Układ mężczyna a kobieta

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Kimondo
Posty: 1599
Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Spaghettiland
Kontakt:

#91 Post autor: Kimondo » piątek, 21 grudnia 2007, 12:40

Zauważmy, że prawa ekonomii:

*zostały tylko odgadnięte, a nie wymyślone.
*człowiek nie tworzy praw ekonomii, może je tylko odczytywać.
*Twierdzenie o niezmiennosci praw ekonomii ma uzasadnienie, ale twierdzenie że dzisiejsze prawo jest stałe już nie.


Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ

Awatar użytkownika
Gremster
Posty: 506
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 13:22
Lokalizacja: Wrocław

#92 Post autor: Gremster » piątek, 21 grudnia 2007, 13:10

dziękuje Kimondo tak jakby poparłeś mnie w dyskusji o stałości praw:)

Jednak mam uwagę do tego co napisałeś... a mianowice w odróżnieniu do praw fizyki (większości) które to rzeczywiście jesteśmy tylko w stanie odgadnąć w przybliżeniu a nie określić z całą pewnością, prawa ekonomi wynikają z bezpośrednich relacji między ludzkich które właśnie nie są stałe. Wystarczy że zmieni się jeden czynnik już inne prawa będą obowiązywać. W przypadku fizyki jak się zmieni czynnik to ten czynnik będzie się innaczej zachowywać a nie prawa fizyki.

Natura ludzka jest elastyczna stąd wynika brak stałości w prawach jakimi się rządzi.
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#93 Post autor: Eruantalon » piątek, 21 grudnia 2007, 23:20

hmmmm jakoś komisja przyznająca Noble myśli innaczej jak ty... ale to szczegół ..... ty oczywiście jesteś najmądrzejszy to co powiesz jest prawdą i nie wymaga udowodnienia...... (sam postanowiłem zadrwić)
przytocz te prawa ekonomi które są niezmienne i które nie zostały w ciągu stuleci uzupełnione? no dalej....
Lol, komisja Noblowska to przeciez postepowe lewactwo po sporej czesci, to eins.

Dwa, prawa obowiazuja stale te same, mozemy ODKRYC NOWE, lub stare SPRECYZOWAC, ale to oznacza, ze takie obowiazywaly zawsze, a my je dopiero teraz poznalismy.

N.p. Prawo Saya, Prawa rownowagi Popytu i Podazy, Prawo dot. 'zlego pieniadza', zalozenia w stylu rzadkosci zasobow i niezbednych czynnikow wytworczych i.t.d.
Jednak mam uwagę do tego co napisałeś... a mianowice w odróżnieniu do praw fizyki (większości) które to rzeczywiście jesteśmy tylko w stanie odgadnąć w przybliżeniu a nie określić z całą pewnością, prawa ekonomi wynikają z bezpośrednich relacji między ludzkich które właśnie nie są stałe.
Non sequitur, po prostu. Rowniez rownie dzialamy cialami fizycznymi, ale prawa, jakie nimi rzadza, sa stale.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
Gremster
Posty: 506
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 13:22
Lokalizacja: Wrocław

#94 Post autor: Gremster » sobota, 22 grudnia 2007, 11:13

Lol, komisja Noblowska to przeciez postepowe lewactwo po sporej czesci, to eins.
taki aragument poporstu mnie rozwala.....
dowód??? jak zwykle przytocz dowód!!!!!!!!!

Prawo popytu o podaży.... zostało zmieniono i początkowe reprezentowane przez dwie kreski teraz jest reprezentowane przez dwie pół okrągłe krzywe.
generalnie każdy segment ma trochę inny ten wykres. Każdy produkt troche innaczej sie zachowuje. Jednakże nadal naucza się podstawowego jego wyglądu z prze ery informacji aby nie mieszać ludziom. Powstało dla dóbr luksusowych prawo totalnie zaprzeczające równowadze popytu i podaży. Nazywa się bodajże prawem snoba i mówi o tym że przy pewnych dobrach im większe cena tym większy popyt na ten towar.

zaprzeczeniem prawa saya jest wielki kryzys z lat 30 XX wieku., wzrastające zadłużenie amerykańskich konsumentów oraz wzrastające oszczędnośći japońskich konsumentów.

