To pewnie jeszcze nie pracujesz.Paweł pisze:Nienawidze kiedy ktoś każe mi coś zrobić. Jeśli poprosi to ok, ale jeżeli mówi mi ZRÓB to w 90% przypadków odmawiam.
Czego nie lubicie?
Re: Nie lubię
5w4, sp/sx
EII
EII
Nie, narazie studia, ale do pracy podchodzę trochę inaczej, nie wiem z czego to wynika. Może nie denerwuje mnie to z tego powodu, że w dotychczasowych wakacyjnych przygodach z pracą miałem przyjemność obcować z bardzo fajnymi ludźmi, co niedoprowadzało do napięcia, jakie generowałoby się pewnie u mnie gdybym pracował sam (i miał w dodatku za szefa ignoranta z mniemaniem o sobie podchodzącym pułapem pod Mont Blanc:))
"Mors est quies viatoris - finis est omnis laboris" - Śmierć jest ukojeniem wędrowca - końcem wszelkiego trudu.
Re: Nie lubię
Burza przeszła, dokańczam posta
Nie lubię jeszcze gdy coś mi skrzypi w rowerze.
Mnie wkurza forma w jakiej ktoś mi mówi: ZRÓB TO. Jeśli mówi do mnie jak do psa to olewam całkowicie gościa.M. pisze:To pewnie jeszcze nie pracujesz.Paweł pisze:Nienawidze kiedy ktoś każe mi coś zrobić. Jeśli poprosi to ok, ale jeżeli mówi mi ZRÓB to w 90% przypadków odmawiam.
Nie lubię jeszcze gdy coś mi skrzypi w rowerze.
-
- Posty: 387
- Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03
Otóż to. W tym cały szkopuł. Jak ktoś mnie poprosi to mogę to coś zrobić a jak ktoś mi rozkazuje to już nie bardzo.
Nie lubię, co innych mocno dziwi, jeść paru roślin:
- pomidory, nie wiem jak ludzie mogą to jeść, przecież to nie ma smaku,
- grzyby marynowane, co innego zupa grzybowa,
- sałaty, smakuje jak jakaś trawa,
- ogólnie jakichś dodatków do obiadu (różne sałatki),
- oliwek,
- natki pietruszki,
ech.. i mówią, że nie wiem co tracę
Nie lubię, co innych mocno dziwi, jeść paru roślin:
- pomidory, nie wiem jak ludzie mogą to jeść, przecież to nie ma smaku,
- grzyby marynowane, co innego zupa grzybowa,
- sałaty, smakuje jak jakaś trawa,
- ogólnie jakichś dodatków do obiadu (różne sałatki),
- oliwek,
- natki pietruszki,
ech.. i mówią, że nie wiem co tracę
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
Nie lubię :
-Os, szerszeni
-grzybow marynowanych oraz zwykłych(jedynie grzyby munk są dla mnie dobre)
-kolorowych chrupek
-Os, szerszeni
-grzybow marynowanych oraz zwykłych(jedynie grzyby munk są dla mnie dobre)
-kolorowych chrupek
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
Paweł, podpisuję się pod tym, co napisałeś. Ja pracuję juz od kilku lat i zawsze do szału doprowadzało mnie szefostwo z gatunku ignorantów.
NIE LUBIĘ
- sytuacji, kiedy muszę słuchać ludzi głupszych od siebie (zazwyczaj staram się nie słuchać po prostu, ale nie zawsze się da),
- kiedy ktoś mi narzuca swoje pomysły do realizacji (wolę, jak mi nakreśli cel i zostawi wolną rękę, a już jak mam jak mam pracować w zespole, to tylko pod warunkiem, że będę pomysłodawcą, koordynatorem i w ogóle najlepiej dajcie mi to zrobić samej, no chyba, że będziecie się trzymać ściśle mojej wizji, lub zajmiecie się pracochłonnymi elementami składowymi projektu),
- kiedy ktoś się opiera o moje biurko, siada na moim krześle, nie daj Boże pije z mojego kubka,
- zadręcza pytaniem "Czemu jesteś smutna?" (i każdym innym, które oznacza, że pytający wie lepiej ode mnie, jaki jest mój aktualny stan psychiczny - a figa z makiem!)
