Poczuj w sobie gniew

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Inca-17
Posty: 33
Rejestracja: sobota, 8 września 2007, 19:37

#16 Post autor: Inca-17 » sobota, 12 kwietnia 2008, 01:26

Tak, to prawda. :roll: Ciekawe jak by wyglądały dyskusje z tego forum na żywo. Pewnie większość siedziałaby cicho i byłoby sztywno, a dyskusję diabli by wzięli. :shock:


5w4

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#17 Post autor: Snufkin » sobota, 16 października 2010, 06:44

.
Ostatnio zmieniony sobota, 23 października 2010, 18:09 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Kapar
VIP
VIP
Posty: 2333
Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: DownUnder
Kontakt:

Re: Poczuj w sobie gniew

#18 Post autor: Kapar » sobota, 16 października 2010, 08:21

Snufkin pisze:
5 generalnie skarza sie na brak checi dzialania, swoista przytlaczajaca niemoc.
Ostatnio nad tym myślałem. W kwestii wzbudzania u siebie gniewu jestem kompletnym impotentem. Może i dobrze. Taka sytuacja ma też swoje plusy. No ale ja bardziej skupiam się na minusach. Jeśli ktoś lub coś mnie zdenerwuje to bardziej zezłości niż rozgniewa. Mam nadzieję, że wyczuwacie tę subtelną różnicę. Złość jest stanem wewnętrznym, gniew wylewa się na zewnątrz. Chyba nie jestem w stanie celowo wzbudzić w sobie gniew by wykorzystać to w określonym celu. A czasem aż się prosi. No ale trudno nie będę sobie stwarzał nowego kompleksu.
No tak, Piatki tlumia w sobie gniew, Osemki najczesniej nie. Podejscia do gniewu sa przeciwne i to jak oba typy maja sie obchodzic z gniewem. Ja generalnie potrafie w sobie tlumic gniew albo wrecz go nie odczuwac wcale, tzn wtedy nie ma zadnego problemu.
Ale jesli zdarza mi sie tlumic wewnetrznie gniew, konsekwencje tego dla mnie nie sa dobre. Bo "energia" wyplywajaca z gniewu musi znalezc gdzies ujscie, jesli mi sie nad gniewem nie udalo totalnie zapanowac. Czy Piatka moze czegos takiego doswiadczyc? Co sie dzieje z gniewem Piatki? Nie ma go? Czy gdzies zostaje tam w swoim zarodku?

Odnosnie rozumienia gniewu, to mysle, ze ponizsze okreslenie jest trafne:
Z innego watku o gniewie na Osemkach http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php ... 5&start=15
Collins Bryn pisze:Złość obejmuje emocje, które występują w sytuacjach, gdy czujemy, że ktoś nas oczernił, wykorzystał, okłamał, zawiódł itp. Może ona przybrać formę łagodnej irytacji lub wybuchu wściekłości, ale może być także związana z zakłopotaniem, rozdrażnieniem, frustracją itp. Złość nie jest jednak tożsama z gniewem.
Jak to? Tak, to prawda. Gniew jest stanem umysłu, a nie emocją. Pozwól, że to wyjaśnię. Złość - emocja - jest ograniczona w czasie, skoncentrowana na danej sytuacji i reaktywna. Ktoś kradnie ci samochód. Przez chwilę jesteś naprawdę wściekły. Potem policja aresztuje złodzieja, odzyskujesz swój samochód i zaczynasz się uspokajać. W końcu złodziej trafia do więzienia, firma ubezpieczeniowa wypłaca ci odszkodowanie za naprawę i twoja złość mija bez śladu.
Gniew jest z kolei trwałym stanem umysłu, który wpływa na twoją aktywność we wszystkich sferach życia. To ognisty dywan, który pokrywa wszelkie inne emocje i sytuacje. Jest ogólny, długotrwały i nieokreślony. Gniew staje się okularami, przez które dana osoba ogląda świat. Wydaje się, że rodzi się on w dzieciństwie, kiedy doświadczamy niesprawiedliwości i nabieramy przekonania, że świat nigdy nie będzie w porządku.
Jednak gniew nie jest emocją. Jest nią złość. Pomieszanie tych dwóch pojęć wynika być może z rosnącej presji poprawności politycznej i społecznej. Ktoś, kto dyktuje, jak należy się zachowywać, zadecydował, że złość jest nieco zbyt agresywna i zaczął nas zachęcać, abyśmy zamiast niej odczuwali gniew. Cóż, być może brzmi to łagodniej, ale powoduje emocjonalny zamęt.
A wg tego podejscia do gniewu, to on jest dluzszym stanem wewnetrznym a zlosc jest efektem np jednorazowego wybuchu. Czyli prawie odwrotnie niz odnosil sie do tego Snufkin
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl

Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#19 Post autor: Snufkin » sobota, 16 października 2010, 11:06

.
Ostatnio zmieniony sobota, 23 października 2010, 18:10 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

bezimienny
Posty: 159
Rejestracja: środa, 14 kwietnia 2010, 20:23
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Poczuj w sobie gniew

#20 Post autor: bezimienny » sobota, 16 października 2010, 22:57

NoLeader pisze: Jestescie tylko Wy i Wasz gniew. Myslcie o takich sytuacjach i pozwolcie temu gniewowi kielkowac. Nie zmuszajcie sie do dzialania, po prostu niech ten gniew rosnie.

