Strona 1 z 4

Normalność

: niedziela, 18 listopada 2007, 17:29
autor: melonka
Mam wrażenie, że piątki (i chyba czwórki też) są przeczulone na punkcie tego słowa. Dopasować się do normy tak, aby od niej odstawać tylko kawałeczek.
Kim jest wg was osoba "normalna"? Czy wy jesteście normalni? Jak postrzegacie osoby normalne?

: niedziela, 18 listopada 2007, 17:44
autor: mona_lisa
Ja kiedyś byłam bardzo przeczulona na punkcie tego słowa, starałam jak najbardziej się dostosować, zmienić, ale jakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że to nie ma sensu. Nie twierdzę, że jestem normalna. Mam jakieś swoje obsesje, dziwne przyzwyczajenia itp., ale nie zwracam na to większej uwagi.
Według mnie osoba normalna to osoba zachowująca się według konkretnego, "zatwierdzonego" przez otoczenie stereotypu. Nie wyróżniająca się, postępująca tak jak większość. Ale czy to dobrze? Chyba raczej nie.

: niedziela, 18 listopada 2007, 17:44
autor: jsk
Masz chyba na myśli to, że piatki nie chcą się niczym wyróżniać
Odpowiadając na twoje pytanie trzeba sobie odpowiedzieć na wiele innych pytań
Co to znaczy być normalnym? Jakimi medodami i według jakich kryteriów mierzy się normalnoćć? Normalny w znaczeniu zdrowy psychicznie?
Dochodzę do wniosku, że nie takiej norma, bo każdy ma jakieś zdziwaczenia, nie ma osób całkowicie normalnych
Zresztą bycie całkowicie normalnym byłoby nudne

: niedziela, 18 listopada 2007, 18:27
autor: Mal
Obiektywnie-osoba normalna to osoba zachowująca się wedle określonych norm, starająca się nie wybiegać poza przyjęte przez społeczeństwo zasady. Normalność w tym sensie jest dla mnie określeniem pejoratywnym (zanik indywidualizmu)

Subiektywnie, uważam, że moja postawa jest bliższa "normalności" (przy założeniu, że normalność to dawanie wyrazu swojej indywidualności, i ogólnemu samorozwojowi) Ale to tylko moje odczucia, które są błędne, i odczuwam je raczej intuicyjnie, niż umysłowo. Tak więc raczej nie uważam się za normalnego (obiektywnie), bo nie czuję się częścią społeczeństwa.

: niedziela, 18 listopada 2007, 18:38
autor: Riviette
Zaznaczyłam odpowiedź "jestem innym typem niż 5 lub 4, ale tak", ale to pewnie dlatego, że jestem jedynką. Mam swój "ideał normalności" i staram się do niego dążyć. Ale to nie znaczy, że wymagam tego od swojego otoczenia. Ono jest jakie jest, a ja się nie wtrącam. Społeczeństwo ma swoje własne zasady normalności. Ja pracuję, aby ulepszyć samą siebie. Jeśli w końcu udaje mi się osiągnąć sukces, jestem spełniona :lol:

: niedziela, 18 listopada 2007, 19:11
autor: kober
Każdy ma własną definicję normalności, a według mojej definicji ja nie jestem normalny i dobrze mi z tym.

: niedziela, 18 listopada 2007, 20:19
autor: pacanoid
...

: niedziela, 18 listopada 2007, 22:14
autor: ktośtam
Kiedyś byłem trochę dziwaczny, ale już znormalniałem. ;)

Dlaczego wszyscy mówią, że cenią indywidualizm a gdy spotykają rzeczywiście kogoś odmiennego to reagują agresywnie albo odwracają się do niego plecami?

: niedziela, 18 listopada 2007, 22:20
autor: Mal
Dlaczego wszyscy mówią, że cenią indywidualizm a gdy spotykają rzeczywiście kogoś odmiennego to reagują agresywnie albo odwracają się do niego plecami?
Egotyzm. Bohaterowie mogą być wszędzie, tylko nie wśród nas.

: niedziela, 18 listopada 2007, 23:14
autor: Armand
Ja generalnie ciągle słyszę, że "Normalni ludzie robią to"..., "Normalni ludzi tak postępują" - to by sugerowało, że nie jestem normalny. Choć zazwyczaj słyszę to od jedynki (ostatnio zdarza się też od czwórki).
Ale generalnie nigdy się nie przejmowałem normalnością (pewnie dlatego teraz trudno mi dostosować swój tryb życia do mojej strefy czasowej).

Ostatnimi czasy reaguję przekornie - manifestując żartobliwe "obrzydzenie" na hasła w typie "Bądź człowiekiem", "Znormalniej w końcu".

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 11:50
autor: Mr.Mey
Trzeba jeszcze zdefiniować co to jest ta normalność, czym się charakteryzuje i po czym ją można poznać. To strasznie płynny termin i tak na dobrą sprawę nikt nie jest "do końca normalny" ;)

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 12:44
autor: bluemoonka
No właśnie,czym jest normalność ?? Czy to bycie takim jak reszta społeczeństwa?? I jeżeli odstajemy od tego wizerunku to w pogoni za tą "normalnością" na siłę mamy sie dostosowywać do ogółu??Gdybyśmy wszyscy byli tacy sami,zlalibyśmy sie w jedną bezbarwną,bezkształtną masę...świat byłby nudny....
Ja często słyszę padające pod moim adresem określenia,że jestem inna,dziwna czasami,głównie w żartach ale jednak słyszę,że jestem jakaś taka świrnięta.Kiedyś sie tym przejmowałam,analizowałam zachowania ogółu zastanawiając sie czy być taką jak inni czy potrafiłabym taka być itd.
Od jakiegoś czasu najzupełniej mam to gdzieś,bo jestem jaka jestem,lubię siebie za to jaka jestem i nie mam zamiaru się zmieniać,tym bardziej,że nie podoba mi sie to w co musiałabym sie zmienić(automat który nic tylko śpi,.........,je,wychodzi do pracy i broń Boże oby tylko mózgu nie używać).I wcale nie uważam,że jestem nienormalna,zresztą co to za określenie ??Moim zdaniem rzucenie takim określeniem to pójście na łatwiznę,przecież każda cecha ma swoja odrębną nazwę,no ale po cóż wysilać zwoje mózgowe,jeszcze by sie przegrzały..... :roll:

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 15:53
autor: mleczak
Nie analizuje tego czy jestem normalny, według czyjej oceny, według jakiej klasyfikacji. Według norm społecznych jestem gdzieś pomiędzy, pośrodku. Zachowuje się tak jak mi to odpowiada, jak mi przestaje odpowiadać to przestaje się tak zachowywać. Jedyne kryterium jakie mnie obchodzi, to czy będę się z tym co robię i jego konsekwencjami dobrze czuł. Poza tym ja jestem normalny, to cała reszta świata jest jakaś taka "dziwna" :wink:

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 17:11
autor: OtherTruth
...

: poniedziałek, 19 listopada 2007, 17:19
autor: bluemoonka
Pasuje mi tutaj cytat który podał mal w temacie "Ulubione cytaty"
"Śmiejecie się bo jestem inny. A ja się śmieję bo wy jesteście tacy sami."