Empatia u Piątek
...jeszcze jakiś czas temu też tak miałem, ale teraz jest chyba inaczej tzn. mam swoją połówkę (3w4) ... ale nadal nie interesują mnie inni ludzie czyli empatia do innych jest bliska 0, oraz nadal twierdze ze 3 to kłamcy ^^ (ale to już inna historia).
ps. trochę zawile to napisałem ale 5 mnie zrozumie ;)
ps. trochę zawile to napisałem ale 5 mnie zrozumie ;)
...nie rozumiem dwójek i ich nielogicznego podejścia do życia... nie rozumiem także czwórek i ich emocji do końca, za to rozumiem piątki i boleje nad tym że je rozumiem...
...5w4 @.@ INTj...
...5w4 @.@ INTj...
u mnie prawie to samo co nizej:
tyle ze nie wiem czy az tak rewelacyjnie;) tez nielubie werbalizowac, uzalac sie nad kims, pocieszac, nie za duzo, nawet jakbym chciala nie umieminden pisze:U mnie rewelacyjnie. Problemy mam jedynie ze zwerbalizowaniem tego, co odczuwam. Albo nie chcę werbalizować. A jak już muszę, to zwykle racjonalizuję, stąd zdania innych - oziębła.
I potrafię empatią nieco kierować, ale w ogóle to fajna jest.
Aha, empatia =/= cierpliwość do ludzi, którym źle, ale nie robią nic ku lepszemu.
5 w 4, panna, liczba urodzeniowa 8, rozmiar buta ...
O slodka ironio.
O slodka ironio.
-
- Posty: 34
- Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 19:06
- Lokalizacja: Kraków
Jeżeli empatię rozumieć w ten sposób: "Empatia (gr. empátheia "cierpienie") - w psychologii zdolność odczuwania stanów psychicznych innych istot (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza)."
To tak posiadam empatię poznawczą (nawet wydaje mi się, że dobrze rozwiniętą), a właściwie umiejętność decentracji. Natomiast jeżeli chodzi o pocieszanie itd. itp. to raczej kiepski w tym jestem, zdecydowanie lepiej mi wychodzi dawanie konkretnych rad niż pocieszanie typu: "będzie lepiej", "poradzisz sobie" itd. itp.
To tak posiadam empatię poznawczą (nawet wydaje mi się, że dobrze rozwiniętą), a właściwie umiejętność decentracji. Natomiast jeżeli chodzi o pocieszanie itd. itp. to raczej kiepski w tym jestem, zdecydowanie lepiej mi wychodzi dawanie konkretnych rad niż pocieszanie typu: "będzie lepiej", "poradzisz sobie" itd. itp.
myślę, że jestem empatyczna. ale nie lubię tego okazywać, bo zaraz się ktoś przyczepia i molestuje mnie wtedy zwierzeniami, oczekiwaniami...których nigdy nie spełnię w takim zakresie w jakim się wymaga..i koniec końców wielu wokół mnie rozczarowanych, moją skromną osobą nauczyłam się więc nie okazywać tego jak dobrze innych rozumiem bo potrafię ( na ogół) wczuć się w ludzkie sytuacje ( raczej intelektualnie ).
zwierzęta lubię i żal mi ich jak krzywda się im dzieje, nawet bardzo. bo są niewinne, nie rozumieją. ale nie zdecydowałabym się na zwierzaka bo trzeba kochać...takiego psa, czy kota..a to mnie przytłacza, osacza i w ogóle.
javascript:emoticon(':roll:')
zwierzęta lubię i żal mi ich jak krzywda się im dzieje, nawet bardzo. bo są niewinne, nie rozumieją. ale nie zdecydowałabym się na zwierzaka bo trzeba kochać...takiego psa, czy kota..a to mnie przytłacza, osacza i w ogóle.
javascript:emoticon(':roll:')
5w6
-
- Posty: 302
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2009, 13:39
Re: Empatia u Piątek
Często stawiam się w sytuacji innej osoby, aby lepiej ją zrozumieć. I często rozumiem przyczyny jej postępowania. Potrafię też współczuć i często przez tę empatię próbuję usprawiedliwiać czyjeś złe zachowanie.
Re: Empatia u Piątek
Empatia się pojawia... Niezbyt często, ale automatycznie eliminuje tą cechę niewiedząc dlaczego...
5w4 !
Re: Empatia u Piątek
Aż się dziwię czytając ten wątek! Oczywiście bez urazy dla nikogo, ale byłam pewna, że to właśnie my - 5, jesteśmy najbardziej empatyczne. Ale co się dziwić, żyjąc w obecnym świecie trudno normalnie żyć przejmując się jeszcze innymi.
