Układ mężczyna a kobieta

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Układ mężczyna a kobieta

#121 Post autor: inv » czwartek, 19 sierpnia 2010, 18:08

NoLeader pisze:Chcesz rozwalić komuś związek? Ty chxx
nie chcę i nie życzę sobie takich epitetów, na przyszłość ;]
miałem na myśli to, że jeżeli inne 5w4 są podobne do niej, to mógłby być to dla mnie całkiem wygodny układ.

byłem tamtego wieczora, kiedy pisałem posta po "głębszym", więc mogłem coś napisać w niewłaściwym kontekście. za to przepraszam.

btw, dzięki za fajne porady. a tutaj się, być może, zdziwisz. nie jestem ekspertem w "ściemnianiu", co najwyżej czasami sobie ubrawię coś, ale ze względu na wychowanie przy 1w2, cenię prawdę.


Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

desowin
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 31 października 2009, 21:59
Lokalizacja: Gliwice

Re: Układ mężczyna a kobieta

#122 Post autor: desowin » poniedziałek, 23 sierpnia 2010, 10:26

Yo pisze:kto za kogo ma płacić?
Każdy za siebie.
Yo pisze:dlaczego w równouprawnionym świecie ciągle o mężczyzn jest wymagana inicjatywa, gdzie pójść, co zrobić, zagadać pierwszemu do dziewczyny itp. ?
Nie wiem.
Yo pisze:Co o tym myślicie, popatrzcie na to szerzej a nie ograniczajcie sietylko do moich pytań. Moze jakieś przemysłenia o zwiazku damsko męskim, anegdoty itp. :wink:
Co do pytania o płacenie, ze wszystkich moich spotkań z kobietami (tzn. we dwoje), jedynie jedna oczekiwała, żeby za nią płacić, pozostałe zabraniały :)
Co do inicjatywy - jeżeli ktoś chce coś zrobić z partnerką/partnerem to niech to zaproponuje, a nie jakieś takie "wymyśl coś" (coś takiego jest wyjątkowo irytujące)
5w6
ILI (INTp)

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Układ mężczyna a kobieta

#123 Post autor: bodzios » sobota, 4 czerwca 2011, 23:53

O, jaki fajny temacik, czemu mnie tu jeszcze nie było?!?

Płacenie - jeśli jest nawiązana już jakakolwiek bliskość, to z przyjemnością zapłacę za Nią, zarabiam przyzwoicie, więc z tym problemów nie ma, konwenanse pier***, podobnie jak bzdety o związku płacenia z późniejszym... no. Jeśli nie, to każdy za siebie.

Inicjatywa - tak, tu z kolei leże i kwiczę. Dlatego dziewczyna - ekstrawertyczka, która wykaże zainteresowanie pierwsza jest dla mnie zbawieniem. Potem już się kręci, ale bez tego pierwszego kroku jest nielicho trudno mi.

Generalnie: związek tylko i wyłącznie partnerski, znając siebie, to i tak dam więcej (bo potrzebuję niewiele, a mam sporo do zaoferowania), oparty na szczerości, wzajemnym zaufaniu, kasę trzyma osoba bardziej pod tym względem ogarnięta, no chyba, że któraś ze stron ma wyraźne opory, wówczas liczymy się oddzielnie, dzieciaki wychowywane na zasadzie kompromisu, spodnie w rodzinie nosi... znając mnie, to skończy się na starokawalerstwie albo Ósemce. :lol: :wink:
No UPS - no party. :(

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Układ mężczyna a kobieta

#124 Post autor: Cotta » niedziela, 5 czerwca 2011, 00:14

Yo pisze: Np. kto za kogo ma płacić?
Wolę sama za siebie, bo nie czuję się wtedy do niczego zobowiązana. Albo na zmianę - czasem ja, czasem on.
dlaczego w równouprawnionym świecie ciągle o mężczyzn jest wymagana inicjatywa, gdzie pójść, co zrobić, zagadać pierwszemu do dziewczyny itp. ?
To, po czyjej stronie jest inicjatywa na początku znajomości, to dla mnie nie jest kwestia równouprawnienia, tylko pewnej logiki:
I. ryzyko:
1) kiedy to mężczyzna zaprasza kobietę i ta się zgodzi, to wie, że jest ona nim zainteresowana (oczywiście wstępnie zainteresowana, bo wiadomo - trzeba się lepiej poznać, żeby przerodziło się w coś więcej)
2) kiedy kobieta zaprasza mężczyznę jako pierwsza nie ma żadnej pewności, czy zgodził się, bo jest nią zainteresowany, czy dlatego, że liczy na łatwy seks.
Oczywiście, kiedy mężczyzna zaprasza kobietę, też nie wiadomo, czy chodzi mu tylko o seks, czy o coś więcej. Ale kobieta ma wtedy większą kontrole nad sytuacją. Kiedy to ona jako pierwsze wychodzi z inicjatywą, ryzykuje. Jasne, że nie musi wskakiwać do łóżka na pierwszej randce. Ale dała sygnał, że będzie dla mężczyzny łatwiejszym obiektem niż inne i on to może umiejętnie wykorzystać, w rzeczywistości nie będąc nią zainteresowany jako partnerką na dłużej.
II. szacunek:
mężczyźni na ogól nie szanują tego, o co nie musieli się długo starać.

