Ludzie, skończcie wreszcie utożsamiać wesołość/smutek z enneatypem.OMG pisze:Kurde, jak tak dalej pójdzie to zostanę 7. Chociaż z drugiej strony, czemu czwórka nie może być całkowicie szczęśliwa? Czwórka szczęśliwa to od razu siódemka? Ja protestuje! Czuje się 100% czwórką. Mimo, że nie miałem doła od 40dni ponad.
Humor i huśtawka
Re: Wahania nastrojów
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Re: Wahania nastrojów
Liczysz od ilu dni nie miałeś doła?OMG pisze:Wahania nastrojów. Jaaaa, kurde, kiedy ja ostatnio byłem smutny. Przez dziewczynę, za dużo mi szczęścia daje. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak przez ostatni miesiąc. Kurde, jak tak dalej pójdzie to zostanę 7. Chociaż z drugiej strony, czemu czwórka nie może być całkowicie szczęśliwa? Czwórka szczęśliwa to od razu siódemka? Ja protestuje! Czuje się 100% czwórką. Mimo, że nie miałem doła od 40dni ponad. Nawet się nie smuciłem specjalnie. Prowadze idealne życie
Miłość to oczywiście piękne uczucie. Tylko czasami przemija. I wtedy zostaje pustka...
Zajmij się też czymś konstruktywnym człowieku, zamiast wykreślać w kalendarzyku dni bez dołków. Naprawdę nie rozumiem, po co komu ten cały Weltschmerz (sama nazwa ból istnienia przysparza mnie o ból głowy), jeśli zycie jest zbyt krótkie, aby trwonić je na smutki. Ludzie lubiani to Ci, którzy roztaczają wokół siebie pozytywną aurę, przemyśl to .
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Re: Wahania nastrojów
Nie nie liczę of course, po prostu pamiętam od kiedy jestem ze swoja aktualną Nie potrafie być zbyt lubianą osobą, za dużo krytyki, tu się udziela moja indywidualność
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Re: Wahania nastrojów
Ludzie indywidualni wcale nie muszą być krytykowani. Wręcz przeciwnie, indywidualność jest w cenie. Indywidualny wcale nie musi znaczyć dziwny, a wręcz przeciwnie- 'wyjątkowy.'
To już Twój wybór, na jaką indywidualność postanowisz się nastawić.
To już Twój wybór, na jaką indywidualność postanowisz się nastawić.
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Re: Wahania nastrojów
Wszyscy, którzy mają doła uważają się za Czwórki. Taki chyba nasz los, jesteśmy najczęściej mylonym typem.
A co do indywidualności, to u Czwórek bywa ona pozorna i więcej ma wspólnego z antykonformizmem, niż rzeczywistą niezależnością.
Ja tam jestem raz smutna, raz wesoła, a jak miewam zły nastrój, to wolę smęcić na forum, niż ludziom. ; >
A co do indywidualności, to u Czwórek bywa ona pozorna i więcej ma wspólnego z antykonformizmem, niż rzeczywistą niezależnością.
Ja tam jestem raz smutna, raz wesoła, a jak miewam zły nastrój, to wolę smęcić na forum, niż ludziom. ; >
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Wahania nastrojów
O, o, o! Poruszono temat o indywidualizmie. Bardzo proszę do tego tematu: Indywidualizm?. Proszę tam coś mądrego napisać.
Co do wahań nastroju... Zazwyczaj tak mam, że im większy mam problem i więcej smutków, lub gdy są one poważniejsze, to mama silniejsze fale dobrego nastroju. Wygląda to tak, jakbym pod ciężarem melancholii łapczywie łapała każdy pretekst do śmiechu, broniąc się przed złym samopoczuciem. Jestem wtedy tak spragniona uśmiechu, że "nic" potrafi mnie rozśmieszyć. Jeśli siedzę parę dni w mrocznej zadumie, a mimo to byle błysk myśli potrafi wprawić mnie w krótki śmiech, albo śmieję się do własnego odbicia w lustrze, to nie jest ze mną dobrze. Miałam taki stan przez długi czas w gimnazjum. Chodziłam jak struta całymi dniami, ale każdego takiego dnia spotykałam coś, co wymuszało u mnie niepohamowany krótki śmiech lub cisnęło uśmiech na usta.
Zazwyczaj też niezwykle dobry humor poprzedza u mnie stan kaca egzystencjalnego, poczucia takiego potężnego nieumotywowanego bezsensu życia. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Trochę to bez sensu... Może mój organizm wiedząc, że niedługo nie będzie w stanie się cieszyć, korzysta z każdej okazji do radości, póki może? Tak to tłumaczę, ale nie widzę w tym sensu, bo niby skąd mój organizm ma wiedzieć, że będę smutna, jeśli nie ma ku temu racjonalnego powodu?