- przerywa mi pracę, decyduje za mnie, kiedy ma być moja przerwa śniadaniowa, co mam nałożyć na talerz i w jakich ilościach,
- kiedy ktoś wpada bez zapowiedzi (zdarza mi się udawać, że mnie nie ma w domu).
- i w ogóle wszystkich i wszystkiego, co narusza moje granice, zaczynając od wszechobecnego dymu papierosowego, poprzez głośne rozmowy na klatce schodowej, nocne hałasy u sąsiadów, powszechny brak kultury, nieliczenie się z potrzebami innych... lista ta jest w zasadzie z gatunku neverending story, więc pozostawiam ją otwartą...
NIE LUBIĘ
- sytuacji, kiedy muszę słuchać ludzi głupszych od siebie (zazwyczaj staram się nie słuchać po prostu, ale nie zawsze się da),
- kiedy ktoś mi narzuca swoje pomysły do realizacji (wolę, jak mi nakreśli cel i zostawi wolną rękę, a już jak mam jak mam pracować w zespole, to tylko pod warunkiem, że będę pomysłodawcą, koordynatorem i w ogóle najlepiej dajcie mi to zrobić samej, no chyba, że będziecie się trzymać ściśle mojej wizji, lub zajmiecie się pracochłonnymi elementami składowymi projektu),
- kiedy ktoś się opiera o moje biurko, siada na moim krześle, nie daj Boże pije z mojego kubka,
- zadręcza pytaniem "Czemu jesteś smutna?" (i każdym innym, które oznacza, że pytający wie lepiej ode mnie, jaki jest mój aktualny stan psychiczny - a figa z makiem!)
- przerywa mi pracę, decyduje za mnie, kiedy ma być moja przerwa śniadaniowa, co mam nałożyć na talerz i w jakich ilościach,
- kiedy ktoś wpada bez zapowiedzi (zdarza mi się udawać, że mnie nie ma w domu).
- i w ogóle wszystkich i wszystkiego, co narusza moje granice, zaczynając od wszechobecnego dymu papierosowego, poprzez głośne rozmowy na klatce schodowej, nocne hałasy u sąsiadów, powszechny brak kultury, nieliczenie się z potrzebami innych... lista ta jest w zasadzie z gatunku neverending story, więc pozostawiam ją otwartą...
"Na początku było Odchrząknięcie... potem Słowo." T. Pratchett
Tonk, mam te same odczucia. U mnie w pracy jest koleś, który zasadniczo jest spoko, ma jednak jedną doprowadzającą mnie do szału wadę- kiedy coś tłumaczy, to jak pastuch krowie, jakby człowiek dopiero przedszkole skończył albo nie miał bladego pojęcia o świecie.
Co do tego:
Co do tego:
podpisuję się pod tym rękami i nogami. Nieraz słyszę od rodziny "tobie to wszystko przeszkadza", "niech się bawią, co ci ci szkodzi" itp. Bardzo proszę, ale nie wtedy kiedy ja jestem zmuszona to słyszeć/wąchać itp.! Skoro ja daję żyć innym i liczę się z ich prawem do niesłuchania mojej muzyki, mojego telewizora, DVD itd. to oczekuję tego samego.i w ogóle wszystkich i wszystkiego, co narusza moje granice, zaczynając od wszechobecnego dymu papierosowego, poprzez głośne rozmowy na klatce schodowej, nocne hałasy u sąsiadów, powszechny brak kultury, nieliczenie się z potrzebami innych... lista ta jest w zasadzie z gatunku neverending story, więc pozostawiam ją otwartą...
