Ugrzęźnięcie

Wiadomość
Autor
sothis216
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 17 lipca 2008, 21:42
Lokalizacja: stamtąd
Kontakt:

Ugrzęźnięcie

#1 Post autor: sothis216 » sobota, 18 kwietnia 2009, 18:39

Nie wiedzialem jak nazwac- ale czy czesto zdarza sie wam sytuacja kiedy chcecie zeby ktos was "wyciagnal" lub popchnal do czegos -czyli grzezniecie.

Przyklad: ktos was zaprosil-myslicie czy zaakceptoac zaproszenie tak dlugo ze juz nie oplaca sie isc, natomiast gdyby ktos np. po was wpadl nie byloby problemu.

To glupi przyklad alepokazuje ocb -chodzi mi o sytuacje kiedy chcemy czegos [albo nie] jednak boimy sie to zrobic lub nie do konca wiemy jak bo mamy za malo danych i potrzebujemy"przewodnika" [?]


5w4

Awatar użytkownika
isla7
Posty: 165
Rejestracja: wtorek, 17 marca 2009, 15:00

#2 Post autor: isla7 » niedziela, 19 kwietnia 2009, 15:51

Zdarza się...czasem częściej, czasem mniej. I właśnie to głupie, że jakby ktoś przyszedł to bez wahania by się poszło, coś zrobiło....a tak to człowiek zostaje w swoich czterech ścianach - grzęźnie i rozmyśla. Może tu chodzi o to, że lubimy czuć być proszeni?? Czuć, że komuś zależy na naszym towarzystwie?? Że to wszystko nie są tylko puste słowa??

Albo wymyślanie tysiąca powodów by czegoś nie zrobić, a jak już jest czas gdy to się dzieje, to nagle się człowiek "budzi" i żałuje, że jednak się tego nie robi/robiło.
5w4.

Awatar użytkownika
Vera
Posty: 19
Rejestracja: środa, 16 maja 2007, 00:02
Lokalizacja: zza komputera

#3 Post autor: Vera » piątek, 1 maja 2009, 22:20

Witam. Ja tak mam zawsze. Nie wystarczy sms, ze jest impreza bądź nawet dłuższy telefon. I tak będe mieć opory, żeby się ruszyć z domu, bo nie wiem dokładnie kto będzie i czy bede mile widziana przez resztę towarzystwa, itd.
Ale gdyby ktoś nagle stanął w progu i powiedział: "Zbieraj się, masz 5 minut!" to bez wahania (choć nie lubię niespodzianek).:)
5w4
INTp

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#4 Post autor: SuperDurson » sobota, 2 maja 2009, 13:56

Od tego są ENTj'y :twisted:

AUTOBUS ZA TRZY MINUTY!
WSZYSTKO JEST!

PĘDŹ!!

PĘDŹ!!

PĘDŹ!!
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#5 Post autor: yusti » sobota, 2 maja 2009, 15:55

.
Ostatnio zmieniony wtorek, 12 października 2010, 19:18 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Migawka
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 9 kwietnia 2009, 17:22

Re: Ugrzęźnięcie

#6 Post autor: Migawka » sobota, 2 maja 2009, 17:31

sothis216 pisze: ...sytuacje kiedy chcemy czegos [albo nie] jednak boimy sie to zrobic lub nie do konca wiemy jak bo mamy za malo danych i potrzebujemy"przewodnika" [?]
W odpowiedzi taki cytat, który do mnie bardzo przemawia: "Bądź dla siebie latarnią, która oświetla twą drogę i nie poszukuj światła poza sobą". (Budda)
Innymi słowy: słuchaj siebie i bądź szczery i uczciwy wobec siebie: jeśli czegoś chcesz to rób to, jeśli nie, to nie zawracaj sobie tym głowy. Kiedyś gdzieś też usłyszałam, że jeśli czegoś chcę, to oznacza, że jednocześnie wiem jak to zrobić. Trzeba tylko poszperać w swoich zakamarkach i nie wykręcać się n.p. lenistwem.
5w4

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#7 Post autor: Snufkin » sobota, 2 maja 2009, 19:18

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 marca 2010, 15:00 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Migawka
Posty: 14
Rejestracja: czwartek, 9 kwietnia 2009, 17:22

#8 Post autor: Migawka » niedziela, 3 maja 2009, 17:00

Snufkin pisze: Głownym problemem 5 jest lęk przed działaniem
Ja bym jeszcze dodała, że lęk przed nieznanym i przed zmianami.

