Jak się obrażacie? - pytanie do panów 5
Jak się obrażacie? - pytanie do panów 5
Szanowne, najciekawsze a zarazem najtrudniejsze do okiełznania Piatki! Mam następujące pytanie: jakże się obrażacie, jak wkurzy Was ktoś na kimś bardzo Wam zależy.
Ostatnio zmieniony niedziela, 25 maja 2008, 22:47 przez annna, łącznie zmieniany 2 razy.
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Ja bym cię zamordował na miejscu za coś takiego Tego chyba żaden facet nie zniesie jak kobieta go instruuje jak coś skonstruować, a co dopiero piątka Nie chodzi o samą inwazyjność, a o krytykanctwo.
Piątka unika kontaktu jak tylko się da, bo taki kontakt tylko przywodzi na myśl niemiłe zdarzenia związane z tą osobą. Dopiero w samotności zapomina. Im więcej spokoju mu dać, tym szybciej to się stanie.
Piątka unika kontaktu jak tylko się da, bo taki kontakt tylko przywodzi na myśl niemiłe zdarzenia związane z tą osobą. Dopiero w samotności zapomina. Im więcej spokoju mu dać, tym szybciej to się stanie.
Przesada, raczej bym się nie obraził o coś takiego na bliską mi osobę. Owszem, czułbym się głupio/nieudolnie/nieautorytatywnie/niemęsko, ale raczej bym się nie obraził.Ja bym cię zamordował na miejscu za coś takiego Tego chyba żaden facet nie zniesie jak kobieta go instruuje jak coś skonstruować, a co dopiero piątka
Gdyby to było większe grono, i ktoś by mnie pouczał, to by mnie szlag trafił. Oczywiście nikt by się pewnie o tym nie dowiedział, bo to by się działo...immanentnie? I jeśli faktycznie zburzony by został mój jakiśtam autorytatywny wizerunek, to bardzo bym to przeżywał, ale na zewnątrz bym udawał, że mi to zwisa.
Obecnie jestem "obrażony" na jedną czwórkę, za co, opisałem w innym temacie. Objawia się to w tym, że nasze relacje zeszły na etap relacji zwykłych znajomych. Przywitanie, pożegnanie, żadnych dodatkowych rozmów. Brak kontaktu wzrokowego. I jeśli to jest osoba neutralna, lub osoba, z którą miało się kontakt przyjacielski, to w moim przypadku, moje obrażenie będzie dążyło do tego, by relacje wystygły na dobre. Zwłaszcza, jeśli obiekt, na który jestem obrażony nie wykazuje chęci poprawy.
Na bliskie osoby na pewno nie. Piątka zwykle jest zbyt przywiązana do takiej osoby, by ryzykować zerwanie kontaktu.Czy Piątki, jak się wkurzą tak się obrażają, na zawsze?
1w9
hmm anno wydaje mi się, że źle to interpretujesz. Mnie takie instruowanie wkurza niezależnie od płci, dlatego że sam chcę coś zrobić, poznać zasadę, jeżeli sie w to zaangażowałem, podjąłem się jakiegoś problemu to sam muszę go rozwiązać, a takie "doradzanie" przeszkadza mi w myśleniu, rozprasza. Także chodzi o trudność w przyznaniu się że czegoś sie nie potrafi, tym bardziej przed innymi.
A co do całej opisanej sytuacji, to tak jak Mal sądzę że jest to reakcja zbyt mocna. Jesteś pewna że o to chodzi? Możliwe, że to jedynie pobudziło u niego jakiś łańcuch przemyśleń. Na razie daj mu spokój, niech sobie ochłonie, wiem po sobie, że jeżeli jestem na kogoś wściekły i ta osoba nie pozwoli mi się wycofać w spokoju, napędza to tylko moje emocje i trwa to o wiele dłużej niż w innym przypadku. I nie, piątki nie obrażają się na zawsze, ale potrzebują spokoju i czasu aby wyciszyć emocje.