do reszty nie będę się odnosił bo pewnie też bym znalazł jakieś wyjątki itp. jednak generalną zasadę chce przestawić że nie ma stałych zasad! zmieniają się co do okoliczności i są dostosowywane. Te zasady które możemy odkryć to są fizyka, chemia itp ... to co pozostane po za naszym wpływem.....
Dwa, prawa obowiazuja stale te same, mozemy ODKRYC NOWE, lub stare SPRECYZOWAC, ale to oznacza, ze takie obowiazywaly zawsze, a my je dopiero teraz poznalismy.
to co chcesz mi powiedzieć żę stosujesz się w społeczeństwie do jakieś zasady której nie znasz?!
:lol:
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione

Awatar użytkownika
GARNIAK od GIERTYHA:)
Posty: 157
Rejestracja: czwartek, 18 października 2007, 18:12
Lokalizacja: a co cie to

#95 Post autor: GARNIAK od GIERTYHA:) » sobota, 22 grudnia 2007, 14:53

paranoid_android2 pisze:Już kiedyś była kłótnia w temacie o feminizmie - nie jestem za, wymagam szacunku, ale nie 'równouprawnienia', nie daję sobą pomiatać, ale nie uważam się za lepszy gatunek.
Bardzo mi pasują moje przywileje, chociaż nie do końca odpowiada mi stereotyp kobiety i mężczyzny (do garów, siedzieć w domu i niańczyć dzieci, a facet zapieprza 12h etc. etc.).
Cenię dżentelmenów, nie lubię ciap. Zdaję sobię sprawę jak ciężko dzisiaj się żyje facetom, mimo, że ciągle mówi się tylko o prawach kobiet. Nie sądzę, że kobiety które tak głośno krzyczą o równouprawnieniu chciałyby być w naszej 'kulturze' tymi odpowiedzialnymi za utrzymanie rodziny i ochranianie wszystkich. Nie jestem również zwolenniczką bezsensownego podziału zawodów na męskie i żeńskie (jeśli zawód wymaga siły - owszem, może być męski, ale dlaczego zawód typu informatyk uważa się również za typowo męski, skoro pracuje się tylko mózgiem?), jednak uważam że obie płcie znacznie się różnią, w związku z czym całkowite równouprawnienie jest niemożliwe i bezcelowe. Z płaceniem to zawsze ciężka sprawa, trudno powiedzieć. Co do inicjatywy - również wolę po jego stronie, nie umiem powiedzieć czemu się tak 'wymaga', uważam po prostu, że nie powinnam pierwsza zapraszać faceta bo mam wtedy wrażenie, że się narzucam.
podtym podpisuje sie kazdą czesia ciala 8) 8) :shock: :D :D :) :o :o :lol: :shock:
kurna mać

paszport

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#96 Post autor: Eruantalon » niedziela, 23 grudnia 2007, 00:02

Prawo popytu o podaży.... zostało zmieniono i początkowe reprezentowane przez dwie kreski teraz jest reprezentowane przez dwie pół okrągłe krzywe.
generalnie każdy segment ma trochę inny ten wykres. Każdy produkt troche innaczej sie zachowuje. Jednakże nadal naucza się podstawowego jego wyglądu z prze ery informacji aby nie mieszać ludziom. Powstało dla dóbr luksusowych prawo totalnie zaprzeczające równowadze popytu i podaży. Nazywa się bodajże prawem snoba i mówi o tym że przy pewnych dobrach im większe cena tym większy popyt na ten towar.
Powiedz mi, czy zanim odkryto to prawo snobizmu, to ono obowiazywalo, czy nie?
zaprzeczeniem prawa saya jest wielki kryzys z lat 30 XX wieku., wzrastające zadłużenie amerykańskich konsumentów oraz wzrastające oszczędnośći japońskich konsumentów.
Rozwin.

Kod: Zaznacz cały

W najogólniejszej postaci Prawo Rynków Saya sprowadza się do tego, że podaż sama stwarza popyt. Czyli zanim coś zjemy musimy to kupić, a żeby kupić musimy mieć pieniądze, które uzyskamy z własnej pracy. 
Bo ejzeli prawo saya nie dziala, to znaczy, ze mozna spozyc cos przed produkcja, co zakrawa na niezly absurd.