Powyższe dotyczy początku znajomości. Jak znajomość się rozwinie, inicjatywa powinna być po obu stronach.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Układ mężczyna a kobieta

#125 Post autor: Pierzasta » niedziela, 5 czerwca 2011, 23:55

dlaczego w równouprawnionym świecie ciągle o mężczyzn jest wymagana inicjatywa, gdzie pójść, co zrobić, zagadać pierwszemu do dziewczyny itp. ?
A ja myślę, że to dlatego, że stereotypy są jednak silnie zakorzenione w ludzkich umysłach. Wbrew pozorom, kobieta wykazująca dużo inicjatywy raczej spłoszy mężczyznę, niż go zachęci. Chociaż to pewno zalezy od mężczyzny.

Chociaż słyszałam też teorię, ze to kobiety pierwsze wysyłają niewerbalne znaki (spojrzenia, uśmiechy, gesty) i tym zachęcają mężczyznę żeby "wyszedł z inicjatywą".
Ja w tym momencie na ogół zaliczam fail, bo jak ktoś mi się bardzo podoba to zamiast kokietować robię się strasznie poważna. Czasem jak sobie przypomnę to od razu idzie lepiej :D
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

REb
Posty: 30
Rejestracja: niedziela, 24 października 2010, 11:52
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: to tu, to tam

Re: Układ mężczyna a kobieta

#126 Post autor: REb » niedziela, 12 czerwca 2011, 19:53

Jako 5-tka, nie mam nic przeciwko temu, żeby dziewczyna podejmowała inicjatywę. W momencie, kiedy to ja jestem zmuszony do ciągłego "wyskakiwania" z propozycją, zaczynam czuć się niepewnie. Myślę wtedy: "Skoro jest mną zainteresowana, a widzę to w jej zachowaniu, to czemu sama nic nie zrobi... a może się mylę, może zachowuje się tak tylko z grzeczności?" itd.
Z drugiej strony, nie lubię, gdy jest zbyt łatwo. Jeżeli dziewczyna "leci" na mnie od pierwszego wejrzenia, to ja automatycznie robię krok w tył. Skoro już przy pierwszym spotkaniu (nie znając mnie dobrze), traktuje mnie jak Jamesa Bonda, to jak na Bonda przystało myślę sobie: "Uważaj, bo zrobi z ciebie kebaba".
Jak dla mnie, najlepiej kiedy inicjatywa podejmowana jest naprzemiennie, ale z przewagą po stronie mężczyzny. Wtedy obie strony czują zainteresowanie i wszystko się jakoś układa.
5w4

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Układ mężczyna a kobieta

#127 Post autor: Pierzasta » poniedziałek, 13 czerwca 2011, 20:57

REb pisze: Z drugiej strony, nie lubię, gdy jest zbyt łatwo. Jeżeli dziewczyna "leci" na mnie od pierwszego wejrzenia, to ja automatycznie robię krok w tył. Skoro już przy pierwszym spotkaniu (nie znając mnie dobrze), traktuje mnie jak Jamesa Bonda, to jak na Bonda przystało myślę sobie: "Uważaj, bo zrobi z ciebie kebaba".
Jak dla mnie, najlepiej kiedy inicjatywa podejmowana jest naprzemiennie, ale z przewagą po stronie mężczyzny. Wtedy obie strony czują zainteresowanie i wszystko się jakoś układa.
Taa, i chyba dlatego kobiety nie są zbyt skłonne do przejmowanai inicjatywy. Kobiety są chyba jakoś przyzwyczajone, ze ktoś je podrywa, a faceci to od razu Bóg wie co sobie wyobrażają. Obstawiam cośw stylu: "Skoro mnie podrywa, znaczy że jest psychopatką, na pewno trzyma pod poduszką szpikulec do lodu".
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

REb
Posty: 30
Rejestracja: niedziela, 24 października 2010, 11:52
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: to tu, to tam

Re: Układ mężczyna a kobieta

#128 Post autor: REb » wtorek, 14 czerwca 2011, 06:57

Może troszkę przesadziłem.
Miałem na myśli to, że bardzo dobrze jest, kiedy również dziewczyna wykazuje zainteresowanie. Jednak w moim odczuciu nie powinna przeważać z inicjatywą.
Zarówno zupełny brak inicjatywy jak i jej nadmiar powoduje u mnie mieszane uczucia.
5w4

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Układ mężczyna a kobieta

#129 Post autor: Pierzasta » poniedziałek, 11 lipca 2011, 22:17

Problem w tym, że strasznie trudno wyczuć, gdzie ta granica leży.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