5w4, sp/sx
EII
EII
- wojny i ludzi ktorzy uwazaja ze jest do czegos potrzebna
- marnowania czasu
-kiedy nie zdaze czegos zrobic co sobie umyslilem
- komputerow
- ludzi ktorzy opowiadaja co robili od rana co przy tym mysleli co jedli i co zrobil ich zasrany kot
- ludzi przekonanych o wlasnej wspanialosci
-ludzi ktorzy oczywiscie podyskutuja ale jesli masz inne zdanie to jestes niedojrzalym prostakiem i pojdziesz do piekla
- niezdecydowania
- reklam
- jak komus jedzie petami z ust, szczegolnie dziewczetom
- glono mowiacych ludzi
- prob wykorzystywania
- jak dziewczyna ma szorstka skore albo brzydko pachnie
- obwislych cyckow
- wiejskiego tuningu -koncoweg wydechow i antyaerodynamicznych spojlerow oraz bagaznika zajetego tuba basowa
- dresow
- metali
- jak ktos mimowi co mam robic
- jak nie moge sie wyspac-czyli zawsze
- ludzi ktorzy uwazaja ze cos tam trzeba lub wypada
- zakupow
- oszukanego piwa
- kiedy przyjemnosc staje sie obowiazkiem
- starzenia sie
- tloku
- korkow
- parkometrow
- miesa
- swoich sasiadow
- rodzinnych spotkan- i wogole spotkan oficjalnych
- pracy siedzacej
- smrodu miasta warszawy i dworca centralnego
- alkoholikow
- ludzi zajaranych soba
- braku mozliwosci
- gejowskich sweterkow w paski
- piosenki lemon tree i wszelkiego brit gowna i murzynskiej pseudomuzyki
...oj sie rozpisalem
- marnowania czasu
-kiedy nie zdaze czegos zrobic co sobie umyslilem
- komputerow
- ludzi ktorzy opowiadaja co robili od rana co przy tym mysleli co jedli i co zrobil ich zasrany kot
- ludzi przekonanych o wlasnej wspanialosci
-ludzi ktorzy oczywiscie podyskutuja ale jesli masz inne zdanie to jestes niedojrzalym prostakiem i pojdziesz do piekla
- niezdecydowania
- reklam
- jak komus jedzie petami z ust, szczegolnie dziewczetom
- glono mowiacych ludzi
- prob wykorzystywania
- jak dziewczyna ma szorstka skore albo brzydko pachnie
- obwislych cyckow
- wiejskiego tuningu -koncoweg wydechow i antyaerodynamicznych spojlerow oraz bagaznika zajetego tuba basowa
- dresow
- metali
- jak ktos mimowi co mam robic
- jak nie moge sie wyspac-czyli zawsze
- ludzi ktorzy uwazaja ze cos tam trzeba lub wypada
- zakupow
- oszukanego piwa
- kiedy przyjemnosc staje sie obowiazkiem
- starzenia sie
- tloku
- korkow
- parkometrow
- miesa
- swoich sasiadow
- rodzinnych spotkan- i wogole spotkan oficjalnych
- pracy siedzacej
- smrodu miasta warszawy i dworca centralnego
- alkoholikow
- ludzi zajaranych soba
- braku mozliwosci
- gejowskich sweterkow w paski
- piosenki lemon tree i wszelkiego brit gowna i murzynskiej pseudomuzyki
...oj sie rozpisalem
5w4
- kama.zielona
- Posty: 922
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2009, 00:33
- Enneatyp: Obserwator
-kiedy ktoś bez końca opowiada o sobie
-szantażu emocjonalnego
-ludzi nietaktownych
-wyrażenia "wiem lepiej i mam racje bo jestem starsza"
-kiedy ktoś traktuje mnie jak głupią
-kiedy ktoś uważa, że może sobie odpuścić, pofolgować, uważa że może robić mniej ode mnie i osiągać ten sam efekt z racji swoich sukcesów, a gdy zaczyna robić mniej i traci na tym nadal jest święcie przekonany o swojej racji
-szantażu emocjonalnego
-ludzi nietaktownych
-wyrażenia "wiem lepiej i mam racje bo jestem starsza"
-kiedy ktoś traktuje mnie jak głupią
-kiedy ktoś uważa, że może sobie odpuścić, pofolgować, uważa że może robić mniej ode mnie i osiągać ten sam efekt z racji swoich sukcesów, a gdy zaczyna robić mniej i traci na tym nadal jest święcie przekonany o swojej racji
Uważam siebie za inteligentnego, wrażliwego człowieka o duszy błazna, która przejmuje nade mną kontrolę w najważniejszych chwilach.