Ponoc Lord (OMG - ten indolent - Lordem) Keynes 'rozprawil sie' z prawem Saya, ale najpeirw je tak zaprezentowal w swej belkotliwej ksiazce, ze calkowicie zmienil jego znaczenie x D I wlasnie on odnosil sie do kryzysu i jeszcze przeanalizowal go na lacza z wykrzyknikiem ; ]
to co chcesz mi powiedzieć żę stosujesz się w społeczeństwie do jakieś zasady której nie znasz?!
Eins, ekonomia ma zastosowanie takze poza społ. (chocby t.,zw. "Ekonomia Robinsona Crueso").

Zwei - z dzial strzelano, zanim odkryto Teroię Wzglednosci, choć przy Jej u,życiu można by lepiej celować. JA nie znam w ogle zadnych teoryj spolecznych (albo - prawie zadnych) i zyje w tymze gronie (pomijam, ze nie ma czegos takiego, jak 'spoleczenstwo). I nie ja stosuje sie do zasady, tylko zasady dzialaja bez wzgledu na czyjakolwiek wiedze.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
Gremster
Posty: 506
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 13:22
Lokalizacja: Wrocław

#97 Post autor: Gremster » niedziela, 23 grudnia 2007, 13:48

Eruantalon pisze: Powiedz mi, czy zanim odkryto to prawo snobizmu, to ono obowiazywalo, czy nie?
przez pewien okres musiało innaczej nie było by odkryte. jednak wątpie aby było 300-400 lat temu kiedy Adam Smith formował swoje prawa, ponieważ wtedy ludzie w ogóle byli zadowoleni jak mieli możliwość zakupu dobra i nie dysponowali taki bogactwem aby wybrzydzać (mówię o średnim przedstawicielu). Wraz z rewolucją przemysłową ludzie uzyskali coś takiego jak wolny czas i większe środki co pociągneło za sobą powstanie nowych dziedziń gospodarki jak np rozrywka.....

Kod: Zaznacz cały

U podstaw Prawa Rynków Say'a leży założenie, że produkcja pociąga za sobą wynagrodzenie za pracę, kapitał i ziemię. Dodatkowo, Say traktuje każdą pracę za produkcyjną (w przeciwieństwie do Smitha), stąd każda przynosi dochód jej wykonawcy. Człowiek u Say'a jest niewolnikiem konsumpcji i zawsze będzie wolał nabyć więcej, niż mniej. Nigdy nie ma dosyć dóbr. Wszelkie formy oszczędzania nie są oznakami tezauryzacji, a jedynie odroczeniem momentu konsumpcji w czasie i w końcu zostaną spożytkowane.

Say twierdzi, że w całej gospodarce, w świetle powyższych założeń, nie może wystąpić nierównowaga. Wszelkie niedopasowania i drobne kryzysy nadprodukcji możliwe są tylko w pojedynczych sektorach i mają charakter przejściowy, krótkookresowy. W długim okresie jednak zapewnione jest pełne wykorzystanie zasobów.

Kod: Zaznacz cały

Prawo Rynków nadawało się idealnie do wyjaśniania mechanizmów rynkowych aż do Wielkiego Kryzysu w USA pod koniec lat '20 XX wieku.

literatura: H. Landreth, D. C. Colander, Historia Myśli Ekonomicznej
Bo ejzeli prawo saya nie dziala, to znaczy, ze mozna spozyc cos przed produkcja, co zakrawa na niezly absurd.
źle interpretujesz to prawo.

Prawo to mówi o naturalnym wykorzystaniu zasobów w myśl racjonalnego postępowania. Jak wiemy jednak ludzie w bardzo wielu przypadkach nie są racjonalni.
to co chcesz mi powiedzieć żę stosujesz się w społeczeństwie do jakieś zasady której nie znasz?!
Eins, ekonomia ma zastosowanie takze poza społ. (chocby t.,zw. "Ekonomia Robinsona Crueso").