Mozecie wyklinac ludzi, miejsca, zwierzeta, przedmioty w myslach, wymachiwac rekami, albo po prostu niczego nie robic.

Jesli wszystko pojdzie dobrze najprawdpopodobniej serce zacznie Wam szybciej bic, mozecie czuc zacisk w zoladku, pojawi sie strach.

Pozwolcie jeszcze przez moment pokielkowac temu gniewowi a pozniej mozna sie powoli wycofac, pozwolic mu zgasnac.

I to wszystko. Czy poczuliscie cokolwiek? Czy przeplywala przez Was energia? Czy byla silna? Jesli tak, to warto sobie uswiadomic, ze jest to tylko jej maly procent, ze zobaczyliscie tylko czubek gory lodowej.
Podobnie jak Snufkin uczucie gniewu jest mi w zasadzie obce. nie odczuwam go na codzień (nawet jeżeli ktoś obiektywnie sobie na niego zasłuży), ani tym bardziej nie potrafię wytworzyć go sztucznie.
Występuje całkiem sporadycznie kiedy ktoś wejdzie na moje terytorium. I tu chodzi o moje najbardziej intymne terytorium z którego nie ma już ucieczki.
Jak dotychczas to takie sytuację najczęściej (choć same sytuację zdarzają się bardzo sporadycznie - pi razy oko kilka razy do roku) mogą prowadzić z mojej strony do agresji słownej (moja agresja słowna zdecydowanie nie równa się niczym niepohamowanym stekiem przekleństw, ot nieco podniesiony ton głosu + odpowiednio dobrane słownictwo mające... to już zależy od sytuacji ).
No tak, Piatki tlumia w sobie gniew,[/Tlumią... skłaniałbym się raczej ku temu, że go tam po prostu nie ma.
Być może sa takie co tłumią, ja nie tłumię, nie mam czego tłumić, chyba że to tłumienie uznamy za jakiś odruch bezwarunkowy naszego umysłu, którego nie jesteśmy świadomi, i wytłumienie to następuje w ułamku sekundy.
Ostatnio zmieniony niedziela, 17 października 2010, 17:41 przez bezimienny, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
ewutek
Posty: 993
Rejestracja: sobota, 4 listopada 2006, 19:53
Enneatyp: Obserwator
Kontakt:

Re: Poczuj w sobie gniew

#21 Post autor: ewutek » niedziela, 17 października 2010, 12:14

Gniew nie tkwi w mojej świadomości jak napięcie, które trzeba tłumić. Jeśli się pojawia, to przystepuję do realizacji świtającego w głowie zamiaru względem prowokującej mnie ideii/obiektu. Żadnego ze sposobów wyrażania emocjonalnej strony gniewu nie uważam za wyznacznik umięjetności radzenia sobie z nim, jest to kwestia wysoce indywidualna, dyktowana temperamentem i tym, co w Enneagramie ujęto poziomami zdrowia. U mnie emocja złości ulega tak błyskawicznemu "opracowaniu" (uświadomieniu), że nie daję się jej ponieść.
5w6

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#22 Post autor: Pierzasta » niedziela, 27 marca 2011, 03:05

Czy każda piątka musi mieć zablokowaną agresję?
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Elenwen23
Posty: 19
Rejestracja: czwartek, 9 września 2010, 18:14
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#23 Post autor: Elenwen23 » niedziela, 27 marca 2011, 20:19

Nie wiem, czy musi, ale myślę, że granica, której przekroczenie wiązałoby się z ujściem narastającego gniewu, znajduje się dosyć daleko. Piątki nie lubią i boją się emocji, które mogłyby przejąć nad nimi władzę. Wolą się zdystansować. Myślę, że jeśli mają drogę ucieczki, to po prostu z niej korzystają. Brak możliwości odwrotu (ważne zobowiązania rodzinne, małżeńskie, zawodowe), a jednocześnie niemożność wpływania na trudną do zniesienia sytuację rodzą uczucia, z którymi nie potrafią sobie poradzić.

Jakkolwiek granica gniewu u piątek byłaby daleko, jednak istnieje. Zdarzyło mi się nie tyle ją przekroczyć, co zbliżyć się do niej całkiem niebezpiecznie. Możecie wierzyć lub nie, nie zazdroszczę tym wszystkim śmiałkom, którzy poważnie narażą się piątce.
Czasami potrzeba wiele czasu, żeby niczego nie zrozumieć.

