Lokowanie uczuć jako wir obiektów?

Wiadomość
Autor
łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

Lokowanie uczuć jako wir obiektów?

#1 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 19:20

Temat wyszedł dość zagadkowo i przypuszczam, że tylko ze względu na nieumiejętność określenia tego w kilku słowach.
Zatem do sedna..Należę do 5w4 i jestem szalenie uzależniona od mężczyzn.
Mam na myśli to niewinne "uzależnienie", kiedy zwyczajnie potrzebuję kogoś z kim mogłabym siebie powyobrażać.
Swoją wyobraźnie powoli doprowadzam do perfekcji myślę...ale to namiastka odrębnego tematu, bo nie o tym chciałam..
Otóż niepokoi mnie moje podejście do obiektu westchnień.
Obecnie jestem zauroczona ( i wychodzi na to, że stała- trwa to pewien czas) i przez dłuższy okres wymagałam od siebie zwyczajnej znajomości, lecz (i tu ten problem- uwaga:) ) nie potrafię trwać w niepewności. Piszę o swoich spostrzeżeniach i uczuciach za wcześnie...najlepsze jest to, że zdaję sobie z tego sprawę. Nie daję szansy konkretnemu komuś na oswojenie się z myślą związku tylko żądam natychmiastowej szczerej "informacji".
Właściwie sama tworzę dziwny, wyidealizowany wizerunek ktosia dlatego zazwyczaj wyrzucam sobie później rozczarowanie. Nie wiem skąd ta niecierpliwość i potrzeba bliskości, jakbym wiecznie potrzebowała zainteresowania. Piątki potrzebują zainteresowania, mimo lubianej samotności?...piątki muszą lokować uczucia tak, by nigdy nie zostały bez kogoś z kim są chociażby we snach?..piątki są niecierpliwe?- przecież to nas ciężko zdobyć..no i w sumie ciężko..ale jak już ktoś nas zainteresuje swoją osobowością?..
Ależ się rozpisałam i chyba poplątałam po drodze:).


Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

Awatar użytkownika
angelique1990
Posty: 82
Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#2 Post autor: angelique1990 » poniedziałek, 9 lipca 2007, 19:44

Ojj tak, też to znam. Takie wyobrażanie czasami rośnie na wielka skale. Wyobrażam sobie rozne zdarzenia z kimś, kogo znam, jednak nie mam odwagi na urzeczywistnianie co akurat nie jest dziwne. Ustalam plany rozmów, spotkań, reżyseruje. Idealizuje, przesadnie idealizuje. Karcę siebie za to i denerwuje sama na siebie, bo skutkiem tego najczęściej jest rozczarowanie. Bo zazwyczaj rzeczywistosć jest całkiem inna. I nie wiem czy jest to moja wina. Bo ja często jestem przekonana, że to ta druga osoba nie potrafie sie starać, bo przecież ja staram sie najbardziej jak moge, staram sie przekraczać piątkowe bariery.
Ja niecierpliwa chyba nie jestem...bo na kogoś potrafie czekac długo, potrafie czekać własnie na tą "konkretna informacje". Bo ja bardzo lubie wiedzieć na czym stoje, muszę wiedzieć, czy moge sie otworzyć. I choć każdego dnia zżera mnie niecierpliwość, pewnego rodzaju niepokój, to moge tak trwać bardzo, bardzo długo. I w czasie oczekiwania zajmuje sie czymś innym, jednak w tle czuję ten niepokój.

p.s. Widzę, że nowa piatka, witam na forum :)
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so

"I lie inside myself for hours..."

...Je aime la France...

łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

#3 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:09

Hehe jesteś cierpliwa, a jednak chcesz wiedzieć na czym stoisz...ciekawe:P
Widzisz ze mną jest tak, że podchodzę do ludzi trochę tak jak do czasu.
Nie lubię się denerwować robiąc coś co mnie męczy i do niczego nie prowadzi, bo mogę stworzyć wówczas miliony innych ciekawszych i przyjemniejszych rzeczy, które coś mi dadzą.
Ja chyba od zawsze czegoś szukam...chcę się udoskonalać..chcę poznawać psychikę innych i uroki związków bo chcę być kiedyś szczęśliwa.
Stąd moja potrzeba mocnego gruntu. Muszę wiedzieć natychmiast czy ktoś w ogóle bierze mnie pod uwagę...wtedy dopiero staram się dalej..bo chcę się starać dla kogoś kto ma namiastkę jakiegoś zamiaru względem mnie.
Piszesz, że musisz wiedzieć czy możesz się otworzyć..ja natomiast otwieram się dopiero w związku i to szalenie powoli...tak, że jeśli związek okazuje się nie trwały mój były partner nie zna połowy moich doświadczeń, myśli, potrzeb itp.
Dla mnie "szczera informacja" jest zachętą do dalszych starań w innym przypadku "szkoda" mi czasu...choć to też nie jest tak zależne ode mnie, muszę sie wysilać każdego dnia by zapomnieć o "niespełnionej" sympatii.

Właściwie to się jeszcze zastanawiam..masz ciągłą potrzebę posiadania obiektu westchnień? nie ważne jak długo kogoś znasz, bądź nie znasz w ogóle..ja właśnie taka jestem i wyczerpuje mnie to okropnie.
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

OtherTruth
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01

#4 Post autor: OtherTruth » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:12

...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 września 2010, 16:55 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 2 razy.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.

Awatar użytkownika
angelique1990
Posty: 82
Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#5 Post autor: angelique1990 » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:22

Nie lubię się denerwować robiąc coś co mnie męczy i do niczego nie prowadzi, bo mogę stworzyć wówczas miliony innych ciekawszych i przyjemniejszych rzeczy, które coś mi dadzą.
Kiedys powiedziałam pewnemu chłopakowi po koniec jak się okazało naszej znajomości, że nie lubię świadomości, że zmarnowałam czas. Spytał się, czy teraz też to czuję. Szczerze przyznałam, że tak. Bo po moich staraniach nie został żaden ślad. Wkurzył się. Był ósemką.
Muszę wiedzieć natychmiast czy ktoś w ogóle bierze mnie pod uwagę...wtedy dopiero staram się dalej..bo chcę się starać dla kogoś kto ma namiastkę jakiegoś zamiaru względem mnie.
Owszem. Inaczej nie mam po co sie starać i tracić mojej energii.
tak, że jeśli związek okazuje się nie trwały mój były partner nie zna połowy moich doświadczeń, myśli, potrzeb itp.
Chłopak: "Chciałbym, żebyś była bardziej otwarta"
Ja: " Ależ jestem" ( chłopie, nie chciałbyś wiedziec jak bardzo sie staram, jak bardzo staram sie wyduszać z siebie każde słowo, troche szacunku :lol: )

Obiekt westchnień - jeśli jest pojawiają sie uczucia, które staram sie opanować, ale czwórkowe skrzydło czasem wysuwa sie naprzód i wtedy jestem faktycznie tragicznym romantykiem :P jest to męczące, staram sie do tego nie dopuszczać, bo tak jest bezpieczniej.
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so

"I lie inside myself for hours..."

...Je aime la France...

łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

#6 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:26

Kurcze możliwe, że to taki wiek..w sumie ja to jeszcze młoda jestem licealnie..choć z tą potrzebą dorosłości to się nie zgodzę, bo zawsze czerpałam (czerpię) korzyści z bycia dzieckiem i mi to pasuje..tyle, że potrzebuje też bliskości nie tylko maminej:p
Właściwie to doszłam ostatnio do wniosku, że potrzebuję zwykłej przyjaźni.
Długo zastanawiałam się czy takowa istnieje miedzy ludźmi tej samej płci (zawsze się mówi, że kobieta z mężczyzną nie tworzą tego rodzaju związku) i uznałam, że nie. Koleżanka pozostanie koleżanką, bo nigdy nie obdarzy cię takim zdrowym zainteresowaniem jak twój mężczyzna.
Tak więc przyjaźń istnieje w związku (bądź w jego początkach chociażby jednostronnych) i rozwija się wraz z konkretnymi ludźmi.
Szkoda tylko, że czasami tempo jest różne...kiedy jedno potrzebuje więcej czasu a drugie się niecierpliwi wredne.
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

OtherTruth
Posty: 207
Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01

#7 Post autor: OtherTruth » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:34

...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 września 2010, 16:54 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.

łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

#8 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:35

Hehe taa...i te pochopne decyzje. Strasznie jest później (w miarę możliwości) poznawać daną osobę. Zastanawiasz się wtedy skąd ten ktoś skoro pociąga Cię coś zupełnie innego..a i tak nie wyciągasz z tego wniosków bo pustka jest fatalna.
Wolisz sobie pomarzyć przed snem o swoim mężczyźnie z "obudową" wybranego obiektu, bo resztę i tak stworzysz sobie sama:)

A kiedy już się ktoś pojawi...że znasz..że myślący..że taki pasujący to się niecierpliwisz, bo czy on tego nie widzi, jak pasujemy?:p
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

Awatar użytkownika
angelique1990
Posty: 82
Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#9 Post autor: angelique1990 » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:37

Dorosłośc to jest okres, który czeka na każdego z nas, ale nie ma sie po co spieszyć. A ta bliskośc jest zrozumiała, z rodziców sie wyrasta to trzeba gdzieś to ulokować.
Przyjaźn jest to coś cennego, jednak miedzy kobieta i męzczyzna...sama nie wiem, nigdy nie znalazłam dowodów w moim otoczeniu na to, że jest możliwa. Bo albo jest luźne koleżeństwo, miłość albo pożadanie.

ksiązki i filmy - znów idealizujemy? :P

A w miłosci chyba zawsze i tak jedna strona kocha bardziej, a druga mniej...
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so

"I lie inside myself for hours..."

...Je aime la France...

łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

#10 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:40

A wiesz nigdy się nie zastanawiałam, jakiego cyfrowego chcę..i nie wiem kim ten "mój" ktoś jest, choć to i tak nieistotne skoro nic się nie dzieje..w ogóle bardzo niedawno poznałam tą stronkę i przyznaję miło tu:).

Co zaś przyjaźni się tyczy to ja podobnie..szukam (a raczej chcę żeby mnie znalazło) coś delikatnego na tyle by mogło się bez wysiłku rozwijać, by mogło mnie do tego zachęcić i:)
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

#11 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:45

Z tą dorosłością racja angelique1990:)
No a dowód na przyjaźń między ludźmi tej samej płci posiadasz?
Choć to też zależy jak traktować słowo "przyjaźń"...dla mnie to właśnie zainteresowanie..takie, jakim nie obdarzy nawet najlepsza kumpela, bo jej problemy i tak będą dla niej istotniejsze, a dla twojego mężczyzny, co będzie ważniejsze skoro problemy będą wspólne i jego szczęście będzie zależało od twojego?:)
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

Awatar użytkownika
angelique1990
Posty: 82
Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#12 Post autor: angelique1990 » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:47

No cóz, tutaj, na tej stronie można zrozumieć siebie, innych. Myslę, że to forum może pomóc w zrozumieniu, że jest sie normalnym. No bo skoro jest pare osób takich jak ja.. mnie zawsze zastanawiało dlaczego ja tak lubie być odizolowana, ale to jednak normalne :lol:

Ahh taki offtopic :twisted:
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so

"I lie inside myself for hours..."

...Je aime la France...

łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

#13 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:49

Tak..przyjemnie jest wiedzieć, że nie tylko ty borykasz się ze swoimi ograniczeniami takiej postaci:)
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

Awatar użytkownika
angelique1990
Posty: 82
Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
Lokalizacja: Bydgoszcz

#14 Post autor: angelique1990 » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:49

Hmm...miłośc to jest w sumie najpiękniejsza przyjaźń z dodatkiem ognia. Wiec jeśli tak na to spojrzymy to dowody mam :wink:
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so

"I lie inside myself for hours..."

...Je aime la France...

łydka
Posty: 25
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2007, 18:22

#15 Post autor: łydka » poniedziałek, 9 lipca 2007, 20:51

No! ;).
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową

ODPOWIEDZ