:) Zabawa - osobowość "5" a znak zodiaku
...
Ostatnio zmieniony niedziela, 26 lipca 2009, 03:30 przez Jero, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 ILI
Nie masz nic do stracenia..odpręż się
„Idąc długą i krętą drogą, pod strzałami klęsk, nie bojąc się ognia ni szubienicy, grając w królową gier i wygrywając za wszelką cenę, zakpisz z przeciwności losu i zyskasz klucz, który otworzy ninth gate”
Nie masz nic do stracenia..odpręż się
„Idąc długą i krętą drogą, pod strzałami klęsk, nie bojąc się ognia ni szubienicy, grając w królową gier i wygrywając za wszelką cenę, zakpisz z przeciwności losu i zyskasz klucz, który otworzy ninth gate”
...
Ostatnio zmieniony niedziela, 26 lipca 2009, 03:30 przez Jero, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4 ILI
Nie masz nic do stracenia..odpręż się
„Idąc długą i krętą drogą, pod strzałami klęsk, nie bojąc się ognia ni szubienicy, grając w królową gier i wygrywając za wszelką cenę, zakpisz z przeciwności losu i zyskasz klucz, który otworzy ninth gate”
Nie masz nic do stracenia..odpręż się
„Idąc długą i krętą drogą, pod strzałami klęsk, nie bojąc się ognia ni szubienicy, grając w królową gier i wygrywając za wszelką cenę, zakpisz z przeciwności losu i zyskasz klucz, który otworzy ninth gate”
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
A to informacja z blogu pewnego astrologa
http://www.taraka.pl/blog/?q=enneastro
Jeszcze jedna różnica między astrologią a enneagramem
http://www.taraka.pl/blog/?q=enneastro
Jeszcze jedna różnica między astrologią a enneagramem
...enneagram nie każe wierzyć w cuda.
2 stycznia 2008 » W moim artykule sprzed roku pt. „Ni pies ni wydra czyli astrologia i enneagram” (29 stycznia 2007) wyliczyłem sześć różnic pomiędzy systemami astrologii i enneagramu, różnic można powiedzieć, konstrukcyjnych, czyli dotyczących zasad budowy i używania obu tych pojęciowych systemów. Te sześć różnic, w streszczeniu, to:
1) Enneagram jest pojedynczą typologią (układem typów), astrologia zaś zawiera w sobie wiele takich układów - np. typy zodiakalne, typy planetarne, typy zależne od osi kosmogramu itd.
2) W enneagramie jeden człowiek należy do jednego typu i każdy należy do jakiegoś typu. W astrologii jeden człowiek może być przykładem kilku typów, nawet należących do jednego ich układu, np. może być typem Barana mając Słońce w Baranie i jednocześnie typem Byka mając ascendent w Byku.
3) Enneagram do swoich typów zalicza konkretnych ludzi, astrologia do swoich typów zalicza abstrakcyjne wzorce, z którymi dopiero porównuje ludzi.
4) W enneagramie nie ma stopniowania przynależności do typu (ktoś jest np. Ósemką-Szefem lub nim nie jest) - w astrologii, przeciwnie, podobieństwo do astrologicznego typu jest większe lub mniejsze.
5) W enneagramie decyzję o wliczeniu kogoś do pewnego typu podejmuje się bezpośrednio czyli tylko na podstawie obserwacji tego człowieka. W astrologii, inaczej, podobną decyzję podejmuje się na podstawie oceny pewnego przedmiotu pośredniego - jego urodzeniowego kosmogramu.
6) W enneagramie jest jedna gra: odgadnąć, na podstawie obserwacji, do którego typu należy dany człowiek. A astrologii odpowiednie gry są dwie; pierwsza: z horoskopu ustalić typ człowieka; druga: z obserwacji ustalić, czy dana osoba faktycznie zgadza się ze swoim astrologicznym typem (typami).
Siódma różnica polega na tym, że astrologia zmusza do uwierzenia lub do przyjęcia założenia, że świat ma pewną właściwość. Jaką? - Że planety działają - to znaczy w określony sposób stan psychiczny i zachowanie się ludzi związane jest (skorelowane) z położeniami i ruchami planet oraz innych niebieskich „przedmiotów” uwzględnianych przez astrologów. Założenie to poza samą astrologią nie jest konieczne do opisu świata i większość ludzi w większości swoich zajęć nie musi tego założenia przyjmować i do niczego nie jest im ono potrzebne. Wśród nich także nie muszą go przyjmować, w większości swoich życiowych zajęć, sami astrologowie! Założenie to lub wiara nie jest też akceptowane przez naukę (tę „uznaną”), a przez jej poszczególnych wyrazicieli bywa wręcz zapalczywie zwalczane. Astrologia wymaga więc zmiany w ontologii - wymaga innego niż poza nią przyjęty obrazu świata, przynajmniej w tym jednym punkcie. Tym przesunięciem ontologii astrologia przypomina religie, które także wymagają przyjęcia odpowiednich poprawek w ontologii, np. przyjęcia, że istnieje bóg, który stworzył świat, albo że złe uczynki powodują powtórne narodziny w ciele zwierzęcia.
