Marzenia
A ja chce byc piękny, bogaty, mieć dużo dzieci , nigdy się nie zestarzeć, miec wielkie domostwo, kilka żon .... Sratatata takie tam głupoty jak powyżej nie obrazajac nikogo.
BTW Marzenia i tak się nie spełniają to po co tracić na nie czas ... Umiesz liczyc licz na siebie ... nie marnuj czasu na marzenia tylko do Pracy rodaku
BTW Marzenia i tak się nie spełniają to po co tracić na nie czas ... Umiesz liczyc licz na siebie ... nie marnuj czasu na marzenia tylko do Pracy rodaku
4w5 or 5w4 so/sx/sp
A to powyżej to stek sloganów, obrażając czy nie. Też mogę sypnąć parę takich.. pieniądze szczęścia nie dają.. liczy się wnętrze.. Pracuj na co? Na co innego jak nie na marzenia? Nie wmówisz mi, że żeby zapełnić czas. Każdy oczekuje, że życie to coś więcej, life is more, a kiedy dochodzi już na swój szczyt(czyt. bogactwa, prestiżu itd.) okazuje się, że to jednak nie to i wędruje dalej. Spełniają się, ale nie zapełniają pustki.Marzenia i tak się nie spełniają to po co tracić na nie czas ... Umiesz liczyc licz na siebie ... nie marnuj czasu na marzenia tylko do Pracy rodaku Smile
4w5&INTP
Nie chcę pracować na czas, na schemat.
Chcę tworzyć.
Filmy. Jak najbardziej.
Mogę też pisać. Albo robić w reklamie.
Muszę tworzyć, o.
Chcę się zakochać.
Wydać książkę, zrobić film. Dobre, niezależne kino.
O tak.
Książka będzie o
Chcę się zakochać.
Dożyć sędziwego wieku i umrzeć młodo.
Chcę tworzyć.
Filmy. Jak najbardziej.
Mogę też pisać. Albo robić w reklamie.
Muszę tworzyć, o.
Chcę się zakochać.
Wydać książkę, zrobić film. Dobre, niezależne kino.
O tak.
Książka będzie o
Chcę się zakochać.
Dożyć sędziwego wieku i umrzeć młodo.
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]
Może to i slogan, ale życiowyMarzenia i tak się nie spełniają to po co tracić na nie czas...
Każdy w końcu dojdzie na wymarzony szczyt... Świat jest piękny!Każdy oczekuje, że życie to coś więcej, a kiedy dochodzi już na swój szczyt(czyt. bogactwa, prestiżu itd.) okazuje się, że to jednak nie to i wędruje dalej. Spełniają się, ale nie zapełniają pustki.
-
- Posty: 9
- Rejestracja: wtorek, 6 lutego 2007, 13:05
- Lokalizacja: Sosnowiec
Tak.
Czasami uwielbiam sobie pomarzyć o czymś czego tak naprawdę nie ma i wyobrażam sobie to tak, że przez chwile w to wierze, czuje się jakbym była w takiej sytuacji, którą sobie wymarzyłam.
Staram się realizować te marzenia, lecz jednak większość jest nieprawdopodobna, więc czasami pozostaje mi tylko fantazja, choć w głębi duszy wierze, że kiedyś jakimś cudem spełnią się te moje głupie marzenia.
Czasami uwielbiam sobie pomarzyć o czymś czego tak naprawdę nie ma i wyobrażam sobie to tak, że przez chwile w to wierze, czuje się jakbym była w takiej sytuacji, którą sobie wymarzyłam.
Staram się realizować te marzenia, lecz jednak większość jest nieprawdopodobna, więc czasami pozostaje mi tylko fantazja, choć w głębi duszy wierze, że kiedyś jakimś cudem spełnią się te moje głupie marzenia.