Zwei - z dzial strzelano, zanim odkryto Teroię Wzglednosci, choć przy Jej u,życiu można by lepiej celować. JA nie znam w ogle zadnych teoryj spolecznych (albo - prawie zadnych) i zyje w tymze gronie (pomijam, ze nie ma czegos takiego, jak 'spoleczenstwo). I nie ja stosuje sie do zasady, tylko zasady dzialaja bez wzgledu na czyjakolwiek wiedze.
Teraz zaprzeczasz sobie z początkowych postów! piszesz że się nie stosujesz do żadnych zasad i praw społecznych. Ale pragniesz abym zgodnie z twoim rozumowaniem postępował. Abym nie łamał konwenansów, jak np umawianie się tylko z jedną dziewczyną albo prowadzenie innicjatywy tyko po stronie mężczyzn, które to są właśnie prawami i zasadami społecznymi. A moja ironia to było to czy się stosujesz do jakieś zasady która ci została wpojona a o której nie wiadomo że istnieje? :D
Dodatkowo ekonomia była tylko przykładem na zmienność zasad, i nie przekładam w żadną stronę ich. W wątku dyskutujemy o relacjach damsko męskic a nie o ekonomii.
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#98 Post autor: Eruantalon » niedziela, 23 grudnia 2007, 14:18

przez pewien okres musiało innaczej nie było by odkryte. jednak wątpie aby było 300-400 lat temu kiedy Adam Smith formował swoje prawa, ponieważ wtedy ludzie w ogóle byli zadowoleni jak mieli możliwość zakupu dobra i nie dysponowali taki bogactwem aby wybrzydzać (mówię o średnim przedstawicielu). Wraz z rewolucją przemysłową ludzie uzyskali coś takiego jak wolny czas i większe środki co pociągneło za sobą powstanie nowych dziedziń gospodarki jak np rozrywka.....
Ta, a za czasow faraonow rozrywek nie bylo i lduzie caly czas pracowali i jedli. W RZymie tez nei bylo typow, ktore obwieszaly sie najdrozszymi rzeczami. OMG.
Prawo to mówi o naturalnym wykorzystaniu zasobów w myśl racjonalnego postępowania. Jak wiemy jednak ludzie w bardzo wielu przypadkach nie są racjonalni.
Cle rozumiesz słowo 'racjonalnie' - nalezy je odbierac prakseologicznie, jako wybor najwyzszej pozycji na liscie preferencyj. To raz, a dwa - w gospodarce nierownowagi nie ma, jezeli nie interweniuje panstwo, wiec to raczej dowod na prawdziwosc tezy Saya. Kolejna prawidlowoscia jest to, ze to produkcje trzeba wspierac, a nie konsumpcje i tez jest prawdziwe. To jest po prostu podstawa zdroworozsadkowej ekonomii.

Swoja droga - jak mozna popierac UPR i twierdzic, ze zasady ekonomii sa zmienne, a prawo Saya bledne? ; >
Teraz zaprzeczasz sobie z początkowych postów! piszesz że się nie stosujesz do żadnych zasad i praw społecznych.
Uzywamy tych samych okreslen an nazwanie czegos innego. Cyzm innym jest konwenans i zasady cywilizacji, a czym innym jest postepowanie pijarowskie, w ktorym wykorzystuje sie wiedze o t.zw. 'spoleczenstwie' i wlasnie zasady socjologiczne.
Ale pragniesz abym zgodnie z twoim rozumowaniem postępował.
Nie, jest mi to obojetne, nikomu nic nie chce narzucac. Zwracam jedynie wuage, ze jest to niezgodne z zasadami naszej cywilizacji.
Dodatkowo ekonomia była tylko przykładem na zmienność zasad, i nie przekładam w żadną stronę ich. W wątku dyskutujemy o relacjach damsko męskic a nie o ekonomii.
Nie dyskutujemy, natomiast byl to rotfl totalny. NAwet, jezeli Prawo Saya jest bledne zreszta, to znaczy ze ZAWSZE bylo bledne.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Awatar użytkownika
Gremster
Posty: 506
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 13:22
Lokalizacja: Wrocław

#99 Post autor: Gremster » niedziela, 23 grudnia 2007, 16:00

Eruantalon pisze: Ta, a za czasow faraonow rozrywek nie bylo i lduzie caly czas pracowali i jedli. W RZymie tez nei bylo typow, ktore obwieszaly sie najdrozszymi rzeczami. OMG.
w tym momencie to chyba ja mogę wezwać na pomoc boga w którego nie wierze!! przecież napisałem że chodzi o przeciętnego przedstawiciela epoki!!!!!! I nie udawaj głupa... dobrze wiesz o co mi chodzi. Przeciętny człowiek 300 lat temu od rana do wieczora pracował!! i nawet wcześniej też tak było. Osób posiadających dobra było mniej jak 0,5%! więc na nich nie można opierać niczego!! W Rzymie też powinnieneś wiedzieć że do koloseum wstęp miały tylko osoby z pełnym obywatelstwem!! Czyli normalni rzymianie mogli tylko sobie poopodiadać.

