Jako dziecko byłem niesamowicie niecierpliwy. Zawsze wszystko chciałem na wczoraj itp.
Teraz niestety, gdy okres tego większego kretyństwa mam za sobą i pozostało mi już tylko to zwyczajne, mam odchył w drugą stronę. Mianowicie jeżeli jakieś efekty tego co robię przyjdą, to będę się cieszył, a do tego czasu nie mam potrzeby ekscytowania się tym. Robię to co mam robić, bo nadmierne frustrowanie się efektów pracy nie przyspieszy.
Piątkowa niecierpliwość
Re: Piątkowa niecierpliwość
Cierpliwy jestem względem ludzi którym ufam. Gdy czekam na ich decyzję lub jakieś działanie. Mogę czekać wtedy naprawdę długo i nie czuję żadnego dyskomfortu. Gorzej już jest jak mam zrobić jakieś polecenie czy zadania. Kiedy nie widzę żadnych efektów mojej pracy za żadne skarby nie potrafię iść przed siebie. Po prostu mnie to zwyczajnie nudzi i tracę ochotę na wszystko.
5w4, INTj
Z Dwururki - A Shot of Music!
Z Dwururki - A Shot of Music!
Re: Piątkowa niecierpliwość
Jeśli autorowi chodziło o tzw. "słomiany zapał" i to rozumie jako brak cierpliwości to rzeczywiście u siebie bardzo obficie i namiętnie obserwuję często taki efekt wypalenia motywacji, a raczej zaciekawienie i motywację do kolejnych i coraz to nowych zadań. Jeśli nazywać to cierpliwością to chyba w wykonywaniu rutynowych i powtarzalnych czynności, w których mnie często "strzela". Lubią robić nowe, innowacyjne, niepowtarzalne, nieschematyczne rzeczy raczej.
Z cierpliwością w czekaniu, czy w długotrwałych celach do których jestem przekonany, to nie ma problemu.
Z cierpliwością w czekaniu, czy w długotrwałych celach do których jestem przekonany, to nie ma problemu.
-
- Posty: 69
- Rejestracja: niedziela, 27 czerwca 2010, 16:46
- Enneatyp: Obserwator
Re: Piątkowa niecierpliwość
Potrafię być i krótko- i długodystansowcem. Jeśli coś sprawia mi choć trochę przyjemności jako czynność sama w sobie (np. niektóre ćwiczenia fizyczne), to na cel końcowy (czyli u mnie w tym przypadku wyrobienie formy, poprawa kondycji - na diecie w życiu nie byłam) mogę czekać długo. Ale ogólnie to muszę przyznać, że potrzebuję pochwał (zwłaszcza swoich 8)), satysfakcji, zadowolenia z siebie, widocznych efektów, muszę widzieć sens w tym co robię. A jeśli na rezultaty trzeba czekać długo, a do tego praca jest ciężka, to ten sens i moja motywacja trochę mi się zacierają
Ale w stosunku do ludzi to chyba jestem dosyć cierpliwa. Wydaje mi się, że potrafię długo budować jakąś relację, długo kogoś rozgryzać (to zresztą podpada chyba pod miano czynności przyjemnej samej w sobie ). Nie muszę mieć racji od razu, nie muszę być dopasowana do konkretnego człowieka od samego początku, nie muszę natychmiast go rozumieć - z czasem, powolutku się tego nauczę, nawet będąc zmuszona do metody prób i błędów (oczywiście pod warunkiem, że poza fundowaniem mi pewnych trudności ta osoba będzie przedstawiać dla mnie jakąś wartość)
Ale w stosunku do ludzi to chyba jestem dosyć cierpliwa. Wydaje mi się, że potrafię długo budować jakąś relację, długo kogoś rozgryzać (to zresztą podpada chyba pod miano czynności przyjemnej samej w sobie ). Nie muszę mieć racji od razu, nie muszę być dopasowana do konkretnego człowieka od samego początku, nie muszę natychmiast go rozumieć - z czasem, powolutku się tego nauczę, nawet będąc zmuszona do metody prób i błędów (oczywiście pod warunkiem, że poza fundowaniem mi pewnych trudności ta osoba będzie przedstawiać dla mnie jakąś wartość)
5w4
Wanting to be someone else is a waste of the person you are
Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji?