4w5
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Ja raczej traktuję marzenia jako ucieczkę od rzeczywistości, głównie rozpływam się w nich ciągle rozpamiętując przeszłość i w myślach układając ją zawsze lepiej, niż faktycznie przebiegała. W marzeniach zawsze postępuję lepiej niż potrafię i wszystko przebiega pozytywniej. Dlatego nie zawsze je lubię i akceptuję. Jednak najczęściej rozpływam się w nich nieświadomie, a dopiero później sobie to uświadamiam. Drugi rodzaj marzeń to te o przyszłości. Kiedy ta przyszłość wreszcie nadchodzi też jest gorsza niż w marzeniach. Dlatego kiedy tylko potrafię, staram się je w sobie tłumić i zabijać w zarodku, bo rozczarowania dobijają mnie.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
oddzielam marzenia.
są takie,które chcę realizować i nie nazywam ich marzeniami,ale celami,które chce osiagnąć.
i są marzenia-marzenia.tangerine trees and marmalde skies.
w większości książki mnie symulują do jakiś marzeń.np."Przygody Piotrusia Pana"J.M.Barrie'go:)
są takie,które chcę realizować i nie nazywam ich marzeniami,ale celami,które chce osiagnąć.
i są marzenia-marzenia.tangerine trees and marmalde skies.
w większości książki mnie symulują do jakiś marzeń.np."Przygody Piotrusia Pana"J.M.Barrie'go:)
If you touch me,I'll hurt you.
deeply.
deeply.
ubrałabym to co odczuwam w podobne słowa.. więc co do mnie, tak jak powyżej.impos animi pisze:Ja raczej traktuję marzenia jako ucieczkę od rzeczywistości, głównie rozpływam się w nich ciągle rozpamiętując przeszłość i w myślach układając ją zawsze lepiej, niż faktycznie przebiegała. W marzeniach zawsze postępuję lepiej niż potrafię i wszystko przebiega pozytywniej. Dlatego nie zawsze je lubię i akceptuję. Jednak najczęściej rozpływam się w nich nieświadomie, a dopiero później sobie to uświadamiam. Drugi rodzaj marzeń to te o przyszłości. Kiedy ta przyszłość wreszcie nadchodzi też jest gorsza niż w marzeniach. Dlatego kiedy tylko potrafię, staram się je w sobie tłumić i zabijać w zarodku, bo rozczarowania dobijają mnie.
ISTP
True true.aliszien pisze:Uwielbiałam marzyć i snuć alternatywne, cudowne drogi mojego życia. W realu byłam typem "i chciałabym, i boję się"
Marzenia to był taki wentyl, żeby nadal tkwić w swojej skorupce.
Moje marzenia to nie fantastyka, ale alternatywne scenariusze życia mego skomplikowanego.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Ja jestem marzycielem. Moje marzenia bardzo często są jednak kompletnie nierealne; nawet, gdy łudzę się, że jest w nich jakiś cień możliwości spełnienia. Zwykle nie mogę ich zrealizować, albo coś blokuje mnie przed tym, przekładam je ciągle na później. Niedawno uświadomiłem sobie, że często po prostu nie zauważam okazji, gdy mogę je ziścić, albo mam za mało odwagi, aby się tego podjąć.
Prawie zawsze snułem fantazje - w dzieciństwie szczególnie często (jak chyba kazdy ). Często marzę o ucieczce od cywilizacji, o podróżach do odludnych, ciekawych miejsc. Zawsze chciałem poznać Polskę, ale też resztę świata. Marzę też o życiu niezwykłym, pełnym emocji i różnych doświadczeń...
Kiedyś starałem się je tłumić, ale gdybym to w końcy zrobił, stałbym się chyba bardzo nieszczęśliwy.... Tak przynajmniej mogę w wyobraźni przenosić się do lepszej rzeczywistości.
Prawie zawsze snułem fantazje - w dzieciństwie szczególnie często (jak chyba kazdy ). Często marzę o ucieczce od cywilizacji, o podróżach do odludnych, ciekawych miejsc. Zawsze chciałem poznać Polskę, ale też resztę świata. Marzę też o życiu niezwykłym, pełnym emocji i różnych doświadczeń...
Kiedyś starałem się je tłumić, ale gdybym to w końcy zrobił, stałbym się chyba bardzo nieszczęśliwy.... Tak przynajmniej mogę w wyobraźni przenosić się do lepszej rzeczywistości.
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 marca 2007, 21:01 przez ktośtam, łącznie zmieniany 1 raz.
A mną marzenia rządzą.... Potrafi zaczać się od miłęgo wyobrażania sobie na przykład sukcesu w konkursie plastycznym, tego jak chwali mnie nauczycielka; ale po chwili mój mózg zaczyna "wyświetlać" to, jak moja nauczycielka krzyczałaby na mnie, gdybym źle wykonała scenografię na przedstawienie. w moich marzeniach inicjatywe zwykle przejmuja inni ludzie. rzadko cos zalezy ode mnie.
4w5