Poza tym nastrój, który nie zmienia się przez dłużej niż miesiąc uważam za niezwykle stabilny.
[wątek połączony z 'wahaniem nastrojów u czwórek' ~atis]
Co do wahań nastroju... Zazwyczaj tak mam, że im większy mam problem i więcej smutków, lub gdy są one poważniejsze, to mama silniejsze fale dobrego nastroju. Wygląda to tak, jakbym pod ciężarem melancholii łapczywie łapała każdy pretekst do śmiechu, broniąc się przed złym samopoczuciem. Jestem wtedy tak spragniona uśmiechu, że "nic" potrafi mnie rozśmieszyć. Jeśli siedzę parę dni w mrocznej zadumie, a mimo to byle błysk myśli potrafi wprawić mnie w krótki śmiech, albo śmieję się do własnego odbicia w lustrze, to nie jest ze mną dobrze. Miałam taki stan przez długi czas w gimnazjum. Chodziłam jak struta całymi dniami, ale każdego takiego dnia spotykałam coś, co wymuszało u mnie niepohamowany krótki śmiech lub cisnęło uśmiech na usta.
Zazwyczaj też niezwykle dobry humor poprzedza u mnie stan kaca egzystencjalnego, poczucia takiego potężnego nieumotywowanego bezsensu życia. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Trochę to bez sensu... Może mój organizm wiedząc, że niedługo nie będzie w stanie się cieszyć, korzysta z każdej okazji do radości, póki może? Tak to tłumaczę, ale nie widzę w tym sensu, bo niby skąd mój organizm ma wiedzieć, że będę smutna, jeśli nie ma ku temu racjonalnego powodu?
Nie uważam uzależnienia dobrego nastroju od kontaktów z konkretnymi ludźmi za dobry pomysł. To bardzo niebezpieczne. W ogóle uzależnienie nie jest bezpieczne. Lepiej znaleźć coś jeszcze, co sprawia radość.OMG pisze:Nie nie liczę of course, po prostu pamiętam od kiedy jestem ze swoja aktualną
Poza tym nastrój, który nie zmienia się przez dłużej niż miesiąc uważam za niezwykle stabilny.
[wątek połączony z 'wahaniem nastrojów u czwórek' ~atis]
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Re: Humor i huśtawka
Hmm, ciężko się nie zaangażować..niestety czwórki się ogólnie angazują, jeśli im zależy
Kończy się tydzień, nie ma nadziei, że następny coś jeszcze zmieni
- inv
- Posty: 1305
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu
Re: Humor i huśtawka
huśtawka?
u mnie wygląda tak: http://www.youtube.com/watch?v=qRDBEYHjZ-Q (hrabi)
ale bardziej tak: http://www.youtube.com/watch?v=jq9TnI7ssTU (oblivion - rozmowa z lordem sheogorathem; "cheese for everyone!")
u mnie wygląda tak: http://www.youtube.com/watch?v=qRDBEYHjZ-Q (hrabi)
ale bardziej tak: http://www.youtube.com/watch?v=jq9TnI7ssTU (oblivion - rozmowa z lordem sheogorathem; "cheese for everyone!")
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.
bzy bzy.
- swiatlo
- Posty: 365
- Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:22
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Na krańcu świata
Re: Humor i huśtawka
U mnie nastrój może się zmieniać z minuty na minutę od euforii do depresji , przez to mam wiele twarzy często jestem zamknięty w sobie ,cichy ,mało pewny siebie i w takich chwilach nie wiem co powiedzieć ale też bywam zabawny , wesoły , pewny siebie , energiczny , gadatliwy ale pewnie to ChAD
troll ze schizofrenią
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Humor i huśtawka
Stawiasz znak równości między angażowaniem się w dany związek, a uzależnieniem dobrego nastroju od relacji z danym człowiekiem?OMG pisze:Hmm, ciężko się nie zaangażować..niestety czwórki się ogólnie angazują, jeśli im zależy
Każdy się angażuje w to, na czym im zależy. Samo słowo "angażować" znaczy tyle co: pochłaniać, zajmować kogoś czymś, wciągać w coś. Gdy cię zajmuje jedna rzecz, nie oznacza jednak, że nie może cię zajmować także coś innego, że nie możesz czerpać szczęścia z czegoś innego. Właśnie takie uzależnienie, uwarunkowanie dobrego nastroju od jednej tylko rzeczy jest niebezpieczne, bo wystarczy, że coś w tej sprawie pójdzie nie tak, jak by się chciało, a cały twój sens życia legnie w gruzach. Stawiasz swój nastrój na jednej karcie, niepewnym, niestabilnym podłożu. W ten sposób nie siedzisz na huśtawce emocjonalnej, ale istnej trampolinie: jest związek- jest super, nie ma związku- jest beznadziejnie. Nie ma nic pośrodku.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5