Stosunek do wulgaryzmów
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
Klnę niewiarygodnie i ptwornie glosno... gdy jestem sam (co jest dowodem na to, ze 8 to punkt relaksu 5'ki ; p). Co chwila, gdy cos upadnie mi na ziemie, pojdzie nie tak, jak powinno et c. 'Na zewnatrz' prawie w ogole, bo to przeciez nieeleganckie ; |
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”
- piec/czwartych
- Posty: 71
- Rejestracja: sobota, 17 listopada 2007, 19:38
A ja rozrozniam miedzy slowami mocnymi i slowami wulgarnymi. Slow mocnych zdarza mi sie uzyc, kiedy sytuacja tego wymaga, choc rzadko, zeby nie ulegly inflacji w wyniku zbyt czestego uzycia, za to slow wulgarnych - w ogole, bo mnie obrzydzaja.
Jesli ktos chce koniecznie legende do slow mocnych i wulgarnych, to moge podac indywidualnie, na forum cytowac nie bede. Powiem tylko, ze nie chodzi tylko o natezenie: niektore wyrazy sa b. mocne nie bedac wulgarnymi i odwrotnie zdarzaja sie slowa obrzydliwie wulgarne, a wcale nie mocne.
Jesli chodzi o uzywanie wulgarnych slow przez innych, to, o ile jest to w zlosci i dla ekspresji wstretu do jakiej osoby lub zjawiska, jeszcze zniose, bo jest to "na miejscu". Za to nie cierpie, to kiedy ktos uzywa wulgazyrmow do wyrazenia zachwytu i przyjemnosci. Oblesna perwersja. Jesli uzywa mocnych w tym samym celu, nie przeszkadza mi.
No to sobie pomedrkowalam po piatkowemu.
Dziekuje za uwage, jesli ktos w ogole to przeczytal
Klnijmy ile wlezie - w samotnosci. A do ludzi z kultura .
Jesli ktos chce koniecznie legende do slow mocnych i wulgarnych, to moge podac indywidualnie, na forum cytowac nie bede. Powiem tylko, ze nie chodzi tylko o natezenie: niektore wyrazy sa b. mocne nie bedac wulgarnymi i odwrotnie zdarzaja sie slowa obrzydliwie wulgarne, a wcale nie mocne.
Jesli chodzi o uzywanie wulgarnych slow przez innych, to, o ile jest to w zlosci i dla ekspresji wstretu do jakiej osoby lub zjawiska, jeszcze zniose, bo jest to "na miejscu". Za to nie cierpie, to kiedy ktos uzywa wulgazyrmow do wyrazenia zachwytu i przyjemnosci. Oblesna perwersja. Jesli uzywa mocnych w tym samym celu, nie przeszkadza mi.
No to sobie pomedrkowalam po piatkowemu.
Dziekuje za uwage, jesli ktos w ogole to przeczytal
Eruantalon, Twoje podejscie bardzo podoba mi sie i uwazam je za sluszne.Eruantalon pisze:Klnę niewiarygodnie i ptwornie glosno... gdy jestem sam (co jest dowodem na to, ze 8 to punkt relaksu 5'ki ; p). Co chwila, gdy cos upadnie mi na ziemie, pojdzie nie tak, jak powinno et c. 'Na zewnatrz' prawie w ogole, bo to przeciez nieeleganckie ; |
Klnijmy ile wlezie - w samotnosci. A do ludzi z kultura .
" I live by the river
Where the old gods still dream
Of inner communion
With the open sea "
Where the old gods still dream
Of inner communion
With the open sea "
Nie lubię wulgaryzmów mówionych ot tak sobie zwłaszcza w przez młode dziewczyny. Strasznie razi. Tak samo jak człowiek człowieka obrzuca wulgaryzmami.
Ale w sytuacjach, kiedy coś kogoś bardzo zdenerwuje to może być - oczywiście w odniesieniu do rzeczy martwych, wówczas to nawet zabawne. Oczywiście mam tu na myśli nie obrzydliwe słowa, tylko typowe ch...., albo k.....
Ja raczej nie klnę.