5w4

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re:

#24 Post autor: Pierzasta » poniedziałek, 4 kwietnia 2011, 23:50

Mal pisze:Rozumiem o co ci chodzi, wiele razy się tak "bawiłem". Tylko na co mi uaktywnienie "poweru", kiedy jestem sam w domu? Ostatnio mnie i moich kolegów zaczepiło paru dresów, i nie poczułem ani gniewu, ani strachu, chociaż próbowałem w sobie wyzwolić to pierwsze. Za to po fakcie... u_u
Ale faktycznie, potencjał jest. Tylko wyzwala się nie wtedy kiedy trzeba.
To chyba całkiem normalna reakcja, prawdopodbnie dostałeś zastrzyk adrenaliny, co wywołało dziwny spokój i jasność, a gdy sytuacja zagrożenia minęła, to napięcie opadło a ty poczułeś szalejące emocje.

Ja na niektóre sytuacje reaguję prawie że furią, na inne tym dziwnym opanowaniem. Wydaje mi się, że na poważniejsze sytuacje (realne zagrożenie) reaguję tym drugim.


Co do pierwszego postu wątku - chyba często robię coś takiego, żeby rozładować gniew, odruchowo.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
nic
Posty: 32
Rejestracja: poniedziałek, 2 maja 2011, 18:38
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#25 Post autor: nic » poniedziałek, 2 maja 2011, 19:18

ciekawy sposób, może kiedyś spróbuje. Wydaje mi się bedzie to dobre kiedy tak mi się nic nie chce ze to jest az straszne i czuje się bez wyjścia a wtedy lęk sobie hasa i chxx.
Szczęście to stan ducha. Głód to problem fizyczny. A to już dwie gęby do karmienia.

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Poczuj w sobie gniew

#26 Post autor: Cotta » poniedziałek, 6 czerwca 2011, 20:50

Co do pierwszego posta... Kiedyś byłam bardziej gniewna i zbuntowana. Rzeczywiście daje to powera, większą decyzyjność, ale ma też skutki uboczne - można sporo ludzi zranić, zachowując się wobec nich zbyt szorstko, surowo i obcesowo. Z czasem charakter mi złagodniał. Ale to nie jest tłumienie gniewu, raczej działa na zasadzie próby zrozumienia drugiej strony. Jak kogoś rozumiesz, to nie czujesz w stosunku do niego aż takiego gniewu. To niestety też ma swoje skutki uboczne - są osoby, które taką postawę wykorzystują. Więc jak zwykle - trzeba znaleźć złoty środek. Jeszcze go nie znalazłam. :wink:
Ale jesli zdarza mi sie tlumic wewnetrznie gniew, konsekwencje tego dla mnie nie sa dobre. Bo "energia" wyplywajaca z gniewu musi znalezc gdzies ujscie, jesli mi sie nad gniewem nie udalo totalnie zapanowac. Czy Piatka moze czegos takiego doswiadczyc? Co sie dzieje z gniewem Piatki? Nie ma go? Czy gdzies zostaje tam w swoim zarodku?
Nie staram się tłumić gniewu, ale też - jeżeli okoliczności pozwalają - powstrzymuję się od podejmowania działań pod jego wpływem. Pozwalam go sobie odczuć, ale w samotności. Napięcie mogę rozładować jakąś aktywnością (głośną muzyką, wysiłkiem fizycznym) albo po prostu położyć się i poczuć w sobie gniew, odczuć go w pełni, nie oceniać tego, nie karcić się za to, że on jest, ale też się nie nakręcać, nie analizować go, nie analizować sytuacji, która do niego doprowadziła, po prostu go poczuć i obserwować (to w sumie sposób, z którym zetknęłam się w buddyzmie). Pomaga, gniew na ogół po prostu po jakimś czasie się ulatnia.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#27 Post autor: Pierzasta » poniedziałek, 6 czerwca 2011, 20:56

No tak, ja tak robię jeśli nie mogę się wyzłościć z jakiegoś powodu albo jestem zbyt zmęczony. Czasem naprawdę wystarczy głęboki wdech i pomyślenie o czymś innym.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Szej-Hulud
Posty: 183
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54

Re: Poczuj w sobie gniew

#28 Post autor: Szej-Hulud » środa, 8 czerwca 2011, 15:12

Coś w jest w tym, że gniew dodaje energii. Do szkoły mam z przystanku ok. kilometra, może więcej. Zwykle idę dość szybko, jednak gdy ktoś mnie rozzłości idę znacznie szybciej. Na zewnątrz tego nie okazuje, jednak całe wnętrze jakby wrzało od natłoku myśli. Albo raczej antywrzało- trudno mówić tutaj o jakimkolwiek cieple.
5w4,
ENTp-Don Kichot

Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?

Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.

Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#29 Post autor: Shirayo » środa, 8 czerwca 2011, 15:20

A ja chciałbym się tutaj wypowiedzieć, ale nie pamiętam ile lat temu byłem naprawdę wku*wiony :<

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Poczuj w sobie gniew

#30 Post autor: Pierzasta » środa, 8 czerwca 2011, 22:23

A dlaczego ja napisałam "zmęczony" zamiast "zmęczona"... :shock:
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

ODPOWIEDZ