Poza tym też nie zgadzam się z opinią Yusti. Myślę, że jest powierzchowna i krzywdząca (nawiasem mówiąc po co cały ten atak i złość jakaś ?). Dużo zależy od kalibru sytuacji - nie wiem do końca, o jakich rozmawiamy. Co innego stać przed dylematem: zaproponować samemu spotkanie czy czekać na czyjąś inicjatywę, ruszyć się gdzieś z domu czy nie, a co innego gdy ugrzęzło się w jakiej poważniejszej sytuacji, która n.p. wymaga zmiany siebie i swojego postępowania i na którą ma wpływ masę innych czynników.

Myślę, że grunt to wiedzieć czego się chce: jak ma wyglądać moje życie, mój dzień, jaki/jaka chcę być. No i praca nad sobą poprzez n.p przełamywanie swoich lęków.
5w4

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#9 Post autor: Snufkin » niedziela, 3 maja 2009, 22:57

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 28 marca 2010, 14:59 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
meszugge
Posty: 18
Rejestracja: wtorek, 20 maja 2008, 11:19
Lokalizacja: gdzieś

#10 Post autor: meszugge » środa, 6 maja 2009, 02:08

Bo to cholernie wygodne jest. Nie zrobiłem nic znaczy nie zamknąłem żadnej furtki, a potem nagle wychodzi ze za późno już.
5w4
"Po co mówić, wszystko banał; zanim człowiek otworzy usta, juz wstydzi się oczywistości, jakie ma wyrzec."

Awatar użytkownika
Solan
Posty: 43
Rejestracja: sobota, 9 maja 2009, 12:43
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#11 Post autor: Solan » poniedziałek, 11 maja 2009, 22:10

Oh, tak. Czasami mam problem z podjęciem decyzji, mimo, że wiem, iż chciałabym coś zrobić, przykładowo - gdzieś pójść. Nie jestem pewna, czy będę tam mile widziana, czy nie wyjdę na aspołeczną ofiarę losu, itede, itepe, etece. W takich sytuacjach wystarczyłoby, że ktoś porozmawiałby ze mną, próbował przekonać (byle tylko nie przeginał z tym przekonywaniem i nie zaczął zmuszać albo wywierać na mnie jakiejś presji) - i zmieniłabym zdanie. Jak jednak zauważyłam, moi znajomi przyjęli pewien stereotyp na mój temat - mianowicie, nie podejmują żadnych starań o zmianę mojego zdania, ponieważ z góry myślą, że i tak go nie zmienię. A zdarza się, że naprawdę niewiele do tego brakuje... Też tak macie...? ;x
5w4

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

#12 Post autor: Gudrun » poniedziałek, 11 maja 2009, 22:56

Nie mam problemu z podejmowaniem decyzji...ale z wprowadzaniem ich w życie już tak :/

sothis216
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 17 lipca 2008, 21:42
Lokalizacja: stamtąd
Kontakt:

#13 Post autor: sothis216 » niedziela, 31 maja 2009, 00:09

oh to byl tylko przyklad z tym wyjsciem
ale
to nie chodzi o popychnie
tylko brak danych-jest zawsze za malo danych zeby przewidziec skutek jakiegos dzialania za i przweciw wychodza po rowno
wiec stoi sie w miejscu
wszystko jest przypadkiem i ma na wszystko wplyw, a kazda decyzja moze byc niebezpieczna
czasem po prostu robie krok nie myslac
a potem okazuje sie ze tego wlasnie chcialem-moze to jakas intuicja
ale rzadko tak tak robie
5w4

Awatar użytkownika
Karolka
Posty: 105
Rejestracja: środa, 27 maja 2009, 09:43
Lokalizacja: Gdańsk

#14 Post autor: Karolka » poniedziałek, 1 czerwca 2009, 23:24

Ja mam tak wiecznie, ale jeśli chodzi o wyjścia to raczej to przezwyciężam i nie żałuję. Gorzej z innymi decyzjami, np. co mam dzisiaj zrobić, którą bluzkę kupić, jaki film obejrzeć. To są tak błahe problemy, a ja nie umiem podjąć nawet tak prostych decyzji. Też mam to uczucie, że mam za mało danych a sytuacja przed chwilą nieistotna nagle zdaje się być sprawą życia i śmierci. Choć u mnie to chyba już jest nerwica natręctw.
4w5 "Moje dzisiaj obala moje wczoraj"

Awatar użytkownika
Piotr
Posty: 1024
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 16:42
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

#15 Post autor: Piotr » wtorek, 2 czerwca 2009, 12:11

Karolka pisze:Gorzej z innymi decyzjami, np. co mam dzisiaj zrobić, którą bluzkę kupić, jaki film obejrzeć. To są tak błahe problemy, a ja nie umiem podjąć nawet tak prostych decyzji. Też mam to uczucie, że mam za mało danych a sytuacja przed chwilą nieistotna nagle zdaje się być sprawą życia i śmierci.
Może chłopa Ci trzeba zdecydowanego (nie mnie)? : )

ODPOWIEDZ