A co do całej opisanej sytuacji, to tak jak Mal sądzę że jest to reakcja zbyt mocna. Jesteś pewna że o to chodzi? Możliwe, że to jedynie pobudziło u niego jakiś łańcuch przemyśleń. Na razie daj mu spokój, niech sobie ochłonie, wiem po sobie, że jeżeli jestem na kogoś wściekły i ta osoba nie pozwoli mi się wycofać w spokoju, napędza to tylko moje emocje i trwa to o wiele dłużej niż w innym przypadku. I nie, piątki nie obrażają się na zawsze, ale potrzebują spokoju i czasu aby wyciszyć emocje.
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak
- Słoniu
- Posty: 231
- Rejestracja: sobota, 15 grudnia 2007, 20:30
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Wrocław
I co ja mam powiedzieć w 100% zgadzam się z przedmówcami.
Po prostu jesteśmy wyczuleni na jakikolwiek instruktarz od osoby drugiej.
I jak już było mówione kiedy czymś się zajmujemy to chcemy do tego
dojść sami i bez pomocy, bo inaczej to już nie nasz własna praca, czyli
nasz i wyłącznie nasz wkład własny a już wspólny.
Daj lubemu chwile wytchnienia uczucia powinno się przemyśleć..
Po prostu jesteśmy wyczuleni na jakikolwiek instruktarz od osoby drugiej.
I jak już było mówione kiedy czymś się zajmujemy to chcemy do tego
dojść sami i bez pomocy, bo inaczej to już nie nasz własna praca, czyli
nasz i wyłącznie nasz wkład własny a już wspólny.
Daj lubemu chwile wytchnienia uczucia powinno się przemyśleć..
ISFj/INFp/ISTp/ Trzy światy normalnie...
"Nie zawracajcie mi głowy waszymi pieprzonymi
bredniami, chcę być trzeźwy." J.R
I know how you feel. I'm just too sober to care.
"Nie zawracajcie mi głowy waszymi pieprzonymi
bredniami, chcę być trzeźwy." J.R
I know how you feel. I'm just too sober to care.
Obrażanie się Piątek jest ogólnie trudne, ponieważ taka osoba nie potrafi rozmawiać o swoich emocjach i jak tu teraz pogodzić zostawienie Piątki w spokoju z rozwiązaniem problemu? Chyba, że samowystarczalność Piątek "chce" poradzić sobie sama. Analiza i analiza, ale w takiej analizie Piątka jest w stanie dojść do różnych nadinterpretacji i dodając do tego ogólnie małopozytywne (z dystansem i do niczego się nie przekonując) nastawienie do ludzi i świata, może wyolbrzymić problem i zamknąć się całkowicie w sobie.
Posty połączone/ewutek
Posty połączone/ewutek
Przemyśleć uczucia? Uczucia się raczej odczuwa i mało to wspólnego z przemyśleniami ma. Nawet u PiątekSłoniu pisze: Daj lubemu chwile wytchnienia uczucia powinno się przemyśleć..
Ale jeżeli nie dasz spokoju, to dopiero może dojść do nadinterpretacji tym razem pod wpływem zapętlenia uczuć. O uczuciach da się rozmawiać dopiero na chłodno. A piątki muszą przemyśleć uczucia, skąd się wzięły, jak sobie z nimi radzić, co wobec nich zrobić.
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
To działa dokładnie na odwrót niż ci się wydaje On musi zapomnieć, a piątka nie zapomni jeśli nie wyczerpie całkowicie w swoich rozmyślaniach tego tematu.annna pisze:Obrażanie się Piątek jest ogólnie trudne, ponieważ taka osoba nie potrafi rozmawiać o swoich emocjach i jak tu teraz pogodzić zostawienie Piątki w spokoju z rozwiązaniem problemu? Chyba, że samowystarczalność Piątek "chce" poradzić sobie sama. Analiza i analiza, ale w takiej analizie Piątka jest w stanie dojść do różnych nadinterpretacji i dodając do tego ogólnie małopozytywne (z dystansem i do niczego się nie przekonując) nastawienie do ludzi i świata, może wyolbrzymić problem i zamknąć się całkowicie w sobie.