodzę na co dzień, a i tak mało się męczę. Zdecydowanie lepiej mam wyćwiczone nogi, niż ręce.
5w4 INTj
- Paulina&Jax
- Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 8 sierpnia 2008, 21:37
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Zdecydowanie nie lubię gier zespołowych typu siatkówka, dwa w dwa ognie. Za to przepadam za pływaniem, "spacerowaniem" po górach, męczę się o wiele później niż inni i podczas gdy oni padają z wyczerpania ja mogę iść dalej (jak Duracell ).
Paulina: Zakochana 5w4 [INTP] Dziwne?
Jax: Też zakochany 1w2 (ale nie w Paulinie )
"Człowiek jest stworzony z miłości i do miłości." Adolf Kolping
Jax: Też zakochany 1w2 (ale nie w Paulinie )
"Człowiek jest stworzony z miłości i do miłości." Adolf Kolping
Moja sprawnośc fizyczna jest bardzo mała. Nie lubię sportu, a w szczegulności sportu "zbiorowego" czyli w-f w szkole, arelobiku i gier zespołowych. Czasem chodzę na spacery, jazdą rowerem też nie pogardzę, ale naj bardzie lubię piłkarzyki i zutki(niby sport a wysiłek znikomy)
"Tańczył, nie wiedział co czyni"
Moja sprawnośc fizyczna? Ujemna, mówiąc najogólniej, do czego być może w sporym stopniu przyczynia się moja wada wzroku, a na pewno - równie moje, niestety, lenistwo.
Gry zespołowe darzzę wstrętem, bo i tak nigdy nie wiem ani nie widzę, gdzie i po co ta piłka leci i raczej nie przydaję się drużynie, chyba że przeciwnej xD
Najbardziej lubię chyba typowe ćwiczenia gimnastyczne typu skłony, mostki i takie tam - pomio nadwgi jestem dość giętka, nic ani nikt nie zmusza mnie do żadnej głupiej rywalizacji i jest OK. No i - pewnie bardzo oryginalnie, ale trudno - dobrze mi robią długie spacery.
Gry zespołowe darzzę wstrętem, bo i tak nigdy nie wiem ani nie widzę, gdzie i po co ta piłka leci i raczej nie przydaję się drużynie, chyba że przeciwnej xD
Najbardziej lubię chyba typowe ćwiczenia gimnastyczne typu skłony, mostki i takie tam - pomio nadwgi jestem dość giętka, nic ani nikt nie zmusza mnie do żadnej głupiej rywalizacji i jest OK. No i - pewnie bardzo oryginalnie, ale trudno - dobrze mi robią długie spacery.
Ot, 5w4
- Vatican Assassin
- Posty: 608
- Rejestracja: czwartek, 14 sierpnia 2008, 16:54
Całkiem niezła.
Przedewszystkim bieganie, uwialbiam biegać, ale tylko nocą, pozatym kiedyś była piłka nożna, ale obecnie mimo biegania od czasu do czasu - jednak kondycja podczas gry, daje znać, że wymaga popracowania.
Z rok temu ćwiczyłem także na siłowni (ale bez szaleństw z odżywkami), obecnie jednak jakoś zaprzestałem/rozleniwiłem się, mam zamiar to wznowić, ale bardziej rekreacyjnie niźli z nastawieniem na konkretne efekty, pozatym oczywiście takowe ćwiczenia raczej w pojedynkę, ciężej mi się ćwiczy w towarzystie znajomych bo muszę ględzić o pierdołach, a tego nie znoszę.
Za to cechą charakterystyczną u mnie jest to, że kompletnie nie preferuje tak popularnej jazdy na rowerze.
Przedewszystkim bieganie, uwialbiam biegać, ale tylko nocą, pozatym kiedyś była piłka nożna, ale obecnie mimo biegania od czasu do czasu - jednak kondycja podczas gry, daje znać, że wymaga popracowania.
Z rok temu ćwiczyłem także na siłowni (ale bez szaleństw z odżywkami), obecnie jednak jakoś zaprzestałem/rozleniwiłem się, mam zamiar to wznowić, ale bardziej rekreacyjnie niźli z nastawieniem na konkretne efekty, pozatym oczywiście takowe ćwiczenia raczej w pojedynkę, ciężej mi się ćwiczy w towarzystie znajomych bo muszę ględzić o pierdołach, a tego nie znoszę.
Za to cechą charakterystyczną u mnie jest to, że kompletnie nie preferuje tak popularnej jazdy na rowerze.
W zdrowym ciele zdrowy duch, cwicze na silowni w miare mozliwosci i czasu jaki mam do dyspozycji. Ostatnio zdecydowanie rzadziej niz kiedys ale calkowicie zaprzestac nie zamierzam, poniewaz to lubie i cieszy mnie kiedy jestem silniejszy, chociaz na wielkich gabarytach kompletnie mi nie zalezy. To sport odpowiedni dla mnie.
Wczesniej zdarzalo mi sie uprawiac jogging ale trwalo to okolo 2 miesiecy poniewaz nigdy nie mialem predyspozycji do dlugodystansowego wysilku, cieszylo mnie bardzo kiedy za kazdym razem dajac z siebie 100% mozliwosci z dnia na dzien poprawialem swoj wynik o pare-parenascie sekund.
Zawsze bylem szczuply i zreczny, brakowalo mi jednak koordynacji. Przejawialo sie to tym ze nie zawsze kontrolowalem swoje ruchy co wg niektorych stwarzalo komicze sytuacje ze mna w roli glownej, a ja czulem sie zazenowany z tego powodu i bylo mi przykro ze sie ze mnie smieja.
Wczesniej zdarzalo mi sie uprawiac jogging ale trwalo to okolo 2 miesiecy poniewaz nigdy nie mialem predyspozycji do dlugodystansowego wysilku, cieszylo mnie bardzo kiedy za kazdym razem dajac z siebie 100% mozliwosci z dnia na dzien poprawialem swoj wynik o pare-parenascie sekund.
Zawsze bylem szczuply i zreczny, brakowalo mi jednak koordynacji. Przejawialo sie to tym ze nie zawsze kontrolowalem swoje ruchy co wg niektorych stwarzalo komicze sytuacje ze mna w roli glownej, a ja czulem sie zazenowany z tego powodu i bylo mi przykro ze sie ze mnie smieja.
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03