Enneagram

Coś związanego z hobby.
Czasami ludzie dają prezenty związane z zainteresowaniami, bardzo nieumiejętnie. Im bardziej się wkręcisz w to czym się on interesuje, zaczerpniesz informacje co naprawdę lubi i co jest mu potrzebne, tym większe będzie jego uznanie dla Ciebie.
Jeżeli ma hobby, które jest powszechne to masz ułatwione zadanie - napewno są jakieś fora i strony pasjonatów, na których można się wszystkiego dowiedzieć.

Książkę najłatwiej komus kupić i polecić na prezent, a też można nie trafić, bo mam kilka które dostałem i jeszcze nie przeczytałem. Części pewnie nigdy nie przeczytam.

Dostałem też prezenty związane z zainteresowaniami, ale takie które bardziej by się przydały początkującym w temacie lub zupełnym laikom niż mnie.

Wiesz, to chyba zależy... Bo ja, jak sobie teraz przypominam ostatnich kilka książek, które dostałam w prezencie, to przeczytałam (bądź korzystałam, bo niektóre to słowniki)... Wszystkie (prócz jednej, której jeszcze nie zdążyłam, ale wezmę się za nią na pewno kiedy nadejdzie jej kolej), a były z różnych dziedzin. Ale tak ogólnie mówiąc, to masz rację, ja jestem pewnie wyjątkiem, skoro przygarnę każdą zapisaną stronę No i z tym prezentem związanym z zainteresowaniami to też dobry pomysł

Po cholerę mi następna książka, skoro nie mam już ich gdzie trzymać i zajmują większość miejsca w domu?
Po cholerę mi płyta, skoro laser w wieży się zabrudził i nie chce mi się go wyczyścić, a na kompie to żadne słuchanie? Pomijam już fakt, że pewnie dający nie trafi w mój gust i zafunduje mi jakiś album hip-hopowy czy inną Lejdi Zgagę.
Po cholerę mi gadżet elektroniczny, skoro za mniejszą kasę sam sobie wybrałbym lepszy?

Ucieszyłbym się pewnie z jakiegoś rzadko spotykanego gatunku piwa, dobrej wódki czy whisky. Tak, zdecydowanie to jest to. A będąc już bardziej poważnym napiszę, że nie liczy się prezent i (szczególnie) jego wartość, a sam fakt obdarowania i intencje osoby.

Ja bym się ucieszył np. z gumowej zabawki (nie erotycznej).

Hmm, więc czy reszta 5 podziela zdanie bodziosa, że byłaby zadowolona np z dobrego whisky?

Hmm, więc czy reszta 5 podziela zdanie bodziosa, że byłaby zadowolona np z dobrego whisky?

..a jeszcze bardziej z butelki absyntu, w którym stężenie tujonu przekracza dopuszczalne oficjalnie normy.

Chokureika, ja bym była, nawet nie musiałabym jej pić, wystarczyłoby mi samo posiadanie

chokureika pisze:Hmm, więc czy reszta 5 podziela zdanie bodziosa, że byłaby zadowolona np z dobrego whisky?

Cała reszta nie, bo mi na przykład alkohol nie smakuje. 8)

Więc już wiecie, co zrobić z niechcianym prezentem w postaci jakiejś flaszki napoju procentowego - zapraszam na PW. 8)

bodzios pisze:Po cholerę mi następna książka, skoro nie mam już ich gdzie trzymać i zajmują większość miejsca w domu?

To oddaj mi! Ja w zamian mogę dać Ci te napoje procentowe (z ciężkim sercem, no ale czego się nie robi dla literatury ;D) 8)

Nie wiem co widzicie w literaturze, ja nie potrafie przeczytać żadnej książki w pełni... Lubie szybkie i precyzyjne informacje a nie cos w stylu lksiazki ;p

phalcore pisze:Nie wiem co widzicie w literaturze, ja nie potrafie przeczytać żadnej książki w pełni... Lubie szybkie i precyzyjne informacje a nie cos w stylu lksiazki ;p

a na pewno jesteś 4? zwłaszcza w 5? Oo

chokureika pisze:

phalcore pisze:Nie wiem co widzicie w literaturze, ja nie potrafie przeczytać żadnej książki w pełni... Lubie szybkie i precyzyjne informacje a nie cos w stylu lksiazki ;p

a na pewno jesteś 4? zwłaszcza w 5? Oo

phalcore jest w całości pochłonięty swą wdzięczną muzyką. Szkoda czasu na jakąś durną literaturę.

Taa... tylko że w wątku poniżej:

phalcore pisze:Polecam książki Mariana Zacharskiego, dosyć ciekawe o bieżących czasach. ;p

chokureika pisze:

phalcore pisze:Nie wiem co widzicie w literaturze, ja nie potrafie przeczytać żadnej książki w pełni... Lubie szybkie i precyzyjne informacje a nie cos w stylu lksiazki ;p

a na pewno jesteś 4? zwłaszcza w 5? Oo

A gdzie to jest powiedziane, że 4 albo 5 musi lubić czytać książki? Miałem doczynienia z jednym doktorkiem matematyki, typowy introwertyk 5, nie lubi czytać książek, woli rozwiązywać zadania matematyczne, ewentualnie czytać skrypty.

Ja też jestem 5, nawet bez skrzydeł i mało książek czytam. Nie to, że mnie odstraszają, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do sięgnięcia po kolejną. Poza tym mam kłopoty z zarządzaniem własnym, wolnym czasem i często się okazuje, że nawet nie bardzo mam kiedy czytać.