Inaczej niż astrologia, enneagram nie wymaga dodatkowej wiary w istnienie czegokolwiek innego w świecie niż to, co i tak jest ogólnie postrzegane, w szczególności nie popada on w sprzeczność z nauką, która może mu co najwyżej wytykać empiryczną nieprawdziwość wyciągniętych zeń wniosków, albo nieprawe pochodzenie z okultystycznego łoża, ale nie może mu zarzucić podstawowego naruszenia ogólnie przyjętego obrazu świata, nie może mu zarzucić, że każe wierzyć w jakiś cud. (WJ, 2 stycznia 2008)
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
...
Źle postawione pytanie, według mnie. Czas i miejsce urodzin mają na dziecko wpływ zasadniczy: są związane z kręgiem kulturowym, w którym się wychowa, sąsiadami, z którymi będzie bawiło się na podwórku, szkołą, do której będzie chodzić, wydarzeniami historycznymi, które przeżyje... To zdaje się wpływać w jakiś sposób na osobowość. Pytanie: co mają do tego wszystkiego ciała niebieskie?:)paranoid_android2 pisze:Horoskopy są bezsensowne, niby w jaki sposób to, kiedy czyichś rodziców nachodzi na gżenie się, wpływa na osobowość ich dziecka?
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
W taki sam sposób jak ślimak oddający się defekacji na liściu babki polnej za ścianą budynku, w którym rodzice się gzią. Tyle, że gwiazdy są czymś odległym, niepoznawalnym, nieosiągalnym (w przeciwieństwie do poczciwego ślimaka), więc ludzie, jak to ludzie, dorobili sobie do tego jakąś, pożalcie się bogowie, teoryjkę i jej się trzymają.paranoid_android2 pisze:Horoskopy są bezsensowne, niby w jaki sposób to, kiedy czyichś rodziców nachodzi na gżenie się, wpływa na osobowość ich dziecka?
1. nie z każdego gżenia się powstaje dziecko (to już o czymś świadczy moim zdaniem)paranoid_android2 pisze:Horoskopy są bezsensowne, niby w jaki sposób to, kiedy czyichś rodziców nachodzi na gżenie się, wpływa na osobowość ich dziecka?
2. gżenie się nie, moment urodzenia bardziej (jedni są wcześniakami, inni rodzą się za późno).
Teoryjkę? Przecież astrologia to wiedza zupełnie sprawdzalnaEmjotka pisze:Tyle, że gwiazdy są czymś odległym, niepoznawalnym, nieosiągalnym (w przeciwieństwie do poczciwego ślimaka), więc ludzie, jak to ludzie, dorobili sobie do tego jakąś, pożalcie się bogowie, teoryjkę i jej się trzymają.
5w4
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
...
I jeszcze falsyfikowalna zgodnie z duchem racjonalizmu Karla Poppera.Jak jest sprawdzalna empirycznie, to gowno, nie nauka. Musi miec metode weryfikacji teorii z uzyciem logiki werbalnej, bo empirycznie to sie da powiazac sposob drapania po brodzie z ulubionym jedzeniem.
Astrologia w żaden sposób nie spełnia wymogów współczesnej nauki, co nie powinno dziwić, bo nauka wypięła się na astrologię w XVIII wieku, więc i tamta się od niej odcięła.
Nie ma żadnej naukowej teorii, która dawałaby jakiekolwiek podstawy dla astrologii. Jedynym dostępnym sposobem weryfikacji jest statystyka. Najsłynniejsze badania były prowadzone przez, wspominanego już przeze mnie wiele razy, Gauquelina. Niektóre rzeczy obalił, w innych przypadkach wykazał istotną zależność występowania jakiejś cechy (głównie rodzaju wykonywanego zawodu) z konfiguracją planet. Generalnie były to zależności zgodne z powszechnymi regułami astrologicznymi. Z tego co wiem, nikt ze środowiska naukowego nie zainteresował się później jego wynikami.
A przekazywana od wieków wiedza jest strasznie chaotyczna, niespójna i pełna przesądów. Niektórzy chcą używać statystyki, żeby ją uporządkować, a inni wolą opierać się na intuicji, naturalnym darze, skojarzeniach, twierdząc, że to dyscyplina ezoteryczna, więc takie metody są bardziej odpowiednie. Ogólnie jest wesoło i kontrowersyjnie.