Jeśli chodzi o mnie to stopień mojej empatyczności jest dość wysoki, jednak nie powiem, że zawsze z tego korzystam. Nie wiem czy to empatyczność, ale najczęściej mogę ją u siebie zauważyć, że współczuję czy nawet chcę pomóc osobie, która nie mogła dojść do głosu~
Jeśli chodzi o mnie to stopień mojej empatyczności jest dość wysoki, jednak nie powiem, że zawsze z tego korzystam. Nie wiem czy to empatyczność, ale najczęściej mogę ją u siebie zauważyć, że współczuję czy nawet chcę pomóc osobie, która nie mogła dojść do głosu~
5w4
- fantasmagoria
- Posty: 22
- Rejestracja: niedziela, 15 sierpnia 2010, 22:53
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Empatia u Piątek
Nie mam problemów z empatią, a chyba nawet mam z nią problemy, ponieważ przerośnięta empatia wywołuje u mnie zbytnią czułość na wszelkie fale nastrojów otoczenia, co przeszkadza się skoncentrować na sobie i na Świętym Spokoju.
5 na skrzydłach (sx / sp)
-
- Posty: 69
- Rejestracja: niedziela, 27 czerwca 2010, 16:46
- Enneatyp: Obserwator
Re: Empatia u Piątek
G.I.Joe pisze:Nie posiadam najmniejszej empatii w stosunku do ludzi obojetnie czy uwazaja sie za moich przyjaciół czy kompletnie nieznajomych, niezaleznie od tego co im sie przytrafilo. Nie wiem czy w stosunku do wlasnej rodziny odczuwalbym empatie.
Mysle nawet ze sama empatia bylaby mi kompletnie obojetnym wyrazem gdybym nigdy nie ogladal kaźni zwierzat. To co wtedy czuje chyba mozna nazwac empatia.
Odczuwam wtedy kompletna bezsilnosc zwierzecia, ktore od urodzenia bylo hodowane w niehumanitarnych warunkach po to zeby na koncu zostalo oskórowane na zywca. Jestem natomiast przekonany ze podobny los u czlowieka nie zrobilby na mnie najmniejszego wrazenia za wyjatkiem obrzydzenia spowodowanego nieprzyjemnym widokiem.
jwBUKS pisze: jeżeli chodzi o pocieszanie itd. itp. to raczej kiepski w tym jestem, zdecydowanie lepiej mi wychodzi dawanie konkretnych rad niż pocieszanie typu: "będzie lepiej", "poradzisz sobie" itd. itp.
A czemu tu się dziwić? Który typ bardziej odcina się nie tylko od innych ludzi, ale również emocji? A co dopiero jeśli chodzi o emocje innych ludzi... A przy tym nie lubimy się angażować, a podejrzewam, iż taka empatia wpływa co najmniej delikatnie na pojawienie się chęci zaangażowania się w poprawę sytuacji drugiego, jeśli tego akurat chwila wymaga. Co może skłaniać do uważania Piątki za ludzi empatycznych?Darkmaya pisze:Aż się dziwię czytając ten wątek! Oczywiście bez urazy dla nikogo, ale byłam pewna, że to właśnie my - 5, jesteśmy najbardziej empatyczne. Ale co się dziwić, żyjąc w obecnym świecie trudno normalnie żyć przejmując się jeszcze innymi.
5w4
Wanting to be someone else is a waste of the person you are
Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji?
Wanting to be someone else is a waste of the person you are
Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji?
Re: Empatia u Piątek
Empatii emocjonalnej mam gigantyczne pokłady, jednak bardzo trudno mi je uwolnić. Jeśli chodzi o osoby, na których mi zależy bardzo się staram, choć mam wrazenie, ze nie wychodzi mi to najlepiej. Bardzo często zła sytuacja przyjaciela mnie przygnębia i męczy, ale to, gdy jestem sama. Jeśli chodzi jednak o ludzi, z ktorymi nie mam bliższego kontaktu, to wykazuję wiele empatii czytając ksiązki i oglądając filmy, natomiast np. na jakieś reportarze w tv zwykle się wkurzam, za to że próbują zawładnąć moimi emocjami bez mojej woli.
Jeśli chodzi o empatię poznawczą- to sam fakt, że próbuję zrozumieć obrońców krzyża wskazuje na to, że jest. (co nie znaczy oczywiście, że cały kraj powinien być sterroryzowany przez problemy garstki pomyleńców ;P- z góry przepraszam za mały offtop).
Jeśli chodzi o empatię poznawczą- to sam fakt, że próbuję zrozumieć obrońców krzyża wskazuje na to, że jest. (co nie znaczy oczywiście, że cały kraj powinien być sterroryzowany przez problemy garstki pomyleńców ;P- z góry przepraszam za mały offtop).
4w5/ 5w4
Re: Empatia u Piątek
Wydawało mi się (i nadal tak jest), że jestem empatyczna, jednak wyniki testów (internetowych) temu przeczą, dlatego myślę że badana w nich empatia odnosi się do aspektów informacji całkowicie dla mnie "ukrytych". Wiem od dawna, że nie radzę sobie z interpretacją "min" (komunikacja niewerbalna). Żeby właściwie ocenić czy to, co "pokazuje" dana osoba pokrywa się z tym, co wydaje mi się że "widzę", potrzebuję dodatkowych informacji weryfikujących przypuszczenie. Ma to z kolei związek z czasem reakcji, stąd opóźnienia. Wychylanie się "z pomocną dłonią" zdarza się częściej, tam gdzie widzę że ewidentnie ktoś sobie nie radzi z przytłaczającym go ciężarem (np. fizycznym).
5w6