Wanting to be someone else is a waste of the person you are
Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji?
Re: Piątkowa niecierpliwość
A ja jestem bardzo cierpliwym człowiekiem. Żadne kolejki w przychodni mi niestraszne. Po prostu siedzę niewzruszona te 2 czy 3 godziny wpatrując się w ludzi/ścianę i egzystuję.
5w6
Zazwyczaj jestem paskudna, wredna i cyniczna. A, i jeszcze lekceważąca. No chyba, że jestem szczęśliwa - to wtedy jestem sarkastyczna.
Zazwyczaj jestem paskudna, wredna i cyniczna. A, i jeszcze lekceważąca. No chyba, że jestem szczęśliwa - to wtedy jestem sarkastyczna.
- wtf h4x
- Posty: 30
- Rejestracja: piątek, 3 grudnia 2010, 15:07
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: chora rzeczywistosc
Re: Piątkowa niecierpliwość
raczej jestem niecierpliwa osobistoscia, dlugotrwale czekanie na jakies wyniki czy cos w tym stylu doprowadza mnie do szalu
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Piątkowa niecierpliwość
Czy cierpliwa, to różnie, ale wytrwała tak. Bo dla mnie to dwie różne rzeczy. Mogę coś robić, trochę się w środku niecierpliwić, ale nie rzucić pod wpływem tej niecierpliwości tego, co robię. Jeżeli osiągnięcie celu wymaga miesięcy, trudno, będę na to pracować miesiącami. Jeżeli wymaga lat, trudno będę na to pracować latami. Jak cel jest ważny, nie zboczę z kursu.
Co do diet - odchudzającej nigdy nie potrzebowałam, ale zafundowałam sobie dwie długotrwałe oczyszczające. Wytrwałam na nich miesiące, a jedna z nich była dość restrykcyjna (zero produktów o wysokiej zawartości cukru, wysokoprzetworzonych, zbożowych).
Co do zwykłej cierpliwości, to do niektórych rzeczy ją mam, do innych nie. Mam cierpliwość do dłubaniny, do ślęczenia nad rozwiązywaniem czegoś, do "marnowania czasu" w środkach komunikacji, do tłumaczenia czegoś komuś (o ile wykazuje odrobinę dobrej woli).
Zupełnie nie mam cierpliwości do drobnych formalnych upierdliwostek (wypełnianie formularzy, załatwianie czegoś w urzędach, grzebanie w przepisach), do ludzi, którzy nie szanują mojego czasu i do takich, którzy robią z siebie na siłę ofiary losu, marudzą, biadolą, czepiają się o wszystko.
Co do diet - odchudzającej nigdy nie potrzebowałam, ale zafundowałam sobie dwie długotrwałe oczyszczające. Wytrwałam na nich miesiące, a jedna z nich była dość restrykcyjna (zero produktów o wysokiej zawartości cukru, wysokoprzetworzonych, zbożowych).
Co do zwykłej cierpliwości, to do niektórych rzeczy ją mam, do innych nie. Mam cierpliwość do dłubaniny, do ślęczenia nad rozwiązywaniem czegoś, do "marnowania czasu" w środkach komunikacji, do tłumaczenia czegoś komuś (o ile wykazuje odrobinę dobrej woli).
Zupełnie nie mam cierpliwości do drobnych formalnych upierdliwostek (wypełnianie formularzy, załatwianie czegoś w urzędach, grzebanie w przepisach), do ludzi, którzy nie szanują mojego czasu i do takich, którzy robią z siebie na siłę ofiary losu, marudzą, biadolą, czepiają się o wszystko.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.