Cle rozumiesz słowo 'racjonalnie' - nalezy je odbierac prakseologicznie, jako wybor najwyzszej pozycji na liscie preferencyj. To raz, a dwa - w gospodarce nierownowagi nie ma, jezeli nie interweniuje panstwo, wiec to raczej dowod na prawdziwosc tezy Saya. Kolejna prawidlowoscia jest to, ze to produkcje trzeba wspierac, a nie konsumpcje i tez jest prawdziwe. To jest po prostu podstawa zdroworozsadkowej ekonomii.
ty to serio piszesz???? prawo saya zakłada racjonalne wykorzystanie dóbr na rzecz poprawy sytuacji. Ludzie niszczą, przejadają dobra itd. To nie jest racjonalne z punktu widzenia prawa saya. Gospodarka właśnie wpada w zawirowania przez nie racjonalne postępowanie ludzi.
Co do tego co powiedziałeś o tym że w normalnej gospodarce nie ma zawirowań........ wow :shock: ...... toż to nawet JKM pisze że w wolnościowej gospodarce wzrosty są wysokie przez jakiś czas a później przychodzi spore tąpnięcie... jednak w sumarycznym rozrachunku i tak wzrost całkowity jest większy jak w gospodarkach sterowanych!!! czyżbyś stał w opozycji do niego i ekonomistów ??? takich jak Friedmann???
Swoja droga - jak mozna popierac UPR i twierdzic, ze zasady ekonomii sa zmienne, a prawo Saya bledne? ; >
Popieram UPR ponieważ są mi najbliżsi jednak nie odwzorówują całkowicie moich poglądów tak samo jak twoich!
Oczywiście że można tak twierdzić!! a ja nie zaprzeczam istnieniu tych praw tylko mówie że nie są one stałe! zmieniają się w razie zachodzących sytuacji! Sam wiesz (przynajmiej powinneś wiedzieć) że stagnacja i usilne utrzymywanie czegoś na stałe doprowadza do upadku! Na tym kończe dyskusje na ten temat bo już nie mam naprawdę ochoty się produkować! Wszystko się zmienia tak jak ludzka natura! Dostosowujemy się do zaistniałych okoliczności! a wszelkie prawa rządzące naszym rynkiem wynikają wprost z naszej natury!! To my je tworzymy!!! jakby 1mld ludzi nagle postanowił że od dzisiaj kupuje tylko towary, niezależnie jakie, w przedziale od 100-200 zł. to odrazu postało by nowe prawo które by to tłumaczyło!

Uzywamy tych samych okreslen an nazwanie czegos innego. Cyzm innym jest konwenans i zasady cywilizacji, a czym innym jest postepowanie pijarowskie, w ktorym wykorzystuje sie wiedze o t.zw. 'spoleczenstwie' i wlasnie zasady socjologiczne.
nie dyskutuje tu o postępowaniach PR. Jak ty to robisz to w takim razie się nie rozumiemy i masz problem.

Nie, jest mi to obojetne, nikomu nic nie chce narzucac. Zwracam jedynie wuage, ze jest to niezgodne z zasadami naszej cywilizacji.
a jak już wcześniej dowodziłem prawa naszej cywilizacji są zmienne!! i może teraz postępuje trochę z nimi sprzecznie jednak 500 lat temu byłbym im bliższy a za 100 lat te zasady jakie wyznaje mogą nagle być zasadami cywilizacji !!!
I jak już powiedziałem nie mam już najmniejszej ochoty pisać tu....
ja postępuję tak, ty sobie postępuje jak chcesz i wszyscy będziemy szczęśliwi....

a w ogóle nie zastanawiasz się nad tym że postępujesz jak cię wychowano i bronisz tego wychowania.... tylko że jak sam twierdzisz wychodzujemy się w zepsutych czasach w których to przekazywane są zepsute zasady cywilizacyjne które to zostały utwierdzone przez ostatnie 100 lat. Skąd masz pewność że twoje zasady nie są właśnie tymi zepsutymi??? poznałeś te swoje wartości ciwilizacyjne w jakiś bezpośredni sposób??? poznałeś kogoś kto żył w tamtych czasach?? pewnie nie więc to co ty twierdzisz jest również zepsute! I ja twierdze że to ja i yo jesteśmy jedynymi obrońcami wartości nadrzędncyh naszej cywilizacji w tym oceanie zniszczenia prawdziwej wartości mężczyzny. W tym bagnie fałszywej uległości i braku wyznaczników męskiej natury!!!

