Ofiara losu?
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
misiek pisze:według mnie opis jest trafny a każde przerysowanie które w nim jest ma na celu tylko uświadomić wam pod jakim kątem warto na siebie popatrzeć i czy aby nie dostrzegacie takich cech u siebie... czasami naprawdę warto nabrać do siebie dystansu i być przez chwilę obiektywnym a nie tylko "obiektywnym"
Zbyt duże przerysowanie staje się abstrakcją.
5w4/INTP/ sp/sx/so
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
I tak zawsze analizuje takie opisy pod kątem czy się zgadzają... Przerysowania tylko zaciemniają obraz... Błędy logiczne jeszcze bardziej... Po za tym jak już wspomniałem brak opisu głębszych motywacji...misiek pisze:według mnie opis jest trafny a każde przerysowanie które w nim jest ma na celu tylko uświadomić wam pod jakim kątem warto na siebie popatrzeć i czy aby nie dostrzegacie takich cech u siebie...
5 sx/sp, LII
A ja myślę, że próby określenia siebie są "zwapnieniem".
Chyba w życiu chodzi o to, aby cały czas się rozwijać, iść do przodu, wzmacniać, pracować nad słabościami. Myślę, że dobrze jest mieć samoświadomość, jednak, niech ona będzie płynna.
Załóżmy: piątka źle się czuje w tłumie osób - niech nad tym pracuje, przygląda innym, którzy czują się dobrze i niech się uczy. Albo niech pomyśli, że zawsze sąoby wycofane w grupie, i niech się za tym żle nie czuje. Jak chce coś głośbno powiedzieć i się waha, niech wyobrazi sobie, jakby to zrobił "grupowy wodzirej". Więcej samodystansu;)
Inne: niewysoka EI? Są książki, niech piątka myśli, analizuje - w końcu ma łepek;)
Ja np. mam sporo przyjaciół - 4. Dzięki nim ciągle uczę się o emocjach, odkrywam moje, lepiej rozumiem emocje innych. W połączeniu z moim rozumowym podejściem - mogę wybierać, kiedy patrzę przez pryzmat emocji, a kiedy lepiej zachować rozum. Sama lepiej analizuję swoje emocje. Codziennie uczę się iść za intuicją.
Myślę, że to lepsze, niż ustalanie "ja" na zawsze i osiąście...
Jak myslicie 5?
Chyba w życiu chodzi o to, aby cały czas się rozwijać, iść do przodu, wzmacniać, pracować nad słabościami. Myślę, że dobrze jest mieć samoświadomość, jednak, niech ona będzie płynna.
Załóżmy: piątka źle się czuje w tłumie osób - niech nad tym pracuje, przygląda innym, którzy czują się dobrze i niech się uczy. Albo niech pomyśli, że zawsze sąoby wycofane w grupie, i niech się za tym żle nie czuje. Jak chce coś głośbno powiedzieć i się waha, niech wyobrazi sobie, jakby to zrobił "grupowy wodzirej". Więcej samodystansu;)
Inne: niewysoka EI? Są książki, niech piątka myśli, analizuje - w końcu ma łepek;)
Ja np. mam sporo przyjaciół - 4. Dzięki nim ciągle uczę się o emocjach, odkrywam moje, lepiej rozumiem emocje innych. W połączeniu z moim rozumowym podejściem - mogę wybierać, kiedy patrzę przez pryzmat emocji, a kiedy lepiej zachować rozum. Sama lepiej analizuję swoje emocje. Codziennie uczę się iść za intuicją.
Myślę, że to lepsze, niż ustalanie "ja" na zawsze i osiąście...
Jak myslicie 5?
możliwości są bardziej przerażające niż rzeczywistość
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
Żeby nie rezygnować z rzeczy, które oferuje życie, tylko z prześwadczenia, że jest się "wycofanym i niespołecznym".Orest Reinn pisze:Jakie to wszystko piękne i życiowe...
Mam tylko jedno pytanie: po co?
Można się spełniac, jeśli od czasu do czasu człowiek sie wysili, pokona strach i skoncentruje się na tym, co ma w środku, co che przekazać.
Niezależnie od wyników.
Może nie będziesz "zdobywcą" czy "profesjonalistą", czy entuzjastą...
Ale "ćwiczyć" jest warto
Przekonuje się o tym na każdym kroku...żałuję jak się wycofam.
Może nie błyszczę charyzmą, entuzjazmem, siłą, ale próbuję.
Czasem przypominam sobie osoby, mające talent do powyższych.
Czasem inni doceniają mój spokój, wnikliwość i jesli wysłuchają i sprawią, że czuję się dobrze mówiąc, często są bardzo pozytywnie zaskoczeni.
Warto pokazać swoje dobre strony
możliwości są bardziej przerażające niż rzeczywistość
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
Aha... a po co? Ja nie jestem trójką, aby ustalać sobie jakieś cele w życiu dla samego posiadania celu.
Jest dobrze mi tak jak jest. Należę do tych piątek, które są ze swojego introwrtyzmu zadowolone.
Introwertyzm to nie jest choroba Po prostu lepiej jest mi z dala od zgiełku. Nie mam żadnych och-ach problemów ani tragedii w związku z tym czy fobii na punkcie innych ludzi. Po prostu dobrze mi tak jak jest. Nie nawracaj innych na swój "gust".
Jest dobrze mi tak jak jest. Należę do tych piątek, które są ze swojego introwrtyzmu zadowolone.
Introwertyzm to nie jest choroba Po prostu lepiej jest mi z dala od zgiełku. Nie mam żadnych och-ach problemów ani tragedii w związku z tym czy fobii na punkcie innych ludzi. Po prostu dobrze mi tak jak jest. Nie nawracaj innych na swój "gust".
5w4
XNTp
XNTp
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Jako LII (INTj) jestem Statykiem... Postrzegam rzeczy stanami, a nie płynnym ciągiem ... Choć zdaje sobie sprawę z możliwości zmiany...dorot pisze:A ja myślę, że próby określenia siebie są "zwapnieniem". Chyba w życiu chodzi o to, aby cały czas się rozwijać, iść do przodu, wzmacniać, pracować nad słabościami. Myślę, że dobrze jest mieć samoświadomość, jednak, niech ona będzie płynna.
Można się rozwijać od góry (rozwijając zalety) i od dołu (niwelując wady)... Zawsze wolałem to pierwsze ... Więc rozwijam się i wypróbowuje nowe możliwości... na płaszczyźnie umysłowej ...dorot pisze:Załóżmy: piątka źle się czuje w tłumie osób - niech nad tym pracuje
5 sx/sp, LII
Zgadzam się, że dobrze rozwijać swoje talenty.
Ja też staram się rozwijać do góry. Ale żeby rozwijać się w pewnych umiejętnościach, trzeba pokonywać pewne ograniczające wady:)
Przykład: Żeby rozwijać się palstycznie i artystycznie, muszę nauczyć się argumentować i prezentować moje "twory" publicznie. Nawet te pozornie trudne do wytłumaczenia. Widziane z perpsektywy "piątki"
Ja też staram się rozwijać do góry. Ale żeby rozwijać się w pewnych umiejętnościach, trzeba pokonywać pewne ograniczające wady:)
Przykład: Żeby rozwijać się palstycznie i artystycznie, muszę nauczyć się argumentować i prezentować moje "twory" publicznie. Nawet te pozornie trudne do wytłumaczenia. Widziane z perpsektywy "piątki"
możliwości są bardziej przerażające niż rzeczywistość
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30