Zawziętośc jest cholernie poważną wadą, czy dotyczy Piątki, czy innych.annna pisze:I też skłonna jestem uznać, że chyba w tym czasie pozostawionym jej do myślenia narastać mogą negatywne emocje, przyćmiewające zupełnie wszystkie pozytywne strony osoby na którą się obraziła.
Nie uważacie ze takie podejście jest niesprawiedliwe?. Zawsze ktoś ma się dopasowywać do Piątki? Nie ma kompromisu? Jeśli ja z czegoś rezygnuję, to drugą osobę tez powinno być na to stać. Mogę próbować zmienić irytujące własne nawyki-ale ktoś drugi tez powinien je w sobie dostrzec i nad nimi popracować. Jeśli komuś nie zależy na zrozumieniu czyjejś racji, nie podejmuje rozmowy, a kiedy podetknie się problem jak na tacy pod sam nos-zamiast starać sie go rozwiązać, ucieka-to coś nie gra... To się nazywa pójść na łatwiznę. Potem czyta się wypowiedzi w stylu 'wszystkich ranię i powinienem/powinnam być sam/a, nie nadaje się do relacji z ludźmi, ludzie zawodzą' Tak, jak się jest egoistą to rzeczywiście w relacje z innymi wchodzić się nie powinno. Najpierw trzeba dorosnąć i zauważyć, ze świat nie kończy się na czubku własnego nosa. To tyle w temacie..