Narazie
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#100 Post autor: Eruantalon » niedziela, 23 grudnia 2007, 16:13

ODpowiem jak zjem przez funkcje edit, ale szlag mnie juz trafia.
w tym momencie to chyba ja mogę wezwać na pomoc boga w którego nie wierze!! przecież napisałem że chodzi o przeciętnego przedstawiciela epoki!!!!!! I nie udawaj głupa... dobrze wiesz o co mi chodzi. Przeciętny człowiek 300 lat temu od rana do wieczora pracował!! i nawet wcześniej też tak było. Osób posiadających dobra było mniej jak 0,5%! więc na nich nie można opierać niczego!! W Rzymie też powinnieneś wiedzieć że do koloseum wstęp miały tylko osoby z pełnym obywatelstwem!! Czyli normalni rzymianie mogli tylko sobie poopodiadać.
Sam sobie zaprzeczas, sloneczko. Nier mowisz, ze to prawo nie obowiazywalo, mowisz tylko, ze ludzie byli biedniejsi. To tak, jakby powiedziec, ze gdy nie ma cial naladowanych elektrycznie, to nie dzialaja zasady elektorstatyki.
ty to serio piszesz???? prawo saya zakłada racjonalne wykorzystanie dóbr na rzecz poprawy sytuacji. Ludzie niszczą, przejadają dobra itd. To nie jest racjonalne z punktu widzenia prawa saya. Gospodarka właśnie wpada w zawirowania przez nie racjonalne postępowanie ludzi.
Co do tego co powiedziałeś o tym że w normalnej gospodarce nie ma zawirowań........ wow ...... toż to nawet JKM pisze że w wolnościowej gospodarce wzrosty są wysokie przez jakiś czas a później przychodzi spore tąpnięcie... jednak w sumarycznym rozrachunku i tak wzrost całkowity jest większy jak w gospodarkach sterowanych!!! czyżbyś stał w opozycji do niego i ekonomistów ??? takich jak Friedmann???
Tak piszę serio, bo to przejadanie jest racjonalne z punktu widzenia prakseologii. Rothbarda "Ekonomia Wolnego Rybku" i jedziesz.

Dwa - w gosp. wolnorynkowej nie ma zawirowan, jezeli bank centralny nie drukuje pieniedzy na potege. Nie lykam wszystkiego, co pisze p. JKM jak nasienia, trzeba myslec logicznie samemu.

friedman nie jest w najmniejszym stopniu moim ekonomista, a jego ksiazki sa pelne sprzecznosci. Za to jego syn fantastycznie pisze o tych kwestiach ; ]
Popieram UPR ponieważ są mi najbliżsi jednak nie odwzorówują całkowicie moich poglądów tak samo jak twoich!
Oczywiście że można tak twierdzić!! a ja nie zaprzeczam istnieniu tych praw tylko mówie że nie są one stałe! zmieniają się w razie zachodzących sytuacji! Sam wiesz (przynajmiej powinneś wiedzieć) że stagnacja i usilne utrzymywanie czegoś na stałe doprowadza do upadku! Na tym kończe dyskusje na ten temat bo już nie mam naprawdę ochoty się produkować! Wszystko się zmienia tak jak ludzka natura! Dostosowujemy się do zaistniałych okoliczności! a wszelkie prawa rządzące naszym rynkiem wynikają wprost z naszej natury!! To my je tworzymy!!! jakby 1mld ludzi nagle postanowił że od dzisiaj kupuje tylko towary, niezależnie jakie, w przedziale od 100-200 zł. to odrazu postało by nowe prawo które by to tłumaczyło!
Żadne nowe prawo nie powstanie, tylko moze zostac ew. odkryte, ale ludzie tak nie postanowia, bo wiaza ich rozliczne prawa ekonomii ; ]
nie dyskutuje tu o postępowaniach PR. Jak ty to robisz to w takim razie się nie rozumiemy i masz problem.
PR to byl przyklad. Istnieja pewne prawa, ktore moglibysmy zaprzac do swojej korzysci i czynia to m.in. rozmaicie ludzie z PR, kreaujac jakies postaci. JA ich nie uzywam, bo moj wizerunek jest mi obojetny. NA przyklad.
a jak już wcześniej dowodziłem prawa naszej cywilizacji są zmienne!! i może teraz postępuje trochę z nimi sprzecznie jednak 500 lat temu byłbym im bliższy a za 100 lat te zasady jakie wyznaje mogą nagle być zasadami cywilizacji !!!
I jak już powiedziałem nie mam już najmniejszej ochoty pisać tu....
ja postępuję tak, ty sobie postępuje jak chcesz i wszyscy będziemy szczęśliwi....
Zasady cywilizacji nie ulegaja zmianie, tylko co najwyzej ewolucji.