Ale w sytuacjach, kiedy coś kogoś bardzo zdenerwuje to może być - oczywiście w odniesieniu do rzeczy martwych, wówczas to nawet zabawne. Oczywiście mam tu na myśli nie obrzydliwe słowa, tylko typowe ch...., albo k.....
Ja raczej nie klnę.
5w4 | "Kiedy coś idzie źle, nie idź z tym"
- bluemoonka
- Posty: 337
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 23:03
- Lokalizacja: Home
mleczak napisal
Zgadzam sie też,że stwierdzenie "no i hxx" niejednokrotnie bywa najlepszym opisem sytuacji.
Dodatkowo ja w sytuacji kiedy ktoś sobie coś wmawiał,oczekując nie wiadomo czego i nic mu z tego nie wyszło,używam takiego "a tu taki kutxx pani Basiu"
hahahaha wanker to też jedno z moich ulubionych tym bardziej,że niewiele osób zna znaczenie tego słowaMoje ulubione to "wanker" oznaczające mężczyznę oddającego się grzechowi Onana. Natomiast amerykanie mają ich ilość małą, w dodatku takie jakieś nieciekawe.
Sam przeklinam średnio często, w stanie zdenerwowania, na komputer (biedny abi już się tyle ode mnie nasłuchał), dla efektu komicznego oraz skrótowego opisu (mówcie co chcecie, ale stwierdzenie "no i hxx" często bywa najlepszym opisem sytuacji). Uwielbiam też przekleństwa złożone, same w sobie zawierające małą ilość wulgaryzmów.
Zgadzam sie też,że stwierdzenie "no i hxx" niejednokrotnie bywa najlepszym opisem sytuacji.
Dodatkowo ja w sytuacji kiedy ktoś sobie coś wmawiał,oczekując nie wiadomo czego i nic mu z tego nie wyszło,używam takiego "a tu taki kutxx pani Basiu"
W wolnych chwilach robię smutne miny, udaję zwłoki albo wpierdalam batony. - V
5w4
ISTj
5w4
ISTj
Ja podobnieEruantalon pisze:Klnę niewiarygodnie i ptwornie glosno... gdy jestem sam (co jest dowodem na to, ze 8 to punkt relaksu 5'ki ; p). Co chwila, gdy cos upadnie mi na ziemie, pojdzie nie tak, jak powinno et c. 'Na zewnatrz' prawie w ogole, bo to przeciez nieeleganckie ; |
Znaczy w towarzystwie, czy kiedy ktokolwiek mógłby usłyszeć NIGDY nie przeklinam (i nawet mi się nie zdarzyło), chyba, że cytuję kogoś itp.
A jak jestem sam... to lubię sobie puścić wiązankę nawet bez powodu
Ogólnie przeklinanie mnie nie razi i niech każdy mówi jak chce (tak tylko się zastanawiam jak można się tak słabo kontrolować w towarzystwie...)
5w4
Nie przeklinam i mój wstręt do przekleństw nie zna granic :/ Brzydzę się tym po prostu... Ludzi przeklinających od razu postrzegam jako nieodpowiednie dla siebie towarzystwo i staram sie ich unikać. Sama nie przeklinam i jedyne co powtarzam jak mi się coś nie uda lub jestem zdenerwowana to "kurka wodna" (właściwie to jest to inna nazwa kokoszki wodnej - takiego ptaka z rodziny chruścicieli)
5w4
Re: Stosunek do wulgaryzmów
Mój stosunek do przeklinania jest cholernie negatywny, i nie zdarza mi się to prawie w ogóle. Jak jest z Wami?
ja mam to samo. "brzydzę" się wulgarnymi słowami, może wiąże się to z moim problemem wyrażania uczuć, może z szacunkiem do własnej osoby, a może z ogólnie rozumianą estetyką.. sama do końca nie wiem.
ale przeklinać nie znoszę...
ja mam to samo. "brzydzę" się wulgarnymi słowami, może wiąże się to z moim problemem wyrażania uczuć, może z szacunkiem do własnej osoby, a może z ogólnie rozumianą estetyką.. sama do końca nie wiem.
ale przeklinać nie znoszę...
5 w 4 / "najważniejsze niedostrzegalne dla oczu...."