-
- Posty: 2
- Rejestracja: niedziela, 19 kwietnia 2009, 21:29
Nie lubię:
- wystąpień publicznych
- hałasu
- imprez w każdej postaci, niektórym ciężko to pojąć
- tańczyć
- ignorantów
- idiotów bez własnego zdania podążających zgodnie z "trendami"
- dresiarzy, pijaków, żulów, palaczy i ich smrodu
- cwaniaków, kłamców i oszustów, w tym akwizytorów, telemarketerów i innych wciskaczy kitu
- ludzi którzy mi nie wierzą, kiedy mówię prawdę (niby po co mam kłamać? prawie nigdy nie kłamię, wolę nic nie mówić, ale czasami idioci tego nie rozumieją i trzeba skłamać )
- tandetnych produktów, które się psują po jednym razie
- szkoły, bo uczy niemyślenia
- mojej rodziny, tyle lat żyjemy razem, a nikt nie jest w stanie mnie wkurzyć tak jak oni
- swojej niewiedzy, popełniać błędów
- prokrastynacji, dopadł mnie ten syf, i ciężko z tego wyjść ;/
- materialistów, i ludzi którzy zrobią wszystko dla pieniędzy
- ludzi żądnych władzy, dla władzy
- mieć znajomych i sąsiadów, spotykać ich na ulicy
- swojego niezdecydowania
- grubasów i śmierdzieli
- rozpieszczonych dzieciaków
- ludzi głupszych ode mnie, bo sprowadzają mnie do swojego poziomu
- ludzi mówiących/piszących lol, rotfl etc.
- jak ktoś nie potrafi odłożyć czegoś na miejsce
- bałaganu
- bólu głowy
- jak mi ktoś stoi za plecami i patrzy na ręce
- reklam
- stacji radiowych w których leci ciągle to samo
- komarów, much i wszystkiego co włazi do domu nieproszone
- być brudnym, śmierdzieć
- wystąpień publicznych
- hałasu
- imprez w każdej postaci, niektórym ciężko to pojąć
- tańczyć
- ignorantów
- idiotów bez własnego zdania podążających zgodnie z "trendami"
- dresiarzy, pijaków, żulów, palaczy i ich smrodu
- cwaniaków, kłamców i oszustów, w tym akwizytorów, telemarketerów i innych wciskaczy kitu
- ludzi którzy mi nie wierzą, kiedy mówię prawdę (niby po co mam kłamać? prawie nigdy nie kłamię, wolę nic nie mówić, ale czasami idioci tego nie rozumieją i trzeba skłamać )
- tandetnych produktów, które się psują po jednym razie
- szkoły, bo uczy niemyślenia
- mojej rodziny, tyle lat żyjemy razem, a nikt nie jest w stanie mnie wkurzyć tak jak oni
- swojej niewiedzy, popełniać błędów
- prokrastynacji, dopadł mnie ten syf, i ciężko z tego wyjść ;/
- materialistów, i ludzi którzy zrobią wszystko dla pieniędzy
- ludzi żądnych władzy, dla władzy
- mieć znajomych i sąsiadów, spotykać ich na ulicy
- swojego niezdecydowania
- grubasów i śmierdzieli
- rozpieszczonych dzieciaków
- ludzi głupszych ode mnie, bo sprowadzają mnie do swojego poziomu
- ludzi mówiących/piszących lol, rotfl etc.
- jak ktoś nie potrafi odłożyć czegoś na miejsce
- bałaganu
- bólu głowy
- jak mi ktoś stoi za plecami i patrzy na ręce
- reklam
- stacji radiowych w których leci ciągle to samo
- komarów, much i wszystkiego co włazi do domu nieproszone
- być brudnym, śmierdzieć
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 20 kwietnia 2009, 23:38 przez Nocompethias, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4
-głośnego i pustego śmiechu
-tłumów
-jak ktoś do mnie mówi jak do idioty
-publicznych wystąpień
-ludzkiej głupoty i ignorancji
-homofobi, rasizmu i ksenofobi
-zimnej kawy
-opisów na gg, w których ludzie piszą co robili, aktualnie robią, lub będą robić (całe szczęście, że jest limit znaków...)
-tłumów
-jak ktoś do mnie mówi jak do idioty
-publicznych wystąpień
-ludzkiej głupoty i ignorancji
-homofobi, rasizmu i ksenofobi
-zimnej kawy
-opisów na gg, w których ludzie piszą co robili, aktualnie robią, lub będą robić (całe szczęście, że jest limit znaków...)
"Society is not a disease, it is a disaster."