Oczywiscie - postepuj, jak Ci sie zywnie podoba, byles mi nie szkodzil ; ]
a w ogóle nie zastanawiasz się nad tym że postępujesz jak cię wychowano i bronisz tego wychowania.... tylko że jak sam twierdzisz wychodzujemy się w zepsutych czasach w których to przekazywane są zepsute zasady cywilizacyjne które to zostały utwierdzone przez ostatnie 100 lat. Skąd masz pewność że twoje zasady nie są właśnie tymi zepsutymi??? poznałeś te swoje wartości ciwilizacyjne w jakiś bezpośredni sposób??? poznałeś kogoś kto żył w tamtych czasach?? pewnie nie więc to co ty twierdzisz jest również zepsute! I ja twierdze że to ja i yo jesteśmy jedynymi obrońcami wartości nadrzędncyh naszej cywilizacji w tym oceanie zniszczenia prawdziwej wartości mężczyzny. W tym bagnie fałszywej uległości i braku wyznaczników męskiej natury!!!
Zapewne sa zepsutymi a normalne wsrod szlachty polskiej bylo 0 szacunku dla kobiet. Ejmen.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#101 Post autor: Yo » niedziela, 23 grudnia 2007, 16:49

ta rozmowa nie ma sensu 8)

Awatar użytkownika
GARNIAK od GIERTYHA:)
Posty: 157
Rejestracja: czwartek, 18 października 2007, 18:12
Lokalizacja: a co cie to

#102 Post autor: GARNIAK od GIERTYHA:) » niedziela, 23 grudnia 2007, 17:58

Yo pisze:ta rozmowa nie ma sensu 8)
zgadzam sie 8)
kurna mać

paszport

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#103 Post autor: Eruantalon » niedziela, 23 grudnia 2007, 19:05

Od momentu, w którym sie poirytowalem, to jej jedyna funkcja moze byc informacja dla osob postronnych, jak wygladaja stanowiska obu stron. Warto przeczytac, by samemu przemyslec sobie te sprawe. NAtomiast oboje juz sie okopalismy nieposlednio i sie na 100% nie dogadamny.

Dlatego w sumie sugeruje, by dac sobie siana, a ewentualnie w innym etmacie ustalic, czy zasady ekonomii sa niezmienne. ; p
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Yo
Posty: 269
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 18:32

#104 Post autor: Yo » niedziela, 23 grudnia 2007, 20:20

zapytajcie sie specjalisty.

pewnie to, że jest ciągle na coś popyt powoduje podaż. Potrzeba największym wynalazcą ludzkości. 8) Chociaż z drugiej strony jest podaż, a potem reklama i zaczyna sie popyt. :roll: Nie wnikam wekonomię, żeby ktoś nie pomyślał. :wink:

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#105 Post autor: Eruantalon » niedziela, 23 grudnia 2007, 23:39

pewnie to, że jest ciągle na coś popyt powoduje podaż.
Nie w tym rzecz. Prawda jest, ze powstaja gorzelnie, bo ludzie chca pic, a nie na odwrot. Rzecz w tym, ze pobudzenie konsumpcji nie poprawi sytuacji w gospodarce, bo spozyte moze byc tylko to, co zostalo wyprodukowane. To produkcja powinna byc jak najweiksza, zeby umozliwic konsumpcje.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

